Strony: 1 [2] 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: Produkty zakwaszajace/alkalizujace (Przeczytany 53007 razy)
|
adampio
Go
|
Na większości programów optymalizujących pracę komputera w pewnym miejscu jest uwaga: „Kontynuuj tylko jeżeli na pewno wiesz co robisz, cokolwiek zrobisz robisz to tylko na własną odpowiedzialność”.Tak samo jest z optymalizacją człowieka, generalnie jeśli system działa to lepiej nie ulepszać na siłę. Jeśli nie działa za dobrze to w wypadku ŻO warto oprzeć się na sprawdzonych metodach typu mięso+żółtka, a decyzję o manipulacji dodatkami roślinnymi i koncentratami nienasyconych kwasów tłuszczowych (olej śledziowy) pozostawić specjaliście, po zrobieniu odpowiednich badań (czasami wystarcza wywiad + fachowe spojrzenie.) Czekam na komplement od Misia. Nie bedzie od Misia...... Uwazam, ze masz racje..... Nasz organizm / nasze organizmy, sa tak rozne i jednoczesnie to wileka fabryka chemiczna, ktorej podejrzewam nikt nie pojmie. I czesto, boje sie powiedziec zawsze, jest tak, ze najprostrze rozwiazanie jest odpowiednie / sluszne. W tej kwestii, trzymam sie jednego stwierdzenia, a mianowicie aby raz w ciagu dnia miec "klarowny"/ przezroczysty mocz.....wowczas wiem, ze nie jestem zakwaszony. Czyli pije wode. Dodatkowo, jak mowi np Zenon, czuje sie dobrze, nie mam oblozonego jezyka i nie mam innych "generalnych" objawow zakwaszenia!! JK mowil o tym, aby spozywac wegle w postaci warzyw o ktorych duza ilosc optymalnych zapomina, poniewaz namawia sie do spozywania 6 x owoc i 6 x warzywo dziennie....jestesmy tu odporni i nie chcemy. Jednak jak mowie, JK nadmienia o spozywaniu do 300 gr warzyw w roznych cieplnie pbrabianych warzywach....mysle, ze tez idzie o gospodarke kwasowo-zasadowa..nie jestem pewien. Ale moim czestym posilkiem jest omlet z z zoltek i marchewki alkalizujacej, sok pomidorowy-alkalizujacy i okolo 3 litrow wody dziennie....i mam rezultat ten, o ktorym pisalem wczesniej....raz w ciagu dnia przejrzysty mocz!!! Czyli w tym momencie niezakwaszony.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Kangur, nie gniewaj sie, ale te "kan-DYDY" rozwijaja sie najczesciej u ludzi z "powaznym uszkodzeniem organizmu" najczesciej jak "ktos ledwo zipie"
Czyli wszycsy ledwo zipiemy, Grizzly? Bo jezeli uwazasz, ze nie masz tej czy innej "Candidy" to jestes w wielkim bledzie. Prawda?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
Oj nie czepiajmy sie szczegolow. Przeciez wiadomo, ze to skrot myslowy. Kazdy czlowiek ma we florze jelitowej candide i musi ja miec bo ona jest potrzebna. Problem pojawia sie przy patologicznym przeroscie populacji drozdzakow we florze. Umowmy sie, ze "posiadanie candidy" jest tozsame z powyzszym. Rownie dobrze mozna by sie czepnac czesto uzywanego slowa "wegle". Przez "wegle" rozumiemy "weglowodany". A przeciez "wegli" jest wiecej w tluszczu. Mozna by sie tak czepiac do co drugiego postu, bo internet ma taka specyfike, ze co chwila robi sie skroty myslowe. Piszecie, ze jesli cos dziala to nie warto grzebac itd. OK, super. Ale to nie posuwa nas naprzod. To takie poprawne politycznie bezproduktywne gadanie w stylu mistrzow kompromisu z PSL. Bez urazy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...Czyli wszycsy ledwo zipiemy, Grizzly? Bo jezeli uwazasz, ze nie masz tej czy innej "Candidy" to jestes w wielkim bledzie. Prawda?...
Nie to nie tak , w organizmie np, jelita(nie mylic z JELITA ), pochwie(u kobiety) zyja miliony drobnoustrojow, ale nasz organizm doskonale potrafi "kompartmentowac"wszystkie miejsca, tak wiec pozwala pewnej liczbie "obcych komorek" spokojnie zyc podobnie jak US czy ZUS obywatelom, ale jak tylko one "rosna w sile"to odbywa sie "planowana masakra" tych drobnoustrojow( w tym kan-DYDOW ). Chory, stary(na wlasne zyczenie organizm) nie potrafi tego co codziennie robi US i ZUS, oraz zdrowy, nieumierajacy organizm Na tym "naturalnym mechanizmie" zeruje "paramedycyna badziewno-bezwiedzowo-odpustowa". amen
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
kompartmentowac Czyzby jakis neologizm? Jezeli nie, to prosze o definicje slowa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
...........prosze o rzeczowa odpowiedz:
wypilem 4-ry lamki wina, ktore powinny zakwasic organizm....mocz jest przezroczysty!!!
