forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-04-29, 09:03:35

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. I jemy go najwięcej.
660629 wiadomoci w 4059 wtkach; wysane przez 27 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: startom
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Dieta Optymalna
| | |-+  Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 [2] 3 4 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów  (Przeczytany 30510 razy)
zbynek
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #20 : 2009-01-03, 11:33:05 »


A tak poza tym,my wszyscy jesteśmy terminalni  Laughing


No tak, a Edytko... do księdza też masz pretensje, gdy obiecuje życie po śmierci w niebie  wszystkim terminalnym? Confused Cool
 Laughing
Oczywiście, wszystkim ale  tylko wierzącym terminalnym. Very Happy
Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #21 : 2009-01-03, 11:37:09 »


A tak poza tym,my wszyscy jesteśmy terminalni  Laughing


No tak, a Edytko... do księdza też masz pretensje, gdy obiecuje życie po śmierci w niebie  wszystkim terminalnym? Confused Cool
 Laughing

No wiesz,ja nie powazam tej profesji ,ani żadnych innych "guru" nie uznaje  Very Happy
Ale w sumie to niezamierzone porównanie nieźle Ci wyszło  Laughing
Pozdro!  Very Happy
Zapisane
zbynek
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #22 : 2009-01-03, 11:44:09 »

Coś o nadziei .

Cytuj
Jak to się stało? Alojzy Piątek jadł swoje buty, jadł drewniane stylisko od łopaty, pił własny mocz. Ale było coś jeszcze. Wierzył, że gdzieś wraz z nim pod zawałem jest żaba, którą chciał złapać i zjeść. Jak wyjaśniał, był pewny, że jeśli ją złapie, to przeżyje. I ani na chwilę nie wyzbył się nadziei, że ją złapie. Sam Piątek owej żabie przypisuje ocalenie
http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/108/Nadzieja-wiara-i-pewnosc/
 ____________________________________________________________________

"NAWET JEŚLI NIEBO ZMĘCZYŁO SIĘ BŁĘKITEM - NIGDY NIE GAŚ ŚWIATŁA NADZIEI”
Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #23 : 2009-01-03, 11:55:25 »

Nadzieja jest wpisana w nas.Każdy ma nadzieje na coś.
Jak to sie mówi ;"nadzieja umiera ostatnia" .
Zapisane
kangur
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #24 : 2009-01-03, 12:03:18 »

Coś o nadziei .

Cytuj
Jak to się stało? Alojzy Piątek jadł swoje buty, jadł drewniane stylisko od łopaty, pił własny mocz. Ale było coś jeszcze. Wierzył, że gdzieś wraz z nim pod zawałem jest żaba, którą chciał złapać i zjeść. Jak wyjaśniał, był pewny, że jeśli ją złapie, to przeżyje. I ani na chwilę nie wyzbył się nadziei, że ją złapie. Sam Piątek owej żabie przypisuje ocalenie
http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/108/Nadzieja-wiara-i-pewnosc/

Nie pamietam aby Piatek mowil o zabie. O wszystkim innym mowil.
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #25 : 2009-01-03, 15:43:41 »

Proszę. bardzo o fachową odpowiedź. Renia    p.s.  obawiam się ,że gdyby, mimo przejścia na DO, stan zdrowia by się pogorszył , to ja byłabym "całym winowajcą" Confused

Wiec najlepsza rada nie namawiac/nic na sile.
Mozna wspomniec o DO/ZO, podsunac fachowe ksiazki do przeczytania, ale wybor /dalsze leczenie/dieta/inne odzywianie nalezy do zainteresowanego--on/ona jest przyslowiowym kowalem wlasnego losu i sama/sam musi/powinna podjac odpowiednia decyzje--czy bedzie sluszna...?   to juz nie od Ciebie zalezy.
Zapisane
kodar
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #26 : 2009-01-03, 16:45:42 »

W podanym przez Zbynka linku znalazlam wspanialy artykul,ktory w calosci  polecam dla Marka Very Happy
Poniewaz nalezaloby zawsze miec nadzieje na lepsze tu i teraz.

"Przekonanie: „na pewno wyzdrowieję” nie jest nadzieją tylko myśleniem pozytywnym lub życzeniowym i być może do tego odnosili się moi nauczyciele akademiccy mówiący o fałszywej nadziei. Natomiast przekonanie: „mogę wyzdrowieć niezależnie od tego jak ciężko jestem chory” jest wyrazem nadziei. Co więcej, jest oparte na faktach, bo medycyna zna przypadki wyzdrowienia z bardzo zaawansowanych chorób.
Niestety współczesna medycyna zamiast badać, jakie procesy się za tym kryją, kwituje je stwierdzeniem „spontaniczna remisja”. Jeden z moich pacjentów, który wyzdrowiał (wbrew mym własnym oczekiwaniom) z zaawansowanego nowotworu płuca z przerzutami do mózgu, na stwierdzenie onkologa, że jest to spontaniczna remisja, odpowiedział: „Nad tą spontaniczną remisją to ja sobie nieźle dupę urobiłem”.
Tym skuteczniej będziemy mogli utrzymać nadzieję, im bardziej sprzyja jej nasze środowisko wewnętrzne (system naszych przekonań, zaufania i wiary). Ważne jest, by nauczyć się bronić nadzieję przed własnym zwątpieniem. Przywiązanie do sposobu myślenia jest często silniejsze niż nasze przywiązanie do życia. Dlatego możemy odrzucać pewne informacje, które niosą ze sobą nadzieję, ale są sprzeczne z naszymi przekonaniami i światopoglądem. Ten stan nazywany jest dysonansem poznawczoemocjonalnym. To co myślimy o swej naturze, życiu, umieraniu, zdrowiu, chorobie i sensie życia, determinuje naszą podatność na nadzieję czy beznadzieję. Victor Frankl stwierdził, że ci, którzy się oparli zagładzie obozu koncentracyjnego, wcale nie byli najsilniejsi fizycznie. Ich siłą była umiejętność odnalezienia sensu w swoim położeniu.
 Tak więc ważnym elementem nadziei jest zdolność doszukania się zdrowego sensu w naszej sytuacji życiowej. Jednak, gdy doszukujesz się w swej chorobie czy innej trudnej sytuacji niezdrowego sensu, gdy myślisz: „jest to kara za grzechy”, „nie zasługuję na cud” lub dochodzisz do wniosku, że jakiekolwiek wysiłki nie mają sensu, to pogrążasz się w rozpaczy."

http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/354/Pokladajmy-nadzieje-poki-mozemy/2/

Zapisane
lekarka
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #27 : 2009-01-03, 19:44:36 »

Tymon, choroba powinna być wyleczalna dietą. Powinna naprawić się w 3-5 dni (po 3 dniach powinny ustapić niedomagania mięśniowe; leczenie wg mojej wersji). Efektów pozytywnych oczekiwałabym (jeżeli nie będzie poprawy po 3-5 dniach) po 3-6 tyg  jeżeli są jakieś przeciwciała w nadmiarze. Osobno jaja, osobno boczek (nie lączenie białek w posilku). Osobno ziemniaki na smalcu. Monodieta (nie łączenie B z W) to metoda dziecięca leczenia się. Korzystna. Bezpieczne powinny być skwarki jako posiłek, rosół. Osoba może zadzwonić do mnie na tel. domowy (na mojej stronie int).



Zapisane
slawek
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #28 : 2009-01-03, 22:29:35 »

PS.Fajnie Sławek ,ze wróciłeś,bo sie bardzo martwiłam ,juz różne mysli zaczynały mi chodzić po głowie,np. że sie zatrułes jakim winem tanim,może jakaś wódka niewiadomego pochodzenia itp. ,w sumie słychać w TV o takich zdarzeniach,takze wziełam to pod uwage  Confused Razz
Dziękuje za troske Wink to już ostatnia ostatnia odpowiedź.

P.S.
ponieważ nie lubie patrzeć jak jak publicznie robisz z siebie idotke.
Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #29 : 2009-01-03, 23:38:19 »

....ostatnia ostatnia ....

P.S.
.... jak jak ....

Czyli moje podejrzenia sie urzeczywistniły .Ogromnie mi smutno z tego powodu  Confused
 Naprawde sie martwiłam,to nie moja wina,po prostu tak jest  Embarassed  Confused
Wiem,ze mnie nie lubisz,ale.... moze kiedys zmienisz zdanie  Smile
Zapisane
Tymon
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #30 : 2009-01-31, 12:39:12 »

Tymon, choroba powinna być wyleczalna dietą. Powinna naprawić się w 3-5 dni (po 3 dniach powinny ustapić niedomagania mięśniowe; leczenie wg mojej wersji). Efektów pozytywnych oczekiwałabym (jeżeli nie będzie poprawy po 3-5 dniach) po 3-6 tyg  jeżeli są jakieś przeciwciała w nadmiarze. Osobno jaja, osobno boczek (nie lączenie białek w posilku). Osobno ziemniaki na smalcu. Monodieta (nie łączenie B z W) to metoda dziecięca leczenia się. Korzystna. Bezpieczne powinny być skwarki jako posiłek, rosół. Osoba może zadzwonić do mnie na tel. domowy (na mojej stronie int).


Dawno tu nie zaglądałem.  Cool Ewo, jest naprawdę bardzo duża poprawa, wielkie dzięki za Twoje sugestie.  Very Happy
Gdyby była taka potrzeba, na pewno się odezwę w temacie.  Very Happy
Zapisane
kate
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #31 : 2009-03-05, 13:09:17 »

cyt: Efektów pozytywnych oczekiwałabym (jeżeli nie będzie poprawy po 3-5 dniach) po 3-6 tyg  jeżeli są jakieś przeciwciała w nadmiarze. Osobno jaja, osobno boczek (nie lączenie białek w posilku). Osobno ziemniaki na smalcu. Monodieta (nie łączenie B z W) to metoda dziecięca leczenia się. Korzystna. Bezpieczne powinny być skwarki jako posiłek, rosół. Osoba może zadzwonić do mnie na tel. domowy (na mojej stronie int).

tzn. nie łączenie B z W powinno być stosowane w przypadku wszystkich reumatoidalnych schorzeniach??
Zapisane
lekarka
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #32 : 2009-04-06, 13:16:53 »

W przypadku schorzeń reumatoidalnych u osób będących na diecie "chlebowej" - trzeba im wejść w dietę dra Kwasniewskiego.
Im bardziej chora osoba tym bardziej łaknie białka, ale z nadmiaru B tworzy się W. Widać to po trójglicerydach - gdy są powyżej 60-70mg% osoba za dużo jada B/W.
Gdy w poprzednim dniu zjem za dużo W - np 70g/dobę to w dniu następnym (dla rekompensaty) chce mi się wiecej B niż zwykle, a zapotrzebowanie na W spada.
Im osoba bardziej zdrowa tym mniejsze zapotrzebowanie na jedzenie (w tym na B), tak najogolniej, nie znaczy to, że anorektyk to człowiek zdrowy.
Opisujemy jeden parametr, a do opisu potrzebnych jest więcej parametrów i czasem różnych.
Zapisane
Luker
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #33 : 2009-04-06, 13:43:03 »

Pani doktor.

Czy jedzenie weglowodanow do obiadu, lub wieczorem, z bardzo mala ich iloscia rano przy sniadaniu to problem dla kogos kto intensywnie pracuje umyslowo ?

pzdr.
Zapisane
MONIKAW
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #34 : 2009-04-06, 13:56:29 »

W przypadku schorzeń reumatoidalnych u osób będących na diecie "chlebowej" - trzeba im wejść w dietę dra Kwasniewskiego.
Im bardziej chora osoba tym bardziej łaknie białka, ale z nadmiaru B tworzy się W. Widać to po trójglicerydach - gdy są powyżej 60-70mg% osoba za dużo jada B/W.
Gdy w poprzednim dniu zjem za dużo W - np 70g/dobę to w dniu następnym (dla rekompensaty) chce mi się wiecej B niż zwykle, a zapotrzebowanie na W spada.
Im osoba bardziej zdrowa tym mniejsze zapotrzebowanie na jedzenie (w tym na B), tak najogolniej, nie znaczy to, że anorektyk to człowiek zdrowy.
Opisujemy jeden parametr, a do opisu potrzebnych jest więcej parametrów i czasem różnych.
Z dwojga złego w reumatoidalnych nadmiar białka i tak lepszy od niedoboru.
W zeszłym tygodniu kardiolog oglądał moje wyniki badań trójglicerydy - 35 "pani chyba nic nie je"
Nie komentowalam..., w domyśle 50 żółtek tygodniowo, kilogram boczku, słoik smalcu i takie tam.
Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70544


Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #35 : 2009-04-06, 15:57:07 »

Monika, twój "za mały"poziom trójglicerydów, jest tak samo "zły", jak moje za niskie OB=2 .DR Kwaśniewski pisze w "Odpowiedziach na listy", że czym mniejsze trójglicerydy, tym lepiej, a najlepiej jak jest ich mniej niż 50 , czyli masz super wynik. Jak robili te normy, to nie było jeszcze zdrowych ludzi. Very Happy Pozdrawiam.
Zapisane

evosonic
Go


Email
Re: Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #36 : 2009-04-06, 18:41:20 »

W podanym przez Zbynka linku znalazlam wspanialy artykul,ktory w calosci  polecam dla Marka Very Happy
Poniewaz nalezaloby zawsze miec nadzieje na lepsze tu i teraz.

"Przekonanie: „na pewno wyzdrowieję” nie jest nadzieją tylko myśleniem pozytywnym lub życzeniowym i być może do tego odnosili się moi nauczyciele akademiccy mówiący o fałszywej nadziei. Natomiast przekonanie: „mogę wyzdrowieć niezależnie od tego jak ciężko jestem chory” jest wyrazem nadziei. Co więcej, jest oparte na faktach, bo medycyna zna przypadki wyzdrowienia z bardzo zaawansowanych chorób.
Niestety współczesna medycyna zamiast badać, jakie procesy się za tym kryją, kwituje je stwierdzeniem „spontaniczna remisja”. Jeden z moich pacjentów, który wyzdrowiał (wbrew mym własnym oczekiwaniom) z zaawansowanego nowotworu płuca z przerzutami do mózgu, na stwierdzenie onkologa, że jest to spontaniczna remisja, odpowiedział: „Nad tą spontaniczną remisją to ja sobie nieźle dupę urobiłem”.
Tym skuteczniej będziemy mogli utrzymać nadzieję, im bardziej sprzyja jej nasze środowisko wewnętrzne (system naszych przekonań, zaufania i wiary). Ważne jest, by nauczyć się bronić nadzieję przed własnym zwątpieniem. Przywiązanie do sposobu myślenia jest często silniejsze niż nasze przywiązanie do życia. Dlatego możemy odrzucać pewne informacje, które niosą ze sobą nadzieję, ale są sprzeczne z naszymi przekonaniami i światopoglądem. Ten stan nazywany jest dysonansem poznawczoemocjonalnym. To co myślimy o swej naturze, życiu, umieraniu, zdrowiu, chorobie i sensie życia, determinuje naszą podatność na nadzieję czy beznadzieję. Victor Frankl stwierdził, że ci, którzy się oparli zagładzie obozu koncentracyjnego, wcale nie byli najsilniejsi fizycznie. Ich siłą była umiejętność odnalezienia sensu w swoim położeniu.
 Tak więc ważnym elementem nadziei jest zdolność doszukania się zdrowego sensu w naszej sytuacji życiowej. Jednak, gdy doszukujesz się w swej chorobie czy innej trudnej sytuacji niezdrowego sensu, gdy myślisz: „jest to kara za grzechy”, „nie zasługuję na cud” lub dochodzisz do wniosku, że jakiekolwiek wysiłki nie mają sensu, to pogrążasz się w rozpaczy."

http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/354/Pokladajmy-nadzieje-poki-mozemy/2/

Jeden z moich pacjentów, który wyzdrowiał (wbrew mym własnym oczekiwaniom) z zaawansowanego nowotworu płuca z przerzutami do mózgu, na stwierdzenie onkologa, że jest to spontaniczna remisja, odpowiedział: „Nad tą spontaniczną remisją to ja sobie nieźle dupę urobiłem”.

napisz prosze cos wiecej to jest bardzo ciekawe


Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70544


Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #37 : 2009-04-06, 21:01:43 »

Pani doktor.

Czy jedzenie weglowodanow do obiadu, lub wieczorem, z bardzo mala ich iloscia rano przy sniadaniu to problem dla kogos kto intensywnie pracuje umyslowo ?

pzdr.
Mogę jedynie powiedzieć jak u mnie jest z węglowodanami, otóż lepiej się czuję, mam więcej energii, gdy do śniadania zjem ok. 25% dzinnej ilości W, przy obiedzie ok.25%, a resztę, same W na kolację.
Zapisane

lekarka
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #38 : 2009-04-06, 22:16:31 »

Trig 35mg% - ok.
W - byleby dobowo się zgadzało, choć organizm zwykle nie lubi całej dobowej dawki W na jeden posiłek.
Zapisane
Luker
Go


Email
Odp: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów
« Odpowiedz #39 : 2009-04-06, 22:57:31 »

Dziekuje za odpowiedz.

W takim razie bede sie staral, zeby tych weglowodanow rano bylo co najmniej 25-33%.

ps. Renia, dzieki rowniez za twoja odpowiedz.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.048 sekund z 19 zapytaniami.