Strony: [1] 2 3 4
|
|
|
Autor
|
Wtek: Jak bezpiecznie zrezygnować z DO? (Przeczytany 47244 razy)
|
Zakk_87
Go
|
tak jak w pytaniu---instrukcja taka moze sie komus przydac Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
tak jak w pytaniu---instrukcja taka moze sie komus przydac alee żeś chlapnął jak łysy głową o beton rezygnujesz z bezpieczeństwa jakie daje żywienie optymalne i pytasz jak zrobić to bezpiecznie he he
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
evosonic
Go
|
nigdy niestety nie odzywiales sie tak jak " byc powinno" i dlatego to pytanie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jurek46
Go
|
tak jak w pytaniu---instrukcja taka moze sie komus przydac Pozdrawiam Zakk nie można zrozumiec Twojego pytania,a więc moja odpowiedż będzie taka ,tak jak zaczołeś tak i zakończ i zacznij zjadac większe ilości Weglowodanów, one dobrze wpłyną na działanie Twojego mózgu,jednak wtedy nie zapomnij aby przypadkiem nie jeśc tłuszcu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
tak jak w pytaniu---instrukcja taka moze sie komus przydac Pozdrawiam Ale chyba nikomu na tym forum? ps. link w moim podpisie może cie zaciekawi, od korytka lepsza jest zawsze dieta zdrowych prymitywnych plemion, zero konserwantów i zboża, mało węgli, 80% kalorii z tłuszczu (głównie nasyconego) etc
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
Wystarczy przez miesiąc jeść wyłącznie gotowaną marchewkę, a później, co się chce...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
co się chce... ... z wyjątkiem żółtek, podrobów, białka wyciągowego i tłuszczy pochodzenia zwierzęcego. Marchewkę można zastąpić buraczkami. Jedynym efektem ubocznym zamiany są pono "krwawe kupy" i bardzej zaczerwienione małżowiny uszne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mania25
Go
|
tak jak w pytaniu---instrukcja taka moze sie komus przydac Pozdrawiam Myślę, że to zależy od tego ile czasu ktoś już jest na DO. W moim przypadku (5 m-cy) zmiany w lipidogramie są już tak znaczące,że chyba nie ma powrotu. Bezpiecznego. Pewnie miałabym nowe problemy zdrowotne. Chyba, że pod kontrolą lekarza i pewnie biorąc jakieś leki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
> Jak bezpiecznie zrezygnować z DO?
To znaczy zrezygnować z czego?
Chcesz jeść czego więcej, a czego mniej? Napisz swój wymarzony dzienny jadłospis (gdyby nie obowiązywały żadne zasady), a będzie wiadomo co poradzić.
Wieloletni optymalni mają pewnie swoje historyjki jak zachować zdrowe proporcje nawet przy zbiorowym żywieniu. Białka i węglowodanów jest wtedy w diecie pod dostatkiem, sztuczka polega na tym by nie zjeść wszystkiego, a przy okazji zdobyć masło, śmietankę lub kawałek boczku.
Jak masz na coś (niezdrowego) ochotę to zrób tak:
Nie jedz dzień cały, następnego dnia zjedz to na co masz ochotę do oporu i o dwa kęsy więcej tak by ci zaszkodziło (troszeczkę), kolejnego dnia nic także nie jedz wspominając jak to obżarstwo zaszkodziło. Lepiej stracić dietetycznie 3 dni niż resztę życia.
Jak masz problem obyczajowy pod tytułem „patrzą na mnie dziwnie bo nie jem tego co wszyscy” to idź do lekarza (optymalnego) i od dnia następnego oświadczaj, że tego nie możesz jeść bo lekarz zabronił.
Ja jak są spięcia obyczajowe oświadczam, że jestem zagrożony cukrzycą (nie napisałem szczególnie) i że mam podwyższony poziom cukru (jak to na diecie optymalnej) i że tego i tego jadł nie będę bo się potem źle czuję, a tego i tego nie będę próbował bo mam uczulenie. I sprawa załatwiona.
Chyba już nikt nie każe ci się opychać słodyczami, warzywa są na ŻO mile widziane, a owoce nie smakują (można wykręcić się zagrożeniem cukrzycą gdy ktoś jest zbyt nachalny).
