Autor
|
Wtek: Proszę o pomoc !!! Wrzody, candida, dziwny trądzik... (Przeczytany 101683 razy)
|
Edyta
Go
|
Nic nie wyszlo z kału! A czego się spodziewałaś? Księcia? Jak Cie "piecze" zołądek ,to pij więcej wody ,tak jakby "płucz" go . Noś ze soba butelkę wody mineralnej,albo wodę przegotowaną(to zalezy od Ciebie)-nie zimna (temp. pokojowa) i sobie popijaj po łyczku (nie naraz cała butelka)-i tak cały dzionek przez kilka dzionków. To pomaga.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
justi2001
Go
|
Edytko, dlaczego jestes taka niemila w swoich odpowiedziach?? Przepraszam jezeli Cie urazilam wczesniej ale jestem w kiepskiej formie psychicznej, to moze dlatego czasem wybucham...
Piecze mnie gdy nie biore controlocu. No i jak sobie lykne troche cytryny rano... Jak dzisiaj np... W ogole przyplatalo mi sie jakies zapalenie gardla... Ale od dzis pije srebro koloidalne i juz jest lepiej dzis. Ale kilka ostanich dni to mialam taki "kapec" w buzi... Dziwny bardzo, jak nigdy :/.
Teraz biore controloc , enzymy, oczywiscie bakterie kwasu mlekowego, beta karoten z witaminami. Narazie to jakos dziala.
Zaskorniki na brodzie "bije" kwasem. Nie jest zle...
Te na ramieniu opalam i peelinguje i tez jest lepiej...
Powoli dochodze do siebie. Biegunek coraz mniej.
Jak chodzi o diete to musze powiedziec ze lepiej sie czuje gdy jem wiecej wegli a duuuzo mniej tluszczu... Tylko dlaczego??? Jem teraz duuuzo jogurtow, zarowno naturalnych jak i slodkich. Banana kawalek, maliny. Wrocilam do wasy. Ale mniej jem twarogow, smietany, malo miesa, czesciej wedliny. Slodyczy jako takich nie jem w ogole. Nie czuje potrzeby. Wychodzi mi teraz ze jem ok 60-70 g wegli dziennie. Czy nie robie bledu, skoro lepiej sie czuje na "lzej" strawnych pokarmach??
Aha, zaczelam jesc tez kminek! Dobrze dziala na wzdecia!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Edytko, dlaczego jestes taka niemila w swoich odpowiedziach??
Ależ ja jestem całkiem miła Nawet nie wyobrażasz sobie,jaka jestem milutka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Chleb w postaci banana, jogutru... Fuj. Przed poznaniem DO leczylam trądzik rotowaniem produktów mlecznych (całą grupę można jeść co 7 dni). Za dużą ochotę na przekraczanie W masz... Zastosuj całą grupę mleczną do rotacji, pilnuj W, nie przejadaj się. Zboża rzadko. Trądzik powinien w ciągu tygodnia minąć. Najpierw znika na ramionach, potem na twarzy. Zauważysz, że do stosowanej przez Ciebie DO jak wrócisz do produktów mlecznych/owoców na co dzień, trądzik bedzie nawracał. Jak będzie je odtawiał, będzie ustępował. Za duża ilość W implikuje chęć wejścia w za dużą ilość B. I odwrotnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Kto czytał "Żywienie Optymalne" ten wie, że JK nie wspomina o candidzie nawet słowem, a w przepisach ma frytki na smalcu, ziemniaki obsmażane, śliwki, koktajl pomarańczowy, wino owocowe, MARMOLADA OWOCOWA, biszkopt etc. Takie wyskoki nawet rzadkie dla kogoś z candidą są nie do przyjęcia jeśli chce się wyleczyć.
Zgadza się.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Kto czytał "Żywienie Optymalne" ten wie, że JK nie wspomina o candidzie nawet słowem, a w przepisach ma frytki na smalcu, ziemniaki obsmażane, śliwki, koktajl pomarańczowy, wino owocowe, MARMOLADA OWOCOWA, biszkopt etc. Takie wyskoki nawet rzadkie dla kogoś z candidą są nie do przyjęcia jeśli chce się wyleczyć.
