Autor
|
Wtek: ZIOŁA (Przeczytany 292060 razy)
|
lekarka
Go
|
|
ZIOŁA
« : 2008-07-04, 08:57:14 » |
|
Temat j.w. jednak w temacie będzie jak zrobić DO-śmietanowe i wszystko w organizmie trzymało się jako-tako, a może nawet i lepiej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MONIKAW
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #1 : 2008-07-04, 09:05:46 » |
|
Oj Pani Ewo czekam to "coś" dla mnie akurat
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #2 : 2008-07-04, 10:38:46 » |
|
Bardzo ciekawe, bo ostatnio przekonałem się, że to śmietana mi szkodziła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #3 : 2008-07-04, 12:41:20 » |
|
Mnie tez zaczyna szkodzic smietana, ale ta ze sklepu. Coraz trudniej jest kupic smietane, w ktorej byloby 100% smietany. Czego jeszcze nie wymysla szaleni producenci zywnosci aby nas truc.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #4 : 2008-07-04, 15:02:53 » |
|
To nie producenci są winni ale masa, co wymusza na nich taki stan rzeczy. Mentalność minimum tzw.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
przemo
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #5 : 2008-07-05, 09:38:46 » |
|
Ale smietana 30% w poł litrowych szklanych butelkach np.ze skały jest nadal naturalna? Bo jak probowałem innych tych z kartonikow to prawie sie pożygałem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #6 : 2008-07-05, 14:12:32 » |
|
Admin mówi, że do śmietany dodają konserwantów. Czy to prawda? A do masła? Prosze o odpowiedź osoby znające przemysł mleczarski.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #7 : 2008-07-06, 12:26:11 » |
|
Na naszym terenie wszystkie produkty mleczne nie nadaja sie nawet do skarmiania zwierzat nie mowiac, ze sa one produkowane dla ludzi, tyle w nich antybiotykow, hormonow, wszelkiego rodzaju wypelniaczy, zageszczaczy, utrwalaczy i konserwantow. Nie wszystko jest ujete na etykiecie. Moje krowy sa bliskie ocielenia wiec i wlasnych wyrobow mlecznych nie mam. Do kawy zaczalem uzywac cocosnut cream, import z Malezji. Chyba przestane pic kawe a herbata nie bardzo mi smakuje. Mam jeszcze piwo wlasnej roboty ale tego wypijam zwykle szklaneczke i wieczorem. Wlasnie kupilem worek jeczmienia na piwo ale trudno dostac tutaj worek chmielu. Z pozdrowieniem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #8 : 2008-07-07, 13:58:22 » |
|
Czekam na wielokrotnie potwierdzoną informację, że w śmietanach, masłach MOGĄ być konserwanty lub glutaminiany, mimo braku informacji na etykiecie. Zaczęłam pić Alveo. Znacie mnie, rzadko coś polecem, właściwie to nie zdarzyło mi się na tym forum reklamować cokolwiek. Leki, które wpisałam w swoich postach były bez akcentu doradczego. Pierwsze pytanie do sprzedawcy Alveo było: "a jak ja to poznam na sobie, że to działa?". Musiałam sama sobie odpowiedzieć na to pytanie. Nie mam widocznych chorób, lipidogram ok, siwych wlosów brak, żadnych dolegliwosci. Lubię wyzwania i lubię ziola. Słusznie podkreslił profesor Ożarowski na swoim wykładzie, że zatarła się różnica między ziołami a warzywami. Kiedyś marchewka, pietruszka, chrzan - to były zioła. Z drugiej strony niedługo sałata będzie w proszku i kupimy ją w sklepach zielarskich. Zatem kupiłam Alveo i zaczęłam kombinować jak to sprawdzę, czy działa. W końcu nie miałam zadnego leku w ustach od 15 lat. Poniżej mój komentarz, dla niektórych może być śmieszny (mają do tego prawo), niektórzy mogą powiedzieć "wiara Twoja Cię uzdrowiła"(też w tym jest prawda; Alveo potraktowałam jako bodziec kontrolowany). 