Strony: [1] 2 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: Książka dr Ponomarenki p.t. "Dieta niskowęglowodanowa&q (Przeczytany 34597 razy)
|
Stępień Stanisław
Go
|
Do dr Jana Kwaśniewskiego
Mniemam , że zapoznał się Pan już z książką wymienioną w temacie. Jak Pan widzi nowe propozycje dr Ponomarenki odnośnie proponowanych przez niego proporcji BTW ? Czy to co proponuje dr Ponomarenko jest dla optymalnych dobre ?
A w ogóle wypadałoby aby wyraził Pan swoją opinię na temat całokształtu tej publikacji. Pana opinia ; doktorze , jest dla rzeszy optymalnych niezmiernie ważna i dlatego myślę , że powinien Pan znaleźć trochę czasu i przedstawić swoje stanowisko odnośnie tej publikacji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zbynek
Go
|
No tak będzie coraz goręcej ! Z nowym rokiem ten temat będzie wiodący...
Padają jednak tu i ówdzie głosy pytające: "A co z dogmatem mówiącym, że poza wskazaną 1: 2,5-3,5 : 0,5 proporcją BTW nie ma innej - racji?". Fakt, pytanie dobre, bo jeżeli taki dogmat by istniał, to wszelkie porozumienia z innymi racjami ‘’ byłoby z góry skazane na porażkę. Bo w jaki sposób miałoby dojść do porozumienia z kimś, kto twierdzi, że z definicji tylko on ma rację, a wszyscy inni są w błędzie? Ale czy tak jest (w co wątpię ) oczekiwania na forum są zasadne do skomentowania przez J. K. tej ,,subtelnej’’ różnicy w przedstawianej książce nie tylko w kwestii proporcji. Żywienie optymalne ulegało nieznacznym modyfikacjom (co potwierdza autor ) więc rodzi się pytanie – czy aby nie wróciło do punktu wyjścia w pierwotnym założeniu?
>>>>> Zalecane "w ciemno" przez nasze autorytety obniżanie poziomu białka i podwyższanie poziomu tłuszczu ("pustych kalorii") może prowadzić do deficytu tych składników odżywczych, które zwykle są "towarzyszami" białka, najefektywniejszego metabolicznie składnika komórek ("życie jest formą istnienia białka").<<<<< to cytat - dr n. przyr. W. Ponomarenko.
Oprócz korzyści i odczuć subiektywnych stosowania ŻO, poznawanie argumentów jest decydujące w zakreśleniu obszaru prawdziwości omawianych faktów, a to przecież wypływa z naturalnych potrzeb zainteresowanych ( również tych zaniepokojonych ) swoim zdrowiem.
Przemilczanie tych faktów pozbawione byłoby sensu, raczej winniśmy uzbroić się w cierpliwość !!
Tego życzę sobie i panu oraz Wszystkim śledzącym te posty z pozdrowieniami - zbynek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
morthir
Go
|
białka trzeba jeść więcej, tym bardziej jeśli jest się osobą młodą i intensywnie ćwiczącą. wtedy proporcja b:t nie powinna być wyższa niż 1:2. wiem to z doświadczenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leon Z.
