Autor
|
Wtek: Polska sercem (Przeczytany 935393 razy)
|
fewa
Go
|
Fewa -jest tego cała górka ,ale ,który tytuł najciekawszy ? pisane takimi małymi literami ,ze juz sam widok jest meczący.
Rudka, wystarczy powiększyc ekran, ja zwiększyłam na 150%. A które jast najciekawsze, wydaje się jak się czyta to, że to jest całośc. Mówi o naszych ostatnich czasach o naszym pokoleniu gorszym niż Sodoma i Gomara. I jak mamy rozpoznac Bestię która szykuje się do ataku. I o przyściu i co po nim nastąpi, kim się staniemy. Ciekawe jest też przepowiednia o Rosjii. Ja to sobie czytałam powolutku bo bym nie wysiedziała przy kompie i kark by nie bolał jak bym się nachylała nad nim.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Sam Dekalog to tak mało i jednocześnie bardzo dużo. Niemal każdy nasz czyn podlega prawu Dekalogu. Co do czczenia rodziców, to najpierw trzeba uświadomić sobie co oznacza słowo: czcić. Na pewno nie jest tożsame ze słowami: spolegliwość, posłuszeństwo, miłość, czy jeszcze inne. Możemy szanować swych rodziców, ale gdy już jesteśmy dojrzali wcale nie musimy ich słuchać. Jednak aż do śmierci będziemy powiązani węzłem krwi. To jednak coś oznacza i nie jest bez wpływu na nasze decyzje nawet wtedy gdy negatywne uczucia miotają nami. Żyjemy w złych czasach, gdzie rodzice szkodzą swym dzieciom. Nie oznacza to jednak, że dzieci w odwecie mają robić to samo. Masz rację Elmo, że każde przykazania wymaga rozwinięcia, przetłumaczenia na obecne czasy. Nie po to by coś zmieniać, ale po to by nie dopuścić do zmian. Te zniekształcenia wprowadziły nowe słowa, które są wilkami w owczej skórze. Traktujemy je jako dobro, a w rzeczywistości są złem. Ale o tym już wielokrotnie pisałem na tym wątku.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
Fewa ten wątek jest o tym czego nie ma. A czego nie ma? Wiary w Boga. Dla mnie gdy nie przestrzega się Dekalogu, to tak jakby się zdradzało Boga, nie wierzyło w Niego. Bo Bóg nie jest obrazem w kościele, a z tym miejscem wielu go sobie tylko utożsamiamia. Bóg to całe nasze życie w każdym miejscu i o każdej porze. Każde nasze przedsięwzięcie musi być w zgodzie z nim. Ale czy tak dzisiaj jest? To nasze codzienne czyny decydują jacy jesteśmy i jakim jesteśmy społeczeństwem. Suma tych czynów tworzy ustrój państwa. Żeby zmienić obecny ustrój wystarczy tylko miłować Boga. Ale gdzieś ten proces musi się rozpocząć.
Daniel
Wszystko to co napisałeś jest prawdą. Tylko żeby ludzie chcieli to zrozumiec. Długo musimy na to czekac i czy wogle się doczekamy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
To nie jest ważne czy zrozumieją ludzie i nie musimy na to czekać. Ważne jest to co sami robimy. Każdy nasz czyn jest wyrazem naszej woli i nie mają na to bezpośredniego wpływu inni ludzie. Będziemy oceniani indywidualnie, a nie zbiorowo.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
Może i nie ważne czy zrozumieją, ale marzy mi się życ w kraju gdzie nie ma przestępczości. A czy każdy nasz czyn jest wyrazem naszej woli ? Są pewne uwarunkowania którym musimy się poddac mimo iż nie chcielibyśmy. Jeden z wielu przykładów to np. podatki itd. Po śmierci napewno będziemy oceniani indywidualnie, ale teraz jeszcze żyjemy i niewiadomo co się stanie jak będzie jakiś kataklizm. Wtedy wszyscy bez względu czy byli dobrzy czy nie to zginą. Źli zginą dlatego, że byli właśnie tacy, a dobrzy dlatego, że nic nie robili aby to zmienic.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
