Autor
|
Wtek: BYKI w Internecie (Przeczytany 264025 razy)
|
renia
|
Takie osoby jak wspomniany wyżej Bruford, wykorzystywały błędy stylistyczne i ortograficzne interlokutora, jako dowód na to, że ten drugi nie wie co pisze i nie ma racji...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Jako przykład "naukowego bełkotu" mógłby posłużyć przykład Bruforda (dawniej z tego Forum, potem z forum DD), dużo pisał i "mądrze", krytykował "pięknie" - nie wnosząc przy tym nic nowego, żadnych alternatyw... No , ale tutaj dochodzi kwestia bufonady a mnie chodzi o prosty, język polski. I mówiąc, myśląc, pisząc prostym językiem powinniśmy jednak robić to gramatycznie. Masz rację, ale co zrobić jak zrobi się błąd i nie zauważy? Funkcji "edytuj" nie ma... A ja piszę szybko i różnie to mi wychodzi... Mój Boże, raz lepiej raz gorzej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Takie osoby jak wspomniany wyżej Bruford, wykorzystywały błędy stylistyczne i ortograficzne interlokutora, jako dowód na to, że ten drugi nie wie co pisze i nie ma racji... Reniu czy sugerujesz , że dbałość o czystość mowy świadczy o złych intencjach? Bo teraz trochę nie rozumiem? Skupiasz się na jakimś Brufordzie , który tak naprawdę nie ma tu jakiegoś, globalnie rzecz ujmując znaczenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Jako przykład "naukowego bełkotu" mógłby posłużyć przykład Bruforda (dawniej z tego Forum, potem z forum DD), dużo pisał i "mądrze", krytykował "pięknie" - nie wnosząc przy tym nic nowego, żadnych alternatyw... No , ale tutaj dochodzi kwestia bufonady a mnie chodzi o prosty, język polski. I mówiąc, myśląc, pisząc prostym językiem powinniśmy jednak robić to gramatycznie. Masz rację, ale co zrobić jak zrobi się błąd i nie zauważy? Funkcji "edytuj" nie ma... A ja piszę szybko i różnie to mi wychodzi... Mój Boże, raz lepiej raz gorzej... Reniuś kochana. Proszę nie bierz tak tego do siebie . Jesteśmy tylko ludźmi, którzy sobie fajnie piszą na Forum a nie Instytutem Językoznawstwa. Po prostu można sobie powymieniać poglądy, zapytać się o pisownię jakiegoś wyrazu jak się nie ma pewności. A jak jest taki Wątek aktywny to poniekąd zmusza nas do pewnej dbałości o bądź co bądź nasz język.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Jako przykład "naukowego bełkotu" mógłby posłużyć przykład Bruforda (dawniej z tego Forum, potem z forum DD), dużo pisał i "mądrze", krytykował "pięknie" - nie wnosząc przy tym nic nowego, żadnych alternatyw... No , ale tutaj dochodzi kwestia bufonady a mnie chodzi o prosty, język polski. I mówiąc, myśląc, pisząc prostym językiem powinniśmy jednak robić to gramatycznie. Masz rację, ale co zrobić jak zrobi się błąd i nie zauważy? Funkcji "edytuj" nie ma... A ja piszę szybko i różnie to mi wychodzi... Mój Boże, raz lepiej raz gorzej... Reniuś kochana. Proszę nie bierz tak tego do siebie . Jesteśmy tylko ludźmi, którzy sobie fajnie piszą na Forum a nie Instytutem Językoznawstwa. Po prostu można sobie powymieniać poglądy, zapytać się o pisownię jakiegoś wyrazu jak się nie ma pewności. A jak jest taki Wątek aktywny to poniekąd zmusza nas do pewnej dbałości o bądź co bądź nasz język. Dasna, czystość mowy jest oczywiście bardzo ważna, ale nie najważniejsza. W tym wypadku - jak w każdym innym - skrajności nie są wskazane. Wszędzie najlepszy jest ten "złoty środek". Najlepiej to jest jeśli ktoś pisze poprawnie i merytorycznie mądrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
Reniuś kochana. Proszę nie bierz tak tego do siebie . Renia się tylko wczuwa w temat z personalizacją ... To się jakoś naukowo nazywa, ale nie chcę gmatwać słownictwa, chociaż w tym wątku...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Dasna
Go
|