1 dzień: Alveo (30ml), śmietana 30% (ok.szklanka), kefir, jogurt, sałatka z obfitą ilością majonezu (groszek,ogórek, ziemniak, czosnek), herbata z czerwonym winem, 50g ziemniaka, 50g kiełbasy [powstalo pękniecie śluzówki ust wargi dolnej w ok. punktu akupresurowego Ż4 po str lewej; pomyslałam "coś się dzieje" - może to zmiana lokalizacji choroby? Może wycofała się bolesność PM54 po stronie lewej? Straciłam calkowicie ochotę na smalec, mięso. Może za dużo tego było ostatnio? Utrata smaku na samlec, mięso była tak silna, że wywołała u mnie zdziwienie. Nawet w pierwszym trymestrze ciąży nie maiałam żadnych zachcianek, zwykle jadłam co chciałam i kiedy chciałam. Pierwsze 3 mc ciąży z dziwnymi smakami ma doprowadzić kobietę do takiego stanu w którym to stanie Natura wie, że Matka będzie w stanie wychowac dziecko do osiągniecia przez nie dorosłości; Smaki są u mnie w "diagnostyce" bardzo ważne, sugerują, że coś jest potrzebne, coś co nie jest nałogiem/nawykiem]. 2. dzień: Alveo i ... pół osiedla obleciałam by kupić grejpfruta z którego zjadłam ... ćwiartkę, 400g kefiru, 500g śmietany 18%, herbata zielona z czerwonym wytrawnym winem [czyżbym jadła za tłusto? wino, wódka, chrzan, cebulowe, rzepa to zachcianki osób jadających za tłusto; na wódkę ma ochotę osoba, która do tego jeszcze jada mięso i soli], 200g czereśni, 120ml piwa [mąż mówi ze po takim dniu nad ranem delikatnie chrapałam. Delikatnie. Zdarza się to ok. raz do roku. Za dużo było materiału energetycznego; ta ogromna ochota na grejpfruta baaardzo mnie ucieszyła; brak ochoty na mięso, smalec nadal; nikt by mnie nie namówił do mięsnego posiłku-nieprawdopodobne] 3. dzień: Alveo rano ból nadgarstka lewego punkt JC 5 i 6 [coś się dzieje; trzeba w końcu zrobić DO na śmietanie by było ok.], 200g śmietany 30%, 100g truskawek, dwa schabowe [bez panierki; leżały w lodówce chyba z tydzień], 500g jogurtu poziomkowego, herbata z czerwonym wytrawnym winem; dolewam ok. 40g; chyba to jeszcze nie alkoholizm , w alergologii i medycynie Dalekiego Wschodu zmiana lokalizacji choroby jest korzystniejsza niż trwanie w chorobie; dla mnie każdy jest chory, ja też ] 4. dzień: Alveo, banan, herbata z czerwonym wytrawnym winem , 500g maslanki truskawkowej, sałatka z majonezem (groszek, kukurydza, papryka), wieczorem głowę miałam jakąś ciężką, nie bolała, jakaś przymulona byłam [za mało T na dobę; już widzę, że dni nie są zbyt bogate w białko, pomyślę kiedyś o DO z większą zawartością sera...], 5. dzień Alveo: 200g śmietany 18%[mimo śmietany nadal ciężkość głowy, prawdopodobna jest wtedy większa ilość błędów], zupa pikantno kwaśna (bez tłuszczu, wodnista; zawartości trzeba szukać, ma być tam mung, soja, jajko, kura); wodorosty 250g pikantno-kwasnie (bez T), ćwiartka grejpfruta, garść wisni, brokuły panierowane (2 jaja, bułka tarta smażone na tłuszczu palmowym-brakło smalcu), 70 ml czerw. wytr. wina [chyba coś blisko Francuzów z tym winem...rozcieńczają oliwę tym winem...my rozcienczamy smalec i śmietanę...] 