Go
|
W cuda wierzysz? JK jeszcze nigdy nikomu tutaj nie odpowiedział.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
W cuda wierzysz? JK jeszcze nigdy nikomu tutaj nie odpowiedział. He he na początku odpowiadał , był taki dział na forum ,ale większość piszących zamiast wklepac zapytanie w wyszukiwarke, pisało właśnie tam no a potem gdy pojawiły się głosy oburzenia dział zlikwidowano.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ansi
Go
|
Póki doczekamy się na odpowiedź dr J.K. nie będacą cytowaniem dr Ponomarenki, przedstawiam fragment dyskusji jaka odbyła się na forum dyskusyjnym /forum.dieta-optymalna.info/index.php?cmd=show_allmsg&group=dieta.optymalna&post_nr=26662 Użytkownik "Paleo" < paleo@BEZTEGOcyber-rights.net> napisał w wiadomości news:cs16h4$p2e$ 1@venus.artexim.pl... > > Paleo napisał(a): > Ponomarienko tez kiedys nalezal do optybetonu i co ? > on widzial duzo wiecej opty niz ja i cos go sklonilo do napisania tej > ksiazki, > mamy dwie opcje: albo jest to czysta chec zarobienia pieniedzy albo > faktycznie cos bylo nie tak co zmusilo go do wydania tej ksiazki Witam! Jestem wydawcą tej książki i mimo, że o szczegółach nie mogę rozmawiać to zaręczam, że trudno opcję 1 brać pod uwagę. Wiele "przeciwników" z braku merytorycznych argumentów też posługuje się tym "argumentem". Dr Ponomarenko na pewno się na tej książce nie "obłowi". Można co najwyżej mówić o normalnym wynagrodzeniu za czas, który musiał spędzić na jej napisanie. Pierwszą sprawą jaką postawił gdy rozmawialiśmy wstępnie o jej wydaniu to niska cena. Zależało mu na tym, żeby książka nie była droga. I taka jest. Porównajcie ją zresztą do cen książek dra Kwaśniewskiego. Książka ta na pewno była (jest) jakimś rozliczeniem autora z samym sobą. Fakty są takie, że gdyby nie "ślepe" (bo nie oparte na nauce) zaufanie w to, że dr Kwaśniewski ma rację, że wszystko wcześniej sam sprawdził i przeliczył, to nie było by ani pierwszej Arkadii, ani wszystkiego tego, co wydarzyło się później. W tamtych czasach bez wejść nic by się nie załatwiło i nic by się nie rozpoczęło. Trudno się zatem dziwić, że gdy poznał fakty, o których pisze w książce, to musiał o tym napisać. Można się pomylić, można komuś zaufać (tak na wiarę), ale gdy się wie, że jest się w błędzie, to tkwienie w nim jest już złem. Tak jak Ponomarenko przytoczył w którymś z rozdziałów "Błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - diabelską." -- Pozdrawiam, Tomasz Trojanowski
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mama
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Go
|
Ansi napisał:Póki doczekamy się na odpowiedź dr J.K. nie będacą cytowaniem dr Ponomarenki, przedstawiam fragment dyskusji jaka odbyła się na forum dyskusyjnym /forum.dieta-optymalna.info/index.php?cmd=show_allmsg&group=dieta.optymalna&post_nr=26662 „Czekaj tatka latka” Po co i na co Doktor Kwaśniewski ma odpowiadać??? Osoby myślące odpowiedzi nie potrzebują, potrafią same oddzielić ziarno od plew. Osoby jeszcze nie myślące, może ruszą szarą masą jak będą zmuszeni sami poszukać odpowiedzi i wyjdzie to tylko im na dobre. Dr JK zrobił tak bardzo dużo dla nas, zdezorientowanych, podając fakt – wypowiedź Dr Ponomareńki, z której wynika diametralnie odwrotna ocena DO niż w ostatnim Jego arcydziele – dał nam możliwość wyrobienia sobie własnego sądu o metamorfozie Ponomareńki i przy okazji głębszego zastanowienia się, która z teorii żywieniowych dała i daje największe efekty w praktyce, bo to przecież jest istotne, do praktyki też sprowadzają się badania naukowe . Ludzi myślących mniej interesują opinie innych, a bardziej szukają poznania faktów, rzetelnych informacji, aby na ich bazie wyrobić sobie własne zdanie.Użytkownik "Paleo" < paleo@BEZTEGOcyber-rights.net> napisał w wiadomości news:cs16h4$p2e$ 1@venus.artexim.pl... > > Paleo napisał(a): > Ponomarienko tez kiedys nalezal do optybetonu i co ? Cos tu nie gra. Przecież dr Ponomareńko sam przyznaje się publicznie, do niestosowania DO i do jeszcze innych rewelacji, a co można powiedzieć o życiu pszczół, jak się nie było w ulu???> on widzial duzo wiecej opty niz ja i cos go sklonilo do napisania tej > ksiazki, > mamy dwie opcje: albo jest to czysta chec zarobienia pieniedzy albo > faktycznie cos bylo nie tak co zmusilo go do wydania tej ksiazki Witam! Jestem wydawcą tej książki i mimo, że o szczegółach nie mogę rozmawiać to zaręczam, że trudno opcję 1 brać pod uwagę. Wiele "przeciwników" z braku merytorycznych argumentów też posługuje się tym "argumentem". Dr Ponomarenko na pewno się na tej książce nie "obłowi". Można co najwyżej mówić o normalnym wynagrodzeniu za czas, który musiał spędzić na jej napisanie. Pierwszą sprawą jaką postawił gdy rozmawialiśmy wstępnie o jej wydaniu to niska cena. Zależało mu na tym, żeby książka nie była droga. I taka jest. A może zgodnie z zasadą handlową liczył na ilość i trafienie zarazem szeroko do czytelników, aby jak najlepiej wypełnić misję zleceniodawców??? Porównajcie ją zresztą do cen książek dra Kwaśniewskiego. I co z tego? Kupując książki Dra JK wystarczy, aby być zdrowym, a kupując książki o wszystkich innych dietach jesteś zmuszony DODATKOWO I KONIECZNIE kupować tony lekarstw, suplementów, wykonywać dziwaczne badania, opłacać częste wizyty u konowałów, CIERPIEC!!!Książka ta na pewno była (jest) jakimś rozliczeniem autora z samym sobą. Rozliczanie z samym sobą, należy robić z samym sobą, no może jeszcze w konfesjonale i to najlepiej jak ksiądz jest głuchy i ślepy. Robienie zamieszanie wokół DO, która tak skutecznie pomaga ludziom, nie przesadzę, jak ujmę w kategoriach zbrodni na ludzkości. Fakty są takie, że gdyby nie "ślepe" (bo nie oparte na nauce) zaufanie w to, że dr Kwaśniewski ma rację, że wszystko wcześniej sam sprawdził i przeliczył, to nie było by ani pierwszej Arkadii, ani wszystkiego tego, co wydarzyło się później. Tym stwierdzeniem wystawiasz bardzo złą opinię dr Ponomareńce, zarazem, potwierdzasz zdanie Dra Kwaśniewskiego o poziomie ludzi nauki. Jak Dr nauk biologicznych, adiunkt w łódzkiej AM mógł brać stosunkowo duże pieniądze za piastowanie stanowiska, tworzyć i podpisywać „ślepe” opinie???? Inna wróżba: może jak by dr Ponomareńko z otwartą głową, w pełni zaangażowany w pracę, odważnie włączył się w prace nad DO, to może już cały świat byłby Arkadią??W tamtych czasach bez wejść nic by się nie załatwiło i nic by się nie rozpoczęło. I tu się mylisz. To nie czasy decydują czy ktoś jest uczciwy. W tamtych czasa ch też ( a może bardziej niż w tych czasach) wiem , że można było wiele uczciwie załatwić. W sprawach ważnych i dobrze argumentowanych można było wiele(oczywiście nie zawsze) osiągnąć. Trudno się zatem dziwić, że gdy poznał fakty, o których pisze w książce, to musiał o tym napisać. Można się pomylić, można komuś zaufać (tak na wiarę), ale gdy się wie, że jest się w błędzie, to tkwienie w nim jest już złem. Tak jak Ponomarenko przytoczył w którymś z rozdziałów "Błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - diabelską." Bardzo dobrze się składa. Nareszcie poprawiacze Dra JK mają swoją dietę i swojego Tworcę – są okrętem. Zamiast www.dieta-otymalna.info będzie www.dietaniskowęglowodanowaponomareńko.pl , zamiast „Optymalnika” będzie ”Niskowęglowodanowcy”, nie będzie rozłamu wśród Optymalnych,a dwa bractwa - OSBO i OSBN-iskowęglowodanowców Przepraszam za porównanie, ale mocno ciśnie mi się do głowy: dotychczasową sytuację w ruchu optymalnych obrazowało powiedzenie – „przyczepiło się małe coś do okrętu i mówi "płyniemy". ”.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
