Pomysłowość naukowców nie ma granic...
http://wiadomosci.onet.pl/1640986,16,1,1,,item.html---------------------------------------------------------------------------------------------------------Cytat:
Brak błonnika grozi chorobami serca Zbyt mała zawartość błonnika w codziennym pożywieniu zwiększa zagrożenie chorobami serca i układu krążenia,
stanowiąc niebezpieczeństwo znacznie poważniejsze niż spożywanie nadmiernej ilości tłuszczów. Do takiego wniosku
doszli naukowcy ze szwedzkiego uniwersytetu w Lund. Przeprowadzili oni badania nad stanem zdrowia 28 tys. osób
podzielonych na cztery grupy w zależności od ilości tłuszczu w codziennym pożywieniu.
Według dr Margarety Leosdottir, okazało się, że
osoby z grup, które nie jedzą zbyt dużo tłuszczu, a mimo to
zapadają na choroby serca i krążenia, równocześnie spożywają niewielkie ilości błonnika. Na tej m.in. podstawie naukowcy z Lund uznali, że
to nie nadmiar tłuszczu - jak się dotychczas powszechnie
sądziło - lecz niedobór błonnika pokarmowego stanowi główną przyczynę zapadania na choroby układu
krążenia i serca. Według aktualnej wiedzy, błonnik zapobiega też m.in. zachorowaniom na niektóre postaci nowotworów,
głównie raka jelita grubego i odbytu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------Koniec cytatu.
A co z optymalnymi? Te przekorne typy nie dość, że jedzą dużo tłuszczu, to jeszcze błonnika w diecie nie cenią
- no i jakoś te paskudne choroby raczej ich omijają. Jak to możliwe ...