Autor
|
Wtek: Kilka pytan przed rozpoczeciem diety. (Przeczytany 332817 razy)
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Luker
Go
|
Luker - zainteresowaliśmy się Żywieniem Optymalnym mniej więcej w tym samym czasie. Ja przeczytałam książkę "Dieta Optymalna" i wiedziałam, że właśnie o to mi w życiu chodziło, Ty wykazałeś zainteresowanie i chęć na przyszłość. Ja zaczęłam (po kilku pytaniach) natychmiast stosować ten sposób odżywiania, dalej się dokształcając, Ty się dokształcałeś, dokształcałeś i teraz po kilku miesiącach głębokich przemyśleń zacząłeś stosować. Do czego zmierzam? Nie mam zamiaru analizować Twojego BTW, od tego są tutaj lepsi ode mnie. Ja chcę Ci zwrócić uwagę na jedną rzecz. Zbyt długo myślałeś. Następstwem tego jest analizowanie każdego "beknięcia", "bąka", strach przed zawałem, strach przed brakiem snu, kolką itd. Normalnie (poprzednio) takich incydentów było chyba wiele i nie spędzały Ci snu z powiek? Teraz stałeś się przewrażliwiony, oczekujesz cudu z dnia na dzień, wahasz się czy zostać przy tym modelu, czy może nagle miażdżyca zatka Ci żyły. Boisz się! Mój starszy syn ma 23 lata, czyli jesteście w podobnym wieku. Wiem co chodzi Ci po głowie. Moja rada jest następująca: wyluzuj. Zacznij cieszyć się, że wreszcie robisz coś dla swojego zdrowia, życia. Ucz się i nie bój popełnianych błędów, od razu Cię nic nie zabije. Zdobywaj doświadczenie, obserwuj różne reakcje - bez zbędnego przewrażliwienia. Jesteś młodym człowiekiem i masz dużą rezerwę na popełnianie błędów, nie musisz być perfekcjonalny w każdym calu. Wiem, że dasz sobie radę. Słuchaj swojego organizmu, ale bez przesady i też nie bez krytycyzmu. Jak ogranizm powie "zapal trawkę" to OLEJ TAKI PRZEKAZ. Jak powie BOJĘ SiĘ ŻÓŁTEK - to też OLEJ TAKI PRZEKAZ - bo tutaj Cię kłamie. Gdy zaczniesz rozróżniać dobro od zła - to poczujesz, że jesteś wygranym Rozumiem co chcesz powiedziec. Ale ja na pewno nie jestem nadwrazliwy. Teraz opisuje wszystko co pamietam, poniewaz to wszystko moze miec jedna wspolna przyczyne, ktora probuje znalezc. Jedna rzecz moze miec wiele przyczyn, ale zbierz takich 3, 4 a obszar poszukiwan sie zaweza. Jest tu wielu takich, co stosuje sobie ZO, niczym sie nie przejmuja, a po pol roku przychodza, mowia, ze maja bardzo duze trojglicerydy, lub inne problemy. Wtedy inne osoby mowia, ze "dlaczego to robili tak i tak", albo, ze popelnili taki i taki blad, dziwiac im sie. Mysle, ze nie robie zle, ze probuje to wszystko wyjasnic teraz, niz pobyc z tym przez pare miesiecy, a wtedy przyjsc z moimi problemami tutaj. Na ZO zoladek, brzuch ma byc lekki, wiec jak u mnie tak nie bylo, to chcialem znalezc tego przyczyne. Tak nie bylo przez dzien. Gdyby tak bylo dzien i przeszlo, bym sie nie przejmowal. Ale jak z zoladkiem bylo nie tak juz ponad tydzien, dopiero wtedy tu napisalem. Mysle, ze to nie jest przejawem, ze jestem nadwrazilwy, gdyby tak bylo, pisal bym tu o moim problemie od "day 1". Masz racje, ze wczesniej nabylem wiedze, dopytywalem sise wszystkiego. Taki juz jestem, ze lubie najpierw poznac to czego uzywam. Osob, ktore zaczynaja ZO bez letury, sie tu gani, ale ja nie zdobylem wiedzy z tego powodu, ale dlatego, ze taki jestem, ze lubie wiedziec, zanim cos zrobie, nie robie nic na "przypal". Jak mi sie "odbilo" tu czy tam, nigdzie o tym nie pisalem. To pokazuje, ze nadwrazliwy nie jestem. Gdyby ci zaczelo(przyklad) nagle