Strony: 1 2 [3] 4
|
|
|
Autor
|
Wtek: Zaczynam (Przeczytany 41071 razy)
|
lekarka
Go
|
Na DO (mojej wersji) alergia staje się wspomnieniem. Gorzej u osób z astmą od 40 lat, tu nie tak szybko to idzie. Dr JK z wypowiedzi sprzed lat uważa, że wieprzowina była niejadalna dla Izraelitów z powodu obecnych tam pasożytów (albo mówil o trichinozie albo o tasiemcu uzbrojonym: jaja tasiemca chyba giną w temp 100st, włosnia - nie, więc raczej chodzi o jaja włosnia). Nie mieli wtedy mikroskopów. Poszukam, gdzieś mi się teraz książka z pasożytami straciła...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Powinnam napisać: na mojej wersji DO alergia ustępuje szybciej (w 3 dni), zaburzenia immunologiczne trwają dłużej. PO 3 DNIACH USTĘPUJĄ OBJAWY (!!!) ALERGII. Nie mylić z parametrami typu IgE, eozynofilia i tam inne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
Hm , dziękuję za odpowiedzi , choć w sprawie wieprzowiny może warto drążyć temat ? ( biochemia ) może Toan ?
Lekarko , może mi się wydaje , ale po 3 tyg. rotowania mlecznych i prawie wykluczeniu zbóż znikają mi plamy na skórze , które mam od lat i traktuję jako alergiczne !!!
Czy ktoś zechciałby się ustosunkować do artykułów dr Ponomarenki kwestionujących proporcje zalecane w DO/ŻO tzn. zaleca ok. 1-1-1 BTW dla zdrowych ?
dar
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Skóra regeneruje się 26 dni .Śluzówki - 3 dni (pochwa, gardło, oskrzela, nos, naczyniówka, przewód pokarmowy). Tk. nerwowa trochę dłużej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
NO TAK , wiem , trzeba cierpliwie czekać ...
a odnośnie ostatniego pytania -- nikt sie nie wypowie ? dar
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
a odnośnie ostatniego pytania -- nikt sie nie wypowie ?
Ja byłam na diecie Ponomarenki. Skończyło się nawrotem i podwójnym nasileniem choroby. Prestrzegam przed tym szczególnie osoby mające jakąś chorobę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
A jakie stosowałaś proporcje i ilości ? czym się różni Twój dzisiejszy sposób odżywiania ? dar
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Jeżeli chodzi o mnie to długo nie mogę trwać na T 1g/kg należnej wagi ciała na dobę. Za mało.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Jeżeli chodzi o mnie to długo nie mogę trwać na T 1g/kg należnej wagi ciała na dobę. Za mało.
a czym ta mala ilosc tluszczyku sie objawia??? jezeli ne chorowalas,to znaczy,ze nadal nie chorujesz, zbyt mala podaz bialka i wegli,by choroba cie dopadla. No i zycze bys jeszcze dluuuuuuuuuugo byla dla wszystkich ,ktorzy znajda droge do ciebie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Na za małej ilości T myśleć się nie da.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...No i zycze bys jeszcze dluuuuuuuuuugo byla dla wszystkich ,ktorzy znajda droge do ciebie ... Jak bedzie duzo " drogowskazow" to droga moze sie zapelnic zrobi sie " korek" i wtedy tylko " reczne" sterowanie pomoze
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
...No i zycze bys jeszcze dluuuuuuuuuugo byla dla wszystkich ,ktorzy znajda droge do ciebie ... Jak bedzie duzo " drogowskazow" to droga moze sie zapelnic zrobi sie " korek" i wtedy tylko " reczne" sterowanie pomoze nie kazdy umie drogowskazy odczytywac, :(chociaz co poniektorzy tak bardzo sie staraja
