Autor
|
Wtek: Kilka pytan przed rozpoczeciem diety. (Przeczytany 332913 razy)
|
Luker
Go
|
adampio, czy to sie wiaze z ta zasada, gdzie dr pisze, ze z czasem zapotrzebowanie na bialko sie zmniejsza i wtedy stosunek bialka do weglowodanow sie zmienia i moze byc 1:1, a nawet wiekszy(na korzysc weglowodanow) ?
Bo z tego co przeczytalem, i tu sie spotykalem, wszyscy w sumie podaja stosunek 1 : 2,5-3,5 : 0,5-0,8.
Mam jeszcze pytanie a propos "sluchania wlasnego organizmu". Czasem ktos pisze, ze gdy czuje, ze jego organizm sie domaga bialka lub weglowodanow, to go dostarczaja. Jesli taka sytuacja u was zachodzi, to spozywacie tylko ten jeden skladnik, czy po prostu jecie cos wiecej ale zachowujac proporcje ?
Jesli przykladowo caly dzien bede konczyl z dobrym bilansem, ale nagle moj organizm sie domaga wiecej weglowodanow to co mam zrobic? Wszak wszedzie wszyscy pisza, nawet po pare razy, ze najwazniejsze i podstawa jest proporcja, a wtedy proporcja nie bedzie zachowana.
ps. Czy tak faktycznie jest kate jak napisalas? Wydaje mi sie, ze gdzies wyczytalem, ze jesli ktos prowadzi bardziej aktywne zycie, powinien zwiekszyc spozywanie tluszczu, nie weglowodanow. (?)
pzdr.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
[quote author=Luker link=topic=3362.msg67159#msg67159 date= Mam jeszcze pytanie a propos "sluchania wlasnego organizmu". Czasem ktos pisze, ze gdy czuje, ze jego organizm sie domaga bialka lub weglowodanow, to go dostarczaja. Jesli taka sytuacja u was zachodzi, to spozywacie tylko ten jeden skladnik, czy po prostu jecie cos wiecej ale zachowujac proporcje ? ja jem zawsze z tluszczem przede wszystkim o bialko bez tluszczu dosc trudno, chyba ze ktos ciagnie na odzywkach dla pakerow a W tez jem z tluszczem, booo.. tak mi lepiej sluzy. lepiej dla zoladka. i wolniej sie metabolizuje. tylko wtedy nie za duzo, bo... no pewnie sam sie przekonasz co sie dzieje...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
poza tym najlepiej zeby bylo 3 w jednym, i tyle
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Można również zjeść same węglowodany wieczorem i też jest dobrze (np. same warzywa). BTW dzienne 1: 2,5-3,5: 1,5 też jest prawidłowe, tylko nie pamiętam , w której książce o tym pisze.. Znalazłam jednak: "Książka Kucharska" dr JK str.16.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
si si ale renia - jesz w ten sposob? u mnie to nie zdaje egzaminu. zwykle nie toleruje tyle W na raz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
U mnie średnio wychodzi 1 : 3,5 : 1,2 przy takim BTW czuję się najlepiej i nie mam ketonów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
chodzilo mi o W wieczorem w ilosci np. 40g
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Luker
Go
|
A ty flo wedlug jakich proporcji zyjesz?
Moge was przy okazji prosic(jesli nie macie nic przeciwko) o podanie waszej wagi i wzrostu ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
B: 0.8-1g /kg W: 0.5-0.8g /kg 163cm, 57kg Luker, nie kombinuj, tylko zacznij sie zywic optymalnie. To nie jest jakies 'rocket science', normalny naturalny sposob odzywiania, jak ci czegos zabraknie, to twoj organizm bedzie wiedzial i sie upomni, przyrzekam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Luker
Go
|
Luker, nie kombinuj, tylko zacznij sie zywic optymalnie. To nie jest jakies 'rocket science',
Haha Skoro ty masz takie spojrzenie to byc moze inni rowniez, wiec lepiej to wyjasnie. Moje pytania nie wiaza sie z tym, ze sie BOJE, lub, ze nadal sie ZASTANAWIAM. To nic z tych rzeczy. Przejscie na diete to juz sprawa dla mnie pewna. Czekam jeszcze troszke dlatego, ze mam wykupione obiady na stolowce do konca marca, 2 tygodnie w ta czy w ta, po 20 ponad latach takiego zywienia nie zrobi roznicy. Pytam sie z czystej ciekawosci, lub niektore rzeczy chce sie dopytac zeby uzupelnic pewne luki, lub rzeczy, ktore czasem sie nie zgadzaja, lub nie moge dojsc dlaczego tak, a nie inaczej. Wiem, ze to nie jest 'rocket science' (hehe, kocham angielskie powiedzonka) ps. O proporcje pytalem z ciekawosci. Bo np. ty widze, nie przeszedles na "mniejsze proporcje B/W", ale nadal idziesz wedlug oryginalnej proporcji. pzdr.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Luker
Go
|
Najmocniej cie przepraszam!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ja mam 163 cm i 67kg
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Dodam, że lekarz optymalny ustalił mi dzienne spożycie B=60g T=140g W=60g , ale sobie trochę zmieniam, w zależności od ketonów i samopoczucia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
172 wzrost, 60 kg wagi
40-50g białka 120-160tłuszcz 60-70 węgle
jestem bardzo drobnej budowy kości, uważam że nie należy uogólniać, moje zdanie jest takie, iz inne osoby mojego wzrostu ważące ok 65, 70 kg mogą mieć tyle samo tkanki tłuszczowej co ja (w końcu kości wazą), dlatego nie mogę więcej ważyć, to na pewno jest moja waga genetyczna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
adampio, czy to sie wiaze z ta zasada, gdzie dr pisze, ze z czasem zapotrzebowanie na bialko sie zmniejsza i wtedy stosunek bialka do weglowodanow sie zmienia i moze byc 1:1, a nawet wiekszy(na korzysc weglowodanow) ?