PONAWIAM PYTANIE: Chcesz jeść czego więcej, a czego mniej? Napisz swój wymarzony dzienny jadłospis (gdyby nie obowiązywały żadne zasady), a będzie wiadomo co poradzić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mania25
Go
|
Adam nie udawaj ze nie wiesz o co chodzi.Mądry jestes, bo Twój organizm dobrze toleruje DO, a co z tymi co mają problemy? Ja rozumiem co Zakk miał na myśli zadając, to pytanie. Pewnie nie czuje sie wcale lepiej na DO jak na normalnym żarciu. Człowiek zmienia dietę robi rzeczy ktorych dawniej nie robil;waży mierzy jeżdzi kilometry do różnych miejsc po zdrowa żywność itp., to chciałby się czuc tak jak dr.JK obiecuje w książkach czyli super .Jeśli tak nie jest myśłi: po co to wszystko. Przychodzą do głowy pomysly powrotu na stare dobrze znane śmieci, ale to już nie takie proste.........
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Parę lat temu byłam u lekarza ,który był na DO,więc sobie rozmawialiśmy. Mówił ,że jego żona nie może się tak odzywiać jak on,bo albo ją mdli,albo wymiotuje.To ciekawe,nie? Ja np. jajecznicy na smalcu nie zjem za nic w świecie,bo potem chodze cały dzień i czuję to jajecznice w żoładku,albo gdzieś tam indziej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Adam nie udawaj ze nie wiesz o co chodzi.Mądry jestes, bo Twój organizm dobrze toleruje DO, a co z tymi co mają problemy?
Problemy są po to by je rozwiązać. ŻO to nie jest dieta lecznicza! To sposób na ostateczne rozwiązanie wszystkich problemów związanych z odżywianiem, dlatego dopytuję się w czym problem, nie ma się co zrażać przejściowymi trudnościami. Ja rozumiem co Zakk miał na myśli zadając, to pytanie. Pewnie nie czuje sie wcale lepiej na DO jak na normalnym żarciu. Człowiek zmienia dietę robi rzeczy ktorych dawniej nie robil;waży mierzy jeżdzi kilometry do różnych miejsc po zdrowa żywność itp., to chciałby się czuc tak jak dr.JK obiecuje w książkach czyli super .Jeśli tak nie jest myśłi: po co to wszystko. Przychodzą do głowy pomysly powrotu na stare dobrze znane śmieci, ale to już nie takie proste.........
Na ŻO nie jeździ się kilometry po zdrową żywność, tylko do najbliższego mięsnego, po drodze kupując kilka jarzynek. Ważenie i mierzenie to fajna wskazówka, nie należy jednak popadać w przesadę! Należy jeść DO_SYTA właściwe produkty. ŻO musi działać bo takie są prawa przyrody. Konkretne problemy na pewno znajdą na tym forum jakieś życzliwe komentarze. Ja też tylko próbuję dociec właściwie w czym problem i co podkreśliłem doceniam warstwę obyczajową przy odmiennym niż otoczenie odżywianiu. Jak czytam o powrocie do „normalnego” odżywiania pod kontrolą lekarza to pytam dlaczego nie zacząć od wizyty u doświadczonego lekarza optymalnego posiadającego dyplom także oficjalnej medycyny. Wilk wtedy syty i owca cała. Wież mi, że sporo ludzi tutaj jak zobaczy spisany co do grama jadłospis z 3ch kolejnych dni potrafi zasugerować gdzie jest pies pogrzebany. Ludzie popełniają wszystkie możliwe błędy i trudno je tak z góry przewidzieć. Są np. tacy którzy uważają, że białko z orzeszków ziemnych + im całkowicie wystarcza i unikają jak ognia żółtek i wieprzowiny – możliwości jest nieskończona ilość. Tu co mi się nie często zdarza poprę Grizzly’ego, jak czujemy, że problemy nas przerastają to warto się zwrócić o pomoc do lekarza optymalnego, a nawet spędzić urlop w Arkadii. Stawka jest wysoka, choć póki człowiek żyje może zawsze do ŻO wrócić później przygwożdżony chorobą. Pozdrawiam serdecznie, Adam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mania25
Go
|
Jestem umówiona na dzisiaj. Spisuję codziennie co jem, więc może będzie łatwiej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zakk_87
Go
