Autor
|
Wtek: Polska sercem (Przeczytany 931520 razy)
|
elmo
Go
|
Nie rob nikomu tego co tobie niemile.
Ostatnio się trochę wkurzyłam.Idę sobie chodnikiem i widzę,że siedzi kobieta w samochodzie,drzwi ma otwarte,obrała banana i wyrzuciła skórę prawie ,że na chodnik. Nie odezwałam się nic. Chyba miałam taki dzień,bo normalnie zwróciłabym uwagę. Przecież ta baba mogła wziąć tą skórę do samochodu i wyrzucić w domu ,jeśli nie miała kosza blisko siebie. Wkurzyłam się dlatego ,ze moje dzieci biegają z najmniejszym papierkiem do kosza,a tu takie coś zaśmieca miejsce ,gdzie chodzą ludzie,dzieci itd. Jeśli dorośli nie przestrzegają porządku,to od kogo mają się uczyć tego dzieci? Żałuję ,że nie zwróciłam uwagi,bo z głowy nie może mi ten widok wyjść... pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
Daniel,a co ma Nowa Zelandia do wypowiedzi Syriusza,czy tamten klimat,wplywa na ludzi i rozjasnia im umysly,????????????
Wiesz, moj umysl rozjasnil sie nieco, kiedy skonczyly sie moje klopoty z pomyslunkiem o jutrze. Ja nie zawracam sobie glowy ile pieniedzy na zycie bede mial jutro, pojutrze, za miesiac czy tez za rok. Ja to wiem juz dzisiaj i dlatego moge sobie wszystko zaplanowac dokladnie i nie myslec, ze zabraknie mi na zycie czy jakis rachunek. To sie nazywa komfort zycia chociaz do komfortu uznawanego za luksusowy to jest mi bardzo daleko. Z wiekiem potrzeby maleja, poza tym nie uczestnicze w wyscigu szczurow. Tak wiec zyje sobie powoli, mozna rzec, ze w zdrowiu wiec coz mi wiecej potrzeba do szczescia? Mam wiecej czasu na rozmyslanie i ulepszanie swojego zycia. A do tego nie trzeba tak wiele pieniedzy. Czlowiek potrafi duzo zrobic ale wiele rzeczy musi przemyslec. pozdrawiam i dobranoc
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Jestem w podobnej sytuacji co Syriusz. Nie muszę uczestniczyć w wyścigu szczurów. Nie znaczy to, że teraz mnie pracuję i bardziej leniuchuję. Wręcz przeciwnie, pracy mam coraz więcej, a raczej zajęć, które lubię i sam je sobie narzucam. Powrócę do zdarzenia, o którym napisała Elmo. Żyjemy w nienormalnym kraju, gdzie wszystko jest tak jak nie powinno być. Przeanalizujmy ten przypadek. Wyrzucenie skórki od banana na drogę publiczną jest na pewno wykroczeniem w rozumieniu polskiego prawa. Co więcej w niektórych przypadkach może być uznane nawet jako przestępstwo, gdyż powoduje zagrożenie dla innych użytkowników drogi (możliwość wpadnięcia w poślizg i spowodowanie zagrożenia życia człowieka). Właściciel drogi, a praktycznie jej administrator powinien tą panią obciążyć kosztami sprzątania. Gdy doszło by do wypadku w wyniku jej czynu, trzeba było by uznać ją za sprawcę z pełnymi tego konsekwencjami. Natomiast inny użytkownik drobi może mieć tylko pretensję do administratora, że na drodze leżą niebezpieczne skórki od bananów. Natomiast w socjalistycznych krajach uznano, że drogi należą do wszystkich i o zgrozo wszyscy są odpowiedzialni za nie. Nałożono obowiązek zgłoszenia o popełnianych wykroczeniach i przestępstwach do organów ścigania. Kto tego nie uczyni sam może być ukarany. Co się dzieje, gdy naiwny obywatel dostosuje się do tego niby prawa. Stanie się automatycznie światkiem. Oznacza to, że ma teraz obowiązek dodatkowy, stawiennictwo na wezwania pod groźbą kary. Nasze organa i sądy pomiatają wręcz światkami. Przetrzymują ich godzinami nie dając żadnej rekompensaty. Być światkiem, to jest kara przeliczalna na pieniądze. Bo zamiast pracować i zarabiać, uniemożliwia nam się to. Co więcej możemy być pozbawieni wolności. Sędzia ma prawo zamknąć świadka do więzienia, gdy on nie stawi się na wezwanie. Były takie sytuacje, że wezwania były wysyłane na błędny adres. Nieświadomy świadek został zatrzymany i osadzony w więzieniu. Zgodnie z obowiązującym prawem, które zezwala sędziemu na taką decyzję, gdy trzykrotnie nie odebrane będzie wezwanie do stawiennictwa. Podsumowując, to należy zacząć od skali wartości. Najważniejszy jest Bóg, a w sprawach doczesnych rodzina. To dla niej pracujemy i przeznaczamy 90% naszego dochodu. Nie powinniśmy więc