Autor
|
Wtek: Książki, które wywarły największy wpływ na Twoje życie (Przeczytany 1152767 razy)
|
Zyon
|
Jak chcesz to ci moge sprezentowac owa pozycje, doczytasz Bo i tak ja wypchne na allegro za zlotowke
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Jak chcesz to ci moge sprezentowac owa pozycje, doczytasz Bo i tak ja wypchne na allegro za zlotowke Ja dziękuję. Ale kulturystyczne diety z czasów "kiedy tłuszcz był zły", były całkiem niezłe. Ryż i bataty z chudymi rybami i białkami jaj i proszki proteinowe z multiwitaminami, robiły im pękaty i dojrzały wygląd i dawały siłę i motywację. Potem zaczęli dopijać oliwę na kieliszki i mamy lipę z miodem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Czytam sobie te ksiazke tego biochemika i to jest ciekawe co on pisze. Zaczyna od tego, ze zaczal chorowac, i dopoki nie bylo objawow, ktore pozwola na jednoznaczna diagnoze wynikajaca z ksiazek medycznych to zaden lekarz nie bral go za chorego, tylko odsylali go do domu z diagnozami typu "jest pan przemeczony" albo "to starosc sie zbliza". I jak mu powiedzieli diagnoze, ze "prosze sobie uporzadkowac sprawy" to sie wzial. Pisal, ze oprocz zmeczenia, bezsennosci etc mial jakas ostra alergie typu, ze kazdy kontakt z plastikiem i pochodnymi to byly nudnosci np farba gazety, plastikowy kubek etc.
I opisuje to, ze choroby sie zaczynaja na poziomie komorkowym i tak naprawde medycyna mnozy byty wymyslajac kolejne jednostki chorobwe a tak naprawde to niewydolnosc komorkowa jest zrodlem chorob, czyli np niedozywienie komorek i toksyny, ktore nie sa usuwane na czas. I jak sie komorki caly czas tworza to tworza sie juz wadliwe i dlatego tak.
Ciekawe jest to co pisze np o chorobach jak grypa czy jakies zapalenie gardla, ze osoba, ktora zapada na taka chorobe, juz wczesniej jest chora, bo przecie wiele osob ma kontakt z wirusem ale nie wszyscy zapadaja na nie. Czyli to co mowilo wielu a przede wszystkim Bechamp - srodowisko glupcze. Pasteur i Koch zrobili troche krecia robote na to wyglada. Ale dopiero setka stron mi pekla, takie wrazenia poczatkowe, bo szybciutko wessalem te 100 stron, ciekawe i fajnie napisane.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Yyyy, gadasz jak Gam Niedługo zaczniesz jak Gea, furda wirusy i bakterie! Układ odpornościowy nie istnieje, chorujesz, bo ktoś cię wk... w dzieciństwie Uprzedzając Twój opieprz, medal ma dwie strony i trzeba je dokładnie widzieć jednocześnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Nie gadam jak gam ani tym bardziej gea. Mowie co czytam. Prawda jest ze Pasteur zrobil krecia robote (i pewnie dlatego tak wnioskujesz) bo przepchnal paradygmat, ze to bakterie i wirusy powoduja choroby co jest posrednia bzdura, bo bylo takich paru co wypili wymiociny chorego na febre czy dur i nie zachorowali. Bechamp zas mowil "srodowisko glupcze", co zreszta potwierdza np Lipton o ekspresji genow pod wplywem srodowiska czy paru innych, ktorych cytowalem z ksiazek np Rupert Sheldrake w Nowej Biologii.
Zas co do diagnostyki, to wlasnie tak medycyna stoi, do kazdej jednostki chorobowej jest przypisany zestaw objawow, czesto sprzeczny i bezsensowny (jak np w ADHD) i ciagle uaktualniany, ale wylacznie na podstawie obserwacji i czasami paramettrow biochemicznych krwi i innych plynow. Wiec jezeli ktos sie zle czuje np od 2 tygodni a wyniki mu wyjda "dobre" to lekarz powie "nic pani/panu nie jest, prosze nie marudzic, lyknac rutinoscorbin i zaczac zyc" czy cos w tym stylu. I dopiero jezeli objawy beda wyrazne i zauwazalne to dopiero pan lekarz zaczyna "leczyc", bo w ksiazce ma te objawy i pod nimi zestaw lekow i terapii. A wtedy juz czesto jest to stadium zaawansowane.
