Autor
|
Wtek: Dławienie w gardle (Przeczytany 316793 razy)
|
Majka
Go
|
Majka jeśli nawet jestem na wysokim poziomie to ciągle szukam dalej a z drugiej strony to było okupione przeżyciami, takimi,że czasami mam taka myśł, że mogłoby ich nie być. Ale coraz rzadziej. Bo już i tak ich nie cofnę.
Tak, domyślam się. Cierpienie jest warunkiem rozwoju duchowego. Czy nie można by bez cierpienia? No cóż, po to Pan Bóg stworzył człowieka, żeby się rozwijał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
... jem lody Grycana ...
Uwielbiam te lody,własnie dziś byliśmy.Najlepsze dla mnie to "tiramisu" ,"straciatela" i "malaga" -pychota
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Edyta też się cieszę,że je lubisz. Mogę zjeść nawet poł litra i nic mi w nich nie przeszkadza . Najbardziej lubię śmietankowe bo są ze smietany 30%. Ale jak już jest o łyżeczkę za dużo to przeszkadza mi ich smak i odkładam. Czasami przesadzę i jem dalej ale wtedy zawsze nie czuję się po nich całkiem dobrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Śmietankowe pyszne!Kiedyś kupowałam same śmietankowe,tak mi smakowały,potem przerzuciłam się na te wczesniej wspomniane przeze mnie smaki,a niedawno spróbowałam sorbetu pomarańczowego-no niebo w gębie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Dlaczego "wieszane są psy" na tych mlecznych w każdym przypadku???
Bo nie ma innej metody by się przekonać. Żadne badania labolatoryjne nie dowiodą, jedynie próba in vivo. Nie czytałaś mojej książki, albo jej nie rozumiesz. Tak czy inaczej,to co szkodzi tego nie jadamy.
Naijpierw rotujemy by się przekonać, potem dpoiero nie jadamy. Nie przekonasz się gdy nie masz różnicy poziomów białka mlecznego. 1.Rotacje mlecznych nie pomogły ,a pono zawsze pomagają. 2.Kobieta zaczeła rotować mleczne i jeszcze gorzej sie czuje .
1. Nie czytałaś Majki postów ze zrozumieniem. Najpierw Majka pisała , ze mleczne szkodzą, potem w to wątpiła. 2. Rozumiem, że chcesz wyleczenie uzyskiwać natychmiast, zatem dlaczego powątpiewasz w celowość moich badań? Dlaczego deprecjonujesz 20 lat mojej pracy z dietami !?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Odpowiedź do drugiego pytania,ostatniego cytatu mojego wysłanego przez Ciebie; [b]Już nie bede -przynajmniej w najbliższym czasie .Nie miej mi za złe,że coś neguje-tak jest skonstruowany świat-coś chwalimy,coś negujemy itd. Ja absolutnie nie oczekuję,aby ktoś chwalił moje obrazy,kiedy nie są dobre,lubię słyszeć krytyke ,bo w ten sposób doskonale to, co partacze czasem. Kiedy namaluję obraz,to prosze szczerą osobe ,aby się wypowiedziała na jego temat ,nie ide do osób ,które wiem,że mi "posłodzą". Co by mi przyszło gdybym słyszała same zachwyty,nawet wtedy,gdy nie byłoby coś dobrze zrobione?Popadłabym sama w "samozachwyt" i nie widziałabym błędów. Co by mi przyszło ,gdybym słyszała same "och" i "ach" ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Edyta co do oceny kogoś, czyjeś pracy, - nie boisz sie, że w jakimś momencie znajdą się obok Ciebie osoby tylko takie które skrytykują wcale nie dlatego,że to co zrobisz jest źle ale aby oddać zło, które ktoś im też uczynił? Nie dlatego to piszę,że akurat czepiam się twojej krytyki. Ale tak ogólnie. Czasami sie mówi o kimś,że to dziwne