Autor
|
Wtek: Sól w D.O.-czym zastąpic (Przeczytany 137722 razy)
|
jurek46
Go
|
Kodar litości jezeli nie masz nic do powiedzenia od siebie nie cytyj tytaj wszystkich postów lekarki zrozum gdzie Ty piszesz, my tu rozmawiamy o soli .Moim zdrowiem się nie musisz martwic,i tak nie potrafisz mi nic dodac samodzielnie,a lekarka zapewne tez nie potrzebuje adwokata.Radzę dla uspokojenia wpisz w okienko google temat P.O.CH.P wysil się na zapoznanioe się z tematem. A potem spróbuj zrozumiec o czym ja piszę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
przyznaje ci racje i spokojnej nocy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jurek46
Go
|
Kodar litości jezeli nie masz nic do powiedzenia od siebie nie cytyj tytaj wszystkich postów lekarki zrozum gdzie Ty piszesz, my tu rozmawiamy o soli .Moim zdrowiem się nie musisz martwic,i tak nie potrafisz mi nic dodac samodzielnie,a lekarka zapewne tez nie potrzebuje adwokata.Radzę dla uspokojenia wpisz w okienko google temat P.O.CH.P wysil się na zapoznanioe się z tematem. A potem spróbuj zrozumiec o czym ja piszę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jurek46
Go
|
[ author=adam319 ] Przemawia przeze mnie życzliwość, aczkolwiek taka szorstka, lekko wstrząsająca bo ileż można narażać swoje zdrowie przez kaprysy smakowe. Karkówka wieprzowa duszona jest dostatecznie słona, pieprzna, kolorowa, miękka, wodnista, jadalna i koniec kropka. Jeśli tak nie jest to trzeba sobie smak wyregulować przez nieprzyprawianie, a nie atakować swój organizm agresywnymi związkami chemicznymi (zawartymi w przyprawach). Tak samo żółtko z jajka ugotowanego na twardo jest wzorcem smaku. Smakuje do bardzo dobrze, nie smakuje to klient nie jest głodny – trzeba zaczekać aż zgłodnieje – proste co nie. Moze dla Ciebie jest to proste ja jednak coraz bardziej zaczynam wierzyc w to co onas optymalnych mówia Ci co otworzyli sie tu na forum ,a po kulku odpowiedziach uciekli gdzie pieprz rośnie,przecież od Was zionie jakaś nienawiśc w stosunku do tych,którzy maja jakieś problemy zdrowotne. Czy Wy możecie zrozumiec do czego słuzy te forum.Ja stosuję DO.już siedem lat,nie potrzebuje Takich bzdurnych odpowiedz ze potrawy optymalne maja byc mdłe bez smaku i odrazające ja tez czytam,co jest pisane na forum i polecam Tobie zapoznac sie z książką kucharska dr. Kwasniewskiego,wszystkimi wpisami w dziale kuchnia na tym forum a w szczególności wpisy potrawami podanymi między innymi przez Morgano , pokaż mi czy chociaż w jednej potrawie jest napisane o tym co Ty próbujesz mi ty przemycac ze swoich mądrości. Wszędzie jest napisane dodaj soli pieprzu itp.Przyprawy sa tez składnikiem zdrowia. A ja tu piszę o swoich perypetiach poszpitalnych jakie mnie spotykały w czasie dochodzenia do formy Pisząc to zaznaczam ze może się to komuś przydac kto jest,lub znajdzie sie w podobnej sutuacji,będzie wtedy mógł z niej skorzystac.Nie powinieneś pisac jak jest w Twoim menu,wszyscy jesteśmy inni o tym, tez pisze dr.Kwasniewski.Twój organizm moze nie potrzebowac soli i żadnych przypraw,ja tego nie neguję i nie wyśmiewam sie ze potrafisz zadowolic się potrawami bez smaku ja i wielu innych lubia przyprawy i powiem więcej nigdzie nie jest napisane ze stosowanie przypraw stoi w sprzeczności z zasadami DO.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Jurek,
Może Ci się przyda bo akurat mam następujące doświadczenie:
Starsza pani przyszła do mnie z wizytą i słyszę, że się dusi, widać brak tlenu nawet na siedząco, może przejść bez odpoczynku może 20m., pytam o to delikatnie.
Tak zapisałam się do specjalisty, wizyta za dwa tygodnie.
Wiem, że od paru lat stan się systematycznie pogarsza.