W zasadzie nie wiem jaka jest ta druga strona medalu, o ktorej mowisz, ale poza tym niedawno zachwalales pisanine gei z tego co mi sie zdaje.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Zachwalałem lekkie pióro, poczucie humoru i linki Gei. A bakterie i wirusy należą przecież do środowiska Ciekawe czemu antybiotyki i leki przeciwwirusowe powodują ozdrowienia? Nie podoba mi się zachwyt nad niewielką częścią rozległego problemu i przypisywanie jej wielkiej roli panaceum. Może mi się nie podobać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Zachwalałem lekkie pióro, poczucie humoru i linki Gei. A bakterie i wirusy należą przecież do środowiska Ciekawe czemu antybiotyki i leki przeciwwirusowe powodują ozdrowienia? Ale mowisz kompletnie o czyms innym przeciez. Mowisz o usuwaniu skutkow, objawow i to tylko tych widocznych, o czym przeciez ja nie mowilem, pomijajac zupelnie przyczyny. No dzialaja i co z tego, podobno to wszystkie leki dzialaja, nawet te, ktore nie dzialaja. Ale czy po nazarciu sie lekow przyczyna znika? Twoje podejscie jest jak te, ktore dzisiaj wkleilem w temacie ciekawostki - wazne zeby zniszczyc guza, a ze skutki uboczne i przyczyny pozostaja? Niewazne, bo przeciez pacjent jest "zdrowy". Dlaczego? "bo nie ma guza" Zreszta gdzies niedawno gadales, ze dopoki ci guz nie wyskoczy to jestes zdrowy, wiec rozumiem troche A terminowi "zdrowie" tez chwile poswieca ksiazka. Typowa definicja zdrowia wg medycyny to "zdrowie to stan, w ktorym sie nie jest chorym" Stan a nie proces. Bo dopoki markery laboratoryjne sa ok, temperatury niem a itp to ktos jest zdrowy nawet jak sie czuje zle. Wlasciwie taki ktos to pewnie hopochondryk i problem dla lekarza, nie wiadomo co z takim zrobic. Bakterie i wirusy naleza do srodowiska.....ale jak to wiec jest, ze jedni choruja co zima i wiosna kilka razy a inni wcale? Tylko nie bajaj o genach jak anal Nie podoba mi się zachwyt nad niewielką częścią rozległego problemu i przypisywanie jej wielkiej roli panaceum. Może mi się nie podobać? Nie podobac moze, anakinowi moze sie chciec odpowiadac komus innemu na pytanie zadane przez kogos innego, wiec mozna duzo rzeczy Dlaczego uwazasz, ze to niewielka czesc problemu? Jezeli jest niewielka, to co jest ta wielka, wieksza czescia? Nie bardzo w tej chwili rozumiem co kontestujesz i mam wrazenie, ze robisz to dla samego kontestowania.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Skoro nie ma bakterii chorobotwórczych, czemu działają antybiotyki? To proste pytanie przecież Całość to całość, Zyon, wszystkie elementy środowiska zewnętrznego oraz ustrojowego, dają zdrowie i odporność. Jeśli brakuje ci kopii genu, który by cię chronił przed jego nieprawidłowym bratem bliźniakiem, będziesz miał charakterystyczną dla sytuacji chorobę i żadna dieta, ani żadne środowisko, ani żadna "chęć" komórkowa tego nie naprawi. A kiedy masz fatalne środowisko, to i najlepszy zestaw genów ci nie pomoże, nie ma bata. Yin i jang, dzień i noc, czarne i białe, oraz wszystkie stany pośrednie jakie dopuszcza lokalna fizyka mają znaczenie. Tylko to chcę powiedzieć, nie można wyjąć jednego drzewa z lasu i twierdzić, że wszystko w temacie Jedni mówią, że tylko witamina C, inni flora jelitowa, inni historia rodowa i życie płodowe, inni organizm białkiem stoi, jeszcze inni węglowodany są be... A to wszystko taniec na linie i to bezustanny, raz prowadzi to innym razem co innego, anemia sierpowata przynosi korzyści nosicielowi w jednym środowisku, w innym nie, krótkowzroczność może uniemożliwiać życie w jednym miejscu na Ziemi, a w innym przeciwnie... Zawsze patrz na kontekst.