serce walic jak mlotem caly dzien, tez bys powiedziala sobie, "nie ma sie czym przejmowac" ? Mysle, ze nie, i to by byla zdrowa odpowiedz wedlug mnie. Jak zabije raz i wtedy sie szuka przyczyny, wtedy jest sie nadwrazilwym, zgoda absolutna. Kolke(tego typu) wczesniej mialem, ale nie trwala ponad dzien. Odbijalo mi sie? Jasne! Ale nie przez prawie 2 bite tygodnie! Ktore, swoja droga, byly powiazane z innymi objawami, jak ciezkosc na zoladku, zolty nalot na jezyku. Przewrazliwiony nie jestem. Mysle, ze jestem jak typowy facet, moze troszke bardziej tolerancyjny, ktory do lekaza pojdzie w ostatecznosci. Dzieki za twoj post, gdyz jeszcze raz napisze, wiem co chcesz mi przekazac i to doceniam. pzdr.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
michal
Go
|
Przewrazliwiony nie jestem. Mysle, ze jestem jak typowy facet, moze troszke bardziej tolerancyjny, ktory do lekaza pojdzie w ostatecznosci.
Luker, ogólnie zgadzam się z Tobą chłopie ale tu akurat się mylisz. Byłem jakiś rok temu w szpitalu i zobaczyłem, że statystyczny (> 70%) facet nie chodzi do lekarza w ostateczności, tylko z byle pierdołą -- to straszne cioty, które boją się nawet pobierania krwi. Przychodzi taki 30-letni, 100 kg byk z mamą (bo żona pewnie w pracy), żeby mu krew pobrali. Piguły śmieją się z nich po kątach (i słusznie). Widzi igłę, którą zaraz ktoś mu w bije, i odwraca wzrok. Jak oni żony poznajdywali? I to ma być drapieżnik? Żenada... Na szczęście są też normalni, i takich kumpli trzeba sobie szukać. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...Ale ja na pewno nie jestem nadwrazliwy...
Luker, skoro tak, to czytales moze co na temat "dolegliwosci" pisze "renia" ? .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Luker
Go
|
Luker, skoro tak, to czytales moze co na temat "dolegliwosci" pisze "renia" ? .
Nie wiem do ktorego postu, postow nawiazujesz, wiec ciezko mi odpowiedziec na to pytanie. Luker, ogólnie zgadzam się z Tobą chłopie ale tu akurat się mylisz. Byłem jakiś rok temu w szpitalu i zobaczyłem, że statystyczny (> 70%) facet nie chodzi do lekarza w ostateczności, tylko z byle pierdołą -- to straszne cioty, które boją się nawet pobierania krwi. Przychodzi taki 30-letni, 100 kg byk z mamą (bo żona pewnie w pracy), żeby mu krew pobrali. Piguły śmieją się z nich po kątach (i słusznie). Widzi igłę, którą zaraz ktoś mu w bije, i odwraca wzrok. Jak oni żony poznajdywali? I to ma być drapieżnik? Żenada... Na szczęście są też normalni, i takich kumpli trzeba sobie szukać. Pozdrawiam.
Wiesz, nie pracuje w sluzbie zdrowia, wiec nie wiem jak stoja statystyki Bazuje na tym, ze z regula to kobiety dbaja o siebie, zaczynajac od wyglada, kosmetyki itd. Statystyczny facet z reguly nie natluszcza sobie twarzy, czy nie dokonuje innych galimatiasow, a fryzjer to przewaznie rutyna, a nie mily zabieg w gabinecie i okazja do rozmowy. Byc moze miales okazje trafic na takich osobnikow. Z mojego otoczenia, to raczej przewaza to co ja napisalem, czyli facet z reguly "pohuha", "golnie" i jedzie dalej. A juz na marginesie z takim przykladem 30'letniego goscia sie nigdy nie spotkalem. Co prawda tylko pare razy w zyciu "zaliczylem" gabinet gdzie pobieraja krew, ale mimo wszystko... Moze sie to zmienilo, jesli tak no to swiat idzie niestety w zlym kierunku. pzdr.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
I tak a propos, kisiel ??
