Autor
|
Wtek: DDA-Dorosłe Dzieci Alkoholików-o mnie, o innych, o wielu z Was. (Przeczytany 49377 razy)
|
lekarka
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
magia
Go
|
Dziekuje Lekarko sciagnelam te ksiazeczki..jedna dziala druga nie, ale poszukam na innych stronach
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Pani Tereso to może ja zacznę bo mnie dziś znów "naszło" na pisanie. Dzis napisałam do kogoś email i tak sobie pomyslałam już po fakcie,że na pewno ona wie,że moje zycie nie polega tylko na prasowaniu i czekaniu na pochwały od męża . Ale... Zawsze chyba? z czymś JA jako DDA przeginam. Albo w stronę bycia z dzieckiem np. idąc na plac zabaw i nie robiąc wtedy np. prasowania albo w stronę gotowania, sprzątania itp i wtedy dziecko bawi sie samo. To trochę jak w dzieciństwie albo był „trzeżwy dom” albo „pijany” i wtedy nic nie było jak należy. Przypomniało mi się jak na spotkaniu DDA jedna z uczestniczek opowiedziała jak kiedyś wróciła do domu i nie chciało jej się ugotować obiadu dla dziecka. Ale w końcu go zrobiła bo pomyślała, że dziecko zasługuje na obiad itd., że w końcu jest matką i to nie dziecka wina,że jej się nie chce bo coś się takiego zdarzyło, że ona nie ma ochoty ugotowac obiadu. A JA SOBIE DZIŚ POMYŚLAŁAM,ŻE nie w tym sęk aby dziecku starać się prowadzić normalny dom bo my nie mięliśmy i nie przywiązujemy do tego wagi z jakiegoś powodu. Najważniejsze aby samemu wiedzieć ,że równowaga może być zarówno jak zrobię obiad albo jak go nie zrobię a wyjątkowo zamówię pizzę czy chinszczyznę do domu. Bo to akceptuje z reguły kilka stron:dziecko, mąż itp. A JA nie mogę się uczyć jak ma być normalnie bo normalnie nie istnieje-dla każdego to coś innego. Ważniejsze jest aby nie ZAPOMINAĆ O WSZYSTKICH W DOMU I ABY ONI NIE ZAPOMINALI O TOBIE. A TAK SWOJĄ DROGĄ nadal to tylko mój mąż uczy mojego syna. Bo mnie nie słucha. A też by chciał czasami abym to JA go uczyła, bo on codziennie z synem przerabia materiał z przedszkola, od logopedy, ze specjalnego przedszkola i już w głosie słychać jak ma czasami dosyć a Bartek również jemu się „stawia” i nie chce ćwiczyć. Czego mi brakuje:wiary w siebie czy umiejętności pedagogicznych?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Może brakuje cierpliwości by te ćwiczenia robić w tempie dziecka?
W profilu Magii jest zdjęcie wzruszającego (!) malutkiego i (jak ja go widzę) jeszcze nieporadnego kotka. Czy można go czegoś nauczyć wbrew jego zainteresowaniu i nie w jego tempie? Kotek uczy się ze wzoru jaki ma w swoim otoczeniu, czy tak? Może z dzieckiem jest tak samo? Może niech tata te ćwiczenia odrabia z mamą a synek się dołączy w momencie gdy uzna, że chce ćwiczyć razem, bo to fajne? Ja nie wiem, ja tylko "głośno" myślę, że w każdej dobrej robocie najwięcej uwagi trzeba poświęcić przygotowaniu tej roboty, potem samo idzie. Praca z człowiekiem to skomplikowane dzieło, z dzieckiem - o wiele bardziej i jeszcze można je "na amen" zniechęcić.
Może da się z dzieckiem domówić używając jako argumentu że tata umówił (warto uczyć dziecko znaczenia umowy jako takiej i nigdy nie jest na to za wcześnie) z doktorem że odrobi z syneczkiem ćwiczenia, następnie zaś zapytać synka czy te ćwiczenia zrobią teraz czy za pół godziny. Niech mały wybierze, niech ma moc sprawczą.