Skrytykowałem sposób odżywiania, obiecałem osobiście przyrządzać posiłki i szybką poprawę, użyłem tonu nie przewidującego sprzeciwu, zgodziła się.
Śniadanie: 5 zółtek „sadzonych” na plasterkach podgardla wieprzowego, kawa ze śmietanką (kawa to w tym wypadku sens życia).
Obiad: Karkówka wieprzowa, jarzyny duszone w wywarze z tej karkówki z dodatkiem masła już na talerzu.
Kolacja: O dziwo poprzednie posiłki były na tyle treściwe, że kolacja nie była oczekiwana.
Do picia woda zimna, woda przegotowana ze śmietanką i TRZEMA ziarenkami kawy rozpuszczalnej jako aromat.
W ramach urozmaicenia diety zaleciłem przypomnieć sobie o dusznościach i jak to fajnie jest leżeć w szpitalu chorób płuc i ile tam jest fajnych bakterii w powietrzu.
Na drugi dzień rano było o niebo lepiej, po trzech dniach było tak dobrze, że musiałem przypomnieć w żołnierskich słowach jak było na początku. Zaleciłem takie posiłki, ŻADNEGO pieczywa, na kolację jeśli trzeba poradziłem kawałek żółtego sera posmarowany masłem, są takie serki w kubeczkach smakowe „Do chleba” zawartość masła 20%, żadnej chemii, tylko twaróg, śmietanka i powiedzmy szczypiorek - też poleciłem.
Powtórzę: Na dzień dobry co najmniej trzy żółtka, wszystko jedno czy sadzone, czy jajecznica, czy gotowane na twardo, to po to by człowiek ogłupiały z głodu nie sięgnął po bułeczkę. Na obiad obowiązkowo zgrabny kawałek tłustej wieprzowiny lub podroby wieprzowe, a że na śniadanie były żółtka to dziwaczne zachcianki nie biorą góry.
Motywacja kontynuacji diety okazała się jak widać wystarczająca bo po dwóch tygodniach wizyta u specjalisty wyglądała jak się później dowiedziałem tak:
LEKARZ: To ile przystanków musi pani zrobić wchodząc na drugie piętro?
PACJENTKA: No dzisiaj to wchodzę bez przystanków, ale dwa tygodnie temu bardzo źle się czułam.
LEKARZ: To się cieszę, że wszystko gra.
Nawet obyło się bez zapisywania jakiś wziewnych dopalaczy sterydowych.
Do dnia dzisiejszego jest coraz lepiej, wszyscy szczęśliwi.
Przypadek jest autentyczny, ręczę słowem, niestety nie udokumentowałem kamerą stanu przed zmianą diety, ale w sumie po co przecież to nie Tuskowy cud tylko oczywista oczywistość, że tak jest bo tak być musi.
Może Ci się na coś ta pisanina przyda, chętnie będę Cię wspierał dobrym słowem.
Pozdrawiam serdecznie, Adam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Od Was zionie jakaś nienawiść w stosunku do tych, którzy maja jakieś problemy zdrowotne.
Smak to masz przytępiony, ale wyczucie nieżyczliwości przewrażliwione, w moim przypadku nie masz racji. Czy Wy możecie zrozumiec do czego słuzy te forum.Ja stosuję DO.już siedem lat,nie potrzebuje Takich bzdurnych odpowiedz ze potrawy optymalne maja byc mdłe bez smaku i odrazające.
Napisałem, że jeśli Ci nie smakuje żółtko z jaja ugotowanego na twardo, lub karkówka duszona wydaje się mdła i nie słona to problem nie leży po stronie potrawy tylko po stronie Twoich przyzwyczajeń smakowych. a w szczególności wpisy potrawami podanymi między innymi przez Morgano , pokaż mi czy chociaż w jednej potrawie jest napisane o tym co Ty próbujesz mi ty przemycac ze swoich mądrości. Wszędzie jest napisane dodaj soli pieprzu itp. Przyprawy sa tez składnikiem zdrowia.
Możesz przyprawiać, ale zależy co i ile. Powtarzam, jak mięso duszone (nie gotowane!) wydaje się nie słone, a żółtko na twardo nie ma smaku to jest to sygnał, że dodajesz przypraw za dużo, i że masz z tym problem. Morgano stworzył te przepisy dla początkujących by pokazać, że można przyprawiać, jeść codziennie coś innego i ciekawego i odżywiać się optymalnie. Zaawansowanym już się tak cudować nie chce, chyba, że dla dzieci. Zadowalają się prostą zdrową potrawą. Im prostsza tym zdrowsza. nie wyśmiewam sie ze potrafisz zadowolic się potrawami bez smaku ja i wielu innych lubia przyprawy i powiem więcej nigdzie nie jest napisane ze stosowanie przypraw stoi w sprzeczności z zasadami DO.