To, że umrzemy jest pewnikiem. Chodzi o to, żeby nie umrzeć na zawsze. Ludzie wierzący w Boga są przekonani, że spełni On swoją obietnicę i w nagrodę da życie wieczne przygotowanym do tego. Otrzymywanie krzywd od innych ludzi jest w pewnym sensie sposobem przygotowania nas do życia wiecznego. Chodzi o to, żebyśmy nie przykładali aż tak dużej wagi do dóbr materialnych, bo te w każdej chwili mogą nam być zabrane. Nie skracajmy więc życia w obronie ich, bo przez to nie zdołamy dojrzeć do życia wiecznego. Dotyczy to też podatków, które co do grosza należy płacić. Tak jak każde inne zobowiązania. Natomiast inną sprawą jest przyczynianie się do nakładania podatków. Jesteśmy winni złodziejstwa (bo tym są podatki) gdy wybieramy polityka, który w naszym imieniu je nakłada. Nikt nas nie zmusza abyśmy to robili. Skoro jednak z własnej woli czynimy zło, to też i na nas spada wina. To jakieś zbiorowe zaćmienie umysłów, że ta oczywista prawda jest nie uznawana.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
W zasadzie Daniel to masz racje, ale są sytuacje które nie możemy czekac biernia aż wszystko samo się jakoś załatwi. Obserwując dzisiejszą politykę to nie ma sensu brac udziału w wyborach. Bez względu która opcja wygra to i tak nic się nie zmieni. Są osoby co głosują nie na jakąś partie tylko przeciw. Jwstem ciekawa co byś zrobił gdybyś wiedział, że jeden z kandydatów jest człowiejiem o poglądach bardzo szkodliwych dla ludzkości i ma szanse wygrac z osobą powiedzmy która np.chce znieśc podatki. A na dodatek znałbyś te dwie osoby i wiedziałbyś, że jeśli tak mówią to tak zrobią. Czy pozwoliłbyś żeby zło zwycięzyło ? Dopuki jest taka sytuacja to trzeba czuwac i brac udział w tzw "szopce" aby nie dopuścic do sytuacji gdzie będziemy miec przywódce tyrana.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Fewa przykro mi, ale daleka droga przed Tobą. Masz mentalność więźnia, który nic poza więzieniem nie widział. Staram się wytłumaczyć że nie interesuje mnie poprawienie regulaminu więzienia, tylko uwolnienie więźniów. Paradoks polega na tym, że nawet jakbym otworzył drzwi więzienia, to i tak z niego nikt nie wyjdzie.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Dlatego Mojżesz wyprowadzał swój naród z niewoli przez 40 lat (dwa pokolenia). To samo jest z żywieniem. Pokoleń trzeba, żeby utrwalić model żywienia. Co jest dobre dla organizmu, a czego należy unikać. Ale bez ortodoksyjnych nauczycieli jest to niemożliwe. Ile trzeba samozaparcia aby u siebie ukształtować właściwą postawę. Gdy się przejmuje tą wiedzę od rodziców w dzieciństwie, to automatycznie staje się ona normalnym zachowaniem.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
lutonn
Go
|
Gdyby była tylko sprawiedliwość, to wszyscy, łącznie ze mną, czekał by ten sam los. Ale On dostrzeże tych co się starają i dążą do tego aby być lepszymi. Gdyby nie ta wiara, że Bóg jest miłosierny nasze życie straciło by sens. Bycie lepszym, co to oznacza? Czy to, żeby lepiej wykorzystać swoje życie? Czy to, żeby upodobnić się do Boga? Czy to, żeby być sprawiedliwym? A może wszystko na raz? Ale nasze możliwości są znacznie mniejsze i będzie wszystkiego po trochu. Ważny jest tylko kierunek, do którego zmierzamy. On ujawnia się w każdej nawet najmniejszej naszej decyzji jaką podejmujemy codziennie w życiu. Gdy nasze decyzje są nie przemyślane i chaotyczne, to też i ten kierunek naszych dążeń jest taki sam, czyli żaden. Jeżeli się nie poruszamy, to tak jakby nas nie było. Jakbyśmy byli martwi za życia. Tak niestety jest z wieloma. A może ta łaska od Boga musi przyjść wcześniej, aby otworzyć nam oczy i odetkać uszy? Co z tego, że droga jest prosta, jak jej nie widzimy. Wszystko jest takie proste i na wyciągnięcie ręki. Ale my tego nie dostrzegamy. Co jest przyczyną, że jesteśmy ślepi i głusi? Bóg nad nami się jeszcze nie zmiłował?
