forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-27, 00:47:58

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
10. Nie wolno głodzić się ani pościć.
669769 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Dieta Optymalna
| | |-+  Dieta i moja depresja.
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 2 [3] 4 5 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Dieta i moja depresja.  (Przeczytany 51734 razy)
Halina Ch.
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #40 : 2008-01-08, 15:27:25 »

Zaburzenie snu przy depresji jest moja norma.Teraz nie odstawie lekow, bo bez nich przezywam pieklo. One pozwalaja mi zyc w miare normalnie. Narazie nie potrafie inaczej.

Tłuste jedzenie daje wewnętrzne uczucie spokoju, szczęścia .. Jedz proste produkty optymalne, nie potrzebujesz za dużo wymyślać.
Dzień zaczynaj od boczku, podgardla, masła (dobrego masła, na rynku jest dużo prduktów, które mają TYLKO nazwę 'masło')
Zapisane
Halina Ch.
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #41 : 2008-01-08, 15:36:13 »


Przypomne jedna z zasad DO:
"Pozostałe produkty można spożywać w ilości ograniczonej zawartością węglowodanów - do 50-60 gramów na dobę łącznie wszystkich węglowodanów. Z węglowodanów najgorsza jest fruktoza (miód, cukier, owoce, soki owocowe), najlepsza skrobia (zboża, ziemniaki).
W 100g tego chleba jest :
1,8g sacharozy; 33,3g skrobii; 6,5g blonnika.
I to by byle tyle, chcialem jeszcze napisac o sernikach optymalnych, zoltkach ucieranych z cukrem, pączkach optymalnych i innych wymyslanych cudach, ktorych wogole nie znam i nie stosuje.
Pozrawiam
maf

Powiedz to chorym na RZS Shocked
Zapisane
barsaf
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #42 : 2008-01-15, 13:14:19 »

Zaczynam czuc sie lepiej, chociaz zoladek dalej jeszcze  boli. I nadal problemy ze snem. Ale psychicznie i intelektoalnie czuje sie sprawniejsza. Odrazu Krakowa nie zbudowali.
Tylko jedna sprawa mnie martwi: TYJĘ
Przybylo mi juz 2 kg
Dlaczego??
Wiem ze zjadalam za duzo tluszczu  Ale w 'Zywieniu optymalnym'  JK.pisze:

" Nigdy tluszcz  w ciele czlowieka nie powstaje z tluszczu zjedzonego w pokarmie.Jest to organicznie niemozliwe, poniewaz tkanka tluszczowa nie zawiera enzymu kinazy glicerolu, ktory jest niezbedzny do odkladania tluszczu ."
Co sie dzieje? Nie rozumiem.!!!!!!
Co moge zrobic???
Zapisane
Ewa
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #43 : 2008-01-15, 13:27:59 »

Jesli nie jesz zbyt duzo węgli lub białka, to moze jesz cała porcję dzienna w samych najlepszych białkach? Jedna porcję, np. na sniadanie zjadaj białko najwyższej wartości, a reszte dojadaj na luziku - białko jest wszędzie.
To samo z węglami. Dziennie zjadaj jednego małego ziemniaczka, a reszte dojadaj w postaci zielonych warzyw.

Pamietaj, ze to co ci sie wydaje niewinną małą porcyjką, to tez BW, np. orzeszki, bułka tarta w zasmażce, śmietanka, kostka czekolady.
Zapisane
Ewa
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #44 : 2008-01-15, 13:29:53 »

Acha! Bardzo ważna recz. Ty pewnie siedzisz całymi dniami, zamiast wyłazić z domu, ruszac sie, absorbować swoją uwagę czymś ciekawym?

Leki czesto przyspieszaja tycie.
Zapisane
barsaf
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #45 : 2008-01-15, 14:27:26 »

Nie ruszam sie zbyt wiele.
Juz to ze wstanie z lozka nie jest dla mnie trudne jest moim sukcesem!
Przzyjdzie czas na ruch. Teraz siedze w ksiazkach i studiuje. Jaka to ogromna radosc czytac to co nas interesuje i ROZUMIEC i WIEDZIEC to co sie czyta. Nie zawsze mam tak .Takze czytam wczesniejsze posty i na innych forach.
Wsluchuje sie tez w moj organizm co on na te zmiany. Uwazam ze SIBIE mam sluchac.Czyli uczyc sie tego czego nas w dziecinstwie oduczali ( bylam zmuszana do mleka i jedzenia ).
Zauwazylam ze gdybym wczesniej posluchala siebie to bym tylu tluszczy nie jadla. Odpychalo mnie od nich. Przeciez kazda rzecz ktora sie z nami dzieje to informacja, tylko nauczyc sie ja sluchac.
Potrzebne mi Wasze glosy i opinie, by mnie potym poprowadzic.
I za Wam dziekuje!!!
Zapisane
barsaf
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #46 : 2008-01-17, 09:22:27 »