ale w jakims tam momencie życia niespodziewanie ktoś zupełnie czasami obcy pomaga bezinteresownie człowiekowi jeśli potrzebuje pomocy. I to go stawia na nogi. A później się okazuje,że to dlatego,że ta osoba też kiedyś pomogła i dowiedziała się o tym też dużo później. Ja wiem, że to nie w temacie Majki o gardle, sorry Majka. Ale ostatnio zdarzyly mi sie takie prawie nic nie znaczące pomoce od innych ludzi a jednak cos w nich było i zapadły mi w pamięć. Jechałam tramwajem i chciałam kupić bilet u motorniczego i miałam 20 zł. Bilety były za 7 złotych a on nie miał mi wydać 13 zł. A drobnych miałam tylko 5 zł. I jeden facet mi dał te 2 złote a z 20 też nie miał rozmienić . A jak by mi sprawdzili akurat bilety kanar to i tak bym zapłaciła mandat bo jak udowodnie motorniczemu ,że nie mogłam ich kupić bo on nie miał wydać? Inna sytuacja , szłam kilka dni temu z zakupami i facet stał obok bo czekał na psa który obok niego biegał i usłyszałam przechodząc obok niego jak komentuje mój widok słowami "silna kobieta". Nie jak do tej pory sie zdarzało w stylu babci staruszki, która chodzi codziennie do kościoła a i tak robi, myśli gorzej niż niejeden tzw. grzesznik:ale ona biedna (to lepsze), ale ona chodzi ( to gorsze- bo czułam się jak ktoś gorszy) itd. Co mnie dołowało kiedyś szczególnie jak byłam mała . Wiesz dlaczego te jego słowa mi zapadły w pamięć,że jestem silna? Bo moze cos we mnie zmieniło w tym jak emanuję sobą naokoło jeśli wierzysz w coś takiego, w mojej postawie, mówieniu? I mimo,że zauważalne są te moje nogi to może nie nimi myślę, żyję, odczuwam? Chociaż i tak jeszcze sie garbię i jak przypominam sobie ,że to mi przeszkadza to sie prostuję. Życzę Ci Edyta kiedyś zmiany w sobie takiej z której będziesz zadowolona. I bedziesz tym emanować na zewnątrz tak jak Ja chociaż jeszcze w to do końca nie wierzę. Ale uwiła sobie już ta myśl gniazdko w mojej głowie. (może namalujesz mnie z gniazdem i jakimś słodkim rózowo fioletowym ptaszkiem w głowie?Polubiłam nosić takie żywe kolory. )
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Enka19
Go
|
Mnie dzisiaj złapały kanarki zapomnialam przełozyc KKM no i wielkie UPS ale mnie puścili bez $ : D Zlitowali sie, zrobiłam takie oczy - ^_^
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Do Sywlii .Może to zabrzmi dla Ciebie Sylwia zbyt "egzotycznie",ale ja jestem z siebie zadowolona. Mam kochającego mnie Męża,z którym nie ma dnia ,abym sie nie smiała i to smiejemy sie czasem do lez. A co najwazniejsze to to,ze dzieci smieja sie razem z nami. W domu rozmawiamy o wszystkim.Dzis wlasnie calkiem niedawno podczas "rozmowy o wszystkim" spytałam swoich Dzieci;"co Wy sobie pomyslicie o mnie jak juz bedziecie starsze?",a młodsza Córcia odpowiedziała ;"że mialaś poczucie humoru" Starsza Córcia ; " Jesteś naukochańszą mamusią" - Czyz to nie wspaniałe słowa? Czego mogę chcieć więcej? Zgrzeszyłabym,gdybym powiedziała,że chce zmiany.Jest mi dobrze i z tego co wiem,moim Bliskim też jest dobrze ze mną . Sylwia nie porównuj mnie z sobą,bo robisz bład.Ty nigdy nie bedziesz mną,a ja nigdy nie bede Tobą.To ,że razem lubimy lody Grycana o niczym nie świadczy,bo z ilosci ludzi w Grycanie wiem,że wiele ludzi je lubi,a na pewno nie jesteśmy tacy sami PS.Żywe kolory zawsze lubiłam i nadal lubie. PS2.Chcesz obraz siebie,czy np. Twojego synka-nie ma sprawy-bedę miała natchnienie,to mogę spróbować swoich sił