|
Cze wszystkim...staram sie jesc tak jak w DO wogule mi nie przeszkadza ze nie jem normalnie .Cos jesc musze wiec wybieram DO jest to wedlug mnie lepsza opcja.Tylko to moje DO to wlasciwie zaleznie od podazy tluszczy bo w jeden dzien zjadam ich mniej w granicach 50g nawet mniej a czasem mam ochote naprawde na cos sytego wiec podaz tluszczy siega ok 200 g , przy tym zjadam 50-70g bialka i od 30-60g wegli w postaci ziemniakow marchewki waflow pelnoziarnistych wasa brazowego ryzu albo mleka czy kwalakow chlebka czy tez pomidorkow (tez zaleznie od wlasnego zapotrzebowania-jem jak czuje nie przekraczajac zdrowych granic) apropo to cukru nie jem wogule a jesli juz to jest to maksymalnie 3 kostki czekolady dziennie lub lyzeczka ciasta ) nieznosze smaku cukru.Zazwyczaj jest to slonina albo smalec, czy tez tluszcze w postaci zoltek z ktorych dostarczam tluszcz.Gdy zdarzaja wlasnie dni z mala iloscia smalcu na ktorym tylko odsmazam to jem ok 70 g bialka sa to dni w ktorych niemam ochoty na zoltka a smaze sobie na nieduzej ilosci smalcu same bialka ktore zostaly np z ostanich paru dni , nabial poltlusty wolowinke ,piersi z kurczaka, boczki ,udka gotowane , kielbasy. Zdarzyl mi sie jeden dzien przyznam okrpony zjadlem wtedy placki smietankowe ale na kefirze wiem krzywo wyszlo ale jzu nigdy tak nie zrobie..przekroczylem dawke wegli wyszlo ok 90 g w postaci cukru 30g ,maki bialej 50g ,jeszcze wegle z kefira, bleeee smazone na 3/4 kostki masla-ju z tak nie zrobie przysiegam chociaz bardzo smaczne byly .Zjadlem tez raz cala tabliczke czekolady w jeden dzien 50 g wegli(wiecej weglowodanow w ten dzien nie jadlem wiec spoko ale te zjuz tak nie zrobie).NIGDY WIECEJ NIE TKNE CUKROW PROSTYCH W TAKICH DAWKACH.To wszystkie moje grzechy od kad zaczalem sotsowac to zywienie ,a trwa juz ok 3 tyg. Denerwuja mnie te dnia w ktorych nie jem zoltek a niemam ochoty na nie bo mam problem czy nie jedzac czasem zoltek i wiecej tluszczow sobie bardziej szkodze? Zdarza sie ze czuje oslabiony nie wiem czego moze to byc wina sa dni ze jem wlasnie malo wegli a duzo tluszczow moze to za malo poprostu w stosunku do nich?Mam lekko podkrazone oczy chociaz sie wysypiam bardzo dobrze.Nie jem codziennie tyle tluszczow ile powinienem bo pozniej czuje sie otlumiony i musze pic duzo wody zeby nabrac zaraz energii.Byl tez dzien kiedy pisalem koledze prace zwiekszylem wegle do 65 g(wysilek umyslowy) Tluszcze wyniosly 160g bialka 65g i odziwo pieknie mi sie pracowalo umyslem chociaz na cwiczenia fizyczne wogule niemialem ochoty wydawac energii.waze 59 kg przy wzroscie 164. Co moglbym jesc czasem zamiast zoltek gdy niemam na nie ochoty czuje ze mi czegos brakuje, ale niewiem czym to zastapic. Do tej pory byl to boczek kielbasa ,salceson ,pasztet drobiowy watrobki ,obawiam sie z tego wzgledu bo jak widze po sobie zeby nie jesc codziennie tyle cholesterolu w zoltkach zeby sobie nie zaszkodzic chociaz wiem ze nie szkodzi ale gdy nie jem tluszczu w jeden dzien pozadanych w DO ilosciach tylko dostarczam w jajecznicy w postaci odrobiny smalcu i zoltek to niemam pojecia ,bo wole naprawde zjesc w taki dzien ok 65-70 g bialka nie wliczajac w to zoltek i ten nadmiar bialka sie moze przerobic w wegle znowu i mi przekroczyc cos tam jak np zjadlem tez za duzo wegli bo np ok 60-65 g.Namieszalem ale chyba wiecie o co chodzi? Wczoraj nie jadlem zoltek tylko smazone bialka na smalcu ,udko kurczaka z rosolu, ser bialy poltlusty, makrele, tunczyka,prawie 2 szklanki rosolu,skore z golonki, weglowodany dostarczalem z pomidorow, cebuli ,200 ml mleka,z tego wszystkiego jak sobie liczylem wychodzilo mi 55g tluszczow, 72 g bialka, 30g weglowodanow, no do tego jakas herbata BEZ CUKRU