6. dzien f. szparagowa, 250ml 30% smietany, f. szparagowa[chce mi się soli], schab-plaster (bez panierki), 200g metki tararskiej [od razu lepiej na tym jedzeniu bez mięsa tętno spadało do 60/min, oddech do 2,5/min; niskie RR, niby tak jest dobrze; niskie RR/tętno/oddech jest korzystniejszy; po mięsie samopoczucie lepsze [przyzwyczajenia]. Nie potrafię jednak długo bez mięsa [inni mogą jeść drób, ryby, jaja, ja wolę wieprzowinę], 150g ziemniaka z cebulką i smalcem. Alveo. 7. dzień Alveo 3 żółtka, grzybowa (duuużo grzybów, 1 cebula, 1 marchewka, sos sojowy, konserwantów unikam, ta pszenica w tym sosie mi nic nie robi]100g kokosu, poczeczka czerwona (pół garści), jajko, smalec+ skwarki (2 kopiaste łyżki). Nareszcie dobre samopoczucie . Nie wiem kiedy wrócę do śmietany. [ilość histaminy w organizmie zdecydowanie mniejsza, wcześniej było-status idem; histamina to jeden z mediatorów zapalenia im wiecej tym niewłaściwiej; nie mierzy sie jej ilości labolatoryjnie; rumiane policzki dziecka, czerwone dłonie, wszystkie zniszczenia zaczynaja sie od wzmożonej przepuszczalności naczyń, ich zapalenia]. 8 dzień czyli dziś 2 łyżki smalcu [koleżanka optymalna, która mnie odwiedziła rano powiedziała, ze troche czuć ode mnie aceton; rzeczywiście schudłam 1,5 kg, wypiłam 2 szklanki mineralnej gazowanej i nadal nie mam apetytu. Technicznie juz to widzę, że szykuje się trzydniówka bez produktów mlecznych i zbóż. Oczywistym jest, że preferuję jadanie tłusto i niskowęglowodanowo. Alveo działa . Nie mam ochoty na DO śmietanowe na razie (może później). Dr JK w jednej z książek pisze o dobowym zapotrzebowaniu na B - 18g dla osób zdrowych (dla mnie zdrowy=nieśmiertelny), przypuszczam, ze chodziło o żółtka, niemniej jednak jak jadam bardziej bogatobiałkowo mam wyższe zapotrzebowanie na W. Lepiej jeść T. Są osoby bardziej chore, którym potrzeba duuużo B. Nic na siłę, każdy ma swoje zapotrzebowanie. Można się do mnie wybrać po Alveo. Namiary na mojej stronie internetowej (w profilu). www.akuna.pl info (nie powinno być tego siwego gościa w reklamie firmy na stronie startowej, a może włosy ma ufarbowane na siwo...). Jutro wpiszę, czy żyję . Żartuję. Czuję się dobrze, a Alveo traktuję jako ziołowy, bogaty w mikroelementy wspomagacz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #9 : 2008-07-07, 15:09:00 » |
|
... kontynuacja dzisiaj 70g suchej kiełbasy (mimo konserwantów) , 290g łopatki z pieprzem i chilli . Od razu się lepiej czuję. Chyba wyrównałam B z nawiazką. 65,5g B/dobę w mięsie wieprzowym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
afmfo
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #10 : 2008-07-07, 17:09:21 » |
|
JK w "Żywieniu optymalnym" pisze na str.24 o proporcji na 1g białka od 2,8 do 3,5 tłuszczu i od 0,6 do 0,8 wegl. przy czym na dobę nie można przekroczyć 50-60 g białka (str.15). Czyżby było inaczej? Czekam na wielokrotnie potwierdzoną informację, że w śmietanach, masłach MOGĄ być konserwanty lub glutaminiany, mimo braku informacji na etykiecie. Zaczęłam pić Alveo. Znacie mnie, rzadko coś polecem, właściwie to nie zdarzyło mi się na tym forum reklamować cokolwiek. Leki, które wpisałam w swoich postach były bez akcentu doradczego. Pierwsze pytanie do sprzedawcy Alveo było: "a jak ja to poznam na sobie, że to działa?". Musiałam sama sobie odpowiedzieć na to