Dziala  !!!!!!!!!!!!
Zanim wstalam juz sie cieszylam myslac o tym co bede robic. Sprzatac, prac.Najdziwniejsze ze ja nie bardzo lubie to.
Sama mysl ze cos bede robic cieszyla. A jeszcze tak niedawno budzilo przerazenie...
oby to nie bylo chwilowe...
bo juz tak bywalo...
Zmniejszylam psychotrop odpowiedzialny za spanie i spalam dobrze. Mam coraz wiecej nadziei i wiary w siebie a takze w mozliwosc wyleczenia .Czyli pelni zycia.!!!


Gdzie mozna kipic wage ktora pokazuje W B i T ??
Zapisane
kodar
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #47 : 2008-01-17, 10:13:49 »

Cytuj
Dziala  !!!!!!!!!!!!
Zanim wstalam juz sie cieszylam myslac o tym co bede robic. Sprzatac, prac.Najdziwniejsze ze ja nie bardzo lubie to.
Sama mysl ze cos bede robic cieszyla. A jeszcze tak niedawno budzilo przerazenie...
oby to nie bylo chwilowe...
bo juz tak bywalo...
Ciesze sie wraz z toba.
Wazne jest odzywianie ale rownie wazne sa nasze mysli.
Staraj sie pozytywnie myslec a negatywne ilekroc sie pojawia,swiadomie zamieniaj na pozytywne.
Wiara,to zaufanie sobie,wlasnym dzialaniom i dzialaniom  innych.
Pokochaj sie taka jaka jestes.
Chwalenie siebie i zachwayt nad wlasnym postepowanie wzmocni twoja podupadla wiare we wlasne mozliwosci a tym samym spowoduje,
ze bedziesz z kazdym dniem zdrowsza,czego ci zycze. Razz
 
Zapisane
Halina Ch.
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #48 : 2008-01-17, 10:25:34 »

Zaczynam czuc sie lepiej, chociaz zoladek dalej jeszcze  boli. I nadal problemy ze snem. Ale psychicznie i intelektoalnie czuje sie sprawniejsza. Odrazu Krakowa nie zbudowali.
Tylko jedna sprawa mnie martwi: TYJĘ
Przybylo mi juz 2 kg
Dlaczego??
Wiem ze zjadalam za duzo tluszczu  Ale w 'Zywieniu optymalnym'  JK.pisze:

" Nigdy tluszcz  w ciele czlowieka nie powstaje z tluszczu zjedzonego w pokarmie.Jest to organicznie niemozliwe, poniewaz tkanka tluszczowa nie zawiera enzymu kinazy glicerolu, ktory jest niezbedzny do odkladania tluszczu ."
Co sie dzieje? Nie rozumiem.!!!!!!
Co moge zrobic???
Przytyć można też od nadmiaru białka.
Zaczynaj dzień od boczku, podgargla /tłuszczy/ albo W np. brukselka z kawałkami podsmażonej słoniny, leczo itd.w ciągu dnia organizm dopomni się o białko i nigdy go nie przedawkujesz. Pozatym nie masz ochoty na podjadanie.
Zapisane
jurek46
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #49 : 2008-01-17, 12:43:59 »

Nie ruszam sie zbyt wiele.
Juz to ze wstanie z lozka nie jest dla mnie trudne jest moim sukcesem!
Przzyjdzie czas na ruch. Teraz siedze w ksiazkach i studiuje. Jaka to ogromna radosc czytac to co nas interesuje i ROZUMIEC i WIEDZIEC to co sie czyta. Nie zawsze mam tak .Takze czytam wczesniejsze posty i na innych forach.
Wsluchuje sie tez w moj organizm co on na te zmiany. Uwazam ze SIBIE mam sluchac.Czyli uczyc sie tego czego nas w dziecinstwie oduczali ( bylam zmuszana do mleka i jedzenia ).
Zauwazylam ze gdybym wczesniej posluchala siebie to bym tylu tluszczy nie jadla. Odpychalo mnie od nich. Przeciez kazda rzecz ktora sie z nami dzieje to informacja, tylko nauczyc sie ja sluchac.
Potrzebne mi Wasze glosy i opinie, by mnie potym poprowadzic.
I za Wam dziekuje!!!