Daniel
moze i tak jest ale tylko "moze"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
[b][Fewa - ja też arene polityczna śledze ze strachem i do tej pory dałam sie nabierać na słowotoki . Teraz to cokolwiek sie zrobi to będzie zły wybór, bo jednak człowiek jest pazerny i nienasycony . Jak dochodzą do władzy -to traca kontakt z rzeczywistością-i popadają w samouwielbienie i daja sie korumpować . Może i mam nature niewolnika -ale podejrzewam ,ze Dawid też. Kazde z nas wyznaje inne wartości i dla mnie miłość -to są relacje między-ludzkie a kochać nieistniejący i niewidoczny byt to ...nie,nie mam takiej wyobrażni. Po za tym dekalog to zwyczajna moralnośc ,którą normalny człowiek nosi w sobie a więc uczciwośc ,współpraca i empatia . Czy do tego jest mi potrzebne nadprzyrodzone pośrednictwo ??? /b]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Rudka w pewnym sensie też jestem niewolnikiem. Ale staram się być świadomy tego i jak jest tylko możliwość z niego wychodzę, a nie trwam. Wygodnie być niewolnikiem, bo inni za ciebie podejmują decyzje. Ale czy to godne człowieczeństwa? To prawda, że Dekalog jest moralnością, ale bez niego nie wiedzielibyśmy co jest moralne. Np. co oznaczało by słowo: uczciwość? Co do miłości do Boga, to można tego nie wyrażać, ale przestrzegać jego przykazań. Wielu jest jednak takich co głośno krzyczą, że miłują Boga i jednocześnie nie przestrzegają jego przykazań.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
Witaj Daniel! Zajelo mi troche czasu ze zaznajomieniem sie tego watku. I zgadzam sie z Toba w 99%. Ten jeden procent pozostawilem sobie tak na przekor, po polskiemu. Marzeniem moim jest aby to 99% ludzi myslalo tak jak my. Ciesze sie przynajmiej, ze tam gdzie mieszkam to w wiekszosci otaczaja mnie ludzie wlasnie o pogladach zblizonych do moich i nikt nikomu nie czyni krzywdy. Przynajmiej tak mi sie wydaje bo tutaj mieszkam dopiero 3 lata. Wczesniej mieszkalem w wielkim miescie i nawet sasiadow nie zdazylem dobrze poznac, tak szybko sie zmieniali. To tyle na wstepie. Pozdrawiam serdecznie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Witam na wątku Syriusza. Trochę mnie zaskoczyłeś, bo nie sądziłem, że ten wątek da się jeszcze przeczytać. Często zastanawiałem się, czemu Toan toleruje jeszcze ten wątek, który w zasadzie niewiele ma wspólnego z żywieniem optymalnym. Ale dopóki wątek istnieje, to i ja będę go nadal kontynuować. Nie sądziłem, że pojawi się ktoś, kto podziela moje poglądy. Ale może są to tylko słowa, słowa, słowa ...
Daniel Ps. Czy przypadkiem nie mieszkasz w Nowej Zelandii?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Daniel,a co ma Nowa Zelandia do wypowiedzi Syriusza,czy tamten klimat,wplywa na ludzi i rozjasnia im umysly,????????????
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
Daniel -dalej będe sie upierać ,ze do współzycia w społeczeństwie nie jest nam potrzebna wiara w boga tylko zwykła lojalnośc i uczciwość . dekalog stworzyli ludzie posługując sie autorytetem boga . przecież Indianie Afrykańczycy czy Aborygeni -nie znaja i nie znali chrześcijańskiego boga z jego dekalogiem - co nie przeszkadza im miec swoje morale .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Bóg nie jest własnością chrześcijan. Ludzie prymitywni (z pozoru) też mają swojego Boga. Często w wielu postaciach. Tak prawdę mówiąc, to chrześcijanie nie wiele się od nich różnią, bo modlą się do Matki Boskiej czy też do wielkiej ilości różnej maści świętych. Najciekawsze jest jednak to, że we wszystkich tych odmianach wierzeń jest ten sam dekalog. Czyli nie morduj i nie okradaj bliźniego swego. Do niedawna wszystkie te wiary pojęcie bliźniego ograniczało do swego plemienia, narodu czy religii. Gdy mordowało się innowiercę, to nie uznawano to za grzech. Mali ludzie nie pojmowali istoty Boga, który jest nadrzędnym władcą każdego człowieka. On jest tylko jeden, ale ludzie nadali mu wiele imion. W przybliżeniu jest ich tyle ile jest języków, czy narodów, a może jeszcze więcej. Nie ważne jakim imieniem Go nazwiemy i w jakim języku się do Niego zwrócimy, zawsze wysłucha nas ten sam majestat. Czas jest też zrozumieć, że wraz z Bogiem, który jest najważniejszy, w drugiej kolejności nie jest inny mniejszy bóg, a człowiek, czyli bliźni. I to każdy człowiek bez względu na obywatelstwo, narodowość czy wyznanie. Bo prawda jest taka, że jak okradamy innego człowieka to nie niszczymy go, tylko siebie. To my grzeszymy jaka rabusie.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
Bóg nie jest własnością chrześcijan i tu zgadzam sie z Toba Danielu ale tez nie jest jakiegokolwiek "bractwa kurkowego" Dlatego tez potepiam wszelkie religie i sekty na tym ziemskim podole. Gdyby nie one to nie byloby tyle wojen. Ten watek napewno pociagnie jeszcze dlugo. Gdybym go przypadkowo nie znalazl to byc moze nadal bylbym tylko czytelnikiem tego forum. A tak to od czasu do czasu wtrace i ja swoje trzy grosze. Czytam Toana posty i wiem, ze jest prawym czlowiekem wiec czemu mialby wykasowac cos co mu nie przynosi ujmy. Nie mieszkam na NZ ale calkiem blisko, na wschodnim wybrzezu AU. A co do dekalogu to wpajam dzieciom swoim uniwersalne przykazanie: Nie rob nikomu tego co tobie niemile. A jak czasami ma obiekcje to mowie po prostu wczuj sie w sytuacje tego drugiego. Tutaj mam na mysli np. glosna muzyke, ktorej ja nie toleruje a przynajmiej nie w mojej obecnosci. Pozdrawiam wszystkich
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|