pytanie. Nie mam widocznych chorób, lipidogram ok, siwych wlosów brak, żadnych dolegliwosci. Lubię wyzwania i lubię ziola. Słusznie podkreslił profesor Ożarowski na swoim wykładzie, że zatarła się różnica między ziołami a warzywami. Kiedyś marchewka, pietruszka, chrzan - to były zioła. Z drugiej strony niedługo sałata będzie w proszku i kupimy ją w sklepach zielarskich. Zatem kupiłam Alveo i zaczęłam kombinować jak to sprawdzę, czy działa. W końcu nie miałam zadnego leku w ustach od 15 lat. Poniżej mój komentarz, dla niektórych może być śmieszny (mają do tego prawo), niektórzy mogą powiedzieć "wiara Twoja Cię uzdrowiła"(też w tym jest prawda; Alveo potraktowałam jako bodziec kontrolowany). 1 dzień: Alveo (30ml), śmietana 30% (ok.szklanka), kefir, jogurt, sałatka z obfitą ilością majonezu (groszek,ogórek, ziemniak, czosnek), herbata z czerwonym winem, 50g ziemniaka, 50g kiełbasy [powstalo pękniecie śluzówki ust wargi dolnej w ok. punktu akupresurowego Ż4 po str lewej; pomyslałam "coś się dzieje" - może to zmiana lokalizacji choroby? Może wycofała się bolesność PM54 po stronie lewej? Straciłam calkowicie ochotę na smalec, mięso. Może za dużo tego było ostatnio? Utrata smaku na samlec, mięso była tak silna, że wywołała u mnie zdziwienie. Nawet w pierwszym trymestrze ciąży nie maiałam żadnych zachcianek, zwykle jadłam co chciałam i kiedy chciałam. Pierwsze 3 mc ciąży z dziwnymi smakami ma doprowadzić kobietę do takiego stanu w którym to stanie Natura wie, że Matka będzie w stanie wychowac dziecko do osiągniecia przez nie dorosłości; Smaki są u mnie w "diagnostyce" bardzo ważne, sugerują, że coś jest potrzebne, coś co nie jest nałogiem/nawykiem]. 2. dzień: Alveo i ... pół osiedla obleciałam by kupić grejpfruta z którego zjadłam ... ćwiartkę, 400g kefiru, 500g śmietany 18%, herbata zielona z czerwonym wytrawnym winem [czyżbym jadła za tłusto? wino, wódka, chrzan, cebulowe, rzepa to zachcianki osób jadających za tłusto; na wódkę ma ochotę osoba, która do tego jeszcze jada mięso i soli], 200g czereśni, 120ml piwa [mąż mówi ze po takim dniu nad ranem delikatnie chrapałam. Delikatnie. Zdarza się to ok. raz do roku. Za dużo było materiału energetycznego; ta ogromna ochota na grejpfruta baaardzo mnie ucieszyła; brak ochoty na mięso, smalec nadal; nikt by mnie nie namówił do mięsnego posiłku-nieprawdopodobne] 3. dzień: Alveo rano ból nadgarstka lewego punkt JC 5 i 6 [coś się dzieje; trzeba w końcu zrobić DO na śmietanie by było ok.], 200g śmietany 30%, 100g truskawek, dwa schabowe [bez panierki; leżały w lodówce chyba z tydzień], 500g jogurtu poziomkowego, herbata z czerwonym wytrawnym winem; dolewam ok. 40g; chyba to jeszcze nie alkoholizm , w alergologii i medycynie Dalekiego Wschodu zmiana lokalizacji choroby jest korzystniejsza niż trwanie w chorobie; dla mnie każdy jest chory, ja też ] 4. dzień: Alveo, banan, herbata z czerwonym wytrawnym winem , 500g maslanki truskawkowej, sałatka z majonezem (groszek, kukurydza, papryka), wieczorem głowę miałam jakąś ciężką, nie bolała, jakaś przymulona byłam [za mało T na dobę; już widzę, że dni nie są zbyt bogate w białko, pomyślę kiedyś o DO z większą zawartością sera...], 5. dzień Alveo: 200g śmietany 18%[mimo śmietany nadal ciężkość głowy, prawdopodobna jest wtedy większa ilość błędów], zupa pikantno kwaśna (bez tłuszczu, wodnista; zawartości trzeba szukać, ma być tam mung, soja, jajko, kura); wodorosty 250g pikantno-kwasnie (bez T), ćwiartka grejpfruta, garść wisni, brokuły panierowane (2 jaja, bułka tarta smażone na tłuszczu palmowym-brakło smalcu), 70 ml czerw. wytr. wina [chyba coś blisko Francuzów z tym winem...rozcieńczają oliwę tym winem...my rozcienczamy smalec i śmietanę...] 