Autor
|
Wtek: Pomoc dla poczatkujacych!!!!! (Przeczytany 116372 razy)
|
jurek46
Go
|
[quote author=bea561 link=topi ....... i tak do samego konca to znaczy do czasu "jak wieko trumny ze skrzypieniem opadnie" nastepnie ten nasz "smalec" zjadaja "robaki" i "bakterie"....... i tak to sie toczy............. . A tak na marginesie co z weglowodanami ? Grizli a Weglowodany zostawiamy dla niedżwiadków,jak i dla innych zwierzątek,co by sie dobrze utuczyły aby tego smalczyku było trochę więcej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chris
Go
|
W Illinois. Z maslem nie ma problemu - tylko ten smalec co jest w kazdym wiekszym sklepie nie jest ze zwierzat hodowanych organicznie poniewaz nie zawiera info na ten temat a to znaczy ze nie jest organic. A w sklepie ze zdrowa zywnoscia nie ma smalcu w ogole. Lokalny Chinski rzeznik powiadasz? W okolicy nie natknelam sie jeszcze na takiego chyba musze udac sie dalej. Jesli sie orientujesz jak jest z miesem w hamurgelandii to wiadomo Ci ze jak tylko cos jest bez hormonow itp. to jest to dokladnie napisane i placi sie wiecej. Jak narazie wszedzie widzialam tylko jeden rodzaj smalcu "Lard" sie to zwie i w skladzie mial konserwanty. Kilku moich znajomych w ogole sie miesa juz nie chwyta po ogladnieciu kilku filmikow o hodowlach amerykanskich-maja odruch wymiotny. Totez trzeba wiecej zaplacic za miesko. Ci wyzej wspomniani juz nie daja sie namowic, twierdza ze chca zyc dluzej i byc zdrowsi, bo ponoc mieso lezy w jelitach bardzo dlugo, psuje sie i robia sie kamienie kalowe. Swoja droga to takie info. podawal pan dr hab. Michal Tombak minn. od lewatyw. Pisal, ze miesko to zaladunek z opoznionym zaplonem." Wszelkiego rodzaju uczulenia, egzemy, anginy, katary, i inne choroby...... (rodzice) wzbogacajac odzywianie dziecka miesem, sa nieswadomi tego, ze powoli je zabijaja" i wiele innych przerazajacych rzeczy na temat mieska. Ludzie to czytaja i potem boja sie ze a noz ma racje. Osobiscie do nich nie naleze ale znam kilku. Jak jem przy nich miesko (z duma) to patrza na mnie jak na kanibala i z prawdziwym wspolczuciem. Witam,niestety musze sie z Toba zgodzic co do jakosci zywnosci,z ta roznica ze nie dziele jej na zwykla i "organic",mam niemile wspomnienia z fabryki soku pomaranczowego firmy "tropikana',tak wlasnie wyobrazalem sobie 18-wieczna manufakture w ktorej pracuja niewolnicy,brud smrod,itd,ale to co zobaczylem przeszlo moje oczekiwania, szczury robactwo do tego przyslowiowy brud i smrod,cus takiego mozna zobaczyc tylko w stanach i zimbabwe. Fabryki wieprzowiny,wolowiny.drobiu wyczuwa sie na duzej odleglosci,temat rzeka. Duzo wiecej zaufania mam do amish-ow,widzialem ich osady,inny swiat,nawet kury chodza sobie po zagrodach,podobnie jak w kraju. www.calmaoptimal.comSprawdz ta strone,reklamuja sie jako dystrybutorzy amish-owskiej zywnosci,ich produkty mozna znalesc w wiekszosci polskich sklepow w chicago. Na koniec dodam ze DO,mimo marmej zywnosci,dziala i skutkuje zgodnie z oczekiwaniami,co sprawdzamy w domu od dluszego czasu. pozd krzysztof
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eve
Go
|
Dzieki za linka. O miesku nie ma info ale moge sie przejechac do main retail place aby sie rozgladnac - mam niedaleko. Jajeczka, maselko i kurki juz takie kupuje w polskich sklepach. Wczesniej w tym watku jest jeszcze jeden link z info o miesku zdrowym w USA i jakas lokacja jest w Joliet. Ale to bedzie chyba wyprawa w weekend. Dzieki za pomoc
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Odnośnie zasady B + T =200 wprowadził ją Morgano.
