forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-04-30, 20:02:17

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.
660741 wiadomoci w 4059 wtkach; wysane przez 28 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: t0mat0
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Żywienie Optymalne
| | |-+  Moje początki ŻO....
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 [2] 3 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Moje początki ŻO....  (Przeczytany 16941 razy)
kodar
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #20 : 2008-10-20, 11:35:03 »

Czy po przejściu na ŻO mieliście bóle głowy?ja od kilku dni się tak odżywiam i od kilku dni mam bóle głowy co mi sie wcześniej nie zdarzało.Czy możliwe że to reakcja organizmu na zmiane sposobu żywienia?
bol glowy,to reakcja organizmu na  problemy ukladu trawiennego. Confused
Zapisane
adampio
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #21 : 2008-10-20, 19:00:27 »

Cytuj
naduzywałam żeberek ,majonezu  ,masła i śmietany .

Rudka, zgadzam sie z Toba, ze jezeli zjesz za dozo bialka z zeberek to na pewno waga nie spadnie. Poza tym przyznaj sie co jeszcze jadlas pozniej w nocy Laughing
Zachowasz poziom spozywanego bialka w granicach 0,5 gr na wage ciala...to schudniesz na pewno. A tluszcz, to najlepszy srodek odchudzjacy  w odp. proporcjach
Zapisane
Rudka
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #22 : 2008-10-21, 00:59:24 »

Wiesz Adam -ja chyba nie należe do tych co chudną.
  w nocy to często rozcienczam winko z wodą -albo koniaczku do kawki dolewam .
    Nieraz sięgne po kosteczke gorzkiej czekolady albo pomidora ,nawet zimnego ziemniaka z gara.
   Z białkiem nie przedadzam -bo po prostu mam w żołądku limit ale ogólnie ok 50g nieraz dużo mniej.
   średnio wychodzi mi B-50 -T- 110 W50-60
    moja proporcja to 1--[2-2,5] 1 --srednio
    Tak- przesadze nieraz z żebrami  lub nożyskami -ale skoro sa tłuste więc białka mniej.
   Skoro optymalni nie moga być głodni to jestem tego przykładem ,ale zeby schudnąć musze troche
     więcej ograniczeń i dyscypliny w swoje życie wprowadzić .
   Narazie odkładam to na jutro albo jak kryzys z hameryki nas sięgnie .
   
   
Zapisane
_flo
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #23 : 2008-10-21, 01:51:56 »

Wiesz Adam -ja chyba nie należe do tych co chudną.
  w nocy to często rozcienczam winko z wodą -albo koniaczku do kawki dolewam .
    Nieraz sięgne po kosteczke gorzkiej czekolady albo pomidora ,nawet zimnego ziemniaka z gara.
   Z białkiem nie przedadzam -bo po prostu mam w żołądku limit ale ogólnie ok 50g nieraz dużo mniej.
   średnio wychodzi mi B-50 -T- 110 W50-60
    moja proporcja to 1--[2-2,5] 1 --srednio
    Tak- przesadze nieraz z żebrami  lub nożyskami -ale skoro sa tłuste więc białka mniej.
   Skoro optymalni nie moga być głodni to jestem tego przykładem ,ale zeby schudnąć musze troche
     więcej ograniczeń i dyscypliny w swoje życie wprowadzić .
   Narazie odkładam to na jutro albo jak kryzys z hameryki nas sięgnie .
   

Rudka, na moje oko i rozwazajac zupelnie teoretycznie/matematycznie jesli dazysz do wagi 60kg, to powinnas:
- zjechac na weglach do okolo 35g (przy B=50),
- albo na białku do okolo 30g (przy W=50).
- albo gdzies posrodku

Wszystko zalezy od jakosci bialka jakie sobie dostarczasz. Ta druga opcja dotyczy bialka w formie zoltek i podrobow.

Przy takich proporcjach naprawde trzeba sie mocno postarac zeby przytyc od tluszczu. Co innego schudnac...  Confused
Proporcje ktore stosujesz dotycza osoby o wadze naleznej okolo 70kg przy raczej siedzacym trybie zycia.