Grizzly, prosze o konstruktywna odpowiedz!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
kompartmentowac Czyzby jakis neologizm? Jezeli nie, to prosze o definicje slowa. Kompartment to przestrzeń, w której wyróżnić można pewną formę materii.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...........prosze o rzeczowa odpowiedz:
wypilem 4-ry lamki wina, ktore powinny zakwasic organizm....mocz jest przezroczysty!!!
Grizzly, prosze o konstruktywna odpowiedz!!!!
Poczytaj o "buforach"(nie mylic z kan- DYDAMI)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Piszecie, ze jeśli cos działa to nie warto grzebać itd. OK, super. Ale to nie posuwa nas naprzod. To takie poprawne politycznie bezproduktywne gadanie w stylu mistrzów kompromisu z PSL. Bez urazy Ja bym raczej wyczytał z mojego postu, że nie warto grzebać chaotycznie bez zrozumienia tematu, zwłaszcza kiedy nie ma objawów. Jeśli już są objawy to warto się zwrócić do lekarza ŻO o ich zdiagnozowanie i wyznaczenie metody modyfikacji diety. Generalnie na ŻO problem zakwaszania / odkwaszania nie występuje. Jeśli mamy podejrzenie, że coś nie tak z naszą dietą to warto wrócić do podstaw, czyli do zjadania żółtek i wieprzowiny, a jako węglowodanów jarzyn duszonych z dodatkiem tłuszczu, a wyeliminować z diety wszystkie inne wynalazki roślinne. Koncentrując się na problemie PH łatwo można odejść od złotej proporcji ŻO i zjadania najlepszego białka i tłuszczów zwierzęcych tylko dla tego, że w jakiejś bzdurnej tabelce ktoś napisał, że jajka (żółtka) zakwaszają. I wtedy mamy już realny problem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Generalnie na ŻO problem zakwaszania / odkwaszania nie występuje. Jeśli mamy podejrzenie, że coś nie tak z naszą dietą to warto wrócić do podstaw, czyli do zjadania żółtek i wieprzowiny, a jako węglowodanów jarzyn duszonych z dodatkiem tłuszczu, a wyeliminować z diety wszystkie inne wynalazki roślinne.
No wlasnie Adam, o tym owilem odpowiedajac Zenonoei na ostatni post. "NAS" to niedotyczy!!! Po co sie zamartwiac sprawami blachymi!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Poczytaj o "buforach"(nie mylic z kan-DYDAMI) No nie, takich tematow nie "pogubie".....poczytam o buforach.....o "dydach" chyba juz nie musze czytac???? (albo tak mi sie wydaje?)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
...Jedni twierdza, ze kandyda sie rozwija w srodowisku kwasnym, a inni ze w alkaicznym...
Kangur, nie gniewaj sie, ale te "kan-DYDY" rozwijaja sie najczesciej u ludzi z "powaznym uszkodzeniem organizmu"najczesciej jak "ktos ledwo zipie" A jak szybko na "zwlokach" sie rozwijaja, tak wiec jesli masz problem z 'kan-DYDAMI" musisz najpierw "naprawic swoj organizm"Dzieki Misiu. Chcialem sie odmlodzic z Danusia, ale ona sie wycofala. Narzie musze dalej tak dydac. wyleczyc, odmlodzic itp. Im wiecej "kan-DYDY" tym blizej "TRUMNY"!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
Adam319, ja wiem co napisales. Ale wlasnie o to mi chodzi, ze to sa oczywiste oczywistosci. PSL wiecznie powtarza, ze "trzeba kompromisu, trzeba sie dogadac i nie wolno sie klucic". Ale niewazne.
Dlaczego niby "nas" ("was"? bo ja nie wiem czy sie lapie) ma problem zakwaszenia / alkalizacji nie dotyczyc. Albo to jest uniwersalne prawo biochemii / fizjologii albo nie. No chyba, ze jest tak ze pewne produkty moga zarowno zakwaszac jak i nie - i to zalezy od szlaku metabolicznego i to miales na mysli.....(?)
Co do tych lekarzy optymalnych: to nie takie proste. Na prawde znam niewielu takich ktorych "polecilbym samemu sobie 4 lata temu".
Wielu z tych lekarzy optymalnych nie ustrzeglo sie przed rutyna. Wielu z nich nie sledzi na bierzaco badan nad dieta niskoww. Wielu nie wyzwolilo sie z pewnych mitow.