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80 - " Generalną zasadą Żywienia Optymalnego jest zachowanie właściwych proporcji między tymi składnikami (BTW). Jako ogólną zasadę można przyjąć: 1 : 2,5-3,5 : 0,5" - a jeśli tak jest, to co Ciebie interesuje 0,8g/kgnmc? Jeśli "przeciętny" człowiek waży należnie 70 kg, to dla tych co nie znają generalnej zasady i bez wagi nie potrafią żyć - JK podał cyfrę 0,8g x 70= 56. Ale skoro lubisz(cie) ważyć i mierzyć to na podstawie fizjologii doświadczalnej podam przybliżone minimum dobowego zapotrzebowania na BTW (ppm* - podstawowa przemiana materii) dla Diety Optymalnej, dla osobnika męskiego, w kwiecie wieku, bez żadnych zdrowotnych przypadłości, 70 kg n.m.c. i przy założeniu, że dostarczony w pokarmie: tłuszcz - źródło energii, węglowodany i białko - budulec i w stanie spoczynku (facet nic nie robi tylko leży cały czas, a nawet nie śmie myśleć!) minimum białkowe: - 18.75g białka**. minimum tłuszczowe: - 50g minimum węglowodanowe: - 9g minimum wodne - około 0,8kg minimum energetyczne: - 562 kcal minimum mikroelementowe i witaminowe - wg podaży w pokarmie. Sprawy się komplikują, gdy facetowi przyjdzie do głowy (wydatek kaloryczny) - ruszyć ręką (wydatek kaloryczny) dlatego na myślenie i postawową działalność ruchową (mycie, czesanie, chodzenie, klikanie w klawiaturę i.t.p...) zwiększa się dawkę. W takim przypadku z marszu trzeba dołożyć około 20g wodoru, a podane wszystkie minima się prawie podwajają!. Ale PROPORCJA pozostaje prawie bez zmian. Sprawy się jeszcze bardziej komplikują, gdy facetowi coś dolega (otyłość, cukrzyca, miażdżyca, neoplazma i.t.p)... W takim przypadku najlepiej zgłosić się do fachowca!. Dlatego zawsze najprościej jest dobierać pokarm tak, aby zachowywał PROPORCJĘ i był pełnoporcjowy. ** - przyjąłem górną granicę zapotrzebowania na białko, dla osobnika o przeciętnym profilu metabolicznym. Dolna granica dla ppm przy prawidłowym genotypie to około - 15,63g * - ppm jest najniższe na ŻO (doliczając minimum ruchowe to około 1000-1300kcal) i wzrasta proporcjonalnie wraz z popełnianymi błędami żywieniowymi. Świetny post.Humorystycznie napisany
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
* - ppm jest najniższe na ŻO i wzrasta proporcjonalnie wraz z popełnianymi błędami żywieniowymi.
WŁAŚNIE!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Majka
Go
|
Do Haliny! Przepraszam bardzo, niedługo jestem na forum, ale zauważyłam, że panuje tutaj dziwna psychoza. Potępianie naukowców, potępianie badań naukowych. Podważa się wartość nauki jako takiej. Ja rozumiem, że nie zawsze nauka potrafi pomóc we wszystkich problemach zdrowotnychi innych, (rozumiem "sztywność myślenia"), ale na Boga tak nie można. Nauka wyjaśniła do tej pory wiele zjawisk, jest motorem rozwoju postępu technicznego i cywilizacyjnego. Poznajemy kosmos. Cała biochemia, na której opieracie swoją dietę to przecież nauka, w której dorobek należy do wielu naukowców. Co tak naprawdę przybliża poznanie świata?. Jak nie obiektywizm badań naukowych to co nam pozostaje? Religia? Ślepa wiara? Olśnienie? Nawet jak komórki macierzyste nie wniosą do leczenia nic dobrego, to przynajmniej była to jakaś próba. Myślę, że nauce jako takiej należy się raczej szacunek. Naukowcy popełniają błędy. Takie ich prawo. Życie to kiedyś zweryfikuje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Do Haliny! Przepraszam bardzo, niedługo jestem na forum, ale zauważyłam, że panuje tutaj dziwna psychoza. Potępianie naukowców, potępianie badań naukowych. Podważa się wartość nauki jako takiej. Ja rozumiem, że nie zawsze nauka potrafi pomóc we wszystkich problemach zdrowotnychi innych, (rozumiem "sztywność myślenia"), ale na Boga tak nie można. Nauka wyjaśniła do tej pory wiele zjawisk, jest motorem rozwoju postępu technicznego i cywilizacyjnego. Poznajemy kosmos. Cała biochemia, na której opieracie swoją dietę to przecież nauka, w której dorobek należy do wielu naukowców. Co tak naprawdę przybliża poznanie świata?. Jak nie obiektywizm badań naukowych to co nam pozostaje? Religia? Ślepa wiara? Olśnienie? Nawet jak komórki macierzyste nie wniosą do leczenia nic dobrego, to przynajmniej była to jakaś próba. Myślę, że nauce jako takiej należy się raczej szacunek. Naukowcy popełniają błędy. Takie ich prawo. Życie to kiedyś zweryfikuje