6. dzien f. szparagowa, 250ml 30% smietany, f. szparagowa[chce mi się soli], schab-plaster (bez panierki), 200g metki tararskiej [od razu lepiej na tym jedzeniu bez mięsa tętno spadało do 60/min, oddech do 2,5/min; niskie RR, niby tak jest dobrze; niskie RR/tętno/oddech jest korzystniejszy; po mięsie samopoczucie lepsze [przyzwyczajenia]. Nie potrafię jednak długo bez mięsa [inni mogą jeść drób, ryby, jaja, ja wolę wieprzowinę], 150g ziemniaka z cebulką i smalcem. Alveo. 7. dzień Alveo 3 żółtka, grzybowa (duuużo grzybów, 1 cebula, 1 marchewka, sos sojowy, konserwantów unikam, ta pszenica w tym sosie mi nic nie robi]100g kokosu, poczeczka czerwona (pół garści), jajko, smalec+ skwarki (2 kopiaste łyżki). Nareszcie dobre samopoczucie . Nie wiem kiedy wrócę do śmietany. [ilość histaminy w organizmie zdecydowanie mniejsza, wcześniej było-status idem; histamina to jeden z mediatorów zapalenia im wiecej tym niewłaściwiej; nie mierzy sie jej ilości labolatoryjnie; rumiane policzki dziecka, czerwone dłonie, wszystkie zniszczenia zaczynaja sie od wzmożonej przepuszczalności naczyń, ich zapalenia]. 8 dzień czyli dziś 2 łyżki smalcu [koleżanka optymalna, która mnie odwiedziła rano powiedziała, ze troche czuć ode mnie aceton; rzeczywiście schudłam 1,5 kg, wypiłam 2 szklanki mineralnej gazowanej i nadal nie mam apetytu. Technicznie juz to widzę, że szykuje się trzydniówka bez produktów mlecznych i zbóż. Oczywistym jest, że preferuję jadanie tłusto i niskowęglowodanowo. Alveo działa . Nie mam ochoty na DO śmietanowe na razie (może później). Dr JK w jednej z książek pisze o dobowym zapotrzebowaniu na B - 18g dla osób zdrowych (dla mnie zdrowy=nieśmiertelny), przypuszczam, ze chodziło o żółtka, niemniej jednak jak jadam bardziej bogatobiałkowo mam wyższe zapotrzebowanie na W. Lepiej jeść T. Są osoby bardziej chore, którym potrzeba duuużo B. Nic na siłę, każdy ma swoje zapotrzebowanie. Można się do mnie wybrać po Alveo. Namiary na mojej stronie internetowej (w profilu). www.akuna.pl info (nie powinno być tego siwego gościa w reklamie firmy na stronie startowej, a może włosy ma ufarbowane na siwo...). Jutro wpiszę, czy żyję . Żartuję. Czuję się dobrze, a Alveo traktuję jako ziołowy, bogaty w mikroelementy wspomagacz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
afmfo
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #11 : 2008-07-07, 17:14:28 » |
|
Próbuję ten limit i proporcje stosowąć ale czasem to jest mi za mało. Chociaż czuję się lepiej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
bea561
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #12 : 2008-07-07, 17:32:33 » |
|