ansi
Go
|
Ansi napisał: , która z teorii żywieniowych dała i daje największe efekty w praktyce, bo to przecież jest istotne, do praktyki też sprowadzają się badania naukowe . Ludzi myślących mniej interesują opinie innych, a bardziej szukają poznania faktów, rzetelnych informacji, aby na ich bazie wyrobić sobie własne zdanie.[/color][/i] Jak najbardziej. Opinie innych potrzebne sa raczej dla poznania toku rozumowania.Czasami to ważne. a co można powiedzieć o życiu pszczół, jak się nie było w ulu???[/color][/i] O la la. To że nie byłem na słońcu, wcale nie znaczy ,że nie wiem jakie reakcje tam występują (przykłady można mnożyć) A może zgodnie z zasadą handlową liczył na ilość i trafienie zarazem szeroko do czytelników, aby jak najlepiej wypełnić misję zleceniodawców??? [/color][/i] Mniemanologia czy FAKTY? Kupując książki Dra JK wystarczy, aby być zdrowym, a Nie wystarczy! Trzeba jeszcze stosować się do zaleceń tam zawartych,opłacać wizyty u lekarzy i doradców żywieniowych opłacać niezbędne badania i zabiegi ,by stwierdzić czy się jest czy nie jest wyleczonym. (o ile wiadomo co to znaczy być wyleczonym z..)] ...konfesjonale i to najlepiej jak ksiądz jest głuchy i ślepy. OPSS to mi pachnie taką herezyjką. Tym stwierdzeniem wystawiasz bardzo złą To nie do mnie. Brawo! Nareszcie nie jakieś wierszowane przenośnie i porównania typu dziad i obraz, lecz bardzo udany ,napisany z werwą post. Ze stwierdzeniami tu zawartymi można się zgodzic lub nie ,ale nie sposób je zignorować .Z dużym i autentycznym uznaniem .ANSI
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JanOpty
Go
|
ansi, tu jest forum dla stosowaczy ZO w betonie, wiec sie sympatyczny rozmowco zmyj stad i idz gdie indziej robiic reklame dla tej ksiazki. Zalosne sa te wywody .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ansi
Go
|
[Tym stwierdzeniem wystawiasz bardzo złą opinię ....... To nie do mnie Pozwoliłem sobie zacytować fragment dyskusji na forum którego link podałem.Po co? Np. by ożywić co nieco to forum,przybliżyć motywację wydawcy i autora ksiązki na temat której dyskutuje się w tym wątku. Poglądy i informacje zawarte w wypowiedziach "Paleo" i Tomka T..przyjąłem do wiadomości. W moim poprzednim poście ani przecinkiem nie dałem do zrozumienia, że utożsamiam się lub nie z nimi.A może Zofia sama napisze odpowiednią replikę do autorów .Link już widzę jest znany. Z uznaniem. Anselm
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zbynek
Go
|
Niepotrzebnie świadczycie o jakimś ideowym zacietrzewieniu, ukazując to tzw: polskie piekiełko. No bo komu przeszkadza rozgłos w sprawie tematu żywieniowego ? - niewykluczone że ci panowie ( w porozumieniu ) wkalkulowali taki przebieg i rozwój sytuacji. Wcześniej pisałem, że przebieg i proces w/w temacie jest nieuchronny i rozwojowy w obszarach niesprawdzonych, ale to nie jest uzależnione od wzajemnych animozji tych Panów. Chyba, że uwzględnimy ich jako nieśmiertelnych w tej walce i poglądach, co życie zweryfikuje. A co - później nie będzie tematu, pustka jakaś ? wszystko oczywiste ? A może już jest ?
