Strony: [1] 2 3 4
|
|
|
Autor
|
Wtek: Objawy niedoboru B albo T albo W – eksperyment. (Przeczytany 47554 razy)
|
adam319
Go
|
Witam, Nurtuje mnie pytanie o uchwytne objawy niedoborów podstawowych składników pokarmowych. O ile nadmiar dziennie powiedzmy 10g białka albo 10g tłuszczu albo 10g węglowodanów skumulowany powiedzmy w ciągu roku objawi się po prostu przyrostem wagi pewnie o jakieś kilka kilogramów, to skumulowane objawy niedoboru tych podstawowych składników diety (oprócz pewnie utraty masy ciała) mogą mieć jakieś większe znaczenie. Zwłaszcza gdy kierujemy się tylko kalkulatorem, a nie apetytem łatwo o takie zjawisko. Aby więc zgłębić temat mam pytanie jakich objawów można by się spodziewać w 1, 3, 10 dniu przy diecie pozbawionej całkowicie jednego z trzech podstawowych składników. Dla urealnienia tego pytania podaje przykładowy jadłospis dla wszystkich 3 przypadków: ---1---bez białka145g smalcu, 65g ryżu B:4 T:145 W:51 razem:1500kcal, B:T:W 1:32:11 jakie objawy wystąpią po 1, 3, 10 dniu takiej diety? ---2---bez tłuszczu1300g piersi z kurczaka, 65g ryżu B:284 T:17 W:51 razem:1500kcal, B:T:W 1:0,1:0,2 jakie objawy wystąpią po 1, 3, 10 dniu takiej diety? ---3---bez węglowodanów250g piersi z kurczaka, 140g smalcu B:54 T:140 W:0 razem:1500kcal, B:T:W 1:2,7:0 jakie objawy wystąpią po 1, 3, 10 dniu takiej diety? Byłbym wdzięczny gdyby Toan znalazł minutkę na teoretyczne rozpatrzenie tych przypadków, może pomoże to osobom nieświadomie dopuszczającym się niedostarczenia wystarczającej ilości B albo T albo W. Gdy uda mi się wygospodarować 30 dni bez obciążenia wysiłkiem lub odpowiedzialną pracą, może pokuszę się o eksperyment: 10dni opcja1 + 10dni opcja2 + 10dni opcja3. W sumie IŻIŻ nie takie rzeczy na ludziach testuje i to nie przez 10dni, a dożywotnio Cóż to będzie za gimnastyka dla metabolizmu Pozdrawiam serdecznie, Adam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Nie robiłam takich eksperymentów ale mogę Ci powiedzieć,że organizm częściowo sam decyduje. Po jakimś czasie dobrego jedzenia ryba już nie powoduje,że swędzi mnie skóra, chleb nie daje natychmiastiwych bólów głowy. Ale. Jeśli pozowliłam sobie częściej jeść chleb było gorzej. Jeśli pozwoliłam sobie częściej jeść słodycze, czy jakieś ciastko z cukierni podobnie. Jeśli przesadziłam z ilością białka np. przez 3 dni bolała mnie głowa, zaparcia, bóle brzucha itp. Ale ja nie jestem na typowej DO więc musisz poczekać na odp. Toana lub kogoś bardziej doświadocznego. A tak na marginesie kiedyś próbowałam eksperymentować na sobie różne jedzenie z uwagi na mojego syna któremu babcia lub tata czasami coś wcisną słodkiego, chleba itp. Nie wychodziło mi to zawsze na zdrowie. A dziś już drugi dzień się męczę z gardłem bo w najmniej odpowiednim momencie jak znalazłam pracę zaczęło mnie boleć. A jadłam pieczywo co jakiś czas i nic powaznego mi się nie stało. Dopiero teraz jak zamiast na bagietkę skusiłam się na jakieś piekielne ciastko z cukierni. Niestety organizm czasami sam wybiera kiedy chce się zepsuć ,czasami mu w tym trochę pomagamy. A można też przekombinować bo ja obecnie założyłam ,że przez te ciastka zjadłam za dużo W i jadłam B ale wychodzi mi,że ciastko zaszkodziło mi ogólnie a za dużo B dodało swoje objawy i teraz po zjedzeniu warzyw czuję się jednak lepiej a męczyłam się już trzy dni więc z przykrością stwierdzam, że tak do końca nie jestem skonstruowana tak aby mnie można było łatwo podsumować,zważyć,zmierzyć czasami eksperyment w jedną stronę nie daje rezultatów jakie bym chciała. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
bea561
Go
|
