Autor
|
Wtek: Polska sercem (Przeczytany 935229 razy)
|
Edyta
Go
|
...Kretactwem po "ordery" -Ty to tak na powaznie piszesz do mnie?...
Staram sie byc czasami tolerancyjny, Ależ ja też siem staram przyjacielu być tolerancyjna,co nie zmienia faktu,ze brzydze siem krentactwem . Dopoki kretactwo nie wyszło na jaw "przymykalam oczy",ale jak okazało siem,ze były jakies "knucia" i tylko czekano na jakis "dobry moment" ,po to,zeby "zgarnonć ordery" ,no to wybacz,ale nie ze mną te sztuczki . Jak mówi stare madre żydowskie przysłowie :" nie przystawaj z kretaczami,bo cie zakrecą i uduszą"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
michal
Go
|
Ten wątek to esencja religii Wszyscy "wierzący-praktykujący" powinni zwrócić uwagę na fakt, że człowiek, który boi się Boga/Bogów czy w kogo tam wierzy, odprawia różnorakie święta, rytuały i inne gusła z tym związane, jest dla swego stwórcy tylko powodem do wstydu... W Biblii pisze jasno -- "na obraz i podobieństwo nasze"... Gdyby moje własne dziecko klękało przede mną, kupowało sobie moje podobizny na obrazkach i paplało do nich co wieczór, gdyby ślepo wierzyło we wszystko, co ludzie mówią, że powiedziałem, itp., czułbym, że nie stworzyłem Człowieka rozumnego, tylko niewolnika i bezwolne bydlę... Trochę szacunku do samego siebie, honoru i godności do własnego Człowieczeństwa... Trochę samodzielności... Tak jak pociechą w oczach ojca jest syn, który staje się mu równy albo albo nawet lepszy, tak pociechą w oczach Bogów jako naszych ojców musiałoby być to, żebyśmy stawali się im równi -- przez klękanie przed obrazkami się tego nie osiągnie, co też jasno pisze w Biblii; przez takie praktyki, pielgrzymki, wspólne śpiewy i inne wariactwa ludzie udowadniają tylko swoją słabość i są w oczach każdej rozumnej istoty tylko godnymi pożałowania ślepcami... Możemy być wdzięczni, że przepis na Raj nie dał nam dany z góry wprost, że dano nam szansę dojścia do wszystkiego samemu, bo jak się już ludzkość sama pozbędzie tych religijnych oszołomów i zacznie słuchać rozumu, będziemy mieli zupełnie inną pozycję w kontaktach z innymi we Wszechświecie, jako ci bardziej lotni i samodzielni a nie ci, co przyszli na gotowe Tak by to wyglądało "na logikę", a jakie są fakty... muszę jeszcze poczekać... oby nie długo...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Polityka każdej religii jest obrzydliwa .Kazdej-bez wyjątku. Bóg nie ma nic wspólnego z religią-to moje zdanie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...Polityka każdej religii jest obrzydliwa...
Z "religiami" jest podobnie jak z filmami, sa lepsze, gorsze i beznadziejne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Ten wątek jest zbyt długi i zaśmiecony spamem aby go przeczytać, ale zapewniam Cię nie jest o religii. Co więcej uważam, że każda z religii wprowadziła innowacje, które są sprzeczne z prawem podstawowym jakim jest Dekalog. Jak zauważyłeś chrześcijaństwo złamało jedną z praw Dekalogu : „ Nie będziesz miał innych bogów oprócz Mnie. Nie zrobisz sobie bożka. I żadnej podobiźnie, przedstawiającej to co najwyżej na niebie, nisko na ziemi i w głębinach wód, nie będziesz oddawał czci ani nie oddasz się w niewolę...” Wątek ten jest o ustroju zgodnym z Prawem Boskim, o ustroju który dopiero powstanie i nie można go przyrównać do żadnego ustroju obecnego ani przeszłego. Wraz z nim zniknie wszelka władza świecka i duchowna. Czyli religie są w swoim końcowym okresie istnienia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...ale zapewniam Cię nie jest o religii...
