Autor
|
Wtek: Objawami czego jest......? (Przeczytany 54062 razy)
|
adampio
Go
|
adampio egoista mozna byc jezeli chodzi o nas ale jezeli chodzi o dzieci wtedy zadna mama egoista nie bedzie. Mysle ze o to kodar chodzilo. Wylacznie o dzieci. Ciezko jest walczyc z druga polowa i to o zdrowie dzieci.
Nie zgodze sie z Toba do konca. Bo kochac nie znaczy ulegac. Nie mozna odmawiac sobie wszystkiego na korzysc dzieci. Ja tu moze mowie o innej formie egoizmu. Mnie chodzi generalnie o to, ze kazdy ma swoje potrzeby, zainteresowania, zachcianki itd. Jezeli bedziemy sie starac zaspokoic tylko potrzeby innych i zapomnimy o swoich wlasnych, wowczas ten balans psychiczny bedzie zachwiany. Dlaczego, dlatego ze potrzeb innych ludzi nie zaspokoisz, poniewaz im wiecej dasz tym wiecej beda chciec a z drogiej strony nie zaspokoisz swoich potrzeb. Wowczas nie bedziesz miala tego komfortu psychicznego i zawsze bedziesz w ubalansie. Jest to trudny proces, zwlaszcza jezeli chodzi o swoich najblizszych, dzieci, rodzicow, druga polowe.......ale o tym trzeba mowic, trzeba przedstawic swoj punkt widzenia, swoje zapotrzebowania, zachcianki itd. Matka, ktora ma jedno dzicko najczesciej mowi :" a niech ma, dajmy jemu/jej to czy tamto, to wkoncu nasze jedyne dziecko". Nie ma bardziej blednej wypowiedzi w tym temacie. Zabieramy dziecku, czy komukolwiek w tym momencie, szanse na samodowartosciowanie sie poprzez dojscie do celu wypracowujac dany cel i ponoszenia konsekwencji z powodu wykonania danego czynu. Nie wazne czy to bedzie pozytywne czy tez negatywne. Aby wysmakowac roznice miedzy sola a cukrem nalezy obu srodkow posmakowac. Jezeli podstawia sie pod nos tylko cukier to soli nigdy nie posmakuja. Ta zostaje tylko dla Ciebie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Iga & beataZ = Edysia 99% pewnosci jezeli tak to ma pole do popisu. Znalazla sluchaczy. Watpię!!! Jakieś nawiedzone siksy, (czy nasza niedoceniona Edytka) nie są w stanie wywrzeć odpowiedniego wrażenia. Na tamtym forum też są rozumni ludzie, którzy puszczą takie pier....oły poza swoje mądre uszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
Go
|
Też uważam, iż dla zachowania zdrowia psychicznego trzeba być umiarkowanym egoistą. Gdybym spełniała zachcianki mojej mamy, teścia i dzieci, to zabrakłoby mi czasu na te zachcianki, nie mówiąc już o minimum czasu dla siebie . Gdy moje dzieciaki były kilkuletnie, starałam się swój cały czas poświęcać im, żeby były radosne , ale często przynosiło to odwrotny skutek, gdyż ja byłam po takim dniu zmęczona i nerwowa, przez co nieraz krzyknęłam na nich nieadekwatnie do ich zachowania i miałam potem wyrzuty sumienia. Teraz staram się znaleść czas dla siebie, przez co jestem bardziej wyrozumiała dla dzieci (przeważnie :P0
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
Iga & beataZ = Edysia 99% pewnosci jezeli tak to ma pole do popisu. Znalazla sluchaczy. Watpię!!! Jakieś nawiedzone siksy, (czy nasza niedoceniona Edytka) nie są w stanie wywrzeć odpowiedniego wrażenia. Na tamtym forum też są rozumni ludzie, którzy puszczą takie pier....oły poza swoje mądre uszy. oj opal "attention to detail" - takie to modne jak chcesz, to moge ci uargumentowac punkt po punkcie, ale szczerze mowiac nie chce mi sie + nie zalezy mi ps. oczywiscie w zasadzie 100% pewnosci