Bo z tego co przeczytalem, i tu sie spotykalem, wszyscy w sumie podaja stosunek 1 : 2,5-3,5 : 0,5-0,8.
Mam jeszcze pytanie a propos "sluchania wlasnego organizmu". Czasem ktos pisze, ze gdy czuje, ze jego organizm sie domaga bialka lub weglowodanow, to go dostarczaja. Jesli taka sytuacja u was zachodzi, to spozywacie tylko ten jeden skladnik, czy po prostu jecie cos wiecej ale zachowujac proporcje ?
Jesli przykladowo caly dzien bede konczyl z dobrym bilansem, ale nagle moj organizm sie domaga wiecej weglowodanow to co mam zrobic? Wszak wszedzie wszyscy pisza, nawet po pare razy, ze najwazniejsze i podstawa jest proporcja, a wtedy proporcja nie bedzie zachowana.
ps. Czy tak faktycznie jest kate jak napisalas? Wydaje mi sie, ze gdzies wyczytalem, ze jesli ktos prowadzi bardziej aktywne zycie, powinien zwiekszyc spozywanie tluszczu, nie weglowodanow. (?)
pzdr.
1. Tak. Po po przebudowie organizmu zjadamy mniej bialka, chociaz nie zawsze ale zwiekszamy ilosc W, zachowujac proporcje 1:?: do nawet 1,5 2. Stosunek BTW, ktory podales wyzej swiadzcy o tym, ze albo ludzie nia jedza optymalnie albo nie maja takich potrzeb. Jest jeszcze ta trzecia mozliwosc, ktora jest tu najbardziej znana: zakladam ile dzis moge zjesc. Wowczas organizm prosi o dodatkowe B albo W i wowczas wklada sie do piecyka to co jest pod reka, bo jest sie tak glodnym, ze nie maczasu na wysluchanie czego organizm chce. Tu maz tez odpowiedz na trzecia kwestie. Nie bedzie organizm wolal o "cos" jezeli zjesz zbilansowane i do syta. Kazda inne reakcja jest dowodem, ze zrobiles inaczej. To nie znaczy, ze zle. Od dluzszego czasu eksperymentuje z ilosciami zjadanych posilkow. Najczejsciem zjadam na snaiadanie BTW 1: 4 : 1, obiad po 8-10 godzinach 1:2:1. Nie mam miedzyposilkow, a jezeli mam to jest plasterek sera z maslem, albo ziemniak z majonezem. 3. To co Kate napisala moze byc prawda. Pytanie co to jest aktywne zycie. Ja przed codziennym plywaniem zjadam zbilansowany posilek nie zwiakszajac nai B ani T ani W. Jednak moim skromnym zdaniem przed jakimkolwiek wysilkiem potrzebujemy T a po W.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
Jednak moim skromnym zdaniem przed jakimkolwiek wysilkiem potrzebujemy T a po W.