Jeśli przez osiągnięcie naukowe rozumiesz uznanie środowiska naukowego to jest to chore, Jeśli badania naukowe przynoszą mierzalny skutek to NIKT na tym forum ich kwestionować nie będzie. Problem polega na tym, że telefon komórkowy jako skutek badań naukowych działa i nikt tego kwestionować nie będzie. Jeśli jednak doktor habilitowany w dziedzinie zapraw klejowych tak położy ci płytki w łazience, że odpadają one od ściany to chyba szanować go nie będziesz. Cukrzyca jest chorobą wynikającą z niechlujstwa żywieniowego, a prowadzi ona do ślepoty, utraty kończyn i nie ma co się doktoryzować z wynajdywania tabletek które umożliwiają obcięcie kończyny rok później. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że dieta nie jest czynnikiem niezależnym, zależy od każdego z nas co jemy i żadna pieczątka z tytułami naukowymi tego nie zmieni. Problemem jest to, że recepta na zdrowie podana przez twórcę ŻO (choć skuteczna) nie nadaje się ani do kolejnych rozpraw naukowych (bo jest za prosta), ani do robienia pieniędzy (bo nie wymaga zaawansowanych technologii) stąd taki opór środowisk naukowych i biznesowych. Choć ludzie są przedziwni, wiadomo, że najlepszym napojem jest woda, a oni uważają picie wody za prostactwo i epatują się kolejnymi wynalazkami chemii spożywczej typu niebieski napój o smaku truskawkowym. (że nie wspomnę o wodzie z zawartością 0.001% sodu, a potem solone chipsy).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Majka
Go
|
Pewnie, że przeciętny zjadacz chleba ma gdzieś naukę. Wystarczy mu że telefon działa, telewizor gra i samochód jeździ. Jeśli chodzi o kafelki i wodę, to nie wiem o co chodzi. Chciałam tylko zwrócić uwagę, że gdyby nie nauka, to byśmy może jeszcze siedzieli na drzewach. Zgadzam sie, że współczesna medycyna nie leczy cukrzycy i nie radzi sobie z wieloma chorobami. Nie chce uznać wyników leczenia JK. Być może jest to i prawda.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Nie chce uznać wyników leczenia JK. Być może jest to i prawda.
Szkoda, że nie widziałaś stosunku lekarzy do mnie po ukazaniu się książki dra JK z moim wpisem na str. 58. Zachowywali się jakby mi coś delikatnie mówiąc od...zajączkowało. Ratowało mnie to że unawana byłam na Klinice jako "osoba używajaca mózgu". Trwało to 2 lata. Większość lekarzy uznaje gazetowe porady dietetyczne. Tylko niektórzy przeczytali ponownie FAKTYCZNE PRAWA I ZASADY = biochemię. Mam świadomość, że też ją stworzyli ludzie. To tak jak z obracaniem się Słońca wokół Ziemni. W Biblii pisze, że ziemnia jednak obraca się wokół słońca. Kościół długie lata twierdzi coś innego. Kopernik swoje, a i tak i tak zaczęli to uznawać po jego śmierci. Z oporami. Niewielu jest w stanie się przyznać do błędu. My tu nie negujemy postępu, ukazujemy ciemnotę i zacofanie (wielu ludzi manipuluije słowem=mówi półprawdy by osiągnąć korzyści) w aspektach które jeszcze tego wymagają. Bez urazy Majka .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Majka
Go
|