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sewero
Go
|
Nie zgodze sie z Toba do konca. Bo kochac nie znaczy ulegac. Nie mozna odmawiac sobie wszystkiego na korzysc dzieci. Ja tu moze mowie o innej formie egoizmu. Mnie chodzi generalnie o to, ze kazdy ma swoje potrzeby, zainteresowania, zachcianki itd. Jezeli bedziemy sie starac zaspokoic tylko potrzeby innych i zapomnimy o swoich wlasnych, wowczas ten balans psychiczny bedzie zachwiany. Dlaczego, dlatego ze potrzeb innych ludzi nie zaspokoisz, poniewaz im wiecej dasz tym wiecej beda chciec a z drogiej strony nie zaspokoisz swoich potrzeb. Wowczas nie bedziesz miala tego komfortu psychicznego i zawsze bedziesz w ubalansie. Jest to trudny proces, zwlaszcza jezeli chodzi o swoich najblizszych, dzieci, rodzicow, druga polowe.......ale o tym trzeba mowic, trzeba przedstawic swoj punkt widzenia, swoje zapotrzebowania, zachcianki itd. Matka, ktora ma jedno dzicko najczesciej mowi :" a niech ma, dajmy jemu/jej to czy tamto, to wkoncu nasze jedyne dziecko". Nie ma bardziej blednej wypowiedzi w tym temacie. Zabieramy dziecku, czy komukolwiek w tym momencie, szanse na samodowartosciowanie sie poprzez dojscie do celu wypracowujac dany cel i ponoszenia konsekwencji z powodu wykonania danego czynu. Nie wazne czy to bedzie pozytywne czy tez negatywne. Aby wysmakowac roznice miedzy sola a cukrem nalezy obu srodkow posmakowac. Jezeli podstawia sie pod nos tylko cukier to soli nigdy nie posmakuja. Ta zostaje tylko dla Ciebie. Po czesci musze ci przyznac racje-. Po czesci bo mam na mysli rodzicow meza itd ale nie dzieci. One sa malutkie niedoswiadczone.Ufaja rodzicom we wszystim (bynajmniej moje). Gdyby moj maz mowil o zywieniu to a ja tamto to bylaby tragedia. Bylyby w rozterce, komu mialyby wierzyc? Dopoki sa male bede je chronic jak tylko moge. Jak dorosna to juz inna sprawa. Mysle jednak ze do tego czasu tyle im wpoje ze same wybierac beda dobro dla siebie. No ale moze ja sie myle,. moze to tylko ja jestem taka mama kwoka kto wie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
flo - oczywiście, że masz rację. Nie musisz mi niczego tłumaczyć, bo przedstawiony tam cytat z usuniętego tematu i tak jawnie opisywany jako skopiowany na dysk - mówi sam za siebie. Mimo wszystko jest mi jedynie żal jej upośledzenia oraz żal osób narażonych na jej wypowiedzi. Mówi się trudno i żyje się dalej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
Go
|
Naprawdę przykro mi się czyta złośliwe posty (jak się okazuje nie tylko na tym forum). Jeśli napisałam coś nie tak, to tylko dlatego, że nie jestem doskonała, ale napewno nie cieszy mnie sprawianie innym przykrości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
Też uważam, iż dla zachowania zdrowia psychicznego trzeba być umiarkowanym egoistą. Tak właśnie jest. Nieszczęśliwa, poświęcająca się bez reszty matka, to pewien problem dla dorosłego już dziecka. A w ekstremalnych przypadkach dorosły syn (córka) może stać się swoistym "niewolnikiem" potrzeb matki (szantaż emocjonalny) i jest uwikłany/a w stałe poczucie winy i swoistego "długu" wobec matki, albo wręcz przeciwnie - rasowym egoistą... Po prostu w niczym nie należy przesadzać, czyli postępować optymalnie Nie ma lepszej zasady "Tak się staraj o cudze sprawy, abyś o swoich nie zapomniał; tak pomagaj drugim, abyś nie zaszkodził sobie." Seneka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sewero