Ależ potrawy w ŻO same z siebie mają doskonały smak, którego wcześniej człowiek nie doświadczył gdyż ładował przyprawy które zabijały smak potrawy. Próbuję Cię zachęcił byś dał sobie szansę ten smak poczuć. Jest możliwość, że w inny sposób przygotowujesz potrawy i stąd się nie rozumiemy, ja tak wieprzowinę, jak i kurczaka, jak i kalafiora, jak i kości wieprzowe duszę pod przykryciem na minimalnym ogniu praktycznie bez dodatku wody stąd powstały wywar jest bardzo gęsty i aromatyczny, do głowy mi nie przyjdzie by go przyprawiać. Pamiętam, że nie do pomyślenia przed ŻO dla mnie było zjedzenie bez przypraw powiedzmy duszonej nerki wieprzowej, ładowałem musztardę, w tej chwili na musztardę patrzeć nie mogę, owszem używam dla urozmaicenia i węglowodanów czasami koncentrat pomidorowy, cebulę, paprykę czerwoną (owoc), chrzan, ale rzadko. Oczywiście ogórka konserwowego, czy paprykę konserwową zjem bo wiem, że mi nie zaszkodzi, ale zawsze ubolewam kto i po co to tak przesolił. Wędlina ze sklepu (za pewnymi wyjątkami od konkretnego producenta) jest dla mnie absolutnie nie jadalna – słona jak 100 diabłów. Wspomniałem o producencie, taki mały lokalny zakład gdzie pasztetowa potrafi być kompletnie nie posolona i to jest to! Pozdrawiam serdecznie, Adam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
1. Tak samo żółtko z jajka ugotowanego na twardo jest wzorcem smaku. 2.Smakuje do bardzo dobrze, nie smakuje to klient nie jest głodny – trzeba zaczekać aż zgłodnieje – proste co nie. Adam! Ad1. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wzorcem smaku dla mnie jest zoltko sadzone (ze scietym bialkiem i rozlewajacym sie zoltkiem) Ad2. Przez trzy dni glodowki nie doczekalem sie az poczuje uczucie glodu. Rozum powiedzial jedz durniu. Jadlem, ale nic mi nie smakowalo. Mam 67 lat, to dla tych, co nie wiedza. Te zachcianki Jurka maja jakas przyczyne. Jak pisalem poprzednio jest szansa, ze metoda prob i bledow on sam znajdzie te przyczyne. Moze w twojej sugestii. Co daj Boze. Stosuje twoja metode juz od dluzszego czasu, zanim sie tu pokazalem na forum. Zamiast karkowki stosuje tlusta baranine. Gotowana jest przez trzy godziny. Jest wowczas mieka i nie ma baraniego zapachu czy smaku. Na rosol wrzucam 6 zoltek. Bialko sie scina, a zoltko sie zagrzeje. Wowczas czuje smak zoltka. Jajka ekologiczne. Przyprawy: 3 zabki czosnku, liscie z oregano, kurkuma, lyzeczka sproszkowanego agaru. W sklepie koreanskim kupuje suszona trawe morska i w mikserze robie z niej proszek. W baraninie nie ma antybiotykow i innych dodatkow z paszy. W tym kraju nie ma trzody chlewnej hodowanej na wolnosci. Ty jestes w kraju, gdzie mozesz dostac wieprzowa karkowke, moze nawet z optymalnej hodowli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Ad1. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wzorcem smaku dla mnie jest zoltko sadzone (ze scietym bialkiem i rozlewajacym sie zoltkiem)
Masz rację, ale trzeba je na czymś posadzić co może zakłócić wzorcowość wzorca. Niemniej solenie lekko ściętego jajka sadzonego to zawsze pomyłka – psuć taki smak. Ad2. Przez trzy dni glodowki nie doczekalem sie az poczuje uczucie glodu. Rozum powiedzial jedz durniu. Jadlem, ale nic mi nie smakowalo. Mam 67 lat, to dla tych, co nie wiedza.
Drugi raz wspominasz, że trzydniowa głodówka nie zrobiła na Tobie wrażenia – gratuluję, to świadczy o zdrowiu i może leciuteńkiej nadwadze. Zamiast karkowki stosuje tlusta baranine. Gotowana jest przez trzy godziny. Jest wowczas mieka i nie ma baraniego zapachu czy smaku.