Barsaf czytam Twoje wszystkie posty odnośnie depresji i stosowania leków antydepresantów i leków na sen,oraz jak próbujesz zmagac się  z tą chorobą
Nigdzie nie znalazłem wiadomości o tym że jak już wstaniesz i pomału dojdziesz do siebie,to czy podejmowałaś próbę wyjścia z domu np na długi spacer.
.Pytam dlatego że mam podobny problem z moją małżonką,ale ona jest po udarze mózgu,3 lata temu,pozostałości po nim to drętwa ręka do tego się przyzwyczaiła
ale właśnie depresja,czy nie wiem jak to nazwac nerwica itp.Bierze też jakiś lek antydepresant ale jak powiedziała jej psychjatra że lepiej aby tak było bo ten lek jest bardzo słaby
ale nie uzależnia ,ale do rzeczy jedną rzecz jaką żeśmy zauważyli to jak ona w danym dniu nie może sobie poradzic to wychodzi z domu i idzie na długi spacer taki dosy forsofny
idzie szybko i to ok 4-5 kilometrów i jak wraca do domu zmęczona to po umyciu się i przebraniu,czuje się lepiej a my zauważamy że to ją całkowicie zmienia.
Jest spokojna można z nią porozmawiac nie przygasa,tak to nazwę,bo jak żle się czuje to siedzi z całą rodziną a wygląda tak jakby była gdzieś indziej.
I dlatego namawiamy ją do tych spacerów,naprawdę niewiem czy to jest poprostu dotlenienie czy jakaś inna przyczyna ale wtedy czuje się bardzo dobrze ,jeżeli można o tym
tak mówic.A to że waga jej nie spada to my też próbujemy znależc przyczynę.
Zapisane
Krystyna*Opty*
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #50 : 2008-01-17, 15:05:11 »

barsaf napisała:

Cytuj
Nie ruszam sie zbyt wiele.

Witaj Barsaf,
Niestety, natura jest bezwględnie ekonomiczna i nie inwestuje w nieużywane tkanki  Sad
dlatego nieużywane m.in. mięśnie - ulegają stopniowej redukcji. I choćby dlatego należy je używać, zresztą ich praca jest także potrzebna mózgowi.

Cytuj
Juz to ze wstanie z lozka nie jest dla mnie trudne jest moim sukcesem!
Przzyjdzie czas na ruch. Teraz siedze w ksiazkach i studiuje. Jaka to ogromna radosc czytac to co nas interesuje i ROZUMIEC i WIEDZIEC to co sie czyta.

Pamiętam, jak doznałam ponad 9 lat temu takich samych odczuć... U mnie to było jak erupcja, jak nagle wytryskujący gejzer (miałam wtedy objawy niedotlenienia mózgu, silne zawroty głowy przez 4 lata, miażdżycę naczyń krwionośnych stwierdzoną na dnie oka, silne i częste bóle głowy) - medycyna konwencjonalna była bezradna, a dieta optymalna wyleczyła mnie SKUTECZNIE. Ale na cofnięcie się zawrotów głowy musiałam cierpliwie czekać aż 1,5 roku. Było warto! Jako ciekawostkę dodam, że pod koniec tego okresu bardzo tej nagłej poprawie pomogło zastosowanie codziennych małych dawek koniaku... Dr Kwaśniewski i tu też ma rację! Smile
Człowiek cierpiący przeważnie jest skupiony tylko na swoim cierprieniu. I nie ma nic przyjemniejszego jak brak bólu, rozbudzona ciekawość świata i chęć poznawania!  A to wszystko mam dzięki dr. Kwaśniewskiemu! Smile
Tak sobie pomyślałam... ile w ciągu tych 9 lat wydałabym pieniędzy na trujące "leki" przeciwbólowe i w jakim byłabym stanie dzisiaj, jeśli bym w ogóle jeszcze była...  Shocked   Mad

Cytuj
Nie zawsze mam tak .Takze czytam wczesniejsze posty i na innych forach.
Wsluchuje sie tez w moj organizm co on na te zmiany. Uwazam ze SIBIE mam sluchac.