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Skoro nie ma bakterii chorobotwórczych, czemu działają antybiotyki? To proste pytanie przecież Obawiam sie, ze pomyliles mnie z jakas dziewczyna z DD, moze to przez waska talie? Dlaczego mnie pytasz o cos czego ja nie powiedzialem i w dodatku powiedziales to sam? Faktem jest, ze nieraz dokonywales takich projekcji ps. dzialaja, bo dzialaja, likwiduja jakis niepozadany stan, ale czy LECZA? Czy usuwaja przyczyne, czy taki ktos, za chwile juz nie zachoruje? Znam takich co przez zime ze 2-4 razy biora antybiotyk, jak to jest mozliwe, jezeli one lecza? Całość to całość, Zyon, wszystkie elementy środowiska zewnętrznego oraz ustrojowego, dają zdrowie i odporność. Jeśli brakuje ci kopii genu, który by cię chronił przed jego nieprawidłowym bratem bliźniakiem, będziesz miał charakterystyczną dla sytuacji chorobę i żadna dieta, ani żadne środowisko, ani żadna "chęć" komórkowa tego nie naprawi. A kiedy masz fatalne środowisko, to i najlepszy zestaw genów ci nie pomoże, nie ma bata. Yin i jang, dzień i noc, czarne i białe, oraz wszystkie stany pośrednie jakie dopuszcza lokalna fizyka mają znaczenie. Och widze, czuje jakis determinizm polaczony z defetyzmem przesiaknietym dekadencja. ...teraz sie ostal ino sznur....bo nic sie nie da zrobic A ci Hunzowie czy inni Q'ero to tak z przyzwyczajenia sobie zyja dlugo i szczesliwie Bo [ana; mode on] maja dobre geny W zasadzie gdzies "od ciebie" namierzylem te ksiazke "Klucz do DNA", ponoc ci ja jakis lekararz pozyczyl. Czytales ja w ogole, czy uzyles do podparcia stolika, na ktorym stoi akwarium? Tylko to chcę powiedzieć, nie można wyjąć jednego drzewa z lasu i twierdzić, że wszystko w temacie Jedni mówią, że tylko witamina C, inni flora jelitowa, inni historia rodowa i życie płodowe, inni organizm białkiem stoi, jeszcze inni węglowodany są be... A to wszystko taniec na linie i to bezustanny, raz prowadzi to innym razem co innego, anemia sierpowata przynosi korzyści nosicielowi w jednym środowisku, w innym nie, krótkowzroczność może uniemożliwiać życie w jednym miejscu na Ziemi, a w innym przeciwnie... Zawsze patrz na kontekst. Obawiam, sie, ze kontekst to podstawa a las sie sklada z drzew. Jezeli dla ciebie najmniejszy element, czyli komorka jest wyjeciem z kontekstu to przyznam sie, ze nie rozumiem twojego toku rozumowania. Jezeli nie na etapie komorkowym (drzewo) rozpatrywac sprawe to na jakim, organu, narzadu (las)?? Paranoja To o czym gadasz to wlasnie odwrocenie i kompletne niezrozumienie tego o czym pisze, utrudnienie problemu i go rozdrobnienie na dziesiatki nieistotnych pierdol typu "witamina C, inni flora jelitowa, inni historia rodowa i życie płodowe, inni organizm białkiem stoi, jeszcze inni węglowodany". Tak jak robi medycyna, dzielac czlowieka na kawalki i kazdemu organowi przypisujac lekarzy i jednostki chorobowe. W koncu w tym wszystkim u podstawy jest komorka z jej blona i jadrem, reszta to juz konsekwencje tego jakie te komorki, dlaczego takie a nie inne. Komorki sie rodza i umieraja miliardami w kazdej sekundzie i tam jest podstawa, jak komorka dobrze "nazarta" i zaopatrzona, odpady wydalone to i kopia bedzie dobra i sasiedztwu nie zatruje zycia. Nie? Mam wrazenie, ze chcesz sie pospierac dla pospierania, bo z tego co sie orientuje wyznajesz zasadie "panu bogu swieczke i diablu ogarek", czyli klasyczne "wiem, ze nic nie wiem ale na pochyle drzewo to i koza skacze"
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
He,he,he, sorry, nie chce mi się Ta komórka mnie zabiła... Czemu nie rozpatrywać atomów metali, mówiąc o osiągach samochodu? Przepraszam, odpadam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
Maestro jest dobry, rzuci Czemu nie rozpatrywać atomów metali, mówiąc o osiągach samochodu?