Karkówkę to polecam terapeutycznie, sam kupuję tylko jak nie ma mojego przysmaku czyli żeberek, z tym, że nie są to zwykłe żeberka w paskach tylko osobne niewymiarowe kości żeber wieprzowych obrośnięte mięskiem. Sprzedają to (tylko cicho sza bo podniosą cenę) po 2,50/kg i jak uduszę pod przykryciem przez godzinę w mikrofali na minimalnej mocy po zagotowaniu 500g takich kości bez dodatku wody to wychodzi pół szklanki wywaru, który sam w sobie mógłby stanowić posiłek, oraz rozgotowane kostki do ogryzania z mięsa i chrząstek, są na tyle miękkie, że łatwo można je zgnieść zębami wysysając szpik. Z 500g pozostaje może 150g kości do wyrzucenia (pies i tak by już nimi nie pojadł). Posiłek taki jest tak doskonały w smaku i wartościowy, że stanowi podstawę diety na jakieś 2 dni. Poza tym mogę dzióbnąć co nieco przy okazji typu śmietanka, jarzynka, żółtka i jest super.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Zastanawia mnie pewna kwestia!. Jak pisać książki, aby były zrozumiałe?. W przypadku Książki Kucharskiej pisaliśmy np: dokładną gramaturę składników zawierających białko, tłuszcz lub (i) węglowodany, podaliśmy w każdym przypadku proporcję BTW..., a w przypadku nieważnych dodatków pisaliśmy np: "przyprawić solą, pieprzem do smaku" - czy to nie jest jasne stwierdzenie? Smak jest pojęciem względnym, ale w przypadku chlorku sodu - łatwo przedawkować, czyniąc każdą potrawę niesmaczną!. I tak sobie szukam w pamięci, czy gdziekolwiek było napisane, aby zastępować ... PS mam pomysły na nowe ciekawe książki, ale tymczasowo nie widzę sensu pisania...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Zastanawia mnie pewna kwestia!. Jak pisać książki, aby były zrozumiałe?.
Nie ma jednego złotego środka.Jeden zrozumie,drugi nie i nic na to sie nie poradzi.NIC.To tak jak z matematyką; są ,którzy rozumieją i cała reszta..........
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jurek46
Go
|
Zastanawia mnie pewna kwestia!. Jak pisać książki, aby były zrozumiałe?.
Nie ma jednego złotego środka.Jeden zrozumie,drugi nie i nic na to sie nie poradzi.NIC.To tak jak z matematyką; są ,którzy rozumieją i cała reszta.......... Wobec tego ja sie zaliczam do tej reszty,i bedę stosował to o co prosi mój organizm,tak pisał dr. Kwasniewski.Dlaczego niby w tym wypadku ma byc wyjatek.Wiem,że zaraz będzie larum,że ja nic nie rozumię,ale jest inaczej,jezeli nie możecie przyjąc tego,że w moim przypadku moje menu nie odbiega od tego co podał ADAM,chyba że tylko w tym sczegółem jakim sa przyprawy ,ja również uzywam,w pierwszej kolejności warzyw,ale i przyprawy takie jak sól pieprz czubryca,papryka,chili,oregano,natka pietruszki.Boze zrozumcie w końcu ze ja tego wszystkiego nie sypie garściami tylko używam zgodnie z potrzebami mojego organizmu ,on sam to reguluje,spróbujcie dopuscic myśl ze nie wiadomo czy ktoś nie znajdzie sie w podobnej sytuacji jak ja. Będzie miał wtedy gotowy materiał jak ktoś z tym walczył. Dodam dla wszystkich juz tydzień w mojej kuchni gości sól o mniejszej zawartości chlorku sodu,i to jest do zastanowienia- opuchlizna pomału znika z moich nóg,żadne inne próby nie dawały tego efektu ,byc moze ze odezwie sie znowu KODAR i powie że może to tez byc ze od miesiąca rotuje mleczne,uprzedzając odpowiadam że moze i to i to Dla mnie najważniejsze jest aby wrócic do stanu jaki był przed szpitalem. Adam nie zauważyłem że jesteś lekarzem,ale to nic nie zmienia zacznij mnie traktowac nie jak nowicjusza tylko kogoś kto stosuje DO.i cały czas jest czynny na forum,gdzie ewentualne błedy już dawno skorygował,menu jakie zaleciłeś tej pacjętce o której piszesz,nic a nic nie odbioega od mojego. Ale