i do wieczora przetrwalem na tym, wogule nie glodowalem wszystko bylo ok.Waze te 59 kg i czuje na sobie prawie same miesnie, widac wszystkie, a mam nadcisnienie ale pomijam ten fakt, niechce sobie zaszkodzic no i pisze do Was o rade wogule to pytanie to bylo dla mnie tak jak dzieciak potrzebuje sciagi zeby napisac w spokoju klasowke.Czuje ze gdybym przeszedl spowrotem na duze ilosci wegli to czulbym sie gorzej niz teraz. Mam wiecej krzepy ogolnie wlosy na klatce zaczely mi rosnac gwaltowniej, mam lepsza rzezbe i wiecej sily , minusem normalnego zywienia u mnie bylo to ze czesto sie przeziebialem zjadajac biale pieczywo itp natomiast teraz jest OK . Czasem jak czuje ze odwiedz amnie jakas chrypka zjadam wiecej tluszczu zeby sie podkurowac i przechodzi.To narazie wszystko jak cos to pytajcie. Pozdrawiam forumowiczow :*
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zakk_87
Go
|
No i wlasnie ja jeszcze suplementuje sobie witamine B co 2 dzien i dolomit maksymalnie 2 tabletki dziennie robie dobrze ?i chodzi mi tez o przeciwutleniacze bo jak wiadomo skoro nie jem czasem zoltek a masla jem malo i smietany malo to witaminy A mam rzeczywiscie malo martwi mnie to :*
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Mógłby ktoś napisać streszczenie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
No i wlasnie ja jeszcze suplementuje sobie witamine B co 2 dzien i dolomit maksymalnie 2 tabletki dziennie robie dobrze ?i chodzi mi tez o przeciwutleniacze bo jak wiadomo skoro nie jem czasem zoltek a masla jem malo i smietany malo to witaminy A mam rzeczywiscie malo martwi mnie to :*
nie obwiniaj sie za to,ze jadasz produkty,ktore ci smakuja,to najgorsze co moze byc. Nalezy wybierac produkty tluste i takie na widok,ktorych,slina cieknie ci do pasa. Kazdy jest inny dlatego co innego bedzie nam smakowalo,jednemu codziennie jajka,a komu innemu mieso. Na DIECIE OPTYMALNEJ jada sie przede wszystkim malo i samacznie!!!! Wszelkie witaminy i mikroelementy zapewnione mamy w produktach,ktore zjadamy, w tych zwierzecych jak i w roslinnych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
(...)Namieszalem ale chyba wiecie o co chodzi? (...) No spróbuj dusić warzywa z masełkiem, mogą być mrożone mieszanki bez ziemniaków, kalafior, brokuły, fasolka szparagowa. Jarzynki wchłoną sporo tłuszczu i jednocześnie dostarczą wolno wchłaniających się węglowodanów – nie będziesz się czuł otumaniony. Jednocześnie może odnajdziesz w nich potrzebne mikroelementy. Warto też jakoś wpleść czasami do jadłospisu kapustę kwaszoną. Z witamin na ŻO to chyba tylko na „C” warto zwrócić uwagę, bywa, że na początku pomijamy produkty je zawierające. (nie koniecznie trzeba jeść oczy, ale wątróbkę, paprykę czy pietruszkę - czemu nie. http://www.cen.uni.wroc.pl/teksty/witaminy.htmlWystępowanie w naturze: Witamina C występuje w świeżych owocach, jarzynach, sałacie.Występuje w owocach cytrusowych, dzikiej róży, rokitnika, czarnej porzeczki, czarnej jagody,truskawkach, w zielonej natce pietruszki, chrzanie i papryce. Znaczne ilości witaminy C zawierają: ziemniaki, rzeżucha, koper, sałata, pomidory, kalafior, zielonolistne rośliny, mleko,zwłaszcza kobiece, wątroba, oczy, grasica, nadnercza, przysadka mózgowa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
nie obwiniaj sie za to,ze jadasz produkty,ktore ci smakuja,to najgorsze co moze byc.
Najdorsze to to,że się obwinia,czy to,że zjada produkty ,które mu smakują?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Mógłby ktoś napisać streszczenie?
Zrób sobie wąskie okienko jak czytasz dłuższe posty – szybciej się czyta bo oczy nie błądzą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2 3 4
|
|
|
|