Życie - to dynamiczna sinusoida, falowanie, wzrosty formy i chwilowe spadki. Organizm na tak radykalną zmianę własnej gospodarki potrzebuje sporo czasu, zwłaszcza gdy nie jest już młody i jest poważnie chory. Ale ważne, by z tego zdawać sobie sprawę i konsekwentnie trzymać optymalny kierunek a organizm z pewnością się odwdzięczy poprawą zdrowia i samopoczucia, na spadek wagi też przyjdzie czas... metropolia zbudowana z naszych wszyskich komórek, tkanek, narządów i układów ma swoją własną częstotliwość i tempo przekazywania iformacji i ich realizacji. Wszelkie "przyspieszacze" pomagają tylko pozornie, a tak naprawdę utrudniają prawidłowe funcjonowanie organizmu. Mamy tylko jedno zadanie: trzymać się zasad DO:  http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80

Cytuj
Zauwazylam ze gdybym wczesniej posluchala siebie to bym tylu tluszczy nie jadla. Odpychalo mnie od nich. Przeciez kazda rzecz ktora sie z nami dzieje to informacja, tylko nauczyc sie ja sluchac.

Na ogół organizm, jeśli jest karmiony węglowodanami, to czuje niechęć do zjadania tłuszczów, i słusznie - bo nie wolno mieszać paliw, tzn. zjadać podobnych ilości węglowodanów i tłuszczów. A jeśli ulegamy nawykowi takiego jedzenia, to tyjemy i możemy mieć problemy z wątrobą, ona takiej mieszanki paliwowej nie lubi.

Cytuj
Potrzebne mi Wasze glosy i opinie, by mnie potym poprowadzic.
I za Wam dziekuje!!!

Chętnie będziemy Cię wspierać!  Smile
Witaj w klubie optymalnie zakręconych  Cool
Zapisane
maf
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #51 : 2008-01-17, 16:41:57 »

To do jurka i barsaf
Albo jestem pokrecony, albo u kazdego inaczej to dziala.
Moge powiedziec, ze mialem depresje. Psychiatra zapisal mi leki antydepresyjne, mam jeszcze gdzies te recepty. Lekow nie kupilem, nie z powodu, ze slyszalem o uzaleznieniu od tych lekow, ale z powodu , ze chcialem sie tak czuc, chcialem cierpiec. Swiat byl niewazny.
Depresja jest choroba psyhiczna i jest dokladnie skatalogowana i opisana. Moj typ depresji to depresja po utracie bliskiej osoby. Byc moze poznanie swojej choroby, jej przyczyn, skutkow pomaga. Tzn pomaga na tyle, ze wiesz skad sie to wzielo i ze tak moze byc, ze nie jestes wyjatkiem. To pierwszy krok.
Moim zdaniem, praca "dla siebie" w depresji nie ma sensu. Przynajmniej w moim przypadku, gdybym byl sam,  to bym sie zabil w jakis skuteczny sposob. Tylko swiadomosc, ze jestes komus potrzebny daje energie do wyjscia z depresji. Dla mnie byla to zona i dzieci, /ktorzy potrzebowali wsparcia/ oraz srodowisko optymalnych - mialem sie czyms zajac. Oczywiscie swoja firme i prace calkowicie zaniedbalem,  to nie bylo wazne.
To tyle, moglbym wiele napisac o swoich dziwnych zachowaniach.
Czy wyleczylem sie z depresji? Teraz po 6 latach moge powiedziec, ze chyba tak, ale mam calkowicie inne spojrzenie  na zycie i swiat, ktore jest odmienne od przyjetych kanonow.
Pozdr
maf
Zapisane
barsaf
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #52 : 2008-01-21, 06:48:13 »

Dziekuje wszystkim za wpis, zwlaszcza za podpowiedzi jak sobie moge pomoc.

Krystyna*Opty*!
Twoj wpis jest dla mnie bardzo cenny bo nasze problemy sa podobne. Dodaje nadziei i odwagi. Czy Ty tez jadlas nootropil? Mnie on pomaga ale niszczy moj zoladek.