Dziwne podałeś przykłady. Pewnie dlatego, że jako wspólny mianownik tych trzech jadłospisów przyjąłeś kaloryczność, a to sprawia, że przykład 2 ma się nijak do pozostałych i trudno go oceniać w kategorii niedoborów ( jest tu wyraźny nadmiar białka). Czas badania też za krótki. Istotne objawy metaboliczne wystąpią tak naprawdę tylko w przykładzie 3 - w 3 dniu pojawią się ciała ketonowe ( brak węglowodanów). W przykładzie 2 - nie wiem, czy znalazłby się ktoś, kto dałby radę wsuwać przez 10 dni codziennie 1,3kg suchej piersi z kurczaka z łyżką ryżu ( może Pudzian gdyby chciał się odchudzić?)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kristan
Go
|
Czlowiek nie powinien robić ŻADNYCH EKSPERYMENTÓW na sobie - twierdzi dr JK
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
W literaturze jest bardzo dużo "doświadczeń" niedoborowych. Wsztstkie kończą się opłakanym skutkiem dla tych co na sobie eksperymentują. Najlepszym przykładem jest ograniczanie ilości białka w diecie "optymalnej", bo "Kwaśniwski pisze, że trza 30g jeść" Ostatnio na tym Forum modne jest cykilczne zabubrzanie homeostazy, no ale co tam - ostatecznie liczy się osobnicza proporcja WBT W 90% przypadków wynosi ona: 0,5:1:3,5 i jest wyrażona w gramach. Reszcie (10%) należy ustawić proporcję indywidualnie na podstawie badań labporatoryjnych. Trzeba jeszcze tylko wiedzieć co badać
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
a wszystko pieknie i prosto mamy opisane tu http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80 nawet cos tam jest o tym co należy badać np. przy określaniu zapotrzebowania na białko Jest też wiele innych ciekawych rzeczy np. o wodorze, węglu, cukrach itd., a komu mało zawsze może doczytać na forum np. o protonach, A-CoA, i nie tylko co do proporcji to 10:85:5 BTW też jest niezła
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Bledy w zywieniu mozna stwierdzic dopiero po kilku latach. 10 dni to za malo. 10 dni to mozna sobie zrobic glodowke i zdrowemu czlowiekowi nic sie nie stanie. Kiedys czytalem, /nie mam juz tego materialu/, ze zapasy pewnych mikro i makroelementow ktore robi organizm, wystarczaja nawet na kilka lat. Oczywiscie zalezy to od wczesniejszej podazy danego skladnika. Zapamietalem wit B12 - na 6 lat. Wydaje mi sie, ze najgorszy jest przyklad z 4g B, ale przez 10 dni nic sie nie zdazy. Pozdr maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Witam, Dziękuję za wypowiedzi. http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Link ten warto podkreślić wężykiem i podawać zawsze gdy jest podejrzenie, że pytający go jeszcze nie czytał. Dążymy do ideału BTW 1:3,5:0,5 i tu jest pełna zgoda i nikt zdrowy kwestionować tego nie powinien Moje rozmyślania dotyczą przypadku, gdy proporcje jednak odbiegają nieco od ideału (100% przypadków). Uważam nawet, że trafienie dokładnie w potrzeby organizmu z dokładnością do 10% przy użyciu tylko kalkulatora (bez codziennej analizy krwi) jest mało prawdopodobne. Rozumiem też, że BTW 1:3,5:0,5 to proporcja, która gwarantuje najmniejsze możliwe szkody gdy zjada się (przy zachowaniu tej proporcji) za mało lub za dużo i w tym przypadku masa ciała jest sygnałem nadmiaru lub niedostatecznej ilości pożywienia - to jasne. Toan oraz maf jak mniemam, zasygnalizowali, że największe szkody może spowodować za mała ilość białka w stosunku do rzeczywistych potrzeb organizmu. Białko nie może być przez organizm wyprodukowane ani z tłuszczu, ani z węglowodanów (asymilacja siarki, azotu). Stąd skoro nie wiadomo dokładnie ile danego dnia nasz metabolizm potrzebuje białka, lepiej zjeść go np. 20% więcej niż narazić się na jego 10% niedobór codziennie przez okres np. jednego roku. Pytanie: Czy niedostateczna ilość zjadanego białka (powiedzmy 10% dziennie, przez okres jednego roku) spowoduje tylko zmniejszenie np. o 10% masy ciała, czy spowoduje znaczące szkody w organizmie (w tym zmniejszenie odporności na choroby i przyspieszone starzenie?)O tłuszcz i węglowodany się nie martwię. Tłuszcz jemy do syta i nie wyczerpie się on w organizmie niepostrzeżenie (otoczenie zwróci nam wcześniej uwagę, że wyglądamy jak szkielet). Węglowodany mogą być wytwarzane awaryjnie z białka (napisałem awaryjnie!) pod warunkiem, że białka mamy niewielki nadmiar. Konkluzja pytanie:20g za dużo B dziennie – jest bezpiecznie. 