Trudno mi coś doradzić jak nie znam "sposobu bycia" ani rodziców, ani dziecka... Ale pozdrawiam i powodzenia życzę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
magia
Go
|
moze cos poradze,moze nie ja bylam na warsztatach asertywności(zyc w zgodzie ze soba nie przeklraczajac granic innych)) tak ja to widze bo to o czym piszecie to mi na mysl przyszla ta asertywnosc kiedys zanim poszlam na ter DDA ,nie wiedzialam wlasnie o tych wszystkich uczuciach,ze dziecko to tez człowiek ktory ma uczucia a nie (tylko )dziecko..w moim domu bylla przemoc psychiczna jak i fizyczna (jak to w domach gdzie jest alkoholizm)czesto sie zastanawiałam bedac juz mama czy cos dobrze robie..zgadywalam..czesto myslalam co ja w takiej chwili bym potrzebowala bedac dzieckiem..bo nie mialam wzorca..mama byla ale tak jakby Jej nie bylo..tata sie wyprowadzil jak mialam 2 lata .. w sumie chcialam napisac o tym..kazdy jest takim dobrym rodziciem jakim potrafi byc najlepiej :)i to ze ja nie ugotuje obiadu a kupie dzieciom wlasnie pizze to nie znaczy ze jestem zla matka..dzieci tez musza wiedziec ze rodzic potrzebuje tylko czas dla siebie..zanim poszlam na terapia mialam kompulsywne zachowania (sprzatanie)..doslownie swira na tym punkcie..po pare razy sprzatalam w domu w jednym dniu,,kurze,poglogi scieralam ,odkurzalam,jak pralam dywan to tez pare razy w dzien..ale to dlatego ze dla mojej mamy nigdy nic nie bylo dosc dobrze zrobione przeze mnie..jak bylo posprzatane to scierka zle wisiala od podlogi..i juz bylo za co dostac opir..,,terapia DDA,terapia indywidualna, w jakis sposob pomogla mi sie uwolnic od zlego myslenia na swoj temat,od kompulsywnych zachowan,,no nie jest tak ze jestem juz cacy..ale potrafie o swoje zawalczyc..dzis mi nie przeszkadza np balagan w pokoju..bo przeciez nie tone w brudzie tylko mam nielad : i wiecie co zgubilam watek hmmm..widocznie tak mialo byc ze to napisalam...poza tym z mysleniem u mnie ostatnio cos nie tak hehe a raczej ze skupieniem sie nad tym co robie..moze dlatego ze zatoki mi walnely,smarkam,kaszle Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
dlatego ze zatoki mi walnely,smarkam,kaszle
Za dużo W. Może dzień z bardzo małą ilością W? Tak dla kompensacji ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Dziekuje Lekarko sciagnelam te ksiazeczki..jedna dziala druga nie, ale poszukam na innych stronach ściągnij z netu edytor wtedy otworzy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Wielu ludzi nie ma pojęcia o DDA... ja też. Dzięki za ten wątek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
Magia Nikt nas nie uczył jak być rodzicem ,naszych rodziców też nie -a im dalej sięgniemy do historii to cieniutko było z edukacją wogóle -paciorki -hipokryzja i podwójna moralność. Zresztą dekalog ,czwarte przykazanie --nikt nawet sie nie zastanawiał ,że jest coś nie tak w postępowaniu rodzica . Miejmy nadzieje ,ze obecne czasy wreszcie wezmą sie za edukacje przyszłych rodziców - Po za tym nie trzeba mieć rodziców alkoholików ,aby być obciążonym patologią. Grzechy rodziców zawsze mszczą sie na dzieciach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
magia
Go
|
Rudka wiem mi jedynie chodzi o zwykle funkcjonowanie rodziny w ktorej jest milosc,cieplo,zrozumienie ja tego nie mialam i dlatego pisze ze musialam zgadywac co dobre moi rodzice oboje byli(sa) alkoholikami(z tym ze tato sie wyprowadzil),matka nadal pila,pije czesto jest tak ze powielamy schematy,bledy wrzucam cechy DDA - dzieci alkoholików zgadują co jest normalne - myślą, że różnią się od wszystkich innych - osądzają siebie bezlitośnie - trudno im się bawić i przeżywać radość - mają trudności w przeprowadzeniu swoich zamiarów do końca - dorosłe dzieci alkoholików traktują siebie bardzo poważnie - trudno im nawiązywać bliskie kontakty - bezustannie poszukują potwierdzenia i uznania - są albo nadmiernie odpowiedzialne albo nadmiernie nieodpowiedzialne - są niezwykle lojalne (nawet w obliczu dowodów, że druga strona na to nie zasługuje) - ulegają impulsom - przesadnie reagują na zmiany, na które nie mają wpływu bylam kiedys u zaprzyjaznionej lekarki w domu,w ogole mily,cieply,pelen milosci dom,czulam sie tam jak w raju..moglam tak przebywac calymi dniami,zreszta bylam traktowana jak członek rodziny,co bylo dla mnie bardzo mile,corka lekarki skaleczyla palec,dla mnie nic hmm tylko palec,ale sposob w jaki mama zajela sie ta corka z tym palcem byl dla mnie czyms czego nie umiem opisac,kosmos..zdezynfekowala plaucha,opatrzyla..a ja stalam i mialam łzy w oczach bo dla mnie to bylo cos niesamowitego..niby nic...u mnie w domu by powiedzieli wsadz palcec pod kran i do wesela sie zagoi, nikt nawet sie nie zastanawiał ,że jest coś nie tak w postępowaniu rodzica .