następnie Przepraszam, odpadam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Przecież przeprosiłem Człowiek jest najmniejszą jednostką społeczeństwa, spróbuj wyjaśnić taki stan społeczny jak zbiorowa histeria na tym przykładzie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
He,he,he, sorry, nie chce mi się Ta komórka mnie zabiła... Czemu nie rozpatrywać atomów metali, mówiąc o osiągach samochodu? Przepraszam, odpadam A dlaczego biochemia sie zajmuje np takimi pierdolami jak cykl krebsa, ATP i rozpatruje to na komorkach, mitochondriach, cytozolu? A nie powinni na wirach energi za ktorymi nie ma nic? Jest jakis mniejszy elementarny skladnik ciala? Nie badz jak anal, nie ruszaj do boju z niczym Organy to zbiorowiska komorek kolokwialnie mowiac, nie? Ta pani co tak przesladowala Piotrax i Yarosha chyba cie zaczela tez przesladowac
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Zyon
|
Przecież przeprosiłem Człowiek jest najmniejszą jednostką społeczeństwa, spróbuj wyjaśnić taki stan społeczny jak zbiorowa histeria na tym przykładzie Doskonaly przyklad Zbiorowa dotyczy zbioru ale jednostka kluczowa jest histeria. Jezeli nikt z osobna nie bedzie histeryzowal i przekazywal tego stanu dalej, to zbiorowej tez nie bedzie. Dzieki szefie, ze pomagasz mi pomoc tobie
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
MariuszM
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
A jeszcze inni nie chcom ale muszom
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Przecież przeprosiłem Człowiek jest najmniejszą jednostką społeczeństwa, spróbuj wyjaśnić taki stan społeczny jak zbiorowa histeria na tym przykładzie Doskonaly przyklad Zbiorowa dotyczy zbioru ale jednostka kluczowa jest histeria. Jezeli nikt z osobna nie bedzie histeryzowal i przekazywal tego stanu dalej, to zbiorowej tez nie bedzie. Dzieki szefie, ze pomagasz mi pomoc tobie Aha, a ciało ludzkie to jedna komórka? Naprawdę nie ma to sensu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Przecież przeprosiłem Człowiek jest najmniejszą jednostką społeczeństwa, spróbuj wyjaśnić taki stan społeczny jak zbiorowa histeria na tym przykładzie Doskonaly przyklad Zbiorowa dotyczy zbioru ale jednostka kluczowa jest histeria. Jezeli nikt z osobna nie bedzie histeryzowal i przekazywal tego stanu dalej, to zbiorowej tez nie bedzie. Dzieki szefie, ze pomagasz mi pomoc tobie Aha, a ciało ludzkie to jedna komórka? Naprawdę nie ma to sensu. Nalykales sie wody z akwarium? Prosze, cie nie zmuszaj mnie do rewizji pewnych pogladow Jedna? Co to ma do rzeczy? Czy cialo to nie zbior komorek, ktore mozna scharakteryzowac tak samo?? Teraz paralela: komorka to czlowiek, cialo to spoleczenstwo (komorek,ludzi). Histeria to powiedzmy stan chorobowy. Jezeli nikt nie wpada w histerie (komorka nie choruje), to nie ma zbiorowej histerii, znaczy sie nie ma stanu chorobowego. Czy jest tutaj cos odkrywczego, nieznanego i nielogicznego? Myslalem, ze tego na biologii ucza w szkole Powiedz, ze bawisz sie teraz w bycie analem, czyli robienie z logiki nie powiem kogo, ale widzialem takie panie przy trasie gdzie jezdza tiry
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Komórka, potem tkanka, czyli zbiór wyspecjalizowanych komórek, narządy, czyli jeszcze większy stopień specjalizacji, a na końcu organizm, czyli człowiek, choroba dotyczy człowieka, nie komórki, tkanki czy narządu. Jeśli rozpatrujesz komórkę, to tylko w przypadku organizmów jednokomórkowych, bo w przypadku organizmów złożonych, nie ma to sensu. Bo którą komórkę trzeba rozpatrzeć, wątroby czy mózgu, czy jakąś przeciętną, uśrednioną, czy tkanki, ale które, bo przecież jedna na drugą ma wpływ, tak samo narządy zależą jedne od drugich, a może jednak rozpatrywać wyłącznie człowieka, bo nieuchwytny umysł czy też duch, ma wpływ na całość? Biochemia powiadasz, a fizjologia, anatomia, patologia, genetyka i psychologia?