To oczywiscie wszystko w teorii. W praktyce w gre wchodzi tez oczywiscie wysilek fizyczny i ogolnie specyfika twojego organizmu/metabolizmu. Organizm niby sam bedzie regulowal apetyt jesli bedziesz trzymac proporcje.



Zapisane
_flo
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #24 : 2008-10-21, 02:01:48 »


Proporcje ktore stosujesz...


Errata jak zwykle: mialam na mysli wartosci  Very Happy
Zapisane
_flo
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #25 : 2008-10-21, 03:24:27 »

Aaaa i jeszcze jedno. Jak jestes glodna to niekoniecznie znaczy, ze organizm "siem domaga" wiecej B albo W. Sprawdzilam na sobie i wiem, ze wystarczy w takim przypadku pobudzic lipolize. Mozesz to zrobic na kilka sposobow:

- szklanka wody - nie znam mechanizmu, ale dziala jak marzenie,
- herbata, kawa - kofeina, juz o tym pisalam (taka mniej idealna opcja, powiedzmy),
- wysilek fizyczny - jednostajny, aerobowy, wystarczy tylko troche podwyzszone tetno, szybki spacer, cokolwiek,
- tluszcze nasycone - w jakiej tylko formie sobie zyczysz. Ja, jako ze zaliczam sie do zwolennikow "rotacji mlecznych", nie pijam smietanki (->hipoglikemia), wiec jak jestem w biegu, to mozliwosci sa ograniczone, ale pomocna jest czekolada 99% (nie wiem, czy to w polsce "chodzi"), 2 kosteczki, i czuje sie jakbym mogla gory przenosic przez nastepne 5h. Te czekolade to jeszcze testuje, no bo to roslinne w koncu...




Zapisane
kangur
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #26 : 2008-10-21, 04:48:45 »

Aaaa i jeszcze jedno. Jak jestes glodna to niekoniecznie znaczy, ze organizm "siem domaga" wiecej B albo W. Sprawdzilam na sobie i wiem, ze wystarczy w takim przypadku pobudzic lipolize. Mozesz to zrobic na kilka sposobow:

- szklanka wody - nie znam mechanizmu, ale dziala jak marzenie,


Zgadza sie. Sprwdzilem to na sobie.
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #27 : 2008-10-21, 07:27:18 »

o kuracji raka metodą  dr.Simonconiego itd. a używa się w niej sody oczyszczonej. To mądre czy nie co opisali w tym artykule?

Na raki skóry zdaje się składniej raczej okład z wapna gaszonego. Skuteczniej i lepiej działa niż chemio i radioterapa.  Embarassed
Znałem jednego, co wodorowęglan sodu używał na wymioty i odkwaszenie organizmu, zawsze ponoć z pozytywnym skutkiem.  Wink
Teoretycznie można stosować na kaca, bo wiąże zbyt duże kacowe stężenie protonów produkując też wodę, której zawsze brak organizmowi na kacu. I żeby było jasne: objawy kaca znam z opowiadań, a nie z autopsji, jak się niektórym "pomyliło"! Very Happy
Zapisane
kodar
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #28 : 2008-10-21, 12:01:01 »

o kuracji raka metodą  dr.Simonconiego itd. a używa się w niej sody oczyszczonej. To mądre czy nie co opisali w tym artykule?

Na raki skóry zdaje się składniej raczej okład z wapna gaszonego. Skuteczniej i lepiej działa niż chemio i radioterapa.  Embarassed
Znałem jednego, co wodorowęglan sodu używał na wymioty i odkwaszenie organizmu, zawsze ponoć z pozytywnym skutkiem.  Wink
Teoretycznie można stosować na kaca, bo wiąże zbyt duże kacowe stężenie protonów produkując też wodę, której zawsze brak organizmowi na kacu. I żeby było jasne: objawy kaca znam z opowiadań, a nie z autopsji, jak się niektórym "pomyliło"! Very Happy
Tomas szczerze wspolczuje,ze musisz ciagle cos prostowac i byc czujnym.A te mordki to specjalnie dla ciebie Razz Very Happy Smile i  do przodu,i wezykiem,wezykiem Laughing
Zapisane
sewero
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #29 : 2008-10-21, 12:15:54 »

