Strony: [1] 2
|
|
|
Autor
|
Wtek: Śledzie (Przeczytany 41792 razy)
|
Teresa Stachurska
Go
|
Przepis z bloga red. Piotra Adamczewskiego na stronie "Polityki": Brzucho pisze: 2008-02-15 o godz. 13:44 "...a teraz śledzie, dwie odsłony obie premierę miały ubiegłego roku na Nocy Śledziożerców ::: Trocik śledziowy z ptasiem mleczkiem jabłkowo-chrzanowym 6 filetów odmoczonych 6 anchois kwaśne jabłko utarty chrzan małe opakowanie słodkiej śmietanki 30-36% trochę żelatyny kilka listków pietruszki Odmoczone śledzie uformować elegancko nożem, tak aby od strony ogona miały czubek. W salaterce średniej wielkości ułożyć z śledzi i anchois rozetę (wkomponować tam pietruszkę) Należy pamiętać, że po wszystkim będzie to miało formę piaskowej babeczki, czyli co na dole, będzie na wierzchu. Śmietanę ubić z odrobiną cukru i kilkoma kroplami cytryny, jabłko zetrzeć i dodać, dodać też dwie łyżki tartego chrzanu, dodać okrawki śledzi pozostałe po formowaniu Wciurkać cienkim strumieniem rozpuszczoną żelatynę, mieszając doprawić pieprzem i wymieszać. Całą tę masę włożyć do salaterki na śledzie. Pozostawić do zastygnięcia. Ogrzać miseczkę, odwrócić, wyjąć torcik i włala! I jak mawiał Freud kiedy wymyślił jakie szczególne danie “podawać z fasonem, jeśli potraficie” ::: śledź drugi Słońce Gudhaim (to danie rodem z Bornholmu) Wędzonego śledzia obrać mięso posiekać i wyrobić na masę uformować kulki, spłaszczyć robiąc dołeczek mają mieć kształt naszego tatara włożyć we wgłębienie żółtko (w oryginale jest jajo kurze, ale ja daję przepiórcze wtedy jest wersja koktajlowa) tak zrobionego śledzia oprószyć świeżo tartym pieprzem a obok podać tartą rzodkiewkę i odrobinę drobniutko poszatkowanej cebulki a teraz bajer i przerost formy! podpatrzyłem tą sztuczke u Giancarlo Russo w duży koniakowy kieliszek wprowadzić dym z nadpalonej szyszki lub słomy i trzymając do góry dnem postawić na śledziu skrywając go wewnątrz (dodatki rzecz jasna poza kieliszkiem) tak podać przed nos biesiadnikom i na ich oczach (i nosach) odkryć kieliszek i zrobić takie abrakadabra ręką aby ten aromat się rozszedł ::: bonus ) siedzą dwie pszczółki na kwiatku strudzone zapylaniem i jedna mówi do drugiej - wiesz co, śledzia bym kurna zjadła ::: idę na zakupy, bo mi się śledzia zachciało"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
bea561
Go
|
Kurna, po śledzie tera nie pójdę, bo u mnie na wsi wszystkie sklepy już pozamykane Ale jutro skoro świt ( o 10?) gnam po zakupy Już mi slinka cieknie!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Miło, że się podoba i się przyda. Pozdrowienia, Teresa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Miło, że się podoba i się przyda. Pozdrowienia, Teresa
Gdzie te sledzie z dawnych lat? Teraz sprzedaja "filety" pod nazwa matjasy. Przed wigilia musialem wyrzucic cala torbe tego badziewia. Chcialem zrobic w oleju i w smietanie, co chwycilem to rozlecial sie w palcach. Na szczescie pamietalem moja ulubiona potrawe z czasow kawalerskich ze sledzi marynowanych i byl sledz na wigilie. A potrawa to: Sledz marynowany, w oleju z cebulka. Pozdr maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
Miło, że się podoba i się przyda. Pozdrowienia, Teresa
Gdzie te sledzie z dawnych lat? Teraz sprzedaja "filety" pod nazwa matjasy. Przed wigilia musialem wyrzucic cala torbe tego badziewia. Chcialem zrobic w oleju i w smietanie, co chwycilem to rozlecial sie w palcach. Na szczescie pamietalem moja ulubiona potrawe z czasow kawalerskich ze sledzi marynowanych i byl sledz na wigilie. A potrawa to: Sledz marynowany, w oleju z cebulka. Pozdr maf Maf, jesli to sledzie z zatrutego Baltyku to jak by sie nie nazywaly to trucizna. Mysle ze na naszym rynku godne uwagi sa halibuty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Maf, jesli to sledzie z zatrutego Baltyku to jak by sie nie nazywaly to trucizna. Mysle ze na naszym rynku godne uwagi