Jest o "poboznych wyobrazeniach i zyczeniach" Daniela !!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Kontynuując pobożne wyobrażenia i życzenia Daniela przytoczę dziś zdanie Mistrza Eckharta: „Niech ludzie zbyt się nie zastanawiają, co mają robić, więcej natomiast myślą o tym, jacy mają być. Gdyby oni sami, ich postawa, były dobre, wtedy również ich uczynki mogłyby jaśnieć pełnym blaskiem. Jeśli ty jesteś sprawiedliwy, takie będą również twoje uczynki. Nie próbujmy opierać świętości na działaniu, budujmy ją raczej na bytowaniu, bo nie uczynki nas uświęcają, lecz my mamy je uświęcać”
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
Daniel Bogu sie nienarzucać i nienapraszać . Wziąć sprawy w swoje ręce , zająć sie sobą i skupić nad własnymi problemami i urządzić sie tak, by sąsiadom i kolegom rosła gula z zazdrości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
W życiu publicznym interesują nas przede wszystkim uczynki, zachowania ludzi. Złodziejem jest ten co ukradł. Czyn tworzy naturę człowieka. Dlatego wydaje się nam, że tak ważne jest zewnętrzne prawo. Każdy bowiem, kto będzie się zachowywał zgodnie z prawem, będzie – tak się nam przynajmniej wydaje – prawym człowiekiem.
Uważam jednak, jak Mistrz Eckhart, że u źródeł uczynku stoi człowiek. Sprawiedliwi są siewcami sprawiedliwości, a prawdomówni siewcami prawdy. Skąd się bierze prawdomówność prawdomównych? Człowiek nie rodzi się prawdomównym, lecz nim się staje w wyborze i poprzez wybór. Wyborem skierowanym do wnętrza samego siebie, wyborem drugiej natury, kształtu duszy.
Skąd człowiek ma czerpać te dobro, które sobie przyswaja? Czy można stawać się dobrym w izolacji od ludzi i Boga? Odpowiedź jest prosta: istota człowieka i głębi bytu, są dobre wyłącznie wtedy, kiedy serce człowieka pozostaje całkowicie skierowane ku Bogu. Człowiek nie może czerpać dobra dla siebie z siebie, nie stanie się lepszy w samotności. Trzeba zwrócić serce ku Bogu.
„ Przylgnij do Boga, a On ci przyda wszelkiej dobroci. Szukaj Go, a znajdziesz Jego samego, a wraz z Nim wszelkie dobro. Gdy w takim usposobieniu staniesz na kamieniu, uczynek ten będzie się Bogu bardziej podobał niż przyjęcie Ciała Pańskiego z myślą o własnym pożytku. Kto się mocno Boga trzyma, od tego nigdy się nie odłączy ani On sam, ani żadna cnota. A czego ty przedtem szukałeś, teraz to szuka ciebie” .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Wszystkie odmiany grzechu i zła sprowadzają się do jednego: do rozminięcia się woli człowieka z wolą Boga. Ale tych rozminięć jest tyle, ilu jest ludzi. Człowiek nie chce zła, ale czyni zło, którego nie chce, i nie czyni dobra, którego chce.
Mistrz Eckhart o złu pisze bardzo zagadkowo. „ Wierzcie mi, że popełnione przez nas grzechy nie są grzechem, jeśli sprawiają nam ból”
„Tak, kto by całkowicie był zanurzony w woli Boga, ten nie powinien chcieć, żeby grzech, którego się dopuścił, nie został popełniony”
„Mniej do Niego pełne zaufanie i bądź przekonany, że On nie dopuściłby do grzechu, gdyby nie zamierzał przezeń osiągnąć twego większego dobra”
„ A kiedy ktoś się całkowicie podźwignie z grzechów i od nich odwróci, wtedy wierny Bóg zachowuje się tak, jakby człowiek nigdy w nie nie popadł i ani przez chwilę nie zamierza go za nie karać. Gdyby ich było nawet tyle, ile ich popełnili wszyscy ludzie razem wzięci, Bóg nigdy by nie karał za nie człowieka – owszem, mógłby go dopuścić do największej ze sobą przyjaźni, jaka kiedykolwiek była udziałem stworzenia. Jeśli tylko widzi w tej chwili zmianę, wcale nie zważa na to, jakim był przedtem, gdyż On jest Bogiem chwili obecnej”.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Wszystkie odmiany grzechu i zła sprowadzają się do jednego: do rozminięcia się woli człowieka z wolą Boga. Ale tych rozminięć jest tyle, ilu jest ludzi. Człowiek nie chce zła, ale czyni zło, którego nie chce, i nie czyni dobra, którego chce.