Zalecany optymalnym i nieoptymalnym dzieciom. 1. Staralem sie jesc monolitycznie, zeby nabyc nawyk optymalny. 2. Moze pani doktor wyjasnic, dlaczego jajka bez tluszczu ? 3. W porzadku, czyli inne bialka, lub mniej. Czy moge jesc 30g bialka z karkowki, przez te pare dni ? Czy to bedzie "wystarczajaco" malo ? 4. I jesli tyle bede jadl, to do jakich ilosci Tluszczu i weglowodanow powinienem mierzyc, przez te pare dni? Przypomne, wzrost 188cm(ale budowa na pewno nie atletyczna , dlugo-nogi), waga ~75kg. Moj tryb zycia, jest ostatnio bardzo siedzacy, nie ruszalem sie ostatnio zbyt wiele, chociaz bym chcial( Czy 1:2,5 bedzie odpowiednie, dla mnie? Czyli, w tym przypadku przez te pare dni powiedzmy 30:80 ? I ile weglowodanow, to mnie najbardziej interesuje. Dodam, ze wczoraj zjadlem ich 85g (50g bialka z karkowki, ok 140g tluszczu), 5.skurcz mnie dzis obudzil w nocy, ale lydek nie mam napietych obecnie, natomiast cial ketonowych rano(na czczo) nie bylo wogole, co mi sie wczesniej nie zdazylo. Ile weglowodanow, by mi pani zalecila przez te pare dni ? 6. wiem ze proporcja jest najwazniejsza i caly czas mam nadzieje, ze jesli pozbede sie mojego problemu, to organizm mi bedzie prawidlowo mowil, kiedy jeszcze jesc, a kiedy przestac. 1. Rozumiem. 2. Wyjaśniłam już w postach dt cholesterolu. Żółtka są tak dobre, że przy za dużej ich ilości i za dużej ilości T sprzyjają wzrostom LDL. Nie jest to kwestia by "wyrywać sobie włosy z głowy" - jest to raczej kwestia potrzeby posiadania np.LDL powyżej 250mg%. Na razie dyskusja akademicka, poczekamy aż będziemy mieć po ... 300 lat i będziemy dalej dyskutować... 3. Tu raczej wg mojej obserwacji chodzi o jakość B. Mięsa nie żałowałabym w ogóle... Nie zalecałabym liczenia B w miesie. Tu jest kwestia za dobrego B w żółtkach. Po wielu latach odżwiania się bogatobiałkowo i tłustego organizm generuje glukozę z prawie każdego aminokwasu. Widać to szczególnie u starszych ludzi. Im więcej się wrzuca do pieca tym bardziej rozbudowywują się szlaki obsługi B. 4. Duża ilość B w mięsie zatrzyma apetyt (podprogowa ilość ketonów) W - dawki zajecane przez dra JK, T - sprwadz ile Ci wystarczy. B - w mięsie do syta. Zmiana jakości białek z tego co tu piszę/wiem ma służyć normalizacji LDL (zapobieżenie wzrostom) a dieta niskowęglowodanowa i uboga w produkty cukrogenne ma służyć utrzymaniu wysokiego HDL. 5. to dyskutujemy akademicko. 6. Tylko, że dla każdego człowieka inna, i dla każdego rodzaju zjedzonego B - inna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
3. Tu raczej wg mojej obserwacji chodzi o jakość B. Mięsa nie żałowałabym w ogóle... Nie zalecałabym liczenia B w miesie. Tu jest kwestia za dobrego B w żółtkach. Po wielu latach odżwiania się bogatobiałkowo i tłustego organizm generuje glukozę z prawie każdego aminokwasu. Widać to szczególnie u starszych ludzi. Im więcej się wrzuca do pieca tym bardziej rozbudowywują się szlaki obsługi B. 4. Duża ilość B w mięsie zatrzyma apetyt (podprogowa ilość ketonów) W - dawki zajecane przez dra JK, T - sprwadz ile Ci wystarczy. B - w mięsie do syta. Zmiana jakości białek z tego co tu piszę/wiem ma służyć normalizacji LDL (zapobieżenie wzrostom) a dieta niskowęglowodanowa i uboga w produkty cukrogenne ma służyć utrzymaniu wysokiego HDL. 5. to dyskutujemy akademicko. 6. Tylko, że dla każdego człowieka inna, i dla każdego rodzaju zjedzonego B - inna.
przy mięsie cukier miałem 140 przy żółtkach spadł na 115 ????????????
