Wczoraj kolega mojej pani wrzuciĹ zdjÄcia na FB, ktĂłre zrobiĹ nad WisĹÄ . UkazujÄ one ludzi w kombinezonach "biohazard" niosÄ cych na noszach coĹ co mi przypominaĹo odciÄty kawaĹ ogona kaszalota. No moĹźe przy duĹźej dozie dobrej woli moĹźna by to uznaÄ za duĹźego delfina lub olbrzymiego suma. Autor zdjÄÄ podobno dzwoniĹ z tymi zdjÄciami do specjalistycznej (?) prasy i nic, cisza.