sa halibuty. Ja nie wiem czy Baltyk jest zatruty. Moge tylko liczyc na to, tak jak i wszyscy, ze odpowiednie sluzby dbaja o normy tych trucizn w produktach. Takze w produktach ktore sa najwazniejsze w naszej diecie, wspomne o najwazniejszym produkcie, czyli jaju. Wystarczy poczytac sklad paszy dla pisklat, dla kur niosek(m.inn. hormony wzrostu itp.). I nie oszukujmy sie, producenci jaj karmia kury pasza "dla kur niosek". Jajo, ktore ma zoltko ciemnopomaranczowe (czesto na rynku widzimy takie przekrojone jajo, jaki ladny kolor zoltka) jest od kury karmionej pasza. Testuje pokarm dla moich kurek, buraki czerwone, marchew, ziemniaki, i glownie pszenica, zadnych pasz. Zoltko jest jasne, kolor slomkowy. Zobacze czy kolor zmieni sie przy zielonkach, ale to dopiero za kilka miesiecy. maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
Gdzie te sledzie z dawnych lat? Teraz sprzedaja "filety" pod nazwa matjasy. Przed wigilia musialem wyrzucic cala torbe tego badziewia. Chcialem zrobic w oleju i w smietanie, co chwycilem to rozlecial sie w palcach.
I tutaj Marku mam dla ciebie dobrą wiadomość takie "prawdziwe śledzie" mozna kupić w sklepach Intermarche tz. sa tam w dużym worku foliowym całe tuszki śledzi wraz z mleczem i ikrą w słonej zalewie więc bez konserwantów, zupa śledziowa prima sort wychodzi obróbka takiego śledzia jak za dawnych czasów trzeba go namoczyć...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
U mnie kury maja zielona trawe przez caly rok. Dokarmiam pszenica, ktora czesto mocze w oleju z oliwek i oczywiscie dostaja wszystkie odpadki kuchenne. Daje im rowniez skwarki, ktorych mam nadmiar. Zoltka sa zawsze lekko pomaranczowe a kiedy mam duzo salaty, ktora specjalnie uprawiam dla kur to wtedy zoltka sa takie czerwiensze. Kiedys sasiadka przyniosla mi tuzin swoich jajek do sprobowania to niestety musialem dac je kurom, byly niezjadliwe. Podpatrzylem, ze karmi pasza z hormonami bo ta jest akurat najtansza na naszym rynku. Z pozdrowieniem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
A co do sledzi to najlepsze zlowilem swego czasu w Esperance na poludniu Zachodniej Australii. Tam jest zimna i czysta woda w oceanie wiec sledzie sa tluste i zdrowsze niz z Europy. Niestety ale dzisiaj zonka przyrzadzila te holenderskie matjasy z cebulka i w oleju bo krajowych zabraklo a u mnie sladzie zawsze musza byc w lodowce bo wszyscy bardzo je lubimy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
U mnie kury maja zielona trawe przez caly rok. Dokarmiam pszenica, ktora czesto mocze w oleju z oliwek i oczywiscie dostaja wszystkie odpadki kuchenne. Daje im rowniez skwarki, ktorych mam nadmiar. Zoltka sa zawsze lekko pomaranczowe a kiedy mam duzo salaty, ktora specjalnie uprawiam dla kur to wtedy zoltka sa takie czerwiensze
Pogratulować, toż to raj na ziemi! Nawet dla kur. Ja leciałem w kierunku Australii, ale samolot musiał wylądować bo kończyło się paliwo, i już zostałem. Pomieszkałem trochę (2 lata) i póki co wróciłem na jakiś czas do Polski. Poczekam, może wymyślą samoloty, które dolecą do Australii. Pozdrawiam serdecznie, Adam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
U mnie kury maja zielona trawe przez caly rok. Dokarmiam pszenica, ktora czesto mocze w oleju z oliwek i oczywiscie dostaja wszystkie odpadki kuchenne. Daje im rowniez skwarki, ktorych mam nadmiar. Zoltka sa zawsze lekko pomaranczowe a kiedy mam duzo salaty, ktora specjalnie uprawiam dla kur to wtedy zoltka sa takie czerwiensze. Kiedys sasiadka przyniosla mi tuzin swoich jajek do sprobowania to niestety musialem dac je kurom, byly niezjadliwe. Podpatrzylem, ze karmi pasza z hormonami bo ta jest akurat najtansza na naszym rynku. Z pozdrowieniem
A,co sadzisz o dokarmianiu kur platkami owsianymi,??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