I dobrze. Inaczej byłoby nudno. Ale chciałam o czymś jeszcze napisać. Zobacz nie ma już tego Bruforda na Forum. Dla mnie był to jakiś tam ,ktoś. Bez najmniejszego znaczenia. Jednak ciągle jest tutaj przywoływany. Czyli żyje w głowie i uczuciach u osoby, która o nim pamięta. Taka osoba nadaje sens jego wypowiedzi, czyli nadaje mu sens. Powołuje go na nowo do życia. Po co? W odniesieniu do wiedzy, doświadczenia, publikacji, uznania, renomy , wdzięczności ludzi dla serca dr Kwaśniewskiego kim on jest? Po prostu go nie ma. To po co o takich Brufordach czy tam innych przeciętniakach pamiętać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
I dobrze. Inaczej byłoby nudno. Ale chciałam o czymś jeszcze napisać. Zobacz nie ma już tego Bruforda na Forum. Dla mnie był to jakiś tam ,ktoś. Bez najmniejszego znaczenia. Jednak ciągle jest tutaj przywoływany. Czyli żyje w głowie i uczuciach u osoby, która o nim pamięta. Taka osoba nadaje sens jego wypowiedzi, czyli nadaje mu sens. Powołuje go na nowo do życia. Po co? W odniesieniu do wiedzy, doświadczenia, publikacji, uznania, renomy , wdzięczności ludzi dla serca dr Kwaśniewskiego kim on jest? Po prostu go nie ma. To po co o takich Brufordach czy tam innych przeciętniakach pamiętać? Dałam go jako przykład. Takich "Brufordów" jest wielu, chociażby u Teresy na blogu (ostatnio chyba "wymarli") Ale mi się podoba ta dyskusja, bo "żyje"... Dasna, chyba mam kompleksy w pisaniu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Masz rację. I jeszcze kilka spraw innych mam dzisiaj do załatwienia...ech, jak to mówi Teresa...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Tak, wielu jest Brufordów czy tam innych.
Ja sobie kiedyś ukułam takie powiedzenie (może inni tez je sobie ukuli) i jak ulał pasuje (jak dla mnie) do tego co spotkało dr Kwaśniewskiego ( tylko nie chcę być tu źle zrozumiana, bo dr Kwaśniewski ma się b. dobrze i ma kochająca rodzinę), ale chodzi mi o naukę, publikacje, itp.
"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w sukcesie"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Bardzo mądre powiedzenie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A jeszcze bym chciała krótko odnieść się do tych "byków". Istotne jest gdzie one występują. Jeśli tutaj przy luźnych pogawędkach na Forum, to pół biedy, ale w czasopismach i w książkach, to już gorzej się one "prezentują"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w sukcesie"
Zawiść innych się ujawnia...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w sukcesie"
Zawiść innych się ujawnia... Tak. Właśnie. Najniższe uczucia dochodzą do głosu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
A jeszcze bym chciała krótko odnieść się do tych "byków". Istotne jest gdzie one występują. Jeśli tutaj przy luźnych pogawędkach na Forum, to pół biedy, ale w czasopismach i w książkach, to już gorzej się one "prezentują"... Często tak bywa, że łatwiej pisać, mówić fachowym , niezrozumiałym językiem bo już na pytanie kiedy się pisze "naprawdę" albo "na prawdę" nie zna się odpowiedzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Dasna, tak sobie jeździłam po tym naszym pięknym Wejherowie... i zastanawiałam się - co ja za głupoty tej Daśnie pisałam... Jaki "złoty środek"? Co to miało znaczyć? ... że najlepiej to jest robić trochę błędów i pisać trochę bzdur? Nie no to jest absurd. Wiadomo, że najlepiej to jest pisać mądrze i poprawnie. Czasami te moje myśli chyba omijają filtr mózgowy i sobie chodzą własnymi ścieżkami...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Jako przykład "naukowego bełkotu" mógłby posłużyć przykład Bruforda (dawniej z tego Forum, potem z forum DD), dużo pisał i "mądrze", krytykował "pięknie" - nie wnosząc przy tym nic nowego, żadnych alternatyw... Alternatywa jest tylko jedna
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|