pomimo ze jesteś lekarzem,zapoznaj się chodzby w Google o mojej chorobie.Nie będe już pisał bo robię to już prawie w każdym poście że stan moich płuc juz 7 lat temu kfalifikował mnie na tamten świat ,do mojej przypadłości doszło rozedma płuc,powiększenie lewej komory serca,i ogólne niedotlenienie .Używam aparatów tlenowych przez 12godz na dobę chociaż mam zapisane 15 godz. zaiwestowałem nie tylko w diete ale kupilem za granica aparat tlenowy na baterie który waży 2,5kg używam go do dotleniania poza domem bo również próbuje jak ta Twoja pacjętka spacerowac,nawet po te 20m,ale zrozum ze to tylko jest rechabilitacja oddechową i nic nie potrafi,ani nikt powiedziec że zjadz jednego kotleta z karkówki a Twoje płuca się zmienia,nie ja nie musze miec dodawanej otuchy ale ,potrzebne mi są napewno takie spostrzerzenia jak dał mi kiedyś Toan,aby wystrzegac sie "SURFAKTANÓW" to uważam za cenna pomoc ,bo pozwoliło zrozumiec gdzie na codzień,czycha wróg mojej choroby,który pogarsza jeszcze samopoczucie, a wrecz zabija w moim przypadku. Myśle że bedzie teraz jaśniej chociaż nikt nie jest w mojej skórze,żle się czuje jak ktoś traktuje mnie jak młokosa i że ja nic nie rozumię z tego co napisał dr.Kwaśniewski.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
mam pomysły na nowe ciekawe książki, ale tymczasowo nie widzę sensu pisania... Oj Adminie, doszedłeś już tak daleko! No chyba się nie zatrzymasz? Przyznam, że mi często ręce opadają czytając niektóre posty, ale cóż ja? Tylko zwykły user jestem! Tym bardziej Cie rozumiem - siedzisz w tym już tyle lat, ale naprawde jest wielu ludzi, którzy korzystają i myślę, że dla nich warto. Ciężko wyrazic w słowie pisanym swoje emocje to też jedyne co mi przychodzi do głowy to porcja energetyzujących usmiechów
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jurek46
Go
|
Zastanawia mnie pewna kwestia!. Jak pisać książki, aby były zrozumiałe?. W przypadku Książki Kucharskiej pisaliśmy np: dokładną gramaturę składników zawierających białko, tłuszcz lub (i) węglowodany, podaliśmy w każdym przypadku proporcję BTW..., a w przypadku nieważnych dodatków pisaliśmy np: "przyprawić solą, pieprzem do smaku" - czy to nie jest jasne stwierdzenie? Smak jest pojęciem względnym, ale w przypadku chlorku sodu - łatwo przedawkować, czyniąc każdą potrawę niesmaczną!. I tak sobie szukam w pamięci, czy gdziekolwiek było napisane, aby zastępować ... PS mam pomysły na nowe ciekawe książki, ale tymczasowo nie widzę sensu pisania... Toan i ja to tak zrozumiałem i stosuje nie mogę ciągle zrozumiec tego larum,o ten smak który w/g Ciebie jest pojęciem względnym,ale jednak jest.I jezeli mój organizm domaga sie tego, aby potrawy były odpowiednio przyprawione ,że mi to smakuje,to nie znaczy,że ja je jem łyżkami.Nie traktowałem tego co piszesz, że w książce były ważne tylko proporcje składników BTW,a przyprawy to tylko tak sobie. jA NIE STOSUJE TYLKO TAK SOBIE TYLKO ABY MOJA POTRAWA MIAŁA SMAK i miesciła si,e w proporcjach BTW. Czym innym jest jednak ten ciąg do ostrych przypraw ale widze ze odpowiedzi na to poszukam gdzie indziej.Chociaż uwazam że jest to bardzo ciekawy temat dla ludzi chorych,którzy borykają się z tym samym problemem,wiem że ten problem jest przemijający bo u mnie też się pomału juz zmienia.Ale nawet pisząc w tej chwili mam nieodparty smak aby zjeśc małosolnego ogórka,albo napic sie wody z pod tych ogórków,zajmę sie czymś innym, a ten ciąg zabiję woda z kranu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jurek46
Go
|