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Sylwia żeby było jasno.Lubię Cię i podziwiam w pewien sposób.Widzę,że nie jesteś obrazalska,a to cecha ludzi pewnych siebie-czyli nie jest z Tobą tak źle ,jak siebie widzisz,czy widziałaś! I co ważne zauwazyłam,że nie jesteś tendencyjna (może trochę ),ale nie idziesz na całość -nie wiem ,czy mnie zrozumiesz,o co mi chodzi Może zrozumiesz,może nie-nie bedę wyjasniała-pozostawię to "czasowi"-jesli teraz nie zrozumiesz,to moze później Co do silności,to chyba nie ulega wątpliwości,że jesteś silna.Gdybyś nie była,to nie osiągnęłabyś tego,co osiągnełaś do tej pory,a zanosi się ,że nie na tym koniec! Życzę Ci powodzenia we wszystkim i żywie nadzieje ,ze bedziemy tutaj sobie pisały razem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Edyta, jest coś takiego jak krytyka destruktywna " nie, bo wytwór jrst głupi" i krytyka konstruktywna "nie bo to czy tamto".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Mnie dzisiaj złapały kanarki zapomnialam przełozyc KKM no i wielkie UPS ale mnie puścili bez $ : D Zlitowali sie, zrobiłam takie oczy - ^_^ Gdy miałam tyle lat co Ty,może ciut więcej,to jeździłam z kolezanką z internatu do centrum miasta do szpitala na praktyki.Miałam jeden bilet i pewnie z przekory nigdy go nie kasowałam.Po prostu sobie był i był okrutnie wymietolony,a na jednej z jego stron miałam napisane,o której był mój autobus. Moja koleżanka natomiast była bardzo szlachetna i zawsze kupowała bilet i go kasowała . Pewnej soboty pojechałyśmy do naszej wspólnej koleżanki na tzw, impreze. Była niedziela kiedy wracałyśmy do internatu i mnie natchnęło ,aby skasować ten wyświechtany bilet,a moja kolezanka miała bilet,ale z chytrosci nie skasowała (nie z przekory,tylko z chytrości,bo jej było żal kasy-tak powiedziała-pamietam jak dziś) i co sie stało?Otóż nagle pojawili sie kanarki.Ja dałam bilet taki potłamszony z bazgrołami na odwrocie i spytałam ,czy nie będzie z tym problemu-powiedzieli ,ze nie,a moją koleżanke spisali. Jaka ona wtedy była zła na mnie.Chyba nie tylko na mnie,ale na cały świat,bo była dusigroszem,żal jej było pieniedzy. Odwoływała sie-osobiście z nią jeździłam,ale nic z tego -musiała zapłacić. Teraz zawsze kupuję bilet-mineło mi to szaleństwo niekasowania .Ostatnio ,jak wsiadłam do autobusu widziała jak spisuje kanarek chlopaka. Bardzo lubie jeździć autobusem-jazda nim ma swój urok.Jest sie miedzy ludźmi i to jest piekne. Wczoraj wsiadłam do autobusu i było pełno ludzi.Stanęłam kolo kasownika i skasowałam sobie bilet-zostałam na tym miescu,bo nie było gdzie sie ruszyć.Drzwi dalej weszła jakaś młodzież i chyba tam koło nich,byl zepsuty kasownik,bo wszyscy prosili mnie,abym im skasowała bilety-w sumie było to komiczne,bo ich było z 10 i poczułam sie jakbym pełniła funkcje kasjerki ,a jak przyszło mi na myśl,ze musiałabym tak kasować całą drogę,to parsknełam smiechem i smialismy sie wszyscy Ale sie upisałam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Edyta, jest coś takiego jak krytyka destruktywna " nie, bo wytwór jrst głupi" i krytyka konstruktywna "nie bo to czy tamto".