Czekam na wielokrotnie potwierdzoną informację, że w śmietanach, masłach MOGĄ być konserwanty lub glutaminiany, mimo braku informacji na etykiecie. Zaczęłam pić Alveo. Znacie mnie, rzadko coś polecem, właściwie to nie zdarzyło mi się na tym forum reklamować cokolwiek. Leki, które wpisałam w swoich postach były bez akcentu doradczego. Pierwsze pytanie do sprzedawcy Alveo było: "a jak ja to poznam na sobie, że to działa?". Musiałam sama sobie odpowiedzieć na to pytanie. Nie mam widocznych chorób, lipidogram ok, siwych wlosów brak, żadnych dolegliwosci. Lubię wyzwania i lubię ziola. Słusznie podkreslił profesor Ożarowski na swoim wykładzie, że zatarła się różnica między ziołami a warzywami. Kiedyś marchewka, pietruszka, chrzan - to były zioła. Z drugiej strony niedługo sałata będzie w proszku i kupimy ją w sklepach zielarskich. Zatem kupiłam Alveo i zaczęłam kombinować jak to sprawdzę, czy działa. W końcu nie miałam zadnego leku w ustach od 15 lat. Poniżej mój komentarz, dla niektórych może być śmieszny (mają do tego prawo), niektórzy mogą powiedzieć "wiara Twoja Cię uzdrowiła"(też w tym jest prawda; Alveo potraktowałam jako bodziec kontrolowany). 1 dzień: Alveo (30ml), śmietana 30% (ok.szklanka), kefir, jogurt, sałatka z obfitą ilością majonezu (groszek,ogórek, ziemniak, czosnek), herbata z czerwonym winem, 50g ziemniaka, 50g kiełbasy [powstalo pękniecie śluzówki ust wargi dolnej w ok. punktu akupresurowego Ż4 po str lewej; pomyslałam "coś się dzieje" - może to zmiana lokalizacji choroby? Może wycofała się bolesność PM54 po stronie lewej? Straciłam calkowicie ochotę na smalec, mięso. Może za dużo tego było ostatnio? Utrata smaku na samlec, mięso była tak silna, że wywołała u mnie zdziwienie. Nawet w pierwszym trymestrze ciąży nie maiałam żadnych zachcianek, zwykle jadłam co chciałam i kiedy chciałam. Pierwsze 3 mc ciąży z dziwnymi smakami ma doprowadzić kobietę do takiego stanu w którym to stanie Natura wie, że Matka będzie w stanie wychowac dziecko do osiągniecia przez nie dorosłości; Smaki są u mnie w "diagnostyce" bardzo ważne, sugerują, że coś jest potrzebne, coś co nie jest nałogiem/nawykiem]. 2. dzień: Alveo i ... pół osiedla obleciałam by kupić grejpfruta z którego zjadłam ... ćwiartkę, 400g kefiru, 500g śmietany 18%, herbata zielona z czerwonym wytrawnym winem [czyżbym jadła za tłusto? wino, wódka, chrzan, cebulowe, rzepa to zachcianki osób jadających za tłusto; na wódkę ma ochotę osoba, która do tego jeszcze jada mięso i soli], 200g czereśni, 120ml piwa [mąż mówi ze po takim dniu nad ranem delikatnie chrapałam. Delikatnie. Zdarza się to ok. raz do roku. Za dużo było materiału energetycznego; ta ogromna ochota na grejpfruta baaardzo mnie ucieszyła; brak ochoty na mięso, smalec nadal; nikt by mnie nie namówił do mięsnego posiłku-nieprawdopodobne] 3. dzień: Alveo rano ból nadgarstka lewego punkt JC 5 i 6 [coś się dzieje; trzeba w końcu zrobić DO na śmietanie by było ok.], 200g śmietany 30%, 100g truskawek, dwa schabowe [bez panierki; leżały w lodówce chyba z tydzień], 500g jogurtu poziomkowego, herbata z czerwonym wytrawnym winem; dolewam ok. 40g; chyba to jeszcze nie alkoholizm , w alergologii i medycynie Dalekiego Wschodu zmiana lokalizacji choroby jest korzystniejsza niż trwanie w chorobie; dla mnie każdy jest chory, ja też ] 4. dzień: Alveo, banan, herbata z czerwonym wytrawnym winem , 500g maslanki truskawkowej, sałatka z majonezem (groszek, kukurydza, papryka), wieczorem głowę miałam jakąś ciężką, nie bolała, jakaś przymulona byłam [za mało T na dobę; już