>>>Autorytet popiera i uwiecznia to, co powinno przeminąć bez śladu, a daje przeminąć temu, co powinno być zachowane. Jest główną przyczyną tego, że ludzkość stoi w miejscu. Szacunek do autorytetów cechuje ducha niewolniczego i nieuczciwego, a nie takiego, który swobodnie poszukuje prawdy.<<< pisał Goethe ,Vanini.
To bardzo dobrze że coś się dzieje w temacie, ( wiem chcielibyśmy iść wygodną nie wyboistą drogą ) to kwestia postrzegania czegoś jako zło co inni widzą jako dobro.
Z pozdrowieniami - zbynek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zbynek
Go
|
Do ,, optymalnych’’!?
Uczyńmy z forum ścianę płaczu, zastawmy zasieki nie do przebycia, kneblujmy usta inaczej mówiące, zaczajmy się, schwyćmy się za ręce, dopadnijmy w końcu tego Ponomarenkę, wbijmy mu kołek osikowy w pierś, nie w serce – spalmy mu te książki, żeby nie pojawiły się już nigdy wątpliwości, inne myśli, idee, walczmy do utraty tchu - bo on rewiduje swoje poglądy a jeszcze wczoraj były prawdą. Jego metamorfozy szkodzą bardziej niż sama dieta i przecież nie wypływają z niepokoju, błędów, pojawiających się wątpliwości i poszerzania wiedzy stosujących ŻO, więc połóżmy,, kamień obrazy ‘’na jego grobie i w tym temacie bo Nasze jest już jedyne i słuszne, wyjaśnione – skończone ? - na wieki wieków . AMEN . Tak - niektórzy chcecie to widzieć ?
Z pozdrowieniami - zbynek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mama
Go
|
Zbynku! Ty odejdź od komputera - idź z żoną lub(i) przyjaciólmi na długi spacer i nie kładź w groby żywych, bo to nie wypada .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Go
|
Zbynek napisał: Do ,, optymalnych’’!?
Uczyńmy z forum ścianę płaczu, zastawmy zasieki nie do przebycia, kneblujmy usta inaczej mówiące, zaczajmy się, schwyćmy się za ręce, dopadnijmy w końcu tego Ponomarenkę, wbijmy mu kołek osikowy w pierś, nie w serce – spalmy mu te książki, żeby nie pojawiły się już nigdy wątpliwości, inne myśli, idee, walczmy do utraty tchu - bo on rewiduje swoje poglądy a jeszcze wczoraj były prawdą. Jego metamorfozy szkodzą bardziej niż sama dieta i przecież nie wypływają z niepokoju, błędów, pojawiających się wątpliwości i poszerzania wiedzy stosujących ŻO, więc połóżmy,, kamień obrazy ‘’na jego grobie i w tym temacie bo Nasze jest już jedyne i słuszne, wyjaśnione – skończone ? - na wieki wieków . AMEN . Tak - niektórzy chcecie to widzieć ? Zbynek, Tą przewrotną parafrazą właśnie kneblujesz usta forumowiczom. Powyżej toczy się dyskusja w sprawach, nie nijakich, a na poważny problem, dot. życia i zdrowia wielu potencjalnych optymalnych . Zauważ, że postawa dra Ponomareńki jest jakaś dziwna??? Jeszcze 3 lata temu na spotkaniu w Katowicach był zdecydowanie za DO, kwieciście opowiadał o przygodzie z Dr J.K., a tu nagle taka odmiana??? Zastanawiam się więc, kiedy dr Ponomareńko kłamał, bo z pewnością to zrobił i dlaczego to zrobił? A zrobił to tak nieudolnie, że każdy choć trochę myślący i znający parę faktów z działania dra Ponomereńki, kapuje się,że coś