W pewnym sensie odzwierciedla proporcje. Jeżeli na dobę zjemy 50g W i 100g T = 150g materiału energetycznego (czyli 205 kcal+930kcal=1135kcal). 50g W stanowi wtedy 18% materiału energetycznego z W, a 100g T stanowi 82% zjedzonego na dobę materiału energetycznego. Jeżeli na dobę zjemy 50g W i 150 T = 200g materiału energetycznego (205 kcal+1395 kcal=1600 kcal). 50 g W stanowi wtedy 13% , a 150g T stanowi wtedy 87% pobieranego dobowo materiału energetycznego. 1g W = 4,1 kcal, 1 g T = 9,3 kcal.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...W pewnym sensie odzwierciedla proporcje... ...1g W = 4,1 kcal, 1 g T = 9,3 kcal...
Dobrze, ze piszac, jestes tak ostrozna i sie asekurujesz !!! Bowiem gradient stezenia protonow istniejacy zwykle po obu stronach wewnetrznej blony mitochondrialnej, w tkance tluszczowej(oczywiscie u kazdego czlowieka w innych ilosciach) ulega ciaglej dyssypacji pod wplywem bialka termogeniny, co umozliwia swobodne przenikanie protonow przez bloneA efekt tego jest taki, ze: u kazdego osobnika z osobna to co napisalas "1g W = 4,1 kcal, 1 g T = 9,3 kcal." oznacza zupelnie cos innego Moze masz jakies wnioski???
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
Człowiek nie "c"hibernuje w przeciwieństwie do niedźwiedzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
Ups! Przypomnieli mi się Aborygeni!. Oni faktycznie potrafią wykorzystać adaptacyjnie szarą tkankę tłuszczową.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
Ups!, ups! chodzi oczywiście o "brunatną" tkankę tłuszczową - "szara" to masa z Matrix 90
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Fajne posty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
Spoko , tym bardziej, że dysypacja podlega również pod prawo zachowania energii .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
...że jak?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
a, że tak: jak była kaloria, to jest i będzie kaloria, tylko trza ją wyrazić w innej jednostce energii...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
A tak... Jasne ....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...jak była kaloria, to jest i będzie kaloria...
Hle, hle, hle Jednak........................
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
"Lekarka" propaguje dietę różniącą się od diety dr JK. Piszę to, ponieważ dobrze by było abyś umiała zauważyć te różnice i sama zdecydować jaką dietę zastosujesz. Jako optymalna niezmodyfikowana polecam przeczytać książki dr Jana Kwaśniewskiego. Pozdrawiam Bea
Rożnica jest JEDYNIE (!!!) w zalecaniu diety odchudzającej wersji dra JK dla osób z podwyższonych cholesterolem, trójglicerydami. Dr JK zaleca tłusto w podwyższonym cholesterolu LDL. Ja nie. Uznaję, że LDL sie spala na diecie odchudzającej dra JK. Dr JK - nie uznaje tego. Uznaje też że między trojglicerydami krążącymi i zdeponowonymi nie ma różnicy i zalecam odchudzajacą wersje DO dra JK dla obu miejsc deponowania trójglicerydów. Mój akcent to rotowanie produktow mlecznych w każdym podejściu do diety optymalnej u dorosłych. Śmietanową formę DO dobrze tolerują dzieci. Dorośli jednak nie. I każdy dorosły dostaje ode mnie DO z rotowanymi mlecznymi i T 1,5-2g/kg/dobe (bo albo LDL ma powyżej 100, albo TRIG ma powyżej 60mg%) Sam dr JK zaleca trzymać trojglicerydy w ryzach nie podając metody. Reszta różnic to drobiazgi: Ja lecze lamblie, gronkowce, drozdzyce, owsiki dietą, a dr JK zaleca je wytruć lub podać autoszczepionkę (każdego gronkowca gdziekolwiek byłby umieszczony da się wyrugować dietą). Właśnie wykorzystując korzyści jakie uzyskuje się z zastosowania mechanizmu rotowania. Rotowanie pr. mlecznych nie zmienia faktu że można nadal być w DO!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