20g za mało B dziennie – jest bardzo źle. | 20g za dużo T dziennie – jest bezpiecznie. 20g za mało T dziennie – jest bezpiecznie, niedowaga więc jedzmy go więcej. 20g za dużo W dziennie – jest bezpiecznie, nadwaga więc jedzmy go mniej. 20g za mało W dziennie – jest nieoptymalnie, starajmy się zjadać 50g W dziennie. Jeszcze dodam, że mam wrażenie, że niewielki nadmiar białka w diecie pomoże nam (awaryjnie!) wybrnąć z opresji typu wypicie alkoholu czy zjedzenie chemicznego ciasta (z cukierni). Pozdrawiam serdecznie, Adam PS „Niestety, w praktyce życiowej jest to niemożliwe” http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80To na wypadek gdyby ktoś twierdził, że zjada to co potrzebuje, codziennie, dokładnie co do grama.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Adam319 "Moje rozmyślania dotyczą przypadku, gdy proporcje jednak odbiegają nieco od ideału (100% przypadków). Uważam nawet, że trafienie dokładnie w potrzeby organizmu z dokładnością do 10% przy użyciu tylko kalkulatora (bez codziennej analizy krwi) jest mało prawdopodobne.
Rozumiem też, że BTW 1:3,5:0,5 to proporcja, która gwarantuje najmniejsze możliwe szkody gdy zjada się (przy zachowaniu tej proporcji) za mało lub za dużo i w tym przypadku masa ciała jest sygnałem nadmiaru lub niedostatecznej ilości pożywienia - to jasne
Wg. mnie wykladnikiem potrzeb naszego organizmu jest nasze samopoczucie, kazdy powinien dopracowac dla swoich potrzeb, potrzeb swojego organizmu odpowiednia proporcje BTW, bo kazdy organizm jest inny i kazdy prowadzi inny styl zycia. Stosowanie /trzymanie sie na sile proporcji BTW moze doprowadzic/doprowadza do problemow zdrowotnych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Jak przeczytałam tytuł wątku, byłam od razu pewna, ze załozycielem jest Adam. Adam sprząta i zamiata, układa i przekłada Ja to widzę tak, że przy zachwianiach BTW, o których mowisz, najpierw odbieramy sobie energię niezbedna do wszelkich przemian. Nastepują reakcje od narządów najsłabszych w naszym konkretnym organizmie i od tych, które są ostatnie w hierarchii mózgu w kolejce do stołu. Ludzie nieraz na forum pisali, ze po odejsciu od DO, najpierw pojawiły sie u nich stare schorzenia. Słabe narządy, które juz wcześniej niedomagały, najczulej zareagowały na brak energii. Chodzi w pierwszym rzędzie o energię, Adam, a nie o składniki odżywcze. A ty chciales wiedzieć, co będzie od nadmiaru i niedoboru konkretnie białka itp.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
To by było za proste. Zapominacie o alergii. Wystarczy tylko niewielka ilość alergenu, a nasze wyliczenia diabli biorą. Alergen może spowodować zablokowanie szlaków metabolicznych. Działa to różnie np. nie przyswajanie białka przez organizm mimo, że mu go dostarczyliśmy. Schorowane organy mogą wyłapywać całe wolne białko i nagle zabraknie go w innym miejscu. Jest tak ogromna ilość czynników wpływających na procesy metaboliczne, że nie wiem czy w ogóle człowiek jest w stanie sobie wyliczyć proporcje. Wydaje mi się, że proporcje należy stymulować w zależności od wagi ciała. Zwiększać przy spadku wagi, a zmniejszać przy jej wzroście. Ale i to może nie być wiarygodne, dla aktywnych fizycznie, gdy zwiększa się ich masa mięśniowa. Zostaje nam intuicja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
(...) Adam sprząta i zamiata, układa i przekłada (...) Powiedzmy, że próbuję sobie uporządkować informację. Dziękuję za komplement. (...) Chodzi w pierwszym rzędzie o energię, Adam, a nie o składniki odżywcze. (...) (...) A ty chciałeś wiedzieć, co będzie od nadmiaru i niedoboru konkretnie białka itp. (...)
