Wyłączyłem dźwięk. Lokal ten sam, dziewczęta schludnie ubrane, szczęśliwe- emocjonalnie interesujące. Aż się nie chce na deszcz wychodzić, na świat popatrzeć.
Zoolook wspaniala plyta, najbardziej niedoceniona bo i najbardziej awangardowa i bardzo taka "organiczna" wspaniale wokalizy Laurie Anderson.
Mnie rozbraja kompletnie EthnicolorI, zwlaszcza kompletnie rozmarzona i uduchowiona koncowka gdzies tak od 7:50, a zwlaszcza te klawisze w okolicach 9:25 - to jeden z utworow przy ktorym po prostu plakac mi sie chce, sam nie wiem dlaczego, czy z radosci czy z tesknoty, bo wspaniale w nim zlapal ducha czasu. Powiedzialbym "muzyczny orgazm http://www.youtube.com/watch?v=3kbazRhuhd8