Martyna opty. Zmierz sobie ciala ketonowe w moczu.Jezeli wystepuja musisz zwieszyc ilosc weglowodanow. Byc moze jesz ich za malo. U mnie tak bylo. Jest tak do dzis. Jak tylko mam za malo wegli zaczyna bolec glowa. Po uzupelnieniu po pol godziny przestaje.Musze zjadac wiecej wegli niz mowi to proporcja ZO. Musi tak wiele ludzi. Na kazdych wczasach optymalnych poznalam ludzi ktorzy potrzebuja wiecej wegli. Niektorzy nawet do 120 g. No coz kazdy organizm jest inny i musimy siebie obserwowac.
Ja tez nie bylam chora jak zaczynalam. Zrobilam to dla syna ktory mial 4 miesiace, ktorego karmilam piersia i ktory ciagle mial kolki. Po 24 godzinach od wprowadzenia diety kolki ustaly a ja w ciagu 4 miesiecy schudlam 16kg.(bylam jak slon po ciazy gdyz musialam 9 miesiecy lezec)
Na poczatku jadlam to co lubie. Musze przyznac ze nie lubialam tlustych mies i ociekajacego tluszczu.
NIe zrezygnowalam tez od razu z chleba. Jadlam go dalej ale stopniowo wyeliminowalam.Na poczatku jadlam ok 20 gram pieczywa dziennie. Pomimo tego efekty byly od razu. Pozniej zrezygnowalam z chleba tego ze sklepu a zaczelam piec sama z ksiazki kurcharskiej Dr. Kwasniewskiego. Teraz nie musze juz zadnego chleba jesc . Organizm sam sie przestawil. Nawet moge juz jesc tluste mieso. Teraz owocow ktore kiedys lubilam juz nie lubie. Tluscz ktorego nie za bardzo mialam jak zjesc przemycalam w jajecznicy i w ziemniakach w smietance z kawa.
Tak samo jest z moimi dzieciakami. W szkole czy przedszkolu jak jakies dziecko ma urodziny i przyniesie ciasto to slysze od nauczycielek ze moje dzieci nie chca tego jesc. Na poczatku byly problemy bo musialy chociaz sprobowac(tak kazala pani). Teraz powiedzialam ze reaguja alergicznie na wieksza ilosc cukru i wegli i panie daly spokoj. No coz nieraz trzeba dla dobra sklamac.
Zycze Ci wytrwania. Wiem jak to jest jak sie jest zdrowym i nic nie dolega to ciezko kontynuowac ZO. Ja nie zrezygnuje bo czuje sie wysmienicie. Zreszta cala moja rodzina jest dzieki ZO zdrowa a ci ktorzy byli chorzy juz nimi nie sa.
Zapisane
martyna opty
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #30 : 2008-10-21, 13:14:23 »