mysle ze kazda matka czy tato powinien wiedziec co jest dobre dla jego dziecka.bo przeciez jak matka leje dziecko,czy wyzywa to chyba ma jakies poczucie winy w sobie,nikt nie jest z kamienia..no chyba ze sie jest nachlanym jak tetley
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Często jest tak, że ci rodzice "oddają" lania i zniewagi/upokorzenia swoim dzieciom, oddają to co dostali wcześniej od swoich rodziców i "dzięki" temu mogą wreszcie usprawiedliwić swoich rodziców, zdaje się im, że teraz gdy sami biją to rozumieją i wybaczają swoim rodzicom, taki pozor namiastki nieodżałowanego przecież braku miłości. Naprawdę zaś jedynie usprawiedliwiają swoje ekscesy wybrykami rodziców. Toksyczny ciąg przez pokolenia, możliwy do przerwania dzięki edukacji, terapiom. Warto pamiętać, ze biją bici. Ci którzy nie byli bici - nie biją.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
Magia piszesz -,ze rodzice powinni wiedzieć-NIESTETY -to tylko nabożne życzenie nikt nie wie jak sie go nie nauczy. lub nie ma wzorca . Po za tym -można sie roztkliwiać nad zdartym kolanem , zranionym skrzydełkiem,serduszkiem ALE--nie we wszystkim musi być zachowana proporcja -jak w diecie . "Nieustające szczęście nie wytrzyma najmniejszej porażki" Jestes doświadczona przez życie za młodu a ci z cieplarnianego chowu bardzo często popadaja w psychozy przy byle porażce . Pani Tereso -własnie ci nie bici- bywają draniami i sadystami i niekoniecznie alkocholikami -też tego nie rozumiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
... Pani Tereso -własnie ci nie bici- bywają draniami i sadystami i niekoniecznie alkocholikami -też tego nie rozumiem...
Rudka, "Pani Teresa" wie lepiej bo w ksiazkach wyczytala. A tak naprawde gdy "mlotkowy plemnik" zaplodni "planktonowe jajo"i jeszcze ciaza + porod zabije 50 % potencjalnych "zdolnosci intelektualnych"(i tak bardzo malych) to musi sie z tego wykluc "komusze mieso armatnie" o kiepskiej "jakosci"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Magia piszesz -,ze rodzice powinni wiedzieć-NIESTETY -to tylko nabożne życzenie nikt nie wie jak sie go nie nauczy. lub nie ma wzorca . Po za tym -można sie roztkliwiać nad zdartym kolanem , zranionym skrzydełkiem,serduszkiem ALE--nie we wszystkim musi być zachowana proporcja -jak w diecie . "Nieustające szczęście nie wytrzyma najmniejszej porażki" Jestes doświadczona przez życie za młodu a ci z cieplarnianego chowu bardzo często popadaja w psychozy przy byle porażce . Pani Tereso -własnie ci nie bici- bywają draniami i sadystami i niekoniecznie alkocholikami -też tego nie rozumiem.
Rudka!Jesteś "de best" !!! "Psycholoszki śfiata" przy Tobie wysiadają Napiszę Ci tak-mądrość jaką masz na pewno nie jest z tych "ksionżek",a jest czerpana z własnych obserwacji,doświadczeń i to jest WSPANIAŁE!!! Pozdrawiam Cię!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Toksyczny ciąg przez pokolenia, możliwy do przerwania dzięki edukacji, terapiom. Warto pamiętać, ze biją bici. Ci którzy nie byli bici - nie biją.
bujda na resorach wydumki nierobów od psycho...... bezstresowo wychowane dzieciaki potrafią człeka zakatowac jak im odbije
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Ali co Ty będziesz dyskutował.Post grizzlego myslę,że jest bardzo wymowny .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Ali co Ty będziesz dyskutował.Post grizzlego myslę,że jest bardzo wymowny .
to też był konik Tomkiewiczów chcieli uczyć wychowywania dzieći choć własnych nie chowali ps. znałem takich co innych wychowywali , ale własnych dzieci wychować nie potrafili
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
ps. znałem takich co innych wychowywali ...
No bo najłatwiej i najlepiej wychowuje się cudze dzieci -to takie proste,nie? "rach,ciach" i recepta na "szczęśliwe zycie rodzinne" gotowa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Miejmy nadzieje ,ze obecne czasy wreszcie wezmą sie za edukacje przyszłych rodziców - Narazie to uczą jak nie zajść w ciążę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|