I powinien też wiedzieć,że jak się jest chorym ,to stosuje się DO .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
justi2001
Go
|
Hej WSZYSTKIM. Po dłuższej przerwie, postanowiłam napisać co sie zmienilo. A wiec... Zaczelam leczenie...Lekami psychotropowymi. Niestety nie obeszlo sie bez nich, gdyz dostalam takiej nerwicy ukladu pokarmowego, ze po jajku mialam takie wzdecia, ze z bolu mnie skrecalo...:/. Niestety zycie nie szczedzi mi stresu i przykrosci zwlaszcza ostatnio, gyd zaczelam prace w telewizji... Zanim poszlam do niej (tj. we wrzesniu) moglam jesc co chcialam i nic mi nie bylo. Ale skonczylo sie. Prawdopodobnie znowu dostalam wrzodow zoladka i dwunastnicy. Pisze PRAWDOPODOBNIE bo do lekarza sie nie wybieram. Wiem jak zalatwili mnie lekarze antybiotykami podczas ostatniego leczenia helico, ktore rzekomo wyleczylam. Ale co bylo potem z moim ukl. pokarmowym to byla jakas trauma!
Obecnie jestem stala kontrola lekarza psychoterapeuty. Leki ktore w tej chwili biore: 1). Controloc 20mg raz dziennie rano 2). Tranxene- (5mg) to jest lek przeciwlekowy i uspokajajacy (tutaj dawke dozuje sama w zaleznosci od samopoczucia, z reguly, 10-15mg na dobe) 3). ProBacti4 - bakterie kwasu mlekowego
Jezeli chodzi o problemy skorne... U mnie to jest REGULA od ktorej NIE MA ZADNYCH ODSTEPSTW:
"jezeli danego dnia z jakiegos powodu dostaje wzdec, na nastepny dzien mam swieze biale grudki na skorze twarzy w ilosci ok 2-5"
Niestety mimo stosowania DO wzdecia mam ostatnio srednio co drugi dzien!! Nie wiem co sie dzieje.
Chcialabym WAS prosic o pomoc w tej sprawie:
Kiedy nie bralam Tranxenu (biore go od kilku dni), to jezeli w ciagu dnia zdenerwowalam sie czymkolwiek, momentalnie dostawalam wzdec (bolesnych) niezaleznie od tego co zjadlam. Oczywiscie caly czas stosuje DO. Tranxene dziala na mnie bardzo wyciszajaco, przestalam miec leki, duzo spie itd... Controloc zaczelam brac wczoraj ze wzgledu na rozpychanie w nadbrzuszu po najmniejszym nawet posilku. Dziwne jest to, ze zoladek mnie nie piecze, nie boli, nie mam typowych objawow wrzodowych. Jedyne co to rozpychanie jakbym zjadla wiadro jedzenia, wzdecia w ciagu dnia i nad ranem bol w nadbrzuszu z lagdnymi wzdeciami, ktore mijaja od razu po porannej toalecie. Czy te objawy moga swiadczyc o wrzodach?? Refluksu pozbylam sie bezpowrotnie poki co, nie mam zgagi, pieczenia przelyku. Mimo wszystko moj lekarz psychoterapeuta nakazal przyjmowac mi controloc narazie. Pytalam sie go czy Tranxene moze powodowac wzdecia. Absolutnie zaprzeczyl. Zreszta, zanim zaczelam go brac, rowzniez je mialam i to z oczywistego powodu: NERWY!! Teraz dostalam w pracy wolne, dopoki moj stan zdrowia sie nie poprawi, nie mam prawie w ogole stresow, napiec (zwlaszcza teraz jak biore tranxene). Ale mam potworne wzdecia!!
Błagam Was powiedzcie mi co ja moge jesc??? Nie mam zadnych alergii pokarmowych. Probowalam odstawiac nabial, teraz w zasadzie uzywam juz tylko rano smietanki do kawy. Zawsze jej uzywalam i nic mi nie bylo. Czesto jadlam tez twarog, smietane. I NIC. Wiec nie obwiniam tutaj gdupy mlecznej o moje problemy. Zreszta np. przed chwila zjadlam jajecznice z 2 jajek i kawaleczek pszennej bulki z pomidorem. A w zoladku jazdy straszne...Nie wiem juz co robic! Nie ma mowy abym zjadla jakikolwiek posilek do syta, bo z bolesnych wzdec po prostu umieram. Chodze caly czas na w pol glodna, aby tylko wzdec uniknac. Waze w tej chwili 46kg przy wzroscie 161. Moze nie jest jeszcze tak zle, ale chcialabym przytyc a nadal chudne. Nie wiem juz co robic...