widzę, że dni nie są zbyt bogate w białko, pomyślę kiedyś o DO z większą zawartością sera...], 5. dzień Alveo: 200g śmietany 18%[mimo śmietany nadal ciężkość głowy, prawdopodobna jest wtedy większa ilość błędów], zupa pikantno kwaśna (bez tłuszczu, wodnista; zawartości trzeba szukać, ma być tam mung, soja, jajko, kura); wodorosty 250g pikantno-kwasnie (bez T), ćwiartka grejpfruta, garść wisni, brokuły panierowane (2 jaja, bułka tarta smażone na tłuszczu palmowym-brakło smalcu), 70 ml czerw. wytr. wina [chyba coś blisko Francuzów z tym winem...rozcieńczają oliwę tym winem...my rozcienczamy smalec i śmietanę...] 6. dzien f. szparagowa, 250ml 30% smietany, f. szparagowa[chce mi się soli], schab-plaster (bez panierki), 200g metki tararskiej [od razu lepiej na tym jedzeniu bez mięsa tętno spadało do 60/min, oddech do 2,5/min; niskie RR, niby tak jest dobrze; niskie RR/tętno/oddech jest korzystniejszy; po mięsie samopoczucie lepsze [przyzwyczajenia]. Nie potrafię jednak długo bez mięsa [inni mogą jeść drób, ryby, jaja, ja wolę wieprzowinę], 150g ziemniaka z cebulką i smalcem. Alveo. 7. dzień Alveo 3 żółtka, grzybowa (duuużo grzybów, 1 cebula, 1 marchewka, sos sojowy, konserwantów unikam, ta pszenica w tym sosie mi nic nie robi]100g kokosu, poczeczka czerwona (pół garści), jajko, smalec+ skwarki (2 kopiaste łyżki). Nareszcie dobre samopoczucie . Nie wiem kiedy wrócę do śmietany. [ilość histaminy w organizmie zdecydowanie mniejsza, wcześniej było-status idem; histamina to jeden z mediatorów zapalenia im wiecej tym niewłaściwiej; nie mierzy sie jej ilości labolatoryjnie; rumiane policzki dziecka, czerwone dłonie, wszystkie zniszczenia zaczynaja sie od wzmożonej przepuszczalności naczyń, ich zapalenia]. 8 dzień czyli dziś 2 łyżki smalcu [koleżanka optymalna, która mnie odwiedziła rano powiedziała, ze troche czuć ode mnie aceton; rzeczywiście schudłam 1,5 kg, wypiłam 2 szklanki mineralnej gazowanej i nadal nie mam apetytu. Technicznie juz to widzę, że szykuje się trzydniówka bez produktów mlecznych i zbóż. Oczywistym jest, że preferuję jadanie tłusto i niskowęglowodanowo. Alveo działa . Nie mam ochoty na DO śmietanowe na razie (może później). Dr JK w jednej z książek pisze o dobowym zapotrzebowaniu na B - 18g dla osób zdrowych (dla mnie zdrowy=nieśmiertelny), przypuszczam, ze chodziło o żółtka, niemniej jednak jak jadam bardziej bogatobiałkowo mam wyższe zapotrzebowanie na W. Lepiej jeść T. Są osoby bardziej chore, którym potrzeba duuużo B. Nic na siłę, każdy ma swoje zapotrzebowanie. Można się do mnie wybrać po Alveo. Namiary na mojej stronie internetowej (w profilu). www.akuna.pl info (nie powinno być tego siwego gościa w reklamie firmy na stronie startowej, a może włosy ma ufarbowane na siwo...). Jutro wpiszę, czy żyję . Żartuję. Czuję się dobrze, a Alveo traktuję jako ziołowy, bogaty w mikroelementy wspomagacz. Szczerze koleżanko? Mieszasz w tej DO dr Jana Kwaśniewskiego, oj mieszasz. I jeszcze namawiasz na Alveo! Wiesz jak to się nazywa? Marketing szemrany. Radzę Ci szczerze, zwiększ to białko min. do 45g/ dobę , bo mam wrażenie zjadasz chyba własny mózg. Sorki za szczerość, ale tym alveo to mnie rozbroiłaś.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #13 : 2008-07-07, 19:17:48 » |
|