Nie napisałam,że Twoje rady są głupie. Pisałam co widze w Twoich postach-czasem widać ,że przeczysz sama sobie-nie tylko ja to zauwazyłam. Nie miej do mnie pretensji-nie jestesmy idealni,ani ja ,ani Ty,ani nikt inny.Popełniamy błedy i dobrze,ze ktoś o tym mówi nam. Kiedyś robiłam z córką kalendarz na konkurs plastyczny do szkoły-to była praca rodzinna.Temat Ptaki.W kazdym miesiącu narysowałam ptaki,a córka robiła kalendarium. Ci którzy sie nie znają na rysunku byli zachwyceni,w sumie wyszło ładnie-sama przyznaję,ale nie potrafili nic innego powiedzieć,tylko to,że jest piekne i że powinnam sie zając tym ,czy tamtym.Nikt z nich nie powiedział o szczegółach-a ja właśnie to lubie. Lubie dzielić włos na czworo,lubie szczególy-nie lubie uogólnień.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Edyta, jest coś takiego jak krytyka destruktywna " nie, bo wytwór jrst głupi" i krytyka konstruktywna "nie bo to czy tamto".
Juz odpowiadam; Krytyka to po prostu krytyka i tylko od NAS zalezy,czy bedzie dla NAS konstruktywna czy destruktywna. Ktoś kto wierzy mocno w siebie,we własne mozliwosci,to bez względu na to jakie słowa usłyszy-nie załamie sie. Ktoś mógłby powiedzieć,że jestem głupia-co tu daleko szukać,nie dalej niż rano (już wczoraj) przeczytałam post evosonic ,że jestem głupia,trudno-skoro jej wyobraźnia pozwala jej wysnuć takie wnioski,to jej problem,ale mój? absolutnie! Nie obchodzi mnie to i koniec. Mozna i tez tak zareagować; " jestem głupia? -to czekaj,ja ci pokażę jeszcze kto tutaj jest głupi" i robić swoje-słowo "głupi" absolutnie nie będzie w tym momencie destruktywnym słowem,tylko raczej konstruktywnym. Krytyka umacnia człowieka.Człowiek ma w sobie wolę walki ,aby przetrwać . Tylko "kopniaki" od zycia nas solidnie umacniają. Jest nawet takie powiedzenie"co nas nie zabije,to nas wzmocni". Pochwały jak najbardziej -też nas umacniają.Lubie słyszeć miłe słowa,bo niby czemu nie?Ale nic za darmo. Sama wiesz,że jak coś mi sie podoba w tym co piszesz,to jestem zdolna to pochwalić,chyba nie zarzucisz mi,ze non stop Ciebie krytykuję-żaden,powtarzam -żaden człowiek nie jest do końca dobry,ani do końca zły.To co mi sie podoba-potrafię o tym napisac i to co mi sie nie podoba-też potrafię o tym napisać. Przypomniała mi sie teraz książka Quo Vadis -postać Petroniusza Tygellina i samego Nerona.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
I jeszcze jeden post-już ostatni Ewa "lekarka" wiesz co mnie różni od Ciebie (nie piszę tu o dyplomach,które Ty masz,a których ja nie mam) ,a piszę o człowieczeństwie. Różni mnie to,że ja potrafię napisać z miejsca,że to co Ty,czy ktoś inny zrobił-podoba mi się i potrafię napisać,kiedy mi sie nie podoba-a Ty nie. Nie wierzę,że myslisz zawsze ,że głupio myslę i że myslisz,że niczego nie rozumiem (bo powtarzasz to często) -nie jesteś wstanie napisać obiektywnie,nie jestes w stanie napisać,że coś Ci sie we mnie podoba,a ja jestem w stanie napisać,co podoba mi sie w Tobie. Są osoby,które dały sie poznać z tego ,że nie są tendencyjne,że potrafia być obiektywne i "nie boją" sie napisać tego co myslą,w obawie,że stracą w czyichś oczach "szacunek".Są też "kukiełki",które "tańczą jak im sie zagra" nie potrafią "wymysleć" swojego "tańca".