Mistrz Eckhart o złu pisze bardzo zagadkowo. „ Wierzcie mi, że popełnione przez nas grzechy nie są grzechem, jeśli sprawiają nam ból”
„Tak, kto by całkowicie był zanurzony w woli Boga, ten nie powinien chcieć, żeby grzech, którego się dopuścił, nie został popełniony”
„Mniej do Niego pełne zaufanie i bądź przekonany, że On nie dopuściłby do grzechu, gdyby nie zamierzał przezeń osiągnąć twego większego dobra”
„ A kiedy ktoś się całkowicie podźwignie z grzechów i od nich odwróci, wtedy wierny Bóg zachowuje się tak, jakby człowiek nigdy w nie nie popadł i ani przez chwilę nie zamierza go za nie karać. Gdyby ich było nawet tyle, ile ich popełnili wszyscy ludzie razem wzięci, Bóg nigdy by nie karał za nie człowieka – owszem, mógłby go dopuścić do największej ze sobą przyjaźni, jaka kiedykolwiek była udziałem stworzenia. Jeśli tylko widzi w tej chwili zmianę, wcale nie zważa na to, jakim był przedtem, gdyż On jest Bogiem chwili obecnej”.
Rozmowa z Bogiem w formie zalu za grzechy,albo przeprosin plynacych z potrzeby serca,a skierowanych do Boga wybacza nam popelnione grzechy.A popelniamy je,bo Bog tak chce,musimy przejsc ludzka droge z upadkami i wzlotami.Bog sam prowadzi nas w strone grzechu ale tylko po to,bo wierzy,w to,ze kolejny popelniony grzech otworzy nam oczy na zlo,i dokona w nas zmian na lepsze.Wtedy czlowiek wybierze droge do Boga i z Bogiem. Jeszcze nie tak dawno,Daniel,pisalec cos innego.Uwazajac kazdego grzesznika za straconego w oczach Boga.Powyzsza tresc jest dosyc zrozumiala i jednoznaczna,przynajmniej dla mnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Nigdy nie kwestionowałem miłosierdzia Boga. Zawsze uważałem, że On może i chce wybaczać człowiekowi grzechy, gdy dostrzeże, że już dojrzał do człowieczeństwa. To natomiast jest ściśle związane z umiłowaniem Boga, a nieskończona dobroć odmieni nasze serca. Wtedy grzeszenie będzie nam sprawiać ból, którego nie chcemy.
Czym innym jest stosunek nasz do grzesznika, który nie chce znać Boga. Zło jakie w nim jest nagromadzone nie pozwala zbliżyć się nam do niego. Staramy się go unikać, aby nam i naszym bliskim nie wyrządził krzywdy. Jednak gdy dostrzeżemy choć trochę dobra w tym zagubionym człowieku, to zmienia się nasz stosunek do niego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Jeżeli człowiek jest umiłowanym dzieckiem Boga, to los człowieka nie może być Bogu obcy.
„Największe nawet cierpienie przechodzi najpierw przez Boga i On pierwszy cierpi. Naprawdę, która jest Bogiem! Każde, nawet najdrobniejsze cierpienie, gdy przechodzi przez Boga, dotyka Go niepomiernie bardziej niż człowieka, o wiele większy sprawia Mu ból”
Bóg nie cierpi sam przez się, ale przez współczucie. Im głębszy upadek człowieka, tym większe współczucie Boga. Dobry pasterz porzuca dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, aby szukać tej, która budzi największe współczucie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Czym jest grzech? Z pewnością złem, które zagnieździło się w duszy człowieka. Wydaje się, że grzech siedzi w człowieku zanim zostanie popełniony. Człowiek skłamał, bo był kłamcą. Ale wydaje się również przeciwnie: człowiek stał się kłamcą, bo skłamał. Grzech jest niewątpliwie paradoksem.