Pamietam jak rok temu,dokladnie 2 tyg przed Bozym Narodzeniem mialam najpowazniejsze problemy z zoladkiem. Przeszlam 2 razy leczenie metronidazolem. Wyladowalam na oddziale! Uczulenie, przeszlam wiele, nerwy, stres, 2 kierunki studiow w roznych miastach ciagnelam. Lekarz kazal mi trzymac diete wrzodowa. Ok, doszlo do tego ze jadlam pol bulki pszennej w ciagu dnia. A i ona mi szkodzila. Poszlam wiec do innego gastrologa, ktory powiedzial: ZADNEJ tak restrykcyjnej diety, zero antybiotykow na helico... Przyszlam do domu i poczulam jakby ktos mi z serca kamien sciagnal!!! Po 2miesiecznym jedzeniu suchej bulki dziennie zjadlam rosol i jajecznice!! Az sie poplakalam ze szczescia gdy okazalo sie ze nic mnie po tym posilku nie boli! Momentalnie wzielam do reki ksiazke z przepisami Kwasniewskiego i doslownie co do grama wazylam co jem! W ciagu tygodnia moja skora stala sie tak aksamitna, zadnej kroskti na ciele! Zadnych wzdec! Toaleta poranna jak w zegarku! A gdy przyszlo Boze Narodzenie objadalm sie makowcem, i ku mojemu zdziwieniu NIC mi nie bylo!!!! Bralam tylko wciaz controloc20 rano. Pilam smietanke 30%, z kawa. No bajka!!! Bylam przeszczesliwa!
Teraz jestem totalnie uspokojona po lekach. O nic nie musze sie martwic. Ale DO mi szkodzi. Co znowu robie zle, prosze Was o pomoc. Boje sie tylko co bedzie dzis przy Wigilii. Bo to ze nie zjem nic ze swiatczengo stolu jest oczywiste. Tylko co moja rodzina na to? Jestem w stanie naprawde z wielu rzeczy zrezygnowac, trymac najbardziej restrykcyjna diete. zeby tylko byc zdrowa...
Przy okazji dodam, ze mialam kilukrotne badania na pasozyty w jelitach i candide w roznych laboratoriach w Polsce. Mialam takze wymaz z gardla. Nie wykryto absolutnie NIC.
Bede bardzo wdzieczna, gdy komus z WAS zechce przeczytac sie ten post i podzieli sie ze mna swoja wiedza. Przy okazji zycze Spokojnych wesolych i SMACZNYCH Swiat.
Caluje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
justi2001
Go
|
Chcialam jeszcze dodac, ze jezeli nawet mialaby byc to kandyzdoza, to miala bym objawy typu bialy jezyk no ale przede wszystkim biegunki i/lub zaparcia. A z toaleta mimo potwornej nerwicy nie mialam zadnych! Ani razu biegunki! Wiec to chyba nie jest kwestia jelit... Zreszta sama juz nie wiem :/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Stres,szkodzi niemilosiernie wszystkim naszym organom.Wzmocnic nalezaloby sie korzystajac z dlugich,wyczerpujacych rozmow.Jezeli jestes wierzaca,to modlitwa tez robi cuda. Problemy zoladkowe mozesz zlikwidowac wypijajac lyzke lub dwie,oliwy przed kazdym posilkiem./jezeli lubisz) Kazde zboze jest niestety predzej,czy pozniej szkodliwe. Kartrofle w zupie,kartofle z maslem,kartofle duszone. Wszelkie zupy zaprawione maslem. Herbaty ziolowe duzo. Jadanie jajek jako odzielne danie,jadanie weglowodanow w postaci duszonych warzyw na masle jako oddzielny posilek. Jest mnostwo sposobow na poprawe funkcjonowania twojego pasa brzuszno-jelitowego. Na poczatek zerknij na odpowiedzi lekarki.W jej odpowiedziach jest mnostwo informacji przydatnych przy twoich dolegliwosciach. Szybko sie uporasz i zawsze bedzie juz tylko dobrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
justi2001
Go
|
Dziekuje kodar za odzew
