MORGANO
Go
|
LEKARZ OPTYMALNY ODPOWIADA NA LISTY (68)
Dzień dobry Panie Doktorze,
Zwracam się do Pana Doktorze z prośbą o pomoc, chociaż obawiam się, czy już nie jest za późno. Jestem z mężem na ŻO od prawie 4 lat. Ponieważ mąż ma cukrzycę i miażdżycę, a ja przebyty zawał postanowiliśmy się podleczyć. Na początku diety, przez około 3 miesiące czuliśmy się dobrze. Ale później u męża coś zaczęło się psuć. Zaczęły go boleć bardziej nogi. Po pół roku ŻO zastosowaliśmy prądy selektywne PS na kończyny dolne i górne oraz oczy po10 zabiegów po 15 min. Po tych zabiegach mąż nie odczuł żadnej poprawy. Nogi bolały coraz bardziej. Nie mógł długo chodzić musiał odpoczywać. Mimo to stosowaliśmy dietę. Wiem, że na początku było sporo błędów z uwagi na to, że zjadaliśmy więcej białka. Ale ciągle dietę korygowałam, czytając artykuły w Dzienniku Zachodnim a teraz w Optymalnych. Czytam je wszystkie. Od stycznia 2001 obniżyliśmy spożycie białka do 40-50 g/dobę, tłuszczu 150-180 i węglowodanów 45-50 g/dobę. Mimo wszystko do dziś nogi są coraz gorsze. W tej chwili mąż chodzi po domu z laską. Lewą stopę ma czerwoną, siną, piekącą, że trudno mu chodzić. Nie wiem czy niebawem nie zrobią się rany. W nocy mało, co śpi, bo ból mu nie pozwala. Od kilkunastu dni znów obniżyliśmy spożycie białka do 30-35 g/dobę, tłuszczu 120-140 g, a węglowodanów 50-60 g/dobę. Mąż ma 53 lata, 172 cm wzrostu i waży 70 kg. Zjada dziennie od 4 do 6 żółtek, pije od pół do jednej szklanki 30% śmietany, obiad w zasadzie bez mięsa aby nie było za dużo białka. Zjada też niewielką ilość kolagenu z galaretki. Uważam, że dieta jest prawidłowa, stosunek zachowany, mimo to bez rezultatu. Cukier jego też nie jest najlepszy, bo zazwyczaj, poniżej 200, ale niewiele poniżej. Nie bierze żadnych leków przeciwcukrzycowych, zażywa natomiast Polfilin i Acard zapisany przez lekarza naczyniowego. Panie Doktorze co mamy robić, jestem już bezsilna, potrzebuje fachowej pomocy. Boje się, że niedługo trzeba będzie nogę amputować. A muszę zaznaczyć, że ojciec męża już od kilkunastu lat ma lewą nogę amputowaną. Czyżby to było genetyczne? Czy historia musi się powtórzyć? Załączam panu jego ostatnie wyniki badań do wglądu, muszę powiedzieć, że niczym się nie różnią od wyników robionych w lutym 2001. Nie ma żadnej poprawy, a wręcz przeciwnie, noga boli coraz mocniej. Po prześwietleniu stopy okazało się, że ma osteoporozę i ostrogi. Czy możemy liczyć na poprawę stosując dalej ŻO? Błagam Pana o odpowiedź jestem załamana. Co dalej robić i jak? Ja natomiast od kilkunastu dni czuję pieczenie w stopach i niewielkie bóle pleców i znów jestem zaniepokojona co się dzieje. Cały czas miałam nogi zimne a na ŻO jeszcze zimniejsze. Ręce zresztą też. W tej chwili chodzę po mieszkaniu w butach ocieplanych, więc trochę jest cieplej. Ogólnie jest mi zimno. Jestem zmarzluchem. Mam chorobę niedokrwienną serca i nerwice. Nie czuję się najgorzej, ale znów niepokoją mnie te moje nogi. Panie Doktorze błagam Pana o ratunek.
Stanisława z Wadowic
Droga Pani Stanisławo,
Problemom męża, które jak wynika z listu są szczególnie poważne Poświęcę najwięcej miejsca, ale postaram się również zwrócić uwagę na Pani dolegliwości. Szczegółowo opisuje Pani dolegliwości męża związane z silnymi bólami kończyn dolnych, natomiast mało dowiadujemy się o cukrzycy. Utrzymujący się od trzech lat poziom cukru około 200 mg% nie jest prawidłowy i wymaga reakcji. Wiadomo, że nie ma cukrzycy bez miażdżycy. Najprawdopodobniej w kończynach dolnych męża doszło do rozwoju zmian miażdżycowych powodujących istotne ograniczenie przepływu krwi w tętnicach. Cukrzyca jest zapewne głównym sprawcą tych dolegliwości, ale żeby mieć pewność niezbędna byłaby większa ilość informacji na temat jej przebiegu. Na żywieniu optymalnym cukrzycę typu II można wyleczyć zupełnie, co oznacza, że poziom cukru utrzymuje się na prawidłowym poziomie bez leków. Prawidłowy poziom cukru we krwi u osoby żywiącej się optymalnie może wynosić około 140 mg% na czczo i po jedzeniu. Stosowana przez Panią obecnie proporcja B:T:W jest prawidłowa, ale tylko teoretycznie, ponieważ w leczeniu cukrzycy stosujemy pewne modyfikacje prowadzące do jej rzeczywistego wyleczenia. Leczenie cukrzycy zwykle jest trudne i wymaga fachowej pomocy, a błędy w ŻO w przypadku tej choroby są szczególnie dotkliwe. Reasumując: mąż powinien bliżej przyjrzeć się swojej cukrzycy, tzn. rozpocząć pomiary cukru trzykrotnie w ciągu dnia, mierzyć poziom ciał ketonowych w moczu. Najlepiej, aby zgłosił się do naszego ośrodka, gdzie oprócz profesjonalnej pomocy w leczeniu cukrzycy mógłby skorzystać z prądów selektywnych, co jest konieczne, aby ratować nogi. Jeżeli chodzi o Pani problemy, z pewnością należałoby prześwietlić nogę, przydałyby się również prądy selektywne. Na zakończenie chciałbym jeszcze raz podkreślić, ze na ŻO każdy musi czuć się dobrze i jeżeli jest inaczej, to znaczy, że konieczna jest weryfikacja sposobu żywienia i współistniejących schorzeń przez osobę kompetentną, których na szczęście jest coraz więcej. Z pozdrowieniami Dr n. med. Mariusz Głowacki konsultant i opiekun medyczny
|