uszczuplać tej wartości. Bycie świadkiem właśnie uszczupla nasze dobra. W trzeciej kolejności są dobra innych (publiczne) i to tylko w 10%, pod warunkiem, że nie są sprzeczne z Dekalogiem. Prawo polskie zostało wprowadzone z naruszeniem Dekalogu, a co jest z nim sprzeczne jest bezprawiem. Państwo jednak dysponuje aparatem przemocy i tego prawa musimy przestrzegać. Z konieczności go przestrzegamy, ale nie starajmy się być nadgorliwi, bo służymy złu. Prawo nie nakazuje nam abyśmy zawsze mieli oczy otwarte i odetkane uszy. Całe szczęście, że jeszcze wolno nam czegoś nie zauważyć czy usłyszeć. Korzystajmy z tego przywileju jak długo się da. Elmo, twoja reakcja była jak najbardziej prawidłowa. Twoje dzieci by ucierpiały, gdy matka przesiadywała by na salach rozpraw jako świadek.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
kodar Nic z tych rzeczy. Dawno temu Danuta Rin spiewala "Pieniadze szczescia nie daja ale kufereczek stoweczek daj Boze". Zapewniam Cie, ze znam wielu, ktorzy maja te kufereczki ale ciagle gonia za szczesciem i nie moga go schwytac. Takze nie mamona. Nie kazdy potrzebuje do szczescia szesciocyfrowe konto w banku. Kazdy natomiast potrzebuje miec dom bez obciazen i to w miejscu, gdzie chcialby zyc z wyboru a nie z przymusu. Ja wlasnie taki mam a moje stale dochody to moja renta ktora niebawem zostanie zamieniona na emeryture. Nie jest wysoka, bo rzadowa ale dla mnie w zupelnosci wystarczajaca. Najwazniejsze w tym szczesciu jest moje dobre zdrowie i jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Mnie tez czasu ciagle brakuje ale tez i z niczym mi spieszno. Jest dobrze kiedy czlowiek robi cos co lubi a nie to co musi. W pewnym sensie jestem wolnym czlowiekiem chociaz w obecnych czasach trudno nazwac cos wolnoscia kiedy wszyscy jestesmy zniewoleni przez system, ktory nazywa sie demokracja a niewiele wspolnego z nia ma. Tyle o moim szcesciu. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
znalazles swoje szczescie jednak nie w Polsce,ja bylam szczesliwa w Polsce, tutaj tez nie jest zle,jednak szczesliwsza bylabym w Polsce,szkoda,ze nie moge powrotu do Polski zrealizowac, dziwne jest to,ze gdy emigrowalam z Polski nigdy nie zastanawialam sie,co na obczyznie mnie czeka, teraz jednak cos stale blokuje powrot do Polski
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
...ale nie starajmy się być nadgorliwi, bo służymy złu. Daniel
Nigdy nie patrzyłam na to z tej strony.Pewnie masz rację ,ale czasem nie mogę się powstrzymać,gdy ktoś coś niszczy. Kiedyś paru nastolatków na placu zabaw polało czymś ławkę i podpaliło.Potem jeden z nich wszedł na zjeżdżalnię,drugi zawołam ,że tam są dzieci,ale ten odpowiedział :"I co z tego?",po czym przegonił parę dzieciaków.Chciał rozlać ten płyn na zjeżdżalni i podpalić (tak samo jak zrobił to z ławką).Ale widziałam to i powiedziałam ,że zjeżdżalnia jest do zjeżdżania dla dzieci,a nie do niszczenia.O dziwo nie odpyskował tylko zszedł. Czasem myślę ,że się narażam ,ale nie sposób nie zareagować. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
W Polsce przezylem polowe mojego obecnego zycia. Tam mialem rodzine i aby zapewnic im godziwy byt, wyjezdzalem do pracy za granice i robilem wiele innych rzeczy przynoszace profit. Niestety pewnego dnia nie mialem juz do kogo powrocic, wiec wyjechalem jak najdalej aby zapomniec. Zbudowalem tutaj nowy dom i zalozylem nowa rodzine. A ten 1% z ktorym nie zgadzam sie z Danielem jest wlasnie owym rozwodem z zona numer jeden. W Polsce nie bylem od chwili jej opuszczenia, grubo ponad 20 lat i w ogole nie ciagnie mnie do niej. Pan Bog budujac nasza planete nie ustanowil krajow i ich granic. Uwazam wiec, ze moge mieszkac gdziekolwiek spodoba mi sie. AU zjezdzilem niemal cala zanim wybralem sobie obecne miejsce na dluzszy postoj. Pewny jednak ne jestem czy to juz docelowa stacja mojego zycia. Wciaz mam ochote robienia czegos i doskonalenia siebie. Pozdrawiam wszystkich
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Niestety pewnego dnia nie mialem juz do kogo powrocic...