Kodar -płatki owsiane są drogie -ja daje kurczakom . Po za tym kury jedza wszystko -ale pszenice musza mieć obowiązkowo w yjatkowo w tym roku droga i dlatego musze z kurek zrezygnować
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
Tak, platki sa drogie. Chyba ze ktos ma dostep do cen hurtowych. Natomiast pszenica nie moze byc drozsza od jajka a kura potrzebuje jej 100 gram na dobe i to zwykle na wieczor aby miec pelna "pojde" przez noc. Ziarno tam mieknie i po okolo 10 - 12 godz. kielkuje i wtedy przechodzi dalej, do ukladu trawiennego. Jesli kura jest dobrze odzywiona to powinna znosic codziennie jajko, czyli z 1 kg pszenicy mamy 10 jajek. Moje kury znosza przecietnie 300 jajek rocznie kazda. Fakt, ze klimat tutejszy sprzyja temu, poza tym najkrotszy dzien w roku konczy sie o godz. 17:00 a rozpoczyna o siodmej. A wiec jest znacznie dluzszy niz w kraju. No i ta zielonka dostepna przez caly okragly rok. Piskleta moje karmie jajkami do 4 miesiecy a czasami i dluzej jak mam pod dostatkiem jajek. Swoja kura, swoje jajko toz to najzdrowsze. Teraz dorasta mi 9 kogutow a nozki maja takie zociotkie, ze juz widze ich w garku i slinka leci na samo wspomnienie. z pozdrowieniem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Tak, platki sa drogie. Chyba ze ktos ma dostep do cen hurtowych. Natomiast pszenica nie moze byc drozsza od jajka a kura potrzebuje jej 100 gram na dobe i to zwykle na wieczor aby miec pelna "pojde" przez noc. Ziarno tam mieknie i po okolo 10 - 12 godz. kielkuje i wtedy przechodzi dalej, do ukladu trawiennego. Jesli kura jest dobrze odzywiona to powinna znosic codziennie jajko, czyli z 1 kg pszenicy mamy 10 jajek. Moje kury znosza przecietnie 300 jajek rocznie kazda. Fakt, ze klimat tutejszy sprzyja temu, poza tym najkrotszy dzien w roku konczy sie o godz. 17:00 a rozpoczyna o siodmej. A wiec jest znacznie dluzszy niz w kraju. No i ta zielonka dostepna przez caly okragly rok. Piskleta moje karmie jajkami do 4 miesiecy a czasami i dluzej jak mam pod dostatkiem jajek. Swoja kura, swoje jajko toz to najzdrowsze. Teraz dorasta mi 9 kogutow a nozki maja takie zociotkie, ze juz widze ich w garku i slinka leci na samo wspomnienie. z pozdrowieniem
Mysle,ze pszenica,to nie najlepsze zboze dla kur.Wartosc odzywcza miesa jak i jajek zalezy od jakosci skarmianej paszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Miłam płatki owsiane w domu i wiecie komu dałam? Moich cukróweczkom,które przylatują na parapet Są takie milusie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
grizzly
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
Kodar czesciowo masz racje ale przeciez nie mozna swini karmic boczkiem aby mieso bylo dobre. Zanim kupilem farme to nie mialem pojecia o czymkolwiek co ma zwiazek z uprawa czy hodowla. Widzialem kiedys na wsi co dawano jesc swiniom. Byly to parowane kartofle z jakims odpadem z mlyna. Ta kobieta mowila, ze jej swinie osiagaja 180 - 200 kg w 6 miesiecy. Czyli tluszczu nie jadly a bialka niewielkie ilosci. Teraz popatrz dookola na tych grubasow co oni zra bo przeciez nie jedza. Przeciez nie wartosciowe pasze. Jedza syf i popijaja syfem. A w dobie tej globalizacji zra to samo w Polsce, Azji, Ameryce i u nas. A biednym okradzionym Afrykanczykom daja pomoc w postaci maki i cukru aby szybciej ich wykonczyc bo AIDS pracuje za wolno. Ale kto ma rozum tez przezyje te trudne czasy. U nas to nawet jajeczka nie wolno juz sprzedawac na markiecie. A kiedy chcialem kupic litre mleka od dalszej sasiadki to tez mi odmowila bo obecne prawo zabrania handlowac wszystkim oprocz warzyw i owocow. Porypany ten swiat, Z pozdrowieniem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
A kiedy chcialem kupic litre mleka od dalszej sasiadki to tez mi odmowila bo obecne prawo zabrania handlowac wszystkim oprocz warzyw i owocow.
Może naiwne pytanie,ale czemu nie mozna niczym handlować oprócz warzyw i owoców?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2
|
|
|
|