W zwiazku z tym, ze wlasnie stres powoduje wyniszczenie po kolei wszystkich organow zastanawiam sie, czy nie musze uzbroic sie w cierpliwosc i czekac az leki zrobia swoje... Naprawde, dr Kwasniewskiemu i jego diecie ufam najbardziej na swiecie!! Od kilku lat staram sie ja stosowac i niejednokrotnie stawiala mnie na nogi! Obecnie nie mam mozliwosci aby udac sie do jakiegos lekarza optymalnego, po Nowym Roku wybieram sie na turnus do Jastrzebiej Gory. Ale do tego czasu chcialabym sie Was spytac czy jezeli moj organizm jest tak oslabiony (a jest z cala pewnoscia stresem), cierpie na wrzody zoladka i dwunastnicy to czy nie powinnam jesc wiecej bialka? Obecnie malo sie ruszam ze wzgledu na potworne oslabienie organizmu i dostarczam mojego org ok 30g bialka na dzien. Do tego 50-60 wegli i tluszcze tyle ile tylko moge (niestety nie moge za wiele, bo dostaje wzdec:( ). Ale mysle ze ok 80-100 daje rade. Poniewaz diete stosuje juz kilka lat dlatego wegle przewazaja u mnie nad bialkiem. Tak radzi dr Kwasniewski... Ale moze teraz, gdy tak choruje potrzeba mi wiecej bialka? Z kolei obecnie przyjmujac znowu leki farmakologiczne bardzo boje sie o moja watrobe!! bo przeciez wzdecia moga byc tez od niej. Co w takim razie powinnam jesc obecnie? Macie jakies pomysly, zebym choc troche wspomogla swoj organizm.
Jezeli chodzi o ziemniaki...Bardzo zle sie po nich czuje... (wzdecia :/) Oczywiscie jem je same. Miesa unikam, raczej staram sie jesc jajka. I staram sie nie laczyc wegli z bialkiem to przede wszystkim!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
justi2001
Go
|
Jesli chodzi o ziolowe herbatki...Dopoki nie zaczelam brac psychotropow wspomagalam sie nimi...Nieswiadomie bardzo sobie szkodzilam... Bralam ziolowe leki na uspokojenie KALMS po ktorych zle sie czulam, choc wine zwalalam oczywiscie na siebie: ze zle cos zjadlam itp. Zakupilam sobie nawet sok NONI (bagatela 200zl). Kiedys czulam sie na nim swietnie! Niestety...wszystki te specyfiki wzmagaja wytwarzanie sokow zoladkowych co przy wrzodach jest zabojstwem... Zreszta, jak siegne pamiecia moj lekarz gastrolog tez zabronil mi wszelkich ziol...I tu sie z nim zgadzam, bo obecnie faktycznie mio szkodza. Tak samo kminek i majeranek, gdy dostalawalm wzdec, ratowalam sie tymi przyprawami i o dziwo wzdecia stawaly sie coraz wieksze po nich. No przysiegam. Ale cala wina obarczalam siebie, ze znowu zle proporcje zjadlam. Ale dobrze wiem, ze tak rygorystycznie proporcji trzymac sie nie nalezy a sluchac swojego organizmu trzeba! Teraz to juz wiem, lecz troszke za pozno. Obecnie moj organizm sie rozregulowal i musze pomoc mu wrocic na "zdrowe" tory, dlatego obecnie slucham go troche mniej. A staram kierowac sie rozsadkiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Dlatego wroc do tego,co nie powoduje u ciebie wzdec ani innych dolegliwosci.Przeciez sa takie produkty,ktore tolerujesz. Moze jednak jadasz zbyt duzo weglowodanow.50g weglowodanow,to wystarczajaca ilosc. Wiadomo,ze Dieta szybko leczy wrzody i regeneruje sluzowke.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriss
Go
|
Justi.. Ty jesteś na DO? dużo mówisz o niej ,ale jesz bulki :!:a to swiadczy ze nie jestes optymalna Controloc,on powoduje obnizenie kwasó w w żolądku,nie można go nadużywać bo to sprzyja rozrostowi drozdzy i innych mikrobów. Sok Noni jest słodki i ma mnustwo konserwantow(jest drogi) pomaga ale w zbogacic sie producedtowi i innym....Psychotropy czasem sa wskazane; Jak mus to mus. Zacznij sie stosować do zalecen lekarki na ile to jest w Twoim wypadku możliwe..coś wspominalaś o wyjazdach a to koliduje duzo Napewno ustąpia ci te wzdęcia.Mi na wzdecia pomagają ;Rapchaholin oraz sylimarol; Są stare poczciwe leki i skuteczne no i tanie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