I DZIEŃ B T W śniadanie: 40żółtka (2 szt) [można 1-3] 6,4 12,6 - 50g boczek wędzony 6,3 23,6 - 30g masła [słonina] 24,3 - 100g pomidora (1 sztuka) 0,8 4,8 Obiad: 100g watroba [karczek,golonko, schab, salceson] 20 4,5 2,6 50g cebuli (1 sztuka) 0,6 3,0 50g jabłka ( 1/2szt) - - 6,3 100g ziemniaka 1,3 - 14,9 30g sloniny 0,5 25,1 Napój owocowy z 2 łyzkami soku 2,2 Woda mineralna, Kolacja: 20g sliwek suszonych 0,6 0,1 10 BTW 1 : 2,41 : 1,6 II DZIEŃ Śniadanie: 40g żółtka[można 1-3 sztuki zjeść] 6,4 12,6 - 10g smalcu 9,9 10g boczku 1,3 4,7 100g papryka czerwona 1,3 1,6 6,6 50g cebuli 0,6 0,15 3,35 Obiad: 100g flaki [do 150g boczek, karczek, Salceson, schab] 12,2 6,6 - 100g ziemniaka 1,3 15 20g włoszczyzna 0,2 1,5 50g cebula 0,6 0,15 3,35 20g pietruszki(natka) 2,32 50g smalcu 50 BTW 1 : 2,65 : 0,78 Kolacja: 150g owoc ~10 III DZIEŃ Śniadanie: 100g jajka (2 szt) 12,5 10,7 1,0 majonez 2 łyżki 0,4 14,2 - 50g papryki czerwonej 0,65 - 3,3 10g słonecznik 2,,3 4,9 1,9 10g orzechy wloskie 1,5 6 1,8 Obiad: 200gwywar 1,8 3,4 2 100g groszek z marchewką 2,6 0,3 10,4 100g ziemniaka 1,3 15 100g jajka (może być jedno jajko) 12,5 10,7 1,0 50g smalcu 50 20g pietruszki zielonej (pół Kubusia) 0,9 - 2,3 BTW 1 : 2,80 : 1,1 Powyższy jadłospis na trzy dni jest zaleceniem dra JK. Jest on spójny z moim widzeniem diety która ma doprowadzić do znalezienia diety idealnej. Jakoś nie ma w nim śmietany . Jak zaczyna się DO chce się jadać tak tłusto. Jest na to zapotrzebowanie. Potem nie chce się już tak dużo jeść. I T w diecie weryfikuję do posiadanego LDL i trójglicerydów we krwi. Sam dr JK pisze, by trig byly poniżej 60mg%.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Poniżej dalsze "różnice": - czasami zalecam dobową dawkę węglowodanów w postaci ziemniaków. MAM ŚWIADOMOŚĆ od 1994 (od czasu "badań" nad karmieniem piersią) że 100g ziemniaka na posiłek jest JEDYNIE SŁUSZNY. Większa dawka ziemniaków jest próbą wyjścia z za dużej dobowej dawki dawki T lub B. Jest tylko drogą do celu (cel-dieta idealna). - Czasami zalecam więcej warzyw dobowo niż okreslone 300g w piśmiennictwie dra JK. Wiecej warzyw (dla tych, którzy je tolerują) jest tylko drogą do celu (cel: warzywa częściej w dawce określonej przez dra JK). Okresowo większa ilość warzyw ma na celu zmiejszenie któregokolwiek ze składników , T lub B. - NNKT, niektóry może uznać że zalecam NNKT jako Podstawowy materiał energetyczny. Tak może być odebrany wydzwięk artykułu "leczenie przewlekłych zaburzeń śluzówkowych" z mojej strony internetowej (adres w moim profilu). To strona dla osób jeszcze nie rozumiejących DO. Jest to moja chęć ozdrowienia tych co NIE CHCĄ PRZEJŚĆ na DO. Mój ułomny wariant pośredni. Wiem, że dr JK zaleca albo DO albo reszta. Ja akceptuję majonez, oliwę jako materiały energetyczne korzystniejsze od zbóż. Jest to droga do celu. Celem jest tu DO. Osoba "nafaszerowana" oliwą, majonezem wiecej rozumie, łatwiej jest zatem ją dalej prowadzić po zakamarkach diet. Do prawie ZDROWIA. Wiecie, że zdrowy (dla mnie = długowieczny/nieśmiertelny ). O umieraniu potrzebne jest napisanie wiecej. - bardziej negatywnie jestem nastawiona do cukrów prostych (c.p.; owoce, czekolada