tu zwyczajnie nie gra. Dr J.K. zanim wydał swoją pierwszą książkę, najpierw latami leczył ludzi skutecznie – sprawdzał działanie DO, dopracowywał zasady żywienia i w końcu był pewien. A dr Ponomareńko, czym może podeprzeć swoją odmienioną, jeszcze ciepłą teorię? Jakimiś sporadycznymi przypadkami i to nie koniecznie prawdziwymi. Bo przecież te rzekome ofiary mogą być zwykłymi niedbaluchami, którzy DO nie potrafią zastosować lub tak mocno wierzą w we współczesną medycynę, że nawet obiektywnie dobra dieta im zaszkodzi. Są to jednak bardzo sporadyczne osoby, usiłujące stosować DO. Może dr Ponomareńko pokaże wyleczonych za pomocą Jego nowej diety. Jak się nie irytować na wydanie przez Niego książki, trafiającej do szerokiej rzeszy czytelników, która zawiera nie sprawdzoną teorię, wprowadzając zarazem ogromne zamieszanie. Zauważ ile wyrządza ona szkody, wygłupia przeciętnych czytelników, odwodzi od stosowania bardzo skutecznej DO. Czyżby komuś zależało, aby DO nie szerzyła się jak dotychczas? Czyim to pachnie interesem? Grupka „optymalnych”, nazywająca się szumnie „odłamem”, weszła do ruchu optymalnych, po to aby torpedować i wypaczać DO od środka. Metoda stara jak świat. Na poparcie mojego stwierdzenia proszę przeczytać post Aratorna pt. „Wiem ,że nic nie wiem” z www.dieta-optymalna.info . Zauważ, kilku aktywistów „optymalnych” robią krecią robotę, zarabiając przy okazji na ANRY, badaniach włosa,...., a zarazem i przede wszystkim dezinformują wielu potencjalnych optymalnych i już optymalnych. Na dodatek za jakieś srebrniki udało się im wykorzystać pozycję d-ra Ponomareńki do swoich celów, który zabierając się z tym prądem może jeszcze gorzko zapłakać.
Ale bądźmy dobrej myśli, prawda ma ciężar właściwy tłuszczów wysoko nasyconych i być może kiedyś wypłynie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mama
Go
|
Ale bądźmy dobrej myśli, prawda ma ciężar właściwy tłuszczów wysoko nasyconych i być może kiedyś wypłynie.[/i][/color] Zofia! Oliwa zawsze sprawiedliwa i już na powierzchni jest od lat, tylko czasem może wypłynąć jakaś fekalia i narobić krótkotrwałego smrodku, tym bardziej, że chce "utożsamić" się z oliwą. Dziwne jest tylko to, że niektórzy nie są w stanie odróżnić oliwy od "suplementowanego substytutu".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zbynek
Go
|
>>>>Tą przewrotną parafrazą właśnie kneblujesz usta forumowiczom<<<<
Nie, wręcz przeciwnie nie widzę ich jako bezrozumną masę baranów (potrafią oceniać, mają swoje rozumy, i nie mniej ważną intuicję).
Nawet nasza konwersacja na forum przybliża im w jakimś zakresie poznawczym te trudne i niezrozumiałe tematy.
W sprawie ŻO, nawet gdybym przyjął twój tok rozumowania, to ewolucyjny a nawet rewolucyjny trend w diecie, już dawno został zapoczątkowany i będzie się dokonywać, ale tylko w głowach, w których w konsekwencji ogólnego wzrostu zainteresowania tematem ŻO, stawały się i staną dla przeciwników diety walką i zagrożeniem o wpływy - ale to było do przewidzenia i jest nieuchronne.