Ewa uważaj ,bo mogą Ci kazać,żebyś w stopce napisała,że nie jesteś na DO i skończy się Twoja kariera na tym Forum
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #14 : 2008-07-07, 19:20:05 » |
|
Dodam,jakbyś nie wiedziała,że tu niktóre osoby zajmują się czarną magią i wiedzą co masz na talerzu pomimo,ze nigdy nie byli w Twoim domu Czyż to nie jest fascynujące? Może te osoby mają rozdwojenie jaźni? Jak myślisz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #15 : 2008-07-08, 07:42:04 » |
|
Proszę o podliczenie BTW każdego dnia, przez osobę, która ma czas. W pierszy dzień maślanki 500ml, jogurt 200ml, sałatki może 200g, w czwarty dzień ok 100g tej sałatki, w piąty ok 200ml tej zupy, w szósty 2 porcje po 250g f. szparagowej żółtej. Doceniam mechanistyczne podejście do codziennych BTW, niemniej jednak w jednym dniu się zje za mało o 5g B, w inny za dużo o 5g W. Są też opracowania (rozumiem, że mam jeść STAŁE BTW codziennie i nie wolno mi mieć wahań 5-10g czegolowiek w którąkolwiek stronę) które podają tygodniowe zapotrzebowanie na BTW, także je akceptuję. Nie akceptujesz Bea651 diety Kopenhadzkiej (na której nigdy nie byłam)? Nie akceptujesz dnia niejedzenia, jak "niewiadomoco" przedawkowaliśmy? A w szpitalu pakowałabyś jedzenie osobie na kroplówce z PWE by zachował BTW, mimo, że nie ma ochoty jeść? Nie akceptujesz smaków w żywieniu? Zioła wiadomo, można je jeść/pic albo nie. Wolna wola.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #16 : 2008-07-08, 07:43:44 » |
|
Afmfo, podaję co jadam, stosuj się do diety dra Kwaśniewskiego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adosb
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #17 : 2008-07-08, 08:13:39 » |
|
Syriusz, akcesoria do robienia piwa, surowce, są na www.browamator.pl, z chmielem nie ma problemu, teź wyrabiam własne piwo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #18 : 2008-07-08, 09:18:22 » |
|
Doceniam mechanistyczne podejście do codziennych BTW, niemniej jednak w jednym dniu się zje za mało o 5g B, w inny za dużo o 5g W.
Ewa napisałaś coś bardzo mądrego,a czego tzw. optymalni mogą nigdy tego nie pojąć. Oni mają codziennie zjeść tyle i tyle (mają dokładnie obliczone) i choćby się mieli przy stole "po****ć to będą to żreć i druga opcja -choćby byli głodni nie zjedzą ani grama więcej ,bo to już jest niedopuszczalne. A jaka jest prawda?Prawda jest taka ,że codziennie jesteśmy "inni" ,codziennie coś nowego zachodzi w naszym organizmie,codziennie odczuwamy inne bodźce ,jednego dnia ma się ochotę więcej zjeść,drugiego mniej ,a czasem w ogóle nie chce się jeść -takie są normalne reakcje organizmu zywego -człowieka w tym przypadku,no ale jeśli ktoś chce zostać "optymalną maszyną" ,której codziennie trzeba dostarczać ściśle określonych ilości "żarcia" (inaczej tego nazwać niestety nie mogę,bo większość tutaj żre,a nie jada) ,to wolna wola ,nie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adosb
Go
|
|
Odp: ZIOŁA
« Odpowiedz #19 : 2008-07-08, 09:47:07 » |
|
Muszę powiedzieć, że określenie "żarcie" w moim przypadku miało raczej miejsce kiedy nie byłem na ŻO, i to samo cały czas dotyczy moich znajomych nieoptymalnych. Na ŻO się JE ilościowo mało, wręcz sam czasem jestem zdumiony że jem tak mało a nie jestem głodny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|