Go
|
Renia doskonaly moze byc tylko Bog. Wszyscy jestesmy niedoskonali i uczymy sie cale zycie. A jak sie uczymy?? Na bledach najlepiej na swoich prawda? Mam tu fajne powiedzenie. Jezeli ktos ci powie ze cos spartaczylas to mozesz odpowiedziec ze Arke Noego budowali amatorzy a Tytanika profesjonalisci
Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sewero
Go
|
Też uważam, iż dla zachowania zdrowia psychicznego trzeba być umiarkowanym egoistą. Tak właśnie jest. Nieszczęśliwa, poświęcająca się bez reszty matka, to pewien problem dla dorosłego już dziecka. A w ekstremalnych przypadkach dorosły syn (córka) może stać się swoistym "niewolnikiem" potrzeb matki (szantaż emocjonalny) i jest uwikłany/a w stałe poczucie winy i swoistego "długu" wobec matki, albo wręcz przeciwnie - rasowym egoistą... Po prostu w niczym nie należy przesadzać, czyli postępować optymalnie Nie ma lepszej zasady "Tak się staraj o cudze sprawy, abyś o swoich nie zapomniał; tak pomagaj drugim, abyś nie zaszkodził sobie." SenekaKrysiu to przyslowie musze wdrozyc w swoje zycie. O dzieciach to pewnie piszesz bo masz doswiadczenie . Wiem ze rodzice powinni dac korzenie a potem skrzydla. Tego trzeba sie nauczyc. Ja jestem na etapie korzeni. Zobaczymy jak to bedzie ze skrzydlami
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
flo - oczywiście, że masz rację. Nie musisz mi niczego tłumaczyć, bo przedstawiony tam cytat z usuniętego tematu i tak jawnie opisywany jako skopiowany na dysk - mówi sam za siebie. Mimo wszystko jest mi jedynie żal jej upośledzenia oraz żal osób narażonych na jej wypowiedzi. Mówi się trudno i żyje się dalej Opal, nie przejmuj się. Zebrałaś całe 'odium" za swoją determinację w "rozprawieniu się" z tym... forumowym zjawiskiem z obecnych czasów... :/ ale - nie jesteś sama W efekcie Twojej determinacji mamy dzisiaj na forum normalność... Szkoda, że osoba, która zapoczątkowała ankietą ten uzdrawiający proces (Slawek) jest nieobecna... Mam nadzieję, że jednak w końcu wróci
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
Go
|
Dobrze, że w sprawie "egoizmu" i nie tylko.., się zgadzamy. Po przeczytaniu waszych postów jakoś mi rażniej,bo przed chwilą jak czytałam cytaty z moich postów na innym forum, to naprawdę odechciało mi się tu pisać, ale przecież komuś na tym zależy, żeby to forum przestało istnieć, dlatego, albo pomimo,to zostaję
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Opal, nie przejmuj się. Zebrałaś całe 'odium" za swoją determinację w "rozprawieniu się" z tym... forumowym zjawiskiem z obecnych czasów... :/ ale - nie jesteś sama W efekcie Twojej determinacji mamy dzisiaj na forum normalność... Szkoda, że osoba, która zapoczątkowała ankietę ten uzdrawiający proces (Slawek) jest nieobecna... Mam nadzieję, że jednak w końcu wróci Jeszcze chyba trochę razów przede mną, ale gra była warta świeczki. Jestem dumna, że jako pierwsza dałam sobie radę z poczwarą Teraz może być tylko lepiej - pozdrawiam Cię Krysiu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