Przegladnalem wszystkie twoje posty i nic nie znalazlem na temat plomb w zebach. Jakie masz plomby?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Jesli chodzi o ziolowe herbatki...Dopoki nie zaczelam brac psychotropow wspomagalam sie nimi...Nieswiadomie bardzo sobie szkodzilam... Bralam ziolowe leki na uspokojenie KALMS po ktorych zle sie czulam, choc wine zwalalam oczywiscie na siebie: ze zle cos zjadlam itp. Zakupilam sobie nawet sok NONI (bagatela 200zl). Kiedys czulam sie na nim swietnie! Niestety...wszystki te specyfiki wzmagaja wytwarzanie sokow zoladkowych co przy wrzodach jest zabojstwem... Zreszta, jak siegne pamiecia moj lekarz gastrolog tez zabronil mi wszelkich ziol...I tu sie z nim zgadzam, bo obecnie faktycznie mio szkodza. Tak samo kminek i majeranek, gdy dostalawalm wzdec, ratowalam sie tymi przyprawami i o dziwo wzdecia stawaly sie coraz wieksze po nich. No przysiegam. Ale cala wina obarczalam siebie, ze znowu zle proporcje zjadlam. Ale dobrze wiem, ze tak rygorystycznie proporcji trzymac sie nie nalezy a sluchac swojego organizmu trzeba! Teraz to juz wiem, lecz troszke za pozno. Obecnie moj organizm sie rozregulowal i musze pomoc mu wrocic na "zdrowe" tory, dlatego obecnie slucham go troche mniej. A staram kierowac sie rozsadkiem.
jadac nalezy tylko tyle na ile jest sie glodnym nie wiecej.Jezeli masz potrzebe na bialko,to je zjadasz,zawsze lepiej mniej jak wiecej.Gotowane warzywa niskoweglowodanowe tez powoduja wzdecia,zupki przecierane tez nie daja ulgi,a bez dodatku tluszczu,czy smietany tez nie lepiej w pasie brzuszno-jelitowym.Czytaj posty lekarki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
justi2001
Go
|
Kochani dziekuje Wam wszystkim za zainteresowanie. Naprawde bardzo :*. Kodar=> problem w tym, ze umnie obecnie wzdecia powoduje nawet jajecznica . Chodzi poprostu o to, ze moj organizm chyba zglupial, bo jakja to bylo dla mnie zycie... Ale nie poddam sie, bede modyfikowac diete az do skutku ale od DO nie odejde! Faktycznie, wegli bede jesc mniej, tak kolo 40-50 mi starczy z pewnoscia. Choc caly czas niewiele wiecej ich jadlam... Kriss=> bulki owszem, jadlam rok temu na poczatku choroby wrzodowej, bo tak kazal mi lekarz. Niewiele jeszcze wiedzialam o tej chorobie i mimo iz DO stosuje lat kilka, wowczas zwariowlam i nie wiedzialam jaki skutek moze przyniesc leczenie kilkunastoma tabletkami w polaczeniu z DO. Balam sie,wiec zgodnie z zaleceniem lekarza bulki jadlam... Obecnie owszem, przyjmuje wegle z pszennych bulek, gdy np nie uzywam w ogole maki, bo jem caly dzien np kilka jajek i maslo... Niestety warzywa prawie wszystkie mi szkodza, nie mowiac nic o ziemniakach...Slodyczy nie jem, nieraz troche miodu. To z czego mam wegle przyjmowac? Co rozumiesz przez naduzywanie controlocu? Ja bralam go prawie rok, nieraz w dawkach 40mg/dobe. Nie bylo innego wyjscia bo chorowalam na refluks. Ktos kto to przeszedl wie o czym mowie....KOSZMAR! I niestety mimo iz szacunkiem darze dr Kwasniewskiego ogromnym, dieta ta refluksu nie leczy...Mnie bynajmniej nie wyleczyla! Ile razy probowalam odstawiac controloc i co sie wtedy ze mna dzialo, wiem najlepiej ja sama...Dzis (odpukac) refluks podzedl w niepamiec i mam nadzieje ogromna ze juz nigdy nie powroci. Co do soku noni...Ja mimo wszystko uwazam, ze to nie tylko chwyt