Szkoda, że nie widziałaś stosunku lekarzy do mnie po ukazaniu się książki dra JK z moim wpisem na str. 58. Zachowywali się jakby mi coś delikatnie mówiąc od...zajączkowało. Ratowało mnie to że unawana byłam na Klinice jako "osoba używajaca mózgu". Trwało to 2 lata. Większość lekarzy uznaje gazetowe porady dietetyczne. Tylko niektórzy przeczytali ponownie FAKTYCZNE PRAWA I ZASADY = biochemię. Mam świadomość, że też ją stworzyli ludzie. To tak jak z obracaniem się Słońca wokół Ziemni. W Biblii pisze, że ziemnia jednak obraca się wokół słońca. Kościół długie lata twierdzi coś innego. Kopernik swoje, a i tak i tak zaczęli to uznawać po jego śmierci. Z oporami. Niewielu jest w stanie się przyznać do błędu. My tu nie negujemy postępu, ukazujemy ciemnotę i zacofanie (wielu ludzi manipuluije słowem=mówi półprawdy by osiągnąć korzyści) w aspektach . Rozumiem, jak się czułaś, gdy koledzy traktowali Cię jak "trędowatą". W placówkach naukowych oprócz nauki robi się kariery naukowe. Potrzebna do tego jest akceptacja z góry. Ja już nie piszę o tym, że wyżsi stopniem naukowym muszą mieć w tym co Ty robisz interes (prestiż, powiększenie dorobku naukowego, materialny również).Kariery nie zrobisz, gdy inni Cię nie poprą t.z promotor pracy doktorskiej, uznany profesor, recenzent. Taki utytułowany naukowiec też boi się wychylić. Waży sie przeciez jego autorytet. Gdy się ośmieszy, jest spalony. Profesor na Uczelni to "święta krowa", która tylko służy do reprezentacji, zbijania kasy i wysługiwania się młodymi. Mam kolegę profesora, który przyznał się (mógł to zrobić), że już od dawna się nie rozwija, tytuł przydaje mu się do zarabiania. . Takich naukowców jest wielu. Ale też jeśli chodzi o sprawiedliwość to znam wielu, którzy pracują po 16 godz. dziennie. Piszą, recenzują, biorą udział w konferencjach. Jednak na pewno cechuje ich jedno. Są bardzo ostrożni i nie zaakceptują niesprawdzonej (niepopularnej) idei. W naukach technicznych jest to łatwiejsze niż w medycynie. W tym sosie musi poruszać się młody naukowiec. By do czegoś dojść musi być ugrzeczniony, uczynny i tańczyć tak, jak mu się zagra. Jeśli tak nie tańczy to jest niepotrzebny. Jeśli jest jednak zdolny i pracowity, dochodzi do czegoś, a potem zachowuje się tak jak jego poprzednicy. Dlatego dr Kwaśniewski jest taką osobą, którą się toleruje, ale nie uznaje. Konwencjonalna medycyna Go jeszcze nie uznała. "Poważny" naukowiec, może nawet leczy się jego dietą, ale nigdy do tego się nie przyzna. Po prostu nie "wypada". No i Ty dając wpis popełniłaś" nietakt". Tak to rozumiem. Nie zmienia to jednak mojego stosunku do nauki jako takiej. Może nie każde środowisko naukowe jest tak konserwatywne. Może nie wszędzie rządzą układy i pieniądze. Jakoś razi mnie jednak to powszechne najeżdżanie na naukę. Po prostu znam tę pracę. Nie wiedziałam, że Biblia lansowała układ planetarny
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...Może nie każde środowisko naukowe jest tak konserwatywne. Może nie wszędzie rządzą układy i pieniądze...
Wyjatki jesli istnieja, potwierdzaja tylko regule Moim zdaniem jak rzadza pieniadze to latwiej sie przebic jesli ktos jest zdolny i pracowity, to szansa dla kazdego "mozgowca"Uklady to niestety komuszy atrybut z epoki rozkwitu "selekcji negatywnej"gdzie zgraja "genetycznie kopnietego" planktonu, usilowala zrobic "zamach"na przywileje "mozgowcow" - dyktatura proletariatu Majka, serdecznie witam na forum, dopiero dzisiaj pierwszy raz zobaczylem twoj post i przyznaje, ze jestem pod wrazeniem Naprawde widac, ze "czujesz blusa" Zostan z nami i przypadkiem nie uciekaj
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 2 [3] 4
|
|
|
|