[r=Blackend] Oj Adminie, doszedłeś już tak daleko! No chyba się nie zatrzymasz? Przyznam, że mi często ręce opadają czytając niektóre posty, ale cóż ja? Tylko zwykły user jestem! Tym bardziej Cie rozumiem - siedzisz w tym już tyle lat, ale naprawde jest wielu ludzi, którzy korzystają i myślę, że dla nich warto. Ciężko wyrazic w słowie pisanym swoje emocje to też jedyne co mi przychodzi do głowy to porcja energetyzujących usmiechów Po co wysilac sie z takimi stwierdzeniami ,a moze lepiej było by wcale nie pisac jak nie ma się nic do dodania,żałujesz Toana ze ma tak ciężko pomyśl tez czasem że NIEJEDNOKROTNIE TEN CO PISZE POTRZEBUJE POMOCU A JAK NIE MA SIĘ NIC DO POWIEDZENIA TO LEPIEJ NIE PISAC
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
mam pomysły na nowe ciekawe książki, ale tymczasowo nie widzę sensu pisania... Oj Adminie, doszedłeś już tak daleko! No chyba się nie zatrzymasz? Przyznam, że mi często ręce opadają czytając niektóre posty, ale cóż ja? Tylko zwykły user jestem! Tym bardziej Cie rozumiem - siedzisz w tym już tyle lat, ale naprawde jest wielu ludzi, którzy korzystają i myślę, że dla nich warto. Ciężko wyrazic w słowie pisanym swoje emocje to też jedyne co mi przychodzi do głowy to porcja energetyzujących usmiechów Jaki Ty Blackend jestes WIELKI ,jak Ty wszystko pojmujesz "w lot"!Ja nie wiem,co Ty robisz na Forum? Ty sie chłopie marnujesz,Ty sie cofasz w rozwoju
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
pomyśl tez czasem że NIEJEDNOKROTNIE TEN CO PISZE POTRZEBUJE POMOCU A JAK NIE MA SIĘ NIC DO POWIEDZENIA TO LEPIEJ NIE PISAC
Jurku w Twoich tematach nie mam nic do powiedzenia to też w nich nie piszę! Co do reszty wątków pozwól, że sam ocenie czy w nich pisac czy nie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...Wobec tego ja sie zaliczam do tej reszty,i bedę stosował to o co prosi mój organizm,tak pisał dr. Kwasniewski...
Jurek to do jakiej reszty Ty sie zaliczasz, to jest bardzo wazna kwestia, warunkujaca efekty "leczenia", to tak ogolnie 8 ) Wychodzi na to, ze usilnie dazysz do tego aby "uwiklac" Pana Doktora Kwasniewskiego w swoje "niepowodzenia" w stosowaniu DO. Dla kazdego "normalnego czlowieka" okreslenie o koniecznosci jedzenia tego o co "organizm poprosi" jest oczywista przenosnia, ale Ty z "uporem maniaka" usilujesz interpretowac to doslownie!!! Jak to odbieraja obserwatorzy "z boku" to bardzo latwo sie domyslec
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
Ty sie cofasz w rozwoju znaczy się coraz młodszy jestem no proszę jak tu warto bywać
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...Wiem,że zaraz będzie larum,że ja nic nie rozumię,ale jest inaczej...
Jurek ja napisze jeszcze raz czego Ty nie rozumiesz. Jestes w stanie "ciezkiej choroby" i kazdy, doslownie!!! kazdy przejaw twojego zycia musi zostac, monitorowany a nastepnie analizowany aby na tej podstawie: "ustalic zalecenia na konkretny dzien" Oczywiscie tej analizy musi dokonywac lekarz optymalny, zupelnie oczywiste jest, ze nikt takiej pracy nie podejmie sie za darmo. Chyba, ze jest "cienki jak barszcz" i "poszukuje na sile pacjentow" I tu dochodzimy do sedna sprawy, Ty Jurek zakladasz, ze nie musisz miec "lekarza on-line" i wydawac pieniedzy nie masz zamiaru. Wiec w takim razie juz sam sobie "kopiesz grob" Tak to wyglada niestety.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Ty sie cofasz w rozwoju znaczy się coraz młodszy jestem no proszę jak tu warto bywać Nie.Źle sobie tłumaczysz.Nie jesteś coraz młodszy,tylko coraz starszy i coraz bardziej zdziecinniały,a to nie to samo ,co młodość PS. Dobra rada.Nie popadaj w zachwyt nad jednymi i niech Ci ręce nie opadają nad drugimi-skrajności nie są dobre.Równowaga najwazniejsza!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|