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Edyta ja sie nagadałam po swojemu Ty po swojemu. ja nie rozumiem Ciebie trochę w Twoich postach a Ty nie do końca rozumiesz Mnie co Ci chciałam przekazać( tak mi się "widzi" i nie boję sie już w ten sposób napisać) Każdy rozumie siebie po swojemu. Zrozumiałam ostatnio,że najwazniejsze jest dla mnie to aby dojść do takiego miejsca zrozumienia siebie abym mogła kiedyś iść na swoja własną terapię indywidualną dotyczącą swojego zycia i nie bać się,że terapeuta mnie przerobi na swój obraz i podobieństwo. I to jest w tej chwili dla mnie ważne. Póki co juz wiem,dlaczego chodziłam zawsze na spotkania w grupach np. DDA. A za chwilęprzestanie mi to wystarczać. No cóż, ale czekam na pewną odpowiedź. Jak się dzis nie doczekam to się znów sama o sobie przypomnę w @ bo chcę sama o sobie STANOWIĆ. Sorry ,że odpowiadam teraz ale forum nawet o 12 w nocy przyprawia mnie o niewyrażoną jak dota FURIĘ i zawsze mam nadzieję ,że rano tuż po 8 rano będzie się lepiej na forum pisało. Tym razem tak jest. . A co do obrazu, ktory zaoferowałaś się namalować to głupia nie jestem i wiem,że taki prawdziwy drogo kosztuje więc jak możesz namalować coś pięknego co chcesz na zwykłym kartonie A4 dla mnie to wyślę Ci jak będziesz chciała adres na jaki możesz mi taki obrazek przesłać do mnie do domu. Oprawię go i powieszę na ścianie w przedpokoju aby wszyscy gop mogli zobaczyć i mam nadzieje,że w końcu doczekam się remontu przedpokoju aby można było to cudo oglądać na pieknie pomalowanej ścianie. A Ja w rewanżu mogę Cię zaprosić,że zawsze jak będziesz w Łodzi to masz u mnie nocleg w moim mieszkaniu. Ale to już możemy dogadać na priv. Sylwia. Pozdrowienia Edyta.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Sylwia,Ty se chyba nie zdajesz sprawy,że to Ty powinnaś być terapeutką dla kogoś,a nie Ty chodzić do terapeutki. Bardzo istotne jest to,że jesteś w pełni świadoma,że ktoś(terapeutka) mogłaby sie starać przerobić Cie na swój obraz-to mi sie podoba,że wiesz,że istnieje taka opcja. Taka terapeutka,to nie terapeutka. Co do obrazu.Kończe ten ,który zaczęłam na wiosnę.Jak skończe (może uda mi sie szybko to zrobić),to pogadamy o czyms dla Ciebie,co bedzie Ci sie podobało. Pozdrawiam Cię również Sylwio! Jesteś bardzo mądrą kobietą-mówie to ze szczerego serca.Oczywiście wiesz,że jak coś mi sie nie podoba,to o tym pisze,ale Ty akurat mi sie podobasz!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Majka
Go
|
Sylwia rzeczywiście jest super, Edyta również, a ja wracam do swojego wątku.
Może ktoś spotkał się z problemem głośnego bicia serca. Otóż bije mi coraz głośniej. Myślałam, że to tarczyca (TSH aktualnie w normie). Nawet ten lekarz optymalny (podobno ma certyfikat) robił mi EKG, stwierdził nerwicę i dał prądy na CUN i na serce(tzw "wielką pętlę"). Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że to ma związek z żywieniem. Czytałam, ktoś coś pisał o tym na forum. Czy można to rozwinąć. Lekarza oczywiście moja dieta nie interesuje Z powodu braku porozumienia z lekarzem optymalnym (ma mnie gdzieś), udałam się dzisiaj do mojej ulubionej lekarki pierwszego kontaktu, bo mam problemy urologiczne. Ona wie o mojej diecie. Zrobiła mi analizę mojego cholesterolu (zbyt wysokiego) i poradziła modyfikację diety. Stwierdziła, że miała wielu pacjentów optymalnych, u jednych cholesterol był w porządku, u wielu podobnie jak u mnie LDL za wysoki. Wśród tych z wysokim cholesterolem miała 2 przypadki udaru. Jednym słowem, radzi zmianę diety. Może nie definitywnie, ale radziła zmniejszyć ilość tłuszczy, a zwiększyć o 10g węglowodany i za miesiąc badania. Proszę, normalny nieoptymalny lekarz. Swoją drogą gabinet zawsze pełen kwiatów. Nawet zwróciła uwagę na moje notatki z jedzeniem i BTW. Nie wydaje Wam się, że ma trochę racji?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
Sylwia rzeczywiście jest super, Edyta również, a ja wracam do swojego wątku.