Ale dlaczego rewidowanie i ewentualną zmianę poglądów miałbym uważać za naganne, przecież nie można założyć, że wiedza w temacie niesprawdzonym jest już skończona i ostateczna. A to, że ktoś przyznaje się do błędu to coś złego. Książek na temat diet wydano tysiące a i ta Ponomarenki z czasem może trafi pod strzechy, ale na razie pobudza myślenie w tym temacie ( to dobrze). Kontrowersyjność tej książki może być nawet pomocna dla zainteresowania tematem ŻO czego autor nie wykluczył co w upływie czasu rzeczywiście dla niego może odbić się czkawką.
Innowierców, przeciwników, niedowiarków, zawiedzionych i pazernych spotkamy jeszcze nie raz - o ile w grę wchodzą jeszcze może jakieś intrygi, ambicyjki ( kasa), o których wspominasz to bardzo smutne, ale ja mam w tym temacie tylko wiedzę, obserwując na przykład zachowania naszych chorych ludzi z tzw. "polityki"
Skoro Ty ani również OSBO( na razie ) nie widzicie możliwości rozwiązania impasu to problem jest bardzo poważny.
Jedyne słuszne rozwiązanie, jakie przychodzi mi do głowy to ustalenie w zakresie od - do wyników badań, które potwierdzałoby najpierw jakiś standard człowieka optymalnego – zdrowego...I na tej podstawie pozwoliłoby to zweryfikować na nowo tych, którzy się nimi tylko czują, a co w przyszłości i tak raczej będzie nieuchronne - oczyściłoby to atmosferę w tej sprawie i nie tylko.
z pozdrowieniami - zbynek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mama
Go
|
Zbynek!
Ty się zastanów najpierw nad definicją zdrowia podaną przez WHO, a okaże się, że żadne standardy nie są konieczne!. Najważniejsze jest długie życie w "błogostanie", a nie ilość litrów choleslerolu w tonie krwi, bo to nie świadczy o rozwoju miażdżycy, ani ilość kg cukru w tejże, bo cukrzyca np: to cukromocz!. A więc samopoczucie, a nie parametry laboratoryjne decydują o zdrowiu i chorobie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zbynek
Go
|
Wspomniane prze ze mnie zmiany które będą się dokonywać w głowach i dokonują – wpierw muszą uświadomić i zrewolucjonizować utarte stereotypy w świecie naukowym, medycynie, polityce, reklamie i uświadomić odgrywanie ( szkodliwej ) kluczowej roli węglowodanów prostych w pożywieniu. To ciśnienie jest wyczuwalne. Pani Zofio - a to dopiero pozwoli równolegle oswoić, zrewidować temat postrzegania roli białka, tłuszczów, roli suplementów w odżywianiu, przez szeroko rozumiane grono zainteresowanych. >>>>Ale bądźmy dobrej myśli, prawda ma ciężar właściwy tłuszczów wysoko nasyconych i być może kiedyś wypłynie.<<<<<
>>>Grupka „optymalnych”, nazywająca się szumnie „odłamem”, weszła do ruchu optymalnych, po to aby torpedować i wypaczać DO od środka. Metoda stara jak świat.<<< Jak wyeliminować wywrotowców w strukturach którzy przeniknęli do zleconej roboty ? W śród bractw optymalnych ( w polityce też ) dostrzega się rozłam a tam indywidualnie nikt nie chce przyznać się do złego samopoczucia ....co nie świadczy o zdrowych strukturach organizacyjnych, państwa i ich członków w naszej chorej rzeczywistości ( ona z resztą zawsze była i jest - tylko teraz bardziej dostrzegalna ). To jest tak jakbyś chciała oceniać ludzi z osobna jako dobrych i złych a oni są zarówno dobrzy jak i źli. U optymalnych te proporcje powinny być z nabytą z czasem - naturalną przewagą dobra. Póki co to nie wiemy na razie kto to jest ten Optymalny ( ten co deklaruje - że stosuje, ten co czuje, a może ten z legitymacją )
Do mamy - Nie zapewnisz mnie o braku choroby tylko swoim dobrym samopoczuciem!
z pozdrowieniami - zbynek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2 3
|
|
|
|