Martyna opty. Zmierz sobie ciala ketonowe w moczu.Jezeli wystepuja musisz zwieszyc ilosc weglowodanow. Byc moze jesz ich za malo. U mnie tak bylo. Jest tak do dzis. Jak tylko mam za malo wegli zaczyna bolec glowa. Po uzupelnieniu po pol godziny przestaje.Musze zjadac wiecej wegli niz mowi to proporcja ZO. Musi tak wiele ludzi. Na kazdych wczasach optymalnych poznalam ludzi ktorzy potrzebuja wiecej wegli. Niektorzy nawet do 120 g. No coz kazdy organizm jest inny i musimy siebie obserwowac.
Ja tez nie bylam chora jak zaczynalam. Zrobilam to dla syna ktory mial 4 miesiace, ktorego karmilam piersia i ktory ciagle mial kolki. Po 24 godzinach od wprowadzenia diety kolki ustaly a ja w ciagu 4 miesiecy schudlam 16kg.(bylam jak slon po ciazy gdyz musialam 9 miesiecy lezec)
Na poczatku jadlam to co lubie. Musze przyznac ze nie lubialam tlustych mies i ociekajacego tluszczu.
NIe zrezygnowalam tez od razu z chleba. Jadlam go dalej ale stopniowo wyeliminowalam.Na poczatku jadlam ok 20 gram pieczywa dziennie. Pomimo tego efekty byly od razu. Pozniej zrezygnowalam z chleba tego ze sklepu a zaczelam piec sama z ksiazki kurcharskiej Dr. Kwasniewskiego. Teraz nie musze juz zadnego chleba jesc . Organizm sam sie przestawil. Nawet moge juz jesc tluste mieso. Teraz owocow ktore kiedys lubilam juz nie lubie. Tluscz ktorego nie za bardzo mialam jak zjesc przemycalam w jajecznicy i w ziemniakach w smietance z kawa.
Tak samo jest z moimi dzieciakami. W szkole czy przedszkolu jak jakies dziecko ma urodziny i przyniesie ciasto to slysze od nauczycielek ze moje dzieci nie chca tego jesc. Na poczatku byly problemy bo musialy chociaz sprobowac(tak kazala pani). Teraz powiedzialam ze reaguja alergicznie na wieksza ilosc cukru i wegli i panie daly spokoj. No coz nieraz trzeba dla dobra sklamac.
Zycze Ci wytrwania. Wiem jak to jest jak sie jest zdrowym i nic nie dolega to ciezko kontynuowac ZO. Ja nie zrezygnuje bo czuje sie wysmienicie. Zreszta cala moja rodzina jest dzieki ZO zdrowa a ci ktorzy byli chorzy juz nimi nie sa.
Sewero masz racje Razz że głowa bolała mnie od za małej ilości węglowodanów,źle zrozumiałam zasady diety i nie jadłam ich wcale albo prawie wcale. Teraz zaczełam je jeśc w ilości 40-50g i już głowa nie boli. Ja nie liczyłam ile czego jem a potrawy robiłam"na oko" i przesadziłam z tłuszczem-szczerze to myślałam że tłuszczu można jeśc ile sie chce,(może powinnam napisac" żrec"jak to napisała pewna osoba)Myślałam że ma go byc w potrawie po prostu dużo- dopiero po czasie doszłam do tego że musze obliczac ilośc tłuszczu na kilogram mojej masy ciała.Teraz już rozumiem o co chodzi w tej diecie-że trzeba liczyc i liczyc.Dziękuje za wsparcie.Książkę dr Kwaśniewskiego czytałam ale chyba nie dośc solidnie bo robiłam to podczas kiedy w międzyczasie bawiłam sie z synem Razz nie zawsze jest czas jak sie ma dwuletnie dziecko,prace i obowiązki w domu Very Happy pozdrawiam gorąco pa
Zapisane
sewero
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #31 : 2008-10-21, 14:35:32 »

w pelni cie rozumiem bo tez mam male dzieci, ktorym poswiecam wiele czasu. Wiesz na poczatku liczylam teraz juz nie zawsze. Teraz to juz mniej wiecej wiem ile jest wegli w lyzce marchewki duszonej w jednym ziemniaku w lyzeczce cukru itd. Z uplywem czasu sama sie tego nauczysz i bedzie ci latwiej. Najgorsze sa poczatki, Ksiazke Kwasniewskiego przeczytaj jeszcze raz zobaczysz ze odkryjesz duzo nowych rzeczy ktore przedtem nie wpadly ci w oko.
Ja z rodzina prawie co roku jade do Polski do jakiejs Arkadii na 2 tygodnie. Poznaje nowych ludzi i ciagle, ciagle jeszcze sie ucze.
Ucze sie przedewszystkim jezeli chodzi o dzieci. Ciagle jeszcze mam tysiace pytan pomimo iz mam wszyskie ksiazki Dr. Kwasniewskiego i czytam je na okraglo. Prenumeruje Optymalni i mam staly kontakt z optymalnymi.
Nasze zycie to ciagla nauka.
NO i jeszcze jedno. Wszyscy pisza ze na ZO nie przeziebiaja sie. Dziwilo mnie to bo ja pomimo iz odzywialam sie wg. wskazowek lekarzy optymlanch raz do roku cos zalapalam. Kiedys przed dieta bylam 3 , 4 razy w roku przeziebiona i to zawsze minimum tydzien.
Teraz wiem ze mozna tez sie przeziebic pomimo Zo ale przechodzi sie to lzej. Ja zalapuje wirusa, dostaje 39 stopni goraczki a na drugi dzien bez jakichkolwiek lekow jestem zdrowa. Co niektorzy mowia ze udaje bo nie moze tak byc ze za 1 dzien przy takiej temp. czlowiek jest zdrowy. Widac moj system immulogiczny tak reaguje. Jest silny bo w ciagu 1 dnia zwalcza wirusa. Jak w pracy wszyscy zalapali grype (influenza) irozlozylo ich na 4 tygdonie to ja bylam tylko 3 dni w domu.
Dlatego nie rezygnuj !!Trzymam kciuki!
Zapisane
lekarka
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #32 : 2008-10-22, 08:00:33 »