Może ktoś spotkał się z problemem głośnego bicia serca. Otóż bije mi coraz głośniej. Myślałam, że to tarczyca (TSH aktualnie w normie). Nawet ten lekarz optymalny (podobno ma certyfikat) robił mi EKG, stwierdził nerwicę i dał prądy na CUN i na serce(tzw "wielką pętlę"). Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że to ma związek z żywieniem. Czytałam, ktoś coś pisał o tym na forum. Czy można to rozwinąć. Lekarza oczywiście moja dieta nie interesuje Z powodu braku porozumienia z lekarzem optymalnym (ma mnie gdzieś), udałam się dzisiaj do mojej ulubionej lekarki pierwszego kontaktu, bo mam problemy urologiczne. Ona wie o mojej diecie. Zrobiła mi analizę mojego cholesterolu (zbyt wysokiego) i poradziła modyfikację diety. Stwierdziła, że miała wielu pacjentów optymalnych, u jednych cholesterol był w porządku, u wielu podobnie jak u mnie LDL za wysoki. Wśród tych z wysokim cholesterolem miała 2 przypadki udaru. Jednym słowem, radzi zmianę diety. Może nie definitywnie, ale radziła zmniejszyć ilość tłuszczy, a zwiększyć o 10g węglowodany i za miesiąc badania. Proszę, normalny nieoptymalny lekarz. Swoją drogą gabinet zawsze pełen kwiatów. Nawet zwróciła uwagę na moje notatki z jedzeniem i BTW. Nie wydaje Wam się, że ma trochę racji?
Maja, z tym LDL to jest sciema. To o niczym nie swiadczy. Jest przynajmniej 6 rodzajow tego LDL - podzial ze wzgl. na frakcje chyba. Najpaskudniejsze sa te male, najbardziej "kleiste". Nikt na to badan nie robi. Trzymaj sie diety, nie rob odstepstw (- tluszcze wielonienasycone, fruktoza, sacharoza - ble), zazywaj codziennie troche ruchu. Pamietaj, ze najgorsze co moze byc to mieszanie paliw, od tego zaczynaja sie probelmy...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Majka mogę Ci poradzić z własnego doświadczenia. Pisz codziennie co jesz i jak sie po tym czułaś. Wszystko nawet co piłaś kawa,herbata czy była szklanka czy 2 szklanki. Może się okazać, że to coś co złapałaś tylko kęs akurat tego dnia organizmowi nie pasowało. A ten kęs będzie na początku diety najwazniejszy. Co do LDL to jakiś post temu Lekarka pisała o LDL, chyba,że przez pierwsze 4 miesiące jej pacjenci tez mjaą podwyższony i dopiero później się normuje. Ale nie jestem pewna bo może LDL pomyliłam z cholesterolem a to chyba ogólnie i LDL i HDL. Nie wszystko zapmiętuję bo nie wszystko mnie interesuje. Zrób sobie czasami dla siebie burzę mózgów jak chcesz i poczytaj tylko posty Lekarki z opcji jak klikniesz na Lekarkę to pokaże Ci sie jej profil i jest tam opcja ostatnie wiadomości użytkownika i poczytaj je. Może znajdziesz akurat cos co da Ci odpowiedź na pytanie. Ja tak czasami szukam odpowiedzi i jak ta odpowiedź chce to mnie znajduje. Albo ja chcę znaleźć ją.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|