yeah!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Luker
Go
|
Dzieki za wasze odpowiedzi. Widze, ze Viola odzywia sie faktycznie, tak jak doktor pisal 1:?:1.5 Podobnie adampio. Coraz bardziej mi sie wyjasnia co robic potem. Ja zmniejszenie podazy bialka odbieralem jako, ze "tak mozna", ale nie, ze tak powinno sie robic. Sadzilem tak tez po tym, ze o wiele czesciej w ksiazkach doktor pisal o proporcjach przeze mnie podanych, wiec myslalem, OK wiec takie sa proporcje. A teraz sie okazuje, ze jak juz sie ustatkuje na ZO to tak do konca nie jest. 1. Tak. Po po przebudowie organizmu zjadamy mniej bialka, chociaz nie zawsze ale zwiekszamy ilosc W, zachowujac proporcje 1:?: do nawet 1,5
Wlasnie to jest fragment, ktory mnie ciekawil od jakiegos czasu. Chyba ja jednak zle rozumialem doktora. Ale sprobuje wyjasnic do czego zmierzam. Na przyklad w ABC doktor pisze: "Po przystosowaniu się organizmu do nowej diety zapotrzebowanie na białko zmniejsza się. Zmniejsza się również, gdy spożywa się białko o najwyższej wartości biologicznej. Wówczas proporcja między białkiem i węglowodanami jak 1 : 0,5 nie obowiązuje. Może być 1 : 1 lub nawet 1 : 1,5." Ja to zawsze rozumialem tak, ze np. jesli mielibysmy proporcje 1 : 3 : 0.5, to po przejsciu gdy sie zmniejsza zapotrzebowanie na bialko, a poniewaz bialko jest zawsze ta "jedynką" w naszych proporcjach, to wtedy pozostale skladniki proporcji sie zmieniaja. Wiec powyzsze proporcje 1:0.5, 1:1, 1:1,5 nie wynikaja z tego, ze zmieniamy i podaz bialka i weglowodanow, ale, ze weglowodany pozostaja bez zmian, natomiast zmniejsza sie podaz bialka. Ale co by za tym szlo to to, ze rowniez podaz tluszczow by sie zwiekszyla tyle razy ile sie zwiekszyl stosunek weglowodanow. Czyli w proporcjach przykladowych, ktore podalem wyzej byloby to, 1 : 6 : 1, 1 : 9 : 1,5. Czyli mam brac powyzszy tekst doktora doslowniej, i tluszczy nie ruszac, a ruszac po prostu stosunek bialka do weglowodanow, przy czym zapotrzebowanie na bialko nie musi sie u mnie zmniejszyc. (?) 2. Stosunek BTW, ktory podales wyzej swiadzcy o tym, ze albo ludzie nia jedza optymalnie albo nie maja takich potrzeb. Jest jeszcze ta trzecia mozliwosc, ktora jest tu najbardziej znana: zakladam ile dzis moge zjesc. Wowczas organizm prosi o dodatkowe B albo W i wowczas wklada sie do piecyka to co jest pod reka, bo jest sie tak glodnym, ze nie maczasu na wysluchanie czego organizm chce. Tu maz tez odpowiedz na trzecia kwestie. Nie bedzie organizm wolal o "cos" jezeli zjesz zbilansowane i do syta. Kazda inne reakcja jest dowodem, ze zrobiles inaczej. To nie znaczy, ze zle. Od dluzszego czasu eksperymentuje z ilosciami zjadanych posilkow. Najczejsciem zjadam na snaiadanie BTW 1: 4 : 1, obiad po 8-10 godzinach 1:2:1. Nie mam miedzyposilkow, a jezeli mam to jest plasterek sera z maslem, albo ziemniak z majonezem.
Nie bede ukrywal, ze tak jak sie zywisz adampio, do tego chcialbym zmierzac. Tzn. 2 posilki dziennie, oraz proporcje 1:3:1. Wczesniej tak wlasnie myslalem, zeby sobie zalozyc jesc tyle i tyle, ale widocznie te liczne "do syta" w ksiazkach do mnie nie docieralo. Po jakims czasie jednak dotarlo. Oczywiscie na poczatku bede jadl tak jak "mi sie wydaje, ze powinienem", bo tak jak doktor pisze na poczatku przy nieprzystosowanym organizmie uczucie glodu jest zaklocone. ... OK. Czyli zaczynam od proporcji dla przebudowy organizmu, ktora nie powinna u mnie trwac dlugo, a koncze na proporcjach jakie sie stosuje po przebudowie. Jem do syta, co najmniej 4 zoltka dziennie, od czasu do czasu watrobka(ok raz tygodniowo, ktore juz mysle, ze bede jadl regularnie w piatki - post), ziemniaki jako zrodlo weglowodanow, zero slosyczy, zero cukru, zero pieczywa i innych produktow zbozowych, woda bez napojow slodzonych, jakies nieszkodliwe warzywko do obiado-kolacji, i duzo tluszczu dodatkowego w postaci smalcu/masla. Teraz prosba do was zebyscie skorygowali moje bazowe proporcje, ktore wiem, ze pewnie sie moga zmienic, wszakze "kazda osoba jest inna" jak