Nie powtarzaj bzdur po jakichś autorzynach, tylko sam pomyśl. I nie rozpatruj wszystkiego jak wojnę, bo ja do żadnego boju nie ruszam, a już na pewno nie nieuzbrojony. Wiem, co mówię i mam rację, a Ty bronisz każdej książcyny, którą czytasz, a potem okazuje się, że po co? Proponuję rozpatrzeć kaszel z poziomu komórkowego, tylko uważaj, na okular mikroskopu, jak te komórki zaczną kaszleć. Życzę szerszego spojrzenia i bez odbioru w tym temacie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Komórka, potem tkanka, czyli zbiór wyspecjalizowanych komórek, narządy, czyli jeszcze większy stopień specjalizacji, a na końcu organizm, czyli człowiek, choroba dotyczy człowieka, nie komórki, tkanki czy narządu. Ach oczywiscie, ze tez na to nie wpadlem Chorzy ludzuie maja zdrowe komorki, bo to ludzie choruja a nie komorki, tkanki czy narzady Genialne, teraz wszystkim chorym wytlumaczyc, ze ich komorki, organy sa zdrowe i po klopocie, swiat bez lekastw i chorob A jak sie psuje lampa w samochodzie to psuje sie samochod czy lampa? Oddajesz do mechanika i mowisz "autko mi sie popsulo?" Bomba! Siadaj, piec z logiki Jeśli rozpatrujesz komórkę, to tylko w przypadku organizmów jednokomórkowych, bo w przypadku organizmów złożonych, nie ma to sensu. A dlaczegoz to? Podobno wyewoluowalismy od pojedynczych komorek do calych zbiorowisk Tak sie komorki specjalizowaly, adaptowaly i zlepialy, ze postanowily stworzyc wyspecjalizowane spolecznosci (ach dziekuje ci za to ) A teraz mowisz, ze to nie dziala? A co na to Darwin? bo przecież jedna na drugą ma wpływ, tak samo narządy zależą jedne od drugich No przeciez wlasnie to mowie, to zgadzasz sie ze mna w koncu czy nie? Biochemia powiadasz, a fizjologia, anatomia, patologia, genetyka i psychologia? Scisle vs niescisle, a psychologia to nawet nie nauka. Zapomniales o astrologii Nie powtarzaj bzdur po jakichś autorzynach, tylko sam pomyśl. I nie rozpatruj wszystkiego jak wojnę, bo ja do żadnego boju nie ruszam, a już na pewno nie nieuzbrojony. Wiem, co mówię i mam rację No mowisz, ze nie choruje organ ani komorka tylko czlowiek Dziekuje za taka racje Znaczy co mam pomyslec? Ze glupi profesor nie ma racji a ma ja gavro? Bo tak? , a Ty bronisz każdej książcyny, którą czytasz, a potem okazuje się, że po co? Proponuję rozpatrzeć kaszel z poziomu komórkowego, tylko uważaj, na okular mikroskopu, jak te komórki zaczną kaszleć. Życzę szerszego spojrzenia i bez odbioru w tym temacie
Po pierwsze, ja opisalem tylko fragment ksiazki, ktora wlasnie czytam, nie widze tutaj jakiegos specjalnego bronienia tylko opis i wrazenia. Bronie sila rzeczy, bo ty jak zwykle przystapiles do obsmiewania ksiazki, ktorej nie czytales, znamy to Tylko, ze tam nie ma nic na razie takiego kontrowersyjnego a ty jak zwykle wyskoczyles ze swoimi zabetonowanymi pogladami, paradygmatami w ktorych sie okopales wieki temu i ktorych nie zamierzasz ani o jote zmieniac, bo przeciez ty wiesz najlepiej, bo "ty masz racje". PLZ kolega
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
|