Tak się najczęściej dzieje,gdy jedno wyjeżdża za granicę,a drugie zostaje. Ja sie zgadzam w tej kwestii z Danielem. pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Syriusz, a masz dzieci z pierwszą żoną? Może to one spowodowały, że sam wyjechałeś za pracą. Gdybyś wyjechał z żoną, to do rozpadu może by nie doszło. Małżonkowie nie powinni żyć osobno, bo to zaprzecza samej istoty takiego związku. Natomiast gdy są już dzieci, to inaczej trzeba na to spojrzeć. Jedno jest pewne nie nam jest osądzać Ciebie, my możemy tylko nie powielać błędów.
Elmo wykazałaś się dużą odwagą, gdy zwracałaś agresywnym wandalom uwagę. Takie świry za nic nie mają czyjeś mienie, a tym bardziej bez problemy mogą naruszyć twoją nietykalność cielesną. Nasze chore państwo zupełnie nie spełnia swojej roli. Nie zapewnia nam bezpieczeństwa i nie chroni naszego mienia. Jak długo to będzie trwało? A tak niewiele trzeba, żeby każdego wandala pociągnąć do odpowiedzialności. Przy dzisiejszej technice, to już jest tylko kwestia czasu.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
. Przy dzisiejszej technice, to już jest tylko kwestia czasu.
Daniel
Jak ta sobie wyobrażasz, przy technichnice bez działu służb publicznych tzn bez finansów publicznych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
Jak ta sobie wyobrażasz, przy technichnice bez działu służb publicznych tzn bez finansów publicznych. Pewnie będzie to nalezało do działu tzw w ktrrym ta dzielnica /okolica / nalezy. Ale jakoś to ciemno widzę tą Twoją wizję od momętu tzw bramek na chodniku. Wcześniej zgadzałam się z Tobą tak jak Syriusz w 90 %. Chyba to nie za dobre wyjście jeśli będzie się płaciło od głowy za kazde kolejne wyjście z domu. W ten sposób zamkniesz setki ludzi w własnych domach a w szczeglnosci dzieci, są przeciez bardzo ruchome nie usiedzą w domu, ale będą musiały. Bo każde wyjście będzie kosztowne, wedłud Twoich jak mi sie wydaje zasad. Może źle Cię rozumię. Z jednej strony dobrze, że bedzie ktoś odpowiedzialny za tzw chodniki, ale nie wiem czy to jest dobre mam wątpliwości. Jeśli by to była kwestia groszowa to nie ma sprawy, a jeśli nie to......
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
Tak, mam dzieci. Za czasow komuny wielu ludzi wyjezdzalo do pracy za granice. Niestety ale zony zawsze pozostawaly w domu. Takie byly owczesne umowy z pracodawca. Mimo wszystko o dzieciach nigdy nie zapomnialem i pomoglem im ustawic sie w zyciu. A gdybym lata temu byl taki madry to napewno nie wyjechalbym. Na bledach uczymy sie i z wiekiem popelniamy ich coraz mniej. Co sie stalo to sie nie odstanie. Jedynie co mozemy zrobic to zminimalizowac negatywne skutki takiego dzialania i o ile mozliwe to zrekompensowac krzywdy. I zawsze staralem sie tak postepowac. To jest lepsze niz nagrzeszenie a potem spowiadanie sie u klechy i rozgrzeszenie. Zeby zyc zgodnie z dekalogiem to ja musze rozgrzeszyc sie po naprawieniu wyrzadzonej krzywdy i nikt mnie od tego nie moze uwolnic. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Fewa, człowieka Bóg stworzył na swoje podobieństwo, różnica jest tylko w skali. Bóg o każdym człowieku wie wszystko, czemu my się wzbraniamy przed tą wiedzą. Chyba tylko po to, aby ukryć swoje prawdziwe złe zamiary. Wejście do Królestwa Niebieskiego oznacza połączenie się z Bogiem i z tą nieograniczoną wiedzą. To nie przypadek, że właśnie teraz dysponujemy ogromnymi możliwościami poznawania tej wiedzy. Nie należy się przed nią wzbraniać, ona nie jest złem, ona jest z Bogiem. Wystrzegać się należy tego co ukryte, czego nie widać. Pod osłoną nocy złodzieje kradną. Nie zrobią tego, jak będą widoczni. W tym jest tajemnica nowego ustroju. To jawność, jasność wypiera zło. Nie ma potrzeby tworzyć finanse publiczne i zatrudniać do tego urzędników. Gdy wystąpią