Autor
|
Wtek: apetyt na słodycze (Przeczytany 137775 razy)
|
renia
|
Jest taka odmiana, gdzie ludzie jedzą tylko surowe mięso. Na zdjęciach wyglądają 10x zdrowiej od prawie wszystkich Optymalnych. Ale to takie młodziki (jak "Haniuś" ) dla "mody", czy jacyś tam mniej cywilizowani tubylcy w Afryce lub na na dalekiej Syberii (krew reniferów)...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Jest taka odmiana, gdzie ludzie jedzą tylko surowe mięso. Na zdjęciach wyglądają 10x zdrowiej od prawie wszystkich Optymalnych. Ale to jest bzdurą, że ludzie dawniej jedli surowe warzywa ("raw" z artykułu). Warzyw nie znali, jakieś tam owoce jagodowe znaleźli to skubnęli, ale podstawą było polowanie (mięso) i jajka... A surowe mięso jedli dopóty, dopóki nie odkryli (czy dostali) ognia... A teraz czasami trochę tatara dla odmiany można zjeść, ale nie wszystko mięso surowe. Fuj... Jak to nie znali warzyw? Może warzyw w dzisiejszym rozumieniu, ale co to są warzywa? Liście, korzenie, bulwy, łodygi, kwiaty, a czasem owoce roślin, to są właśnie warzywa. Zboża też jedli (nasiona traw) tylko, że ich nie uprawiali. Badania izotopowe wyraźnie mówią, że nasi szanowni antenaci jedli między 40 a 60% roślin, co pokrywa się z badaniami diety współczesnych łowców zbieraczy. Jeśli uważasz, że codziennie jedli mięso czy jaja, to skąd widoczne w odkrywanych kościach okresy niedożywienia?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
Fanaberie "zdrowych" vs. "deski ratunku" pochorowanych. Znaczy zdrowi nie przechodzą na ŻO? I widać, że nawet drobnego research, nie zrobiłeś, bo carnivore diet jest właśnie znana z wyciągania z rozmaitych choróbsk i często jest opisywana przez użytkowników jako ostatnia deska, która pomogła. Ale rozumiem, że trzeba się jakoś bronić, nawet jak linia obrony się nie klei. O jaką obronę chodzi - nie mam pojęcia, przyznaję. Z łatwością można udowodnić. Nie będę tego robił bo mnie temat nie interesuje, dlatego spontanicznie rzuciłem jak jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
|