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
daniol
Go
|
...Jak ogranizm powie "zapal trawkę" to OLEJ TAKI PRZEKAZ...
Opal no co Ty! Co to za herezje glosisz? Predzej badziewne zoltka, miesko, piwko z "biedrunki" zaszkodzi jak "dobra trawka" Kto sie choc odrobine na tym zna, przyzna mi racje! popieram trawka jest zdrowsza od alkoholu i mniej uzalezniajaca od nikotyny
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Tak Ali, potwierdzam. Tak jak trzeba napisać komu frytki a komu śmietana a komu pomidory tak samo trzeba napisać komu boczek, komu żółtka. Ja wiem, tylko mam to tak przekazać by było zrozumiałe dla wszystkich. Na razie jest problem ze zrozumieniem w narodzie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
... Na razie jest problem ze zrozumieniem w narodzie...
Cala nadzieja w "Narodzie", bo Ty Ewo za duzo chcesz przekazac. Czy koledzy "lekarze" maja "chodzic z torbami"? Zobacz na "Klan Prawnikow"! Czy Oni sa tacy "wylewni"? Nie! I dlatego dobrze, ba BARDZO DOBRZE prosperuja. Owszem pomagac jak najbardziej, ale "z glowa" A jaki status maja?! A przecie medycyna jest o wiele bardzie skomplikowana od prawa! Moze ja sie myle?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Masz rację, dlatego zrobiłam sobie drugi zawód nie związany z medycyną i tym co tu piszę. Tylko co zrobią inni lekarze? Chyba bezrobocie nie grozi im tak szybko. 99% pacjentów w poradniach państwowych nie rozumie co do nich mówię. Przychodzą z chorobami, które dietą można wyleczyć w kilka dni... Ale oni chyba wolą tabletkę... Bez zmieniania czegokolwiek w życiu... Jak już Medycyna dowiedziała się o DO, to wielu lekarzy i nielekarzy dostało alergii na wiedzę optymalną. Opluli i nie odwołali. Przynajmniej oplucia były widziane w prasie. Świat bez chorób widział już dr JK (ARKADIA), ja to potwierdzam. Nie znamy jeszcze metody likwidowania wszystkich błędów. Jest jeszcze duuużo do zrobienia. Wbrew pozorom dużo. Wystarczy by lekarze wiedzieli, że dziecko może NIGDY nie chorować na chorobę infekcyjną. Może nie mieć przerosłych migdałków, wiecznego kataru, "gronkowca w migdałkach", przewlekłych zatok... Po wyleczeniu chorób tych widzialnych zostają jeszcze te ukryte i wypierane ("ależ ja wcale nie jestem chory/a"). Energię można skierować do likwidowania tych ukrytych chorób ("mam za mało", "mam złe relacje", "nie rozumiem", "on/a jest głupia", "nie mogę robić tego co chcę", "nie mogłem/am tego przewidzieć" itd.) i do dopracowania na ostatni guzik doskonałej diagnostyki. Jest szansa, że jak Naród nie będzie chorować - zrozumie co czeka potem. Pracy jest dużo, tylko robotników mało. Czy tak jakoś. Prawnicy? Powinni służyć społeczenstwu. Adwokat za gotowość ma kasę, a jak ja wielokrotnie jechałam do państwówki, do której np. 6-u pacjentów nie przyszło to nie dostałam za gotowość (zarezerwowany czas). Takie mamy czasy KOMUNY w której im bardziej wykształcony, tym bardziej nadający się chłopiec/dziewczynka do bicia. Państwo Polskie ma w lekarzy w ... co najmniej głębokim poważaniu by nie powiedzieć więcej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Tak Ali, potwierdzam. Tak jak trzeba napisać komu frytki a komu śmietana a komu pomidory tak samo trzeