Strony: [1] 2 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: Problemy przy powrocie do zasad odżywiania optymalnego. (Przeczytany 22355 razy)
|
Ryjek
Go
|
Witam. Ponieważ na lekarzy nie mam co liczyć w tej sprawie, więc może tutaj znajdę odpowiedź. Kilka miesięcy temu zacząłem stosować żywienie optymalne. Nie tylko wszystko mi smakowało, ale czułem się dobrze i nie miałem tego uczucia głodu. Miałem spokój z trawieniem i żołądkiem. Jakieś 2 miesiące temu zdarzyło się tak, że musiałem trochę pomieszkać z rodziną. Nie dałem rady przebyć tej walki z moją mamą o słuszność tego żywienia, więc się poddałem i uległem. Dla świętego spokoju wróciło odżywianie korytkowe. Teraz od miesiąca czasu powracam do żywienia optymalnego, ale wrócić nie mogę. Nie chodzi o to co i jak jem, bo jem tak samo jak przed ową herezją z mojej strony, ale o skutki dla mojego organizmu. Wydaje mi się, że organizm zwyczajnie nie chce trawić już posiłków optymalnych - natychmiast po zjedzeniu zaczyna boleć mnie brzuch, i czuję jak wszystko gwałtownie przesuwa się do jelit... a co dalej to wiadomo . Biegunka non stop. Wobec czego chodzę cały czas głody. Co innego z węglowodanami - jak zjem taką pizzę, słodkie ciastko itp. to nie tylko czuję się dobrze, ale nie ma też żadnych problemów w ubikacji. Coś się pochrzaniło, a stan ten za długo trwa. Jak pierwszy raz przechodziłem na to odżywianie, to efekty pozytywne było widać po 2 dniach, a tu już 3 tygodnie minęły i jest fatalnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
malgo35
Go
|
Ryjku, przestań sprawdzać, co się dzieje po pizzy i ciastkach, nie można traktować swojego organizmu jak kosza na odpadki. Jedz tylko potrawy wysokobiałkowe i tłuszcze twarde, z przetworzonymi termicznie warzywami zachowując należne proporcje BTW od rana do wieczora czyli CODZIENNIE I BEZ ŻADNYCH ODSTĘPSTW.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Dziękuję za odpowiedź, ale... niestety Pan/Pani nie do końca uchwyciła problem, albo to ja czegoś nie dopowiedziałem. Żeby była jasność - żywienie optymalne stosuję wg książki "Dieta optymalna" (autor znany ), którą stale czytam na nowo. W przestrzeganiu stosunku tbw pomaga mi elektroniczna waga z dokładnością do 1g. Ta pizza + ciastko to przypadek sprzed paru dni (i tylko jednego dnia), ale proszę zrozumieć człowieka który stale chodzi głodny, bo zwyczajnie organizm wydala posiłki optymalne. Poza tym chciałem sprawdzić, coś się stanie, jak zjem to pizzę. I czułem się o niebo lepiej niż po jajecznicy z boczkiem smażonej na smalcu. Jak pisałem w pierwszym poście, na żywieniu optymalnym byłem od kilu miesięcy i wszystko było OK, a nawet super. Ale mi tu chodzi o to, że teraz, bo ok. miesięcznej przerwie, mój organizm wyczynia dziwne rzeczy z posiłkami optymalnymi (dla jasności 3-4T:1B:0,5W). Normalnie głoduję, ale to dlatego, że nie chcę wracać do korytka. Miałem nadzieję, że się wszystko unormuje, ale to trochę trwa za długo. Mimo wszystko, wolę głodny czekać na rozwiązanie problemu, niż wracać do żywienia które mnie załatwi przy pomocy miażdżycy, cukrzycy, itp.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Tak sobie przeczytałem własnego posta, i może faktycznie jest to niezrozumiałe.
Postawię pytanie tak:
Czy to normalne, że recydywista żywieniowy ma takie objawy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
malgo35
Go
|
Coś na pewno jest nie tak. Nie potrafię Ci pomóc, może takie są skutki odchodzenia od DO? Może jakaś bakteria się rozmnaża i stąd takie skutki. No ale to znaczyło by, że dobrze jej kiedy ją karmisz cukrami... Musisz poczekać na odpowiedź kogoś bardziej doświadczonego. Z pewnością się męczysz i ten stan musi się zmienić.
Pomóżcie Ryjkowi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Ryjek.Być może masz drożdżycę,po tych cukrach. W sumie miałam kiedyś podobnie.Też nie mogłam jeść tłustego,bo miałam biegunki.Brałam taki lek (na receptę) -Nifuroksazyd p/bakteryjny . Przeszło-minęły biegunki,ale niestety nie mogłam sobie pozwolić na zbyt tłuste jedzenie.Dopiero po dłuższym stosowaniu baktrii kwasu mlekowego moja flora bakteryjna wróciła do normy i teraz nie mam problemu z trawieniem tłustych potraw.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
O! Coś w tą stronę chyba będzie. Nifuroksazyd... coś mi to mówi, takie gorzkie rozrabiane płynne świństwo? Ale co tam, spróbuję. Dzięki elmo!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
W płynie jest dla dzieci Dla dorosłych jest w tabletkach .Lepsze tabletki dla Ciebie. Wybierz się do lekarza i poproś o ten lek.Ale nie zapomnij brac też jakies bakterie np. Trilac,to w sumie konieczne dla odbudowy flory bakteryjnej. pozdro
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
W płynie jest dla dzieci To się zgadza, bo jako dzieciak to piłem. Stąd jak okropnie to smakowało, pamiętam mimu upływu conajmniej 10 lat. . Mam nadzieję, że te tabletki będą znośniejsze... brrr... brrr... Tak nawiasem, czy to nie ironia, że we wszystkie problemy zdrowotne ładowała mnie mama-pielęgniarka? Pamiętam jak w nagrodę za zjedzenie jajecznicy dostawałem porcję nieznanych sobie leków "na wzmocnienie" (a miały być cukierki).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
albo jeszcze zmniejsz T na początku jak już tu gdzies było pisane czasami zbyt wysoka ilość T wywoływała biegunki.ale nie jestem pewna czy dobrze pamiętam. U mnie obecnie miałam taki dzień,że dwa dni pod rząd lody czyli mleczne wywołały biegunkę. Ja jestem na rotacji lekarki czyli co 5 dni mleczne lub zboża rzadko bo taką wersję wybrałam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
No właśnie, nie napisałem o tym, żeby jeszcze bardziej nie zamieszać na wstępie, ale próbowałem tak przez 2-3 dni zmniejszyć tłuszcz, ale niewiele pomogło. Natomiast, choć na 100 % nie jestem pewien (za mało testów), lepiej się czułem, gdy smażyłem na maśle, niż na smalcu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Ryjek .Nie kombinuj już ,bo chodzisz głodny i masz biegunki ,bo najprawdopodobniej namnozyły się jakieś bakterie,tylko idź do lekarza,powiedz o Nifuroksazydzie (to nie jest jakiś toksyczny lek-sam wiesz) i na pewno Ci przepisze. Ja dzieciom też dawałam (kiedyś tam) ,gdy jadły slodycze,a potem po tłuściejszych pokarmach miały biegunki-zawsze pomagało. Męczysz się już parę tygodni więc idź do tego lekarza.I naprawdę nie zapomnij o tych bakteriach(kiedyś byłam u lekarza opty i sam zalecił mi branie Trilacu tzn.robienie takiego biojogurtu ze śmietany ,mleka i do tego kilka kapsułek trilacu,ale przypuszczam ,że na biegunki to raczej nie mleko i śmietana... Życzę zdrówka !
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Ryjek .Nie kombinuj już ...
Tak jest psze Pani! Dzięki!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
Dziwne to wszystko. Może jesteś jakimś mutantem, który się do pizzy przystosował ? Jak żółwie nindża.
A na serio kto wie czy to nie candida albo inne cholerstwo? Mogłaby dobrze tu zadziałać dieta rozdzielna dr Janusa. Czyli węgle złożone odzielnie i białko oddzielnie. I na początku tak a potem powrót do DO..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
Albo do czasu jak nie przestanie biegunka, jajka gotowane tak aby nie głodowac i nie musiec jeśc chleba, a na obiad gotowane mięsko z ziemniaczkiem bez tłuszczu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Dziękuję Wam za porady Do poniedziałku muszę wytrzymać, bo teraz praca, w weekend studia i nie ma kiedy lekarza odwiedzić. Na razie jest znośnie - wytypowałem jedzenie po którym dobrze się czuje, a i nie daleko odbiega od DO. Przede wszystkim flaczki - mniam, mniam (bo przecież to żołądek mi sprawia problemy). Jajka tylko gotowane, smażenie odstawiłem. Smalec czeka zabunkrowany w lodówce na lepsze czasy. Może jesteś jakimś mutantem, który się do pizzy przystosował ? Jak żółwie nindża.
Anoooo... ostaniooooo jakoś bardziej poooooooowooooooolny jestem..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
powoli ekseprymentuj i dodawaj smalec do flaczków, ja na początku dużo piłam rosołu jak dla mnie wtedy tłustego jak dla optymslnych pewnie za mało tłustego ale pomogło. Helicobacter Pylori i nadżerki. Oczywiście nadal jak przesadzę ze słodyczami czy czymś innymi niesety jak mam ochotę to boli brzuch i znów wracam do tłuszczu bo go za mało zjadam czasami ale cóż już tak mam. Może jeszcze jakiś czas to potrwa jak się przystosuję do tłuszczu. Jak piszę lekarka w ksążce organizmowi szkodzi coś jak jada się m.in. za mało tłuszczu, u mnie to się sprawdza. Cytuję z pamięci więc to taki bardzo przybliżony cytat. Moja mama przesadza z białkiem ja z niedoborem tłuszczu a nadmiarem węgli. No coż niech żyje niedoskonałość.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marione
Go
|
elmo.Czy możesz napisać jak długo brałaś nifuroksazyd i trilak.Czy podczas zażywania tych leków byłaś na żywieniu optymalnym? Czy to pomaga na candide.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Ryjka chyba zjadły drożdże. Nie odzywa się. Ryjku, co dalej z twoimi sensacjami jelitowymi?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Jestem. Ryjek zdrowy. Żadne cholerstwo mnie teraz nie ruszy. Niestety, albo i stety, jakaś wrodzona niechęć do włóczenia się po lekarzach, aptekach sprawiła, że nie skorzystałem z wspomnianych lekarstw. Wiem, drań jestem. Jadłem w kółko flaki, jajka gotowane, zero smalcu. Czułem się dobrze. Po około dwóch tygodniach zjadłem pierwszego omleta (2 białka, 5 żółtek) smażonego na smalcu - i było ok. No to zabrałem się za pasztety i salcesony - i też było ok. Całe trawienie wróciło do normy, 2 posiłki optymalne dziennie mi spokojnie wystarczają. Toaleta raz na dwa, czasem trzy dni. I tak chyba powinno być, tak było gdy ŻO zaczynałem. Mam nauczkę na przyszłość... A mamę w końcu przegadałem, i grzecznie poprosiła o listę tego co aktualnie jem... To będą chyba pierwsze optymalne święta w rodzinie. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2 3
|
|
|
|