doktor pisze i zdaje sobie z tego sprawe. Mam 185cm wzrostu 78,5 kg wagi Jednak musze dodac, ze mam dlugie nogi, i bardzo szybka (niektorzy to nazywaja blogoslawienstwem ) przemiane materii. Nieraz bylo tak, ze jadlem co chcialem ile chcialem, a waga sie u mnie nie zmienia. Wydaje mi sie, ze to jest blisko mojej wagi naleznej. Wiec biore 0,8 * 78,5, dostaje 63g bialka. (To tylko do orientacji poczatkowej, ile mniej wiecej powinienem jesc) Stosunek biore poczatkowo powiedzmy 1 : 3 : 0.8, po jakichs 2 - 3 tygodniach schodze do 1 : 3 : 1-1.5. Oczywiscie z czasem mam nadzieje, naucze sie odbierac sms'y od mojego organizmu z tego co mu trzeba w jakim dniu. Jak cos mowie zle, prosze mnie ganic bez oporow pzdr.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Luker, Ty dobrze wszystko rozumiesz, tylko tak jak ja ( nie bede urzywal slowa "my", bo nie wiem czy wiekszosc tak robila ) za bardzo sie przejmujesz!!!! Nie wiem czy podalem ten przyklad Tobie czy komus innemu, ale najlepszy sposob aby sprawdzic ile czego potrzebujesz jest jedzenie prze z np dwa trzy dni omlety na 4x zolto plus jedno jajo, z weglowodanami typu ziemniak, fasolka,oraz T typu slonina, smalec czy maslo. Jest to najbardziej wartosciowe BTW. Oczywiscie zapisujesz po zjedzeniu a nie przed ile zjadles albo inaczej na ile miales ochoty. Jesc wowczas kiedy sie jjesc chce. I spoko. Po takiej trzydnowce, ktora i tak nie jest jakims wzorem na kazdy dzien, bo wiadomo, ze kazdego dnia mamy inne zapotrzebowanie, niemniej jednak masz pewien obraz sytuacji. Zakladajac, ze pozniej, wiadomo, bedziesz jadl mieso z ziemniakami i warzywami, sam sie przekonasz, ze nawet jak mama Ci nalozy na talerz 5 zimniakow i 300 gr warzyw oraz 250 gr miesa to zjesz z tego jakies tam czesci tej potrawy w zaleznosci co Twoj organizm w danej chwili potrzebowal. Ja sie dziwilem na poczatku ZO, patrzac na moj talerz, gdzie zostawaly duze ilosci wszystkiego. Zona mnie "wyzywala" bojac sie, ze zpadne w jakas tam bulimie, ze chce byc kosciotrupem. A ja po prostu nie moglem wiecej wrzucic do pieca, albo inaczej nie mialem ochoty, bo tu jest wlasnie roznica. Dzis jedynym moim probelem (wg mojej zony) jest niedowaga. Bo wg mojej zony powinienem wazyc 86 kg przy wzroscie 186 a ja waze 82-83 kg. Ale ja plywam tygodniowo okolo 20 km i dwa zbilansowane posilki mnie w zupelnosci wystarcza. Tez dojdziesz do tego, nic na sile, staraj sie jesc tylko zbilansowane, jedz powoli i jedzac smakuj, patrz co masz na talerzu i sluchaj czego Ci brakuje, o co wola oragnizm. To jest wg mnie dobry poczatek na poczatku diety.....zrozumiec swoj organizm.....a reszta to pestka....umrzesz zdrowy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Luker, dobrze rozumujesz, adampio tez super Ci sugeruje
ja równiez na poczatku mialam podobne dylematy ale powolutku, po przewałkowaniu tematu zrozumiałam o co chodzi, po to tutaj wszyscy jesteśmy aby wałkować i uczyć się.
przy twoim wzroscie, twoja waga nalżzna to 76,25 czyl mozna powiedzic ze wazysz super.
Ja przed przebudowa jadlam więcej białka, tzn mniej wiecej tyle co wegli 60 na 60, teraz jem mniej bialka i dlatego proporcji sie zmieniły. Tłuszczy staram sie jeść jak najwięcej , tak żeby być sytą, czyli pilnuje bialka i węgle a tłuszcze do syta. Śniadanie jest bardzo ważne, jak dobrze go zbilansujesz to będziesz fajnie prosperował w ciągu dnia, ważne żeby na śniadanie zjeść te minimum 4 żółtka. W zasadzie to tez zależy jaki masz program dnia, są tacy, znam takich którzy pierwszy posiłek jedzą ok 14 tej a rano tylko kawa ze śmietanka, a wieczorem ostatni posiłek ok 23. To wszystko zależy od tego jaki prowadzisz tryb życia. Jeśli rano nie musisz iść do pracy bo jesteś na emeryturze to jadasz sobie obiad ok 14,15 tej, powiedzmy ze za 2 godziny intensywny trenig fizyczny, potem jadasz późnym wieczorem. Mi osobiście taki scenariusz nie odpowiada ponieważ pracuje umysłowo od rana , dlatego rano muszę zjeść pożywne sniadanie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|