Gdyby nie było dalszych rzędów, pierwszy rząd nie byłby pierwszym rzędem. http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80 „Życie to białko. Jakie białko — takie życie.” Widzę jak się gani za jedzenie dziennie 100g skórek wieprzowych bo to „aż” 48g białka. Więc tak sobie dumam ... (...) Wg. mnie wykladnikiem potrzeb naszego organizmu jest nasze samopoczucie (...)
Tak. Warto jednak zaznaczyć, że np. zaniżenie spożycia białka poniżej potrzeb organizmu, po odpowiednio długiej kumulacji może doprowadzić do nieprawdopodobnie dobrego samopoczucia jakie raportowali ... unoszący się ponad własnym ciałem podczas śmierci klinicznej. Myślę, że B:T:W 1:3,5:0,5 to ogólna zasada podlegająca niewielkiej modyfikacji, ale można przesadzić zanim się człowiek zorientuje i warto ostro zakreślić obszary do których się zbliżać na pewno nie warto To by było za proste. Zapominacie o alergii. (...) (...) Zostaje nam intuicja. (...)
Wybacz Danielu, ale abstrahuję od alergi bo nigdy się z nią osobiście nie zetknąłem. A co do intuicji to jest dobra jak nie mamy innego wyjścia by podjąć właściwą decyzję, zawsze można zasięgnąć opinii i sprawę przemyśleć
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Myślę, że jak byś się dał przebadać naszej lekarce, to znalazła by kilka alergenów, na które reagujesz. Po prostu nie zdajesz sobie sprawy, że pewne reakcje następują po nich. Może są mało intensywne, ale są. Co do intuicji, to ile możesz poświęcić czasu na zasięgnięcie opinii i przemyślenia, przed zrobieniem sobie śniadania. Po prostu zrobisz to na podstawie tej wiedzy, którą masz i intuicyjnie zmodyfikujesz do okoliczności nadzwyczajnych. (np. wzmożony wysiłek)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
---2---bez tłuszczu 1300g piersi z kurczaka, 65g ryżu B:284 T:17 W:51 razem:1500kcal, B:T:W 1:0,1:0,2 jakie objawy wystąpią po 1, 3, 10 dniu takiej diety? Ja ci moge powiedziec jakie wystapiły po 5 latach takiej diety: 600 gr tuńczyka i 300 gr ryżu. Albo może i lepiej nie będę wchodził w szczegóły bo po co straszyć. Powiem tylko, że skutki były opłakane, dla kości, ścięgien, stawów, skóry, żołądka i wszystkiego co tylko. Oczywiście nie od początku ale dopiero "po latach". ---3---bez węglowodanów 250g piersi z kurczaka, 140g smalcu B:54 T:140 W:0 razem:1500kcal, B:T:W 1:2,7:0 jakie objawy wystąpią po 1, 3, 10 dniu takiej diety? Wspominany przeze mnie Stefanson (ten od diety eskimo) przeprowadził o ile pamiętam nawet roczny eksperyment w szpitalu gdzie leczył pacjentów taką dietą - woda i mięso w proporcji B:T = 1:2. Z dobrym skutkiem. Choroby cywilizacyjne ustępowały. Węglowodany nie są niezbędne i organizm spokojnie dorobi sobie tą znikoma ilość potrzebnych mu węlgi z białka. Pokazują to doświadczenia inuitów, którzy przecie jedli dziennie 10-20 g węgli a byli jednym z najzdrowszych ludów i wg Westona Price mieli wzorowy kościec - zero degeneracji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Adam319 : Myślę, że B:T:W 1:3,5:0,5 to ogólna zasada podlegająca niewielkiej modyfikacji, ale można przesadzić zanim się człowiek zorientuje i warto ostro zakreślić obszary do których się zbliżać na pewno nie warto
Ta ogolna zasada obowiazuje orzy "wchodzeniu" w DO/ZO i dalej tak postepowac jak pisze w K.K. str.16 . Tylko, ze te obszary sa sprawa indywidualna .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lj19
Go
|
obserwuję ten temat od poczatku i miło mi zaważyć że......niektórzy wyczuwają gdzie jest ich miejsce i szereg ....mimo że erudycja i megalomania wypływa im nozdżami ..wiesz Ewuniu o kim mowie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Wiedziałem, że mi się za to dostanie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
niektórzy wyczuwają gdzie jest ich miejsce i szereg Laughing....mimo że erudycja i megalomania wypływa im nozdżami Laughing..wiesz Ewuniu o kim mowie Laughing Cholercia, a tak bym chciał stać w tym szeregu i ryjka nie wychylać... hmmm.... nie - nie chciałbym jednak
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
Adam319, szkoda czasu na robienie rzeczy nieoptymalnych...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2 3 4
|
|
|
|