Dla mnie rewelacyjny jest ten gostek, który za nim- filmując- leci. To jest r e w e l a c y j n a podzielność uwagi. Wiem, wiem specjalne obiektywy, te sprawy. Albo... albo drugi prototyp "biomaszyny", bo pierwszy to oczywiście słynny Robocop- dziecko, zdaje się bioelektroników.
Dla mnie rewelacyjny jest ten gostek, który za nim- filmując- leci. To jest r e w e l a c y j n a podzielność uwagi. Wiem, wiem specjalne obiektywy, te sprawy. Albo... albo drugi prototyp "biomaszyny", bo pierwszy to oczywiście słynny Robocop- dziecko, zdaje się bioelektroników.
Dzięki temu z "podzielną uwagą" mogę sobie śledzić jak odbywa się sprowadzanie latania do poziomu nieco bardziej elementarnego . W naturze są mechanizmy. Wydobywanie ich przeważnie idzie dość chamsko. Ci od robocopa to raczej o bioelektronice nie słyszeli. Najlepsze i najstarsze robocopy produkuje przyroda.