maretingowy.Moze cudow takich jak pisza nie zdziala, ale zly nie jest. Z pewnoscia jednak obecnie mocno mi szkodzi... Psychotropy=> obecnie nie obejde sie bez nich, to wiem absolutnie. Bede starala sie robic wszystko aby jak najszybciej od nich odejsc, ale mysle ze przez kilka tygodni brac je bede musiala. Za duzo stresow :/. Latalam juz na psychoterapie, do osrdkow, kupa kasy na rozmowy z psychoterapeutami itp... To jednak w obecnym moim stanie bylo za malo. Sylimaryna => Owszem, bralam przez ostatni tydzien:). Sylimaryna, kurkumina z mieta pieprzowa. KOSZMAR :/. Dla mnie obecnie ziola nie istnieja. Ja wiem ze moze trudno wam w to uwierzyc, ale mnie te wszytskie cudowne ziolka strasznie poglebiaja wzdecia . To naprawde nie jest tak, ze ja sie nad soba uzalam i mysle ojej ja jestem taka biedna bo wszytsko mi szkodzi. Wiedze mam spora nt ziol, masazy, akupresury, akupunktury, i innych "dupereli". A DO to i tak jedyne w co jeszcze wierze . Bo niejednokrotnie mi pomagala... Jezeli chodzi o moje plomby, to chodze od lat do b.dobrego dentysty, caly czas tego samego. Zreszta zeby psuja mi sie naprawde rzadko, choc z pewnoscia bede musiala sie wybrac do niego niedlugo. Kiedys jako dziecko mialam duze problemy z zebami. Teraz jak mnie zaboli zab, to naprawde swieto. Nie mam tych starych amalgatowych plomb z pewnoscia:). Co jakis czas mam je w ogole wszystkie wymieniane. Ja tak sobie mysle, ze najbardziej ze wszystkiego to szkodzi mi chyba przejadanie sie... Hmm, tzn to jest oczywiscie jakis paradoks...Bo z dnia na dzien waze coraz mniej. Ale czasem zrobie sobie 50g twarogu tlustego, 20g masla i 5g miodu i nie umiem tego zjesc! Bo po dwoch lyzeczkach czuje sie wrecz "przezarta". Ale zazwyczaj jem do konca, bo skad moj organizm ma energie czerpac? Z 2 lezeczek sera na pol dnia? Zauwazylam ze bardzo zle trawie tluszcze. Teraz bazuje glownie na masle swiezym. Bo niby najzdrowsze dla zoladka. Śmietana? Nie raz zjem kubeczek, ale gdy jest zbyt kwasna, to zoladek mnie podpiekuje:/.To nie swiadczy chyba o jej tolerancji...?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Dziekuje kodar za odzew
W zwiazku z tym, ze wlasnie stres powoduje wyniszczenie po kolei wszystkich organow zastanawiam sie, czy nie musze uzbroic sie w cierpliwosc i czekac az leki zrobia swoje... Naprawde, dr Kwasniewskiemu i jego diecie ufam najbardziej na swiecie!! Od kilku lat staram sie ja stosowac i niejednokrotnie stawiala mnie na nogi! Obecnie nie mam mozliwosci aby udac sie do jakiegos lekarza optymalnego, po Nowym Roku wybieram sie na turnus do Jastrzebiej Gory. Ale do tego czasu chcialabym sie Was spytac czy jezeli moj organizm jest tak oslabiony (a jest z cala pewnoscia stresem), cierpie na wrzody zoladka i dwunastnicy to czy nie powinnam jesc wiecej bialka? Obecnie malo sie ruszam ze wzgledu na potworne oslabienie organizmu i dostarczam mojego org ok 30g bialka na dzien. Do tego 50-60 wegli i tluszcze tyle ile tylko moge (niestety nie moge za wiele, bo dostaje wzdec:( ). Ale mysle ze ok 80-100 daje rade. Poniewaz diete stosuje juz kilka lat dlatego wegle przewazaja u mnie nad bialkiem. Tak radzi dr Kwasniewski... Ale moze teraz, gdy tak choruje potrzeba mi wiecej bialka? Z kolei obecnie przyjmujac znowu leki farmakologiczne bardzo boje sie o moja watrobe!! bo przeciez wzdecia moga byc tez od niej. Co w takim razie powinnam jesc obecnie? Macie jakies pomysly, zebym choc troche wspomogla swoj organizm.