gorzka, miod, cukier, mleko, plaster cytryny codziennie) niż dr JK. Zalecam je 2x w tyg. jak już nie da się ich obejść. C.p. utrudniają mi wyleczenie WSZYSTKICH chorób. - u długotrwałego optymalnego cukrzyka da się zejść niżej z cukru we krwi niż 150mg% (cukry poranne) stosując zalecaną przeze mnie dawkę dobową T. Organizm chętniej bierze T niż cukier do metabolizmu, a zatem długotrwały optymalny cukrzyk ma zjeść mniej T by strawić własny T, a potem własny cukier. Nadmiary cukru własnego może jedynie wydalic z moczem (powyzej 160mg%) Nie ma innej mozliwości pozbycia sie cukru we krwi. Zmetabolizowanie, albo wydalenie. - Likwidacja przeze mnie pasożytów, bakteriii (wszelkiej maści ) grzybów dietą, działa na zasadzie zmniejszania się zapalenia podłoża na którym żyją. Zmniejsza sie zapalenie - mieszkaniec się wyprowadza. Jak zmniejsza się zapalenie osoba PRZESTAJE tracić żelazo, SAMA SIĘ likwiduje anemnia. Stan zapalny jest często przyczyną utraty żelaza. A że zaczynają na stanie zapalnym mnożyć się mieszkańcy... - akceptuję post TYLKO I WYŁĄCZNIE wtedy, gdy pacjent go akceptuje. - czasami/częściej zjem 1,2g W/kg/dobę. Mam świadomość, że wychodzenie z określonej przez dra JK dawki W, jest niekorzystne dla organizmu. Jestem tylko czlowiekiem. Poszukuję diety idealnej. DOBOWA DAWKA WĘGLOWODANÓW. Niektórzy WIERZĄ, ze napisany w biochemi Srteyera fakt, że mózg potrzebuje JEDYNIE glukozy, i to potrzebuje jej dobowowo dużo (wg Streyera), że jest prawdziwy. Biochemia Streyera się w tym fakcie myli. Dowodem - mam pacjentów, których prowadzę na poscie 2 tyg. I żyją. (Nie polecam postów. Post implikuje powrót do starych nawyków) Nawet dobrze żyją. Procesy umysłowe znajduję u nich jako (prawie) prawidłowe. Po 2 tyg postu powinni nie żyć. Przeczy to OGROMNIE WYSOKIEJ DAWCE WEGLOWODANÓW wpisanej w Strejerze, dawce jakoby dla mózgu. - sama przez 4 miesiące podczas karmienia piersią byłam na dobowej dawce W -100g. Byla to dieta bez tłuszczu. Nie znałam jeszcze DO. I ta dawka wystarczyła na prawidłowy przyrost masy niemowlęcia w pierwszych jego 4 miesiacach życia. Nie potrzebna jest zatem OGDROMNA ilość W określona w Streyerze - potrzebna jakoby dla mozgu. - Płyn mózgowo-rdzeniowy ma stężenie 40mg%. Jakby ta glukoza była TAK niezbędna dla mózgu - byłoby inaczej - wg mnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
Witam wszystkich , a szczególnie Lekarkę . Jestem nowy na forum , powiedzmy że początkujący . Podoba mi się idea żywienia z małą ilością węglowodanów , trochę czytałem , trochę próbowałem , ale wciąż szukam ... Są pytania , są wątpliwości , np. co z równowagą kwasowo-zasadową pokarmów , jak ważne są bakterie jelitowe , co z wieprzowiną - czy najlepsza jak pisze JK - podobna biologicznie do ludzkich tkanek ( dlaczego Żydzi nie jedli wieprzowiny ? ) to tyle teraz , ale wciąż śledzę... Darek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Luzik, dla jednego wieprzowina, dla drugiego jaja/żółtka... Co kto lubi. Życie ma być radością. Tak wg mnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
a co z problemem kwasowość-zasadowość , albo rozdzielania posiłków białka oddzielnie - węgle oddzielnie - nie ma się czym przejmować ?
i co z tą florą bakteryjną ? czy łykanie bakterii ma sens ? i czy skoro to bakterie mleczne czy nie uczulają ? dość dużo ich zjadłem , ale trawienie nie poprawiło mi się , jak obsrewuję dar
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|