Nie wiem na przyklad czy jest w Polsce cho jeden lekarz ktory moglby mi doradzic w sprawie surowego zywienia niskoweglowodanowego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
* Dlaczego niby "nas" ("was"? bo ja nie wiem czy sie lapie) ma problem zakwaszenia / alkalizacji nie dotyczyć.
** Nie wiem na przyklad czy jest w Polsce cho jeden lekarz ktory moglby mi doradzic w sprawie surowego zywienia niskoweglowodanowego.
* Bo stosowanie zasad ŻO wymusza brak problemów z odczynem organizmu, wszystkie zalecane produkty działają jak bufory, czyli kiedy trzeba odkwaszają, a kiedy trzeba odalkalizowują. Zwłaszcza żółtko i mięso ma takie właściwości. ** Surowe żywienie nie wchodzi w zakres zainteresowania ŻO, co Admina wielokrotnie podkreślał. Jest to zawsze z punktu widzenia biochemii ŻO niepotrzebne obciążanie organizmu „nieprzetrawioną wstępnie” żywnością + nieuzasadniona wiara we wchłanianie z przewodu pokarmowego cennych składników występujących tylko w surowej żywności. Ja tam osobiście szanuję pomysł, zwłaszcza jeśli wyniki są dobre. Choremu bym jednak raczej polecił wywar z żółtkiem niż kawałek surowego mięsa. Nie mam nic przeciwko żółtkom na surowo, zwłaszcza takim utartym z odrobiną cukru i roztopionym masełkiem. PS Dobra wiadomość jest taka, że problem mikrofalówki Ciebie nie dotyczy, bo chyba preferujesz świeżą żywność, a nie rozmrażaną.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Dlaczego niby "nas" ("was"? bo ja nie wiem czy się łapię) ma problem zakwaszenia / alkalizacji nie dotyczyć. Albo to jest uniwersalne prawo biochemii / fizjologii albo nie.
Można się zastanawiać jak często pić wodę, jak często oddawać mocz i jak często oddychać, ale na szczęście pewne sprawy regulują się same. Oczywiście istnieje np. wiedza jak prawidłowo oddychać, ale to już bardziej sport wyczynowy, a nie podstawowe zasady zdrowia. No i sama sztuka oddychania, bez prawidłowego odżywiania nie wystarczy, a z prawidłowym odżywianiem akcja oddechowa sama się wyreguluje. Kto chce nurkować 5min pod wodą bez butli z tlenem musi jednak trochę poćwiczyć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Qurde.Chłopcy "bijecie piane" jak jasny gwint! Już lepiej jakbyście sie napili czegoś
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
** Surowe zywienie nie wchodzi w zakres zainteresowania ZO, co Admin wielokrotnie podkreslal. wiem Jest to zawsze z punktu widzenia biochemii ZO niepotrzebne obciazanie organizmu "nieprzetrawiona wstepnie" zywnoscia Po pierwsze nie uzywaj kwantyfikatorow ogolnych (zawsze, nigdy, kazdy). Wystarczy bowiem podac jeden antyprzyklad by obalic cale twierdzenie. No i podam przyklad zoltka. Gotowane na twardo jest lzejstrawne od gotowanego na miekko. Ale surowe jest lzej strawne od obu przetworzonych termicznie. No i juz twoje "zawsze" nie dziala" Po drugie skoro probujesz sie odwolac do biochemii to podaj mi prosze rozdzial w ktorym o tym przyczytales. Chetnie poczytam. nieuzasadniona wiara we wchlanianie z przewodu pokarmowego cennych skladnikow wystepujacych tylko w surowej zywnosci. Dlaczego nieuzasadniona wiara? Przeciez to sa oficjalne dane, ze podczas obrobki termicznej produkty traca czesc witamin, skladnikow mineralnych no i wszelkie enzymuy. No i w rzypadku surowego pokarmu nie ma problemu utleniania sie kwasow tluszczowych. Ja tam osobiscie szanuje pomysl, zwlaszcza jesli wyniki sa dobre. to fajnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
Qurde.Chlopcy "bijecie piane" jak jasny gwint! Juz lepiej jakbyscie sie napili czegos Dziekujemy Edyta, ze zabralas glos w naszej dyskusji. Istotnie wiele on wniosl do naszych rozwazan. Liczymy na wiecej tego typu konstruktywnych uwag w przyszlosci Howdy!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
...........prosze o rzeczowa odpowiedz:
wypilem 4-ry lamki wina, ktore powinny zakwasic organizm....mocz jest przezroczysty!!!
Grizzly, prosze o konstruktywna odpowiedz!!!!
Ale jest taka zaleznosc, ze intensywnosc kolooru moczu swiadczy o kwasowosci? (serio nie wiem, pytam sie) Bo jesli nie ma to nalezaloby uzyc papierkow lakmusowych albo nasikac do herbaty...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 [2] 3
|
|
|
|