koszty związane z remontem chodnika, wystarczy rozdzielić je na wszystkich jego użytkowników. Do tego najbardziej nadają się systemy informatyczne pracujące bez udziału człowieka. I żadne tam bramki i inne wymysły nieuczciwych ludzi pragnących się wzbogacić. Uproszczenie musi nastąpić w maksymalnej jego formie, tak jak pracują komputery. Syriusz, każdy nosi swój krzyż i nie nam oceniać Ciebie. Świadomość błędu jest podstawą do łaski. Najgorsze co może nas spotkać, to powtórzenie tego samego błędu. Jak się rozejrzeć, to sami w koło recydywiści. Dekalog nie jest książką życzeń, z której wybieramy te treści, które nam odpowiadają. Jest to scalone prawo, w którym każde słowo ma swoje znaczenie. Odrzucenie choć jednego słowa jest odrzuceniem całego prawa. Nie będzie działać żaden program, jak wyciągniemy jedną małą część z komputera, gdzie ten program jest zainstalowany. Nauczmy się w końcu precyzji. Nie można zgadzać się z Dekalogiem w 99%, a w 1% nie. Ten 1% decyduje o tym, że odrzucamy Dekalog. Ta jedna mała drobina zła niszczy wszystko.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Są takie rośliny, której tylko raz kwitną. Mam takie wrażenie, że my też całe życie przygotowujemy się do tego aby raz zakwitnąć, dojrzeć. Stać się człowiekiem.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
To świadczy jak małą wiedzę posiada człowiek o otaczającym go świecie. Nie jest wstanie śledzić poczynania wszystkich pasożytów, które zagnieździły się w jego ciele, bo nie ma do tego stosownych narzędzi. A gdy już je będzie miał, to ogrom zbieranych informacji przerastał by możliwości analityczne mózgu ludzkiego. Jaki z tego wniosek? POKORA. Wobec Boga i przyrody, którą On stworzył.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
POKORA. Wobec Boga i przyrody, którą On stworzył.
Daniel
Pięknie napisane . Chciałabym jeszcze coś dodać od siebie, ale na tę chwilę nie mogę streścić tego o czym myślę,a myśli cały czas mi się kłębią w głowie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Wygląda na to, że zbliżają się wybory w Polsce. Ostatnio nie brałem udziału w wyborach, ale to nie znaczy, że nie interesują mnie sprawy publiczne. Nie jest bez znaczenia dla mnie i mojej rodziny, czy polityk posiadający władzę jest złodziejem. Idealna sytuacja, była by taka, że wszyscy są uczciwi. Jednak tak nie jest i nie wiele można zrobić, aby usuwać tych nie uczciwych. Oni tak zagmatwali prawem, aby być ponad nim. Nie można ich odwołać, bo nie wiadomo kto na nich głosował. Tajność głosowań bardzo im odpowiada. Nie da się tego zmienić, gdy wybieramy kandydatów, którzy akceptują tą tajność. Teoretycznie można to zmienić. Można wytypować 460 chętnych, którzy zobowiążą się, że zmienią prawo tak, aby wybory były jawne i wprowadzić taki system, aby wyborcy mogli odwołać swego posła w każdej chwili. Wtedy mają rozwiązać parlament i doprowadzić do ponownych wyborów już na nowych zasadach. Będą to wysłannicy do jednej misji. Bez tego nie da się niczego zmienić, a szczególnie ustroju. Niestety, aby to nastąpiło, wymaga to zmiany mentalności samych wyborców, czyli nas. Gdy od dzieciństwa karmionym jest się kłamstwami, to nie da się tak z dnia na dzień ujrzeć prawdę. Wymaga to 40 lat (dwa pokolenia), aby wyjść z niewoli kłamstwa. Tylko ludzie wierzący są wstanie skrócić ten okres. A ilu ich jest?
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
Ale mnie zaskoczyłeś. Pisałeś, że nie interesuje cię życie w "więzieniu'' Cały czas o to chodzi aby wybrac osoby które zrobiły by poządek w polityce i ukierynkowały gospodarkę we właściwym kierunku.Tylko czy takie osoby są? Media robią mętkil ludziom w głowach i tak naprawdę to nie da się stwierdzic kto jest ''złodziejem'',a kto ofiarą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|