Opal, nie przejmuj się. Zebrałaś całe 'odium" za swoją determinację w "rozprawieniu się" z tym... forumowym zjawiskiem z obecnych czasów... :/ ale - nie jesteś sama W efekcie Twojej determinacji mamy dzisiaj na forum normalność... Szkoda, że osoba, która zapoczątkowała ankietę ten uzdrawiający proces (Slawek) jest nieobecna... Mam nadzieję, że jednak w końcu wróci Jeszcze chyba trochę razów przede mną, Ee, tam... Twoje razy są moimi razami... ale gra była warta świeczki. Jestem dumna, że jako pierwsza dałam sobie radę z poczwarą Teraz może być tylko lepiej - pozdrawiam Cię Krysiu. I gratulacje! Dzięki! Ja też Cię pozdrawiam! Czasem kobieta powinna być takim twardzielem jak Ty... Takie czasy, niestety... A ja ciut za "miętka" jestem. To chyba typowe dla kobiet starszego pokolenia... W czasach mojej młodości nie było tyle agresji Ale jest OK. Tak trzymaj
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Szkoda, że osoba, która zapoczątkowała ankietę ten uzdrawiający proces (Slawek) jest nieobecna... Mam nadzieję, że jednak w końcu wróci Też mam taką nadzieję, tym bardziej, że podobno mieszka w moim rodzinnym mieście. On rozpoczął, więc ja musiałam skończyć - przeznaczenie. I gratulacje! Dzięki! Ja też Cię pozdrawiam! Czasem kobieta powinna być takim twardzielem jak Ty... Takie czasy, niestety... A ja ciut za "miętka" jestem. To chyba typowe dla kobiet starszego pokolenia... W czasach mojej młodości nie było tyle agresji Ale jest OK. Tak trzymaj O jakim starszym pokoleniu piszesz? Czy Twoje zdjęcie jest z czasów młodości, czy teraźniejszości? Jeżeli to drugie, to Twoja kokieteria wykracza poza przyzwoitość Twardzielem staję się poza własnym przyzwoleniem, raczej z konieczności. W domu króluję jako wyrozumiała żona, matka. Okrywam wszystkich kopułą cudownego i beztroskiego pojmowania rzeczywistości, w pracy się realizuję
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Dobrze, że w sprawie "egoizmu" i nie tylko.., się zgadzamy. Po przeczytaniu waszych postów jakoś mi rażniej,bo przed chwilą jak czytałam cytaty z moich postów na innym forum, to naprawdę odechciało mi się tu pisać, ale przecież komuś na tym zależy, żeby to forum przestało istnieć, dlatego, albo pomimo,to zostaję Święte słowa Z przyjemnością poprowadzę to Forum, gdy wreszcie się samo (z drobną pomocą) oczyści.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
renia
Go
|
Miało być raz, a wyszło dwa ,no to jest podwójnie super
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
I gratulacje! Dzięki! Ja też Cię pozdrawiam! Czasem kobieta powinna być takim twardzielem jak Ty... Takie czasy, niestety... A ja ciut za "miętka" jestem. To chyba typowe dla kobiet starszego pokolenia... W czasach mojej młodości nie było tyle agresji Ale jest OK. Tak trzymaj O jakim starszym pokoleniu piszesz? Czy Twoje zdjęcie jest z czasów młodości, czy teraźniejszości? Jeżeli to drugie, to Twoja kokieteria wykracza poza przyzwoitość Ta fotka jest z 2007 r. Ale jako kobieta dobrze wiesz, że makijaż też ma znaczenie, poza tym uważam, że ponad 10-letni staż na DO bardzo mi pomógł nie wyglądać hmm... zbyt "poważnie" Nie jest tajemnicą, że choroby bardzo przyspieszają starzenie się organizmu. Twardzielem staję się poza własnym przyzwoleniem, raczej z konieczności. W domu króluję jako wyrozumiała żona, matka. Okrywam wszystkich kopułą cudownego i beztroskiego pojmowania rzeczywistości, w pracy się realizuję Znaczy optymalna jesteś I tak trzymaj. Wszystkiego dobrego!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|