Mam juz wage. Taka zwykla mechaniczna. Wyrabiam sobie nawyk wazenia i pisania co jem i ile.
Spie coraz lepiej, nastroj tez idzie w gore. Jeszcze zeby energi bylo wiecej...
Bardzo szybko jestem zmeczona, po kazdym najmniejszym wysilku odpoczywam. Tylko nadziei jest coraz wiecej... Zeby waga stanela a najlepiej bedzie jak pojdzie w dol!!! Mam 10 kg nadwagi.

jurek46
Wiem ze w depresji ruch jest bardzo dobry, tylko ja nie zawsze potrafie wyjsc z domu ; bo albo nie mam sily albo mam leki.
A jak sie triche lepiej czuje to czeka na mnie praca w domu sprzatanie pranie.
Bardzo wszystkim dziekuje za wsparcie!!!!
Zapisane
barsaf
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #53 : 2008-01-30, 14:51:56 »

Mysle ze z dieta radze sobie coraz lepiej. Energi mi przybywa.  Kazdy dzien cieszy. Jeszcze spanie nie do konca, ale mam nadzieje..
Ciagle siebie obserwuje. I zapobiegawczo biore dalej leki.
Juz nie raz czulam sie dobrze, a potem wszystko wracalo...
Nie zawsze wiedzialam dlaczego. Przewaznie nie wiedzialam.
Waga tez stanela w miejscu. Moze zechce isc w dol?
Sa dni ze nie zjadam calej normy. po prostu nie chce mi sie jesc. Jem malo i rzadko, co mnie cieszy bo nie lubie szykowac jedzenia. Wage pozyvczylam i jeszcze waze. Coraz wiecej rozumiem. No i pamiec jakby mi sie poprawila! Potrafie zapamietac numer telefonu po przejsciu z pokoju do drugiego pokoju. Kiedys nie pamietalam...
To by bylo tyle.
Acha ,  lokcie mam takie szorstkie, zwlaszcza prawy. Ale tak mialam przed dieta...
Czekam moze i to zniknie...
Zapisane
Teresa Stachurska
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #54 : 2008-08-16, 09:38:10 »

Zapisane
lekarka
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #55 : 2008-08-16, 12:14:38 »

Barsaf,
waga, depresja, łokcie powinny te dolegliwości ustąpić całkowicie jak bedziesz robiła 1-3 dni bez ziemniaków. T jest ok.
Czasami "przez przypadek" tydzień i dłużej nie jadam ziemniaków.
"Jadalne są tylko te warzywa, ktore są jadalne na surowo". dra JK
Very Happy
Zapisane
afmfo
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #56 : 2008-08-16, 15:33:26 »

Barsaf,
waga, depresja, łokcie powinny te dolegliwo¶ci ust±pić całkowicie jak bedziesz robiła 1-3 dni bez ziemniaków. T jest ok.
Czasami "przez przypadek" tydzień i dłużej nie jadam ziemniaków.
"Jadalne s± tylko te warzywa, ktore s± jadalne na surowo". dra JK
 Very Happy
Naprawdę?  Ktoś pisał na forum, że są zalecane. Ziemniaki zaczęłam jeść bo mają potas. Żle śpię, mam skórcze ścięgien i mięśni na rękach. Myślałam, że pomogą. A tymczasem mogą szkodzić i nie są tak dobre jak inne gotowane warzywa. Smile
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #57 : 2008-08-16, 16:27:51 »

Nie sugeruj sie "kims" --rob to co dla Ciebie najlepsze.
Zapisane
afmfo
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #58 : 2008-08-16, 17:32:59 »

Nie sugeruj sie "kims" --rob to co dla Ciebie najlepsze.
Cholera wie co dla mnie najlepsze?  Na razie badam. Ale warto wiedzieć, że coś jest może być przyczyną złego samopoczucia. Nie przyszło mi do głowy, żeby zastanawiać się nad ziemniakami choć niekoniecznie one mogą mi szkodzić. Jestem początkującą i wszystkie sugestie są mi pomocne.Twoja też. Smile
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Dieta i moja depresja.
« Odpowiedz #59 : 2008-08-16, 18:47:27 »

Wiesz co Afmfo, dam Ci DOBRA RADE, ogranicz swoj dzienny jadlospis do kilku produktow/2-3/, wtedy bedzie Ci latwiej wylapac co Ci szkodzi.
Na przyklad jedz w jednym dniu boczek + pomidory, lub salceson+ogorek kiszony, lub golonko+ kapusta kiszona --w tym stylu i obserwuj siebie.

Ja jak nie tryskam energia --zawsze zastanawiam sie co jadlam, co spowodowalo obnizenie mojej sprawnosci umyslowej/fizycznej.

U mnie to dziala, sprawc Ty tez, moze ta droga dojdziej do porozumienia ze SOBA.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.048 sekund z 18 zapytaniami.