Grzech to miejsce porzucone przez Boga. Grzech wygnał Boga z człowieka. Pozostało po Bogu puste miejsce. Grzech jest tam gdzie nie ma dobra. Zło jest wtedy gdy działa; gdy kłamie, gdy morduje, gdy zdradza. W człowieku i poprzez człowieka zło staje się siłą działającą. Zło nie ma mocy działania samo przez się. Zło działa za pośrednictwem tej siły, jakiej użyczy mu człowiek. Poza człowiekiem jest pustką.
Grzech ma zawsze związek z Bogiem. Jest przeciwko Bogu. Kłamca kłamie przeciwko Bogu. Grzeszyć znaczy zawsze: niszczyć bliźniego przeciwko Bogu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Grzech ma zawsze związek z Bogiem. Jest przeciwko Bogu. Kłamca kłamie przeciwko Bogu. Grzeszyć znaczy zawsze: niszczyć bliźniego przeciwko Bogu. ............ grzechem jest niszczyc samego siebie,obarczajac sie negatywnymi,rujnujacymi myslami.Negatywne mysli, powoduja zmiane naszej podswiadomosci,a tym samych ograniczaja nasza swobode i poznanie prawdy kim wlasciwie jestesmy i do czego zmierzamy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Droga od zła do dobra wiedzie przez żal, który jest bólem duszy. Żal ziemski oznacza samobiczowanie. Czasem samobiczowanie to jest dobrowolne, czasem wynika z natręctwa wspomnień. Człowiek zadaje sobie ból, aby w tym bólu odnaleźć siebie. Jest przekonany, że to sam ból go oczyści. Pragnąłby wtedy siebie dobić i zabić. Ale zadając sobie w ten sposób ból, stając się okrutnym wobec siebie, człowiek staje się też okrutny wobec innych. A to pogrąża go jeszcze bardziej.
Żal Boski oznacza radykalne zerwanie tego błędnego koła cierpień i samobiczowania. W swej istocie żal ten jest zaufaniem. Zaufać, to odzyskać głębokie poczucie bezpieczeństwa. Zaufać, to oprzeć to, co słabe, o to, co silniejsze. Zaufać, to jakby wrócić do źródła. Ale żal Boski jest możliwy jedynie tam, gdzie pojawia się szczególna wizja Boga jako najwyższego dobra. Bo jakie pragnienie ma dobro, zwłaszcza dobro najwyższe? Pragnieniem dobra najwyższego jest dawać siebie pomimo przeszkód. Dobro najwyższe jest w szczególny sposób przyciągane przez grzech. Ono tylko wobec grzechu może okazać swą szczególną naturę – właśnie naturę dobra. Stojąc wobec dobra, wobec dobrego, sprawiedliwego człowieka, dobro najwyższe może okazać co najwyżej to, że jest sprawiedliwe. Stając wobec grzechu, wobec zła, wobec grzesznika, dobro najwyższe może pokazać również, że jest miłosierne.
Kto pragnie przebaczać, musi mieć grzesznika, któremu może przebaczyć. Jest tylko jeden warunek: grzesznik musi zaufać. W zaufaniu ukazuje się prosty fakt, że człowiek zrozumiał istotę dobrej woli Boga.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Jeżeli się komuś wydaje, że aby być dobrym człowiekiem wystarczy być religijnym i zgadzać się z wartościami jakie religia nam narzuca, a jednocześnie starać się być prawowitym obywatelem i zgadzać się z prawami jakie państwo na niego narzuca, to jest w błędzie. Nie może być dobrym człowieka, ktoś kto nie wie kim jest. Taki człowiek nie dąży w żadną stronę, a raczej stoi w miejscu w ustawicznym rozkroku. Taki człowiek broni się przed wyrażeniem swojej woli. Jest to syndrom czasów Lecha Wałęsy wyrażające się w słowach: „ Jestem za, a nawet przeciw”.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Nie bardzo wiem na czym to wszystko ma polegać, jak to społeczeństwo miałoby funkcjonować...ale przeczucie mi mówi, że to ma służyć dobru i prawdzie...czyli ludziom...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Jakis mistyczno ezoteryczny temat, ktorego nie rozumiem.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
|