Jezeli chodzi o ziemniaki...Bardzo zle sie po nich czuje... (wzdecia :/) Oczywiscie jem je same. Miesa unikam, raczej staram sie jesc jajka. I staram sie nie laczyc wegli z bialkiem to przede wszystkim!
Temat "gramow" zostal tu juz przewalkowany. Najwazniejsze sa proporcje BTW, ktore w Twoim wydaniu sa nastepujace: 1:2:3 Czy sa to proporcje zalecane na ZO/DO? 30 gr bialka?????!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
Jak Cie "piecze" zoladek ,to pij wiecej wody ,tak jakby "plucz" go . Nos ze soba butelke wody mineralnej,albo wode przegotowana(to zalezy od Ciebie)-nie zimna (temp. pokojowa) i sobie popijaj po lyczku (nie naraz cala butelka)-i tak caly dzionek przez kilka dzionkow. To pomaga.
Zalezy od przyczyny dolegliwosci. Zgaga jest bardzo czesto spowodowana nie nadkwasnoscia lecz niedoborem kwasu. Wydaje sie to nieintuicyjne, no bo objawia sie to pieczeniem w przelyku, to sie od razu kojarzy z kwasem. Do tego mamy reklamy i pranie mozgu "wez regi, neutralizuje nadmiar kwasu" itp. Ale okazuje sie ze czesciej przyczyna zgagi jest niedobor kwasu a nie jesgo nadmiar. Wystarczy spojrzec na statystyki: im czlowiek starszy tym maleje ilosc kwasu, im czlowiek starszy tym czesciej ddolega mu zgaga. Osoby z helicobacter pylori czesto maja wlasnie zgage jako objaw. A jak helicobacter funkcjonuje? By zyc w zoladku i nie zginac neutralizuje w swoim otoczeniu kwas zoladkowy. itd Zobojetnianie kwasu pokaga tymczasowo, ale w dluzszej perspektywie jest szkodliwe. Jezeli ma sie helicobactera to stwarza mu sie jeszcze lepsze warunki do rozwoju, jezeli sie nie ma - to daje sie dla niego zaproszenie. Zoladek z niewystarczajacym stezeniem HCl nie trawi efektywnie, najlepsza nawet dieta w takiej sytuacji nie przyniesie oczekiwanych efektow. Bo oprocz tego co sie zje wazne jest to co sie przyswoi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriss
Go
|
Justi. Ja mam podobny problem co Ty jesli chodzi o samopoczucie..Mam zle funkcjonujący przewod pokarmowy i kiepską tolerancję pokarmow. Lekarka mi doradzila abym rotowala mleczne oraz zbozowe..Ja sie stosuję do tego co mi radzi.A ty powinnaś tez Wkoncu Ona jest fachowcem a my laikami. Napewno ci radzila juz abyś odrzucila mleczne i zboza... Wedlug mnie to jest pierwsze co powinnaś zrobić wykluczyć ; sery maslo itp.po siedmiu dniach cos z tych rzeczy zjesc ale tylko w jednym dniu i potem znowu przerwa.. Ja tak zrobilam .już mi sie troche lepiej sie dzieje,choć też mam od czasu do czasu wzdęcia. Dzis zamiast smietanki do kawy dalam żoltko . Pycha kawa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
Zalezy od przyczyny dolegliwosci. Zgaga jest bardzo czesto spowodowana nie nadkwasnoscia lecz niedoborem kwasu. Zoladek z niewystarczajacym stezeniem HCl nie trawi efektywnie, najlepsza nawet dieta w takiej sytuacji nie przyniesie oczekiwanych efektow. Bo oprocz tego co sie zje wazne jest to co sie przyswoi.
Wężykiem, wężykiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|