Martyna, za bogatobiałkowo. Może się serów najadłaś... wreszcie.
Zapisane
grzegorztn
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #33 : 2008-12-17, 13:10:04 »

witam
na DO jestem od ok 3lat  jestem  ogólnie zdrowy rozpoczynając Do miałem przy wzroście 167  98kg wagi w ciągu 6 miesięcy spadłem 18 kg potem dość długo wagę utrzymywałem bez problemu od pół roku pofolgowałem sobie i teraz mam ok 90 kg urosła mała oponka którą chcę zgubić teraz jem na śniadanko  2 żółtka + 300ml mleka i łyżka masła /taka zupka/ w pracy jem sernik 1/5  całości {8 jaj+0,25 kg twarogu tłustego+10dkg rodzynek+1/2 budyniu }  do tego normalny obiad tzn. zupa jażynowa  na golonce lub coś z mięsa pieczonego z 1-2 ziemniakami ot i wszystko czasem kawałek gożkiej czekolady szczególnie lubię jedną kostkę  + łyżeczka masła jak się to wszystko rozpuści w ustach to słodycz i rozkosz nie opisana.
a moje pytanie  co zrobić żeby zrzucić parę kilo przestać jeść czy do kamieniołomu o misce zupy przcować bez wytchnienia

  doradźcie
Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #34 : 2008-12-17, 13:20:52 »

No,a odzywiasz sie tak jak wtedy, kiedy straciłes te 18 kg?
W sumie sie dziwie ,ze chcesz porady od kogoś kto Ciebie nie zna w kwestii schudniecia,jak sam juz to przerabiałes i powinienes wiedziec,co w tamtej chwili było dla Ciebie dobre.No,ale nie dziw mi sie,ze sie dziwie,bo dziwić sie jest rzeczą ludzką  Very Happy
Zapisane
grzegorztn
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #35 : 2008-12-17, 14:14:50 »

początki  były na wywarach , jajecznicy , kolankach i plackach jajecznych wszystko z ksiązki DO  teraz tak jak pisałem  a pytam bo licząc z grubsza BTW to dostarczam poniżej dziennych norm a waga stoi , a z drugiej strony pytam gdyż z prespektywy widać lepiej.
Edyto  dałaś mi do myślenia  i chyba zrobię jak na początku jeszcze raz przestudiuję książkę i wszystko co mam zamiar zjeść dokładnie zapiszę  troszkę więcej gimnastyki
i czekamy na wyniki

pozdrawiam wszystkich
cześc
Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #36 : 2008-12-17, 15:16:26 »

z prespektywy ...

to sie dowiesz,ze musisz zrezygnowac z tego, śmiego,czy owego,że musisz zmniejszyc to, czy tamto,zwiekszyć równiez to,czy tamto i tak bedziesz miał pokrecone,ze nim sie obejrzysz,a bedziesz na jakiejs diecie pseudooptymalnej polegającej na odzywianiu sie zgodnie z grupą krwi i bedziesz uzupełniał witaminy łykając tabletki znanych oczwiscie firm.Sam musisz sobie usiąść spokojnie i przemyslec,co spowodowało,ze zrzuciłes wtedy 18 kg i powoli kontynuować.
Zapisane
adampio
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #37 : 2008-12-17, 16:22:39 »

witam
na DO jestem od ok 3lat  jestem  ogólnie zdrowy rozpoczynając Do miałem przy wzroście 167  98kg wagi w ciągu 6 miesięcy spadłem 18 kg potem dość długo wagę utrzymywałem bez problemu od pół roku pofolgowałem sobie i teraz mam ok 90 kg urosła mała oponka którą chcę zgubić teraz jem na śniadanko  2 żółtka + 300ml mleka i łyżka masła /taka zupka/ w pracy jem sernik 1/5  całości {8 jaj+0,25 kg twarogu tłustego+10dkg rodzynek+1/2 budyniu }  do tego normalny obiad tzn. zupa jażynowa  na golonce lub coś z mięsa pieczonego z 1-2 ziemniakami ot i wszystko czasem kawałek gożkiej czekolady szczególnie lubię jedną kostkę  + łyżeczka masła jak się to wszystko rozpuści w ustach to słodycz i rozkosz nie opisana.
a moje pytanie  co zrobić żeby zrzucić parę kilo przestać jeść czy do kamieniołomu o misce zupy przcować bez wytchnienia

  doradźcie


Czy to co tu podales uwazasz za jezdzenie optymalne?

Jakie masz dzienne BTW?
Zapisane
kodar
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #38 : 2008-12-17, 18:05:39 »

witam
na DO jestem od ok 3lat  jestem  ogólnie zdrowy rozpoczynając Do miałem przy wzroście 167  98kg wagi w ciągu 6 miesięcy spadłem 18 kg potem dość długo wagę utrzymywałem bez problemu od pół roku pofolgowałem sobie i teraz mam ok 90 kg urosła mała oponka którą chcę zgubić teraz jem na śniadanko  2 żółtka + 300ml mleka i łyżka masła /taka zupka/ w pracy jem sernik 1/5  całości {8 jaj+0,25 kg twarogu tłustego+10dkg rodzynek+1/2 budyniu }  do tego normalny obiad tzn. zupa jażynowa  na golonce lub coś z mięsa pieczonego z 1-2 ziemniakami ot i wszystko czasem kawałek gożkiej czekolady szczególnie lubię jedną kostkę  + łyżeczka masła jak się to wszystko rozpuści w ustach to słodycz i rozkosz nie opisana.
a moje pytanie  co zrobić żeby zrzucić parę kilo przestać jeść czy do kamieniołomu o misce zupy przcować bez wytchnienia

  doradźcie
o wodzie do kamieniolomow na 24 godziny Confused Confused Razz
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Moje początki ŻO....
« Odpowiedz #39 : 2008-12-17, 18:13:57 »

witam
na DO jestem od ok 3lat  jestem  ogólnie zdrowy rozpoczynając Do miałem przy wzroście 167  98kg wagi w ciągu 6 miesięcy spadłem 18 kg potem dość długo wagę utrzymywałem bez problemu od pół roku pofolgowałem sobie i teraz mam ok 90 kg urosła mała oponka którą chcę zgubić teraz jem na śniadanko  2 żółtka + 300ml mleka i łyżka masła /taka zupka/ w pracy jem sernik 1/5  całości {8 jaj+0,25 kg twarogu tłustego+10dkg rodzynek+1/2 budyniu }  do tego normalny obiad tzn. zupa jażynowa  na golonce lub coś z mięsa pieczonego z 1-2 ziemniakami ot i wszystko czasem kawałek gożkiej czekolady szczególnie lubię jedną kostkę  + łyżeczka masła jak się to wszystko rozpuści w ustach to słodycz i rozkosz nie opisana.
a moje pytanie  co zrobić żeby zrzucić parę kilo przestać jeść czy do kamieniołomu o misce zupy przcować bez wytchnienia

  doradźcie

Przy takim jadlospisie widze czarno zrzucenie zbednych kilogramow, tu nawet praca w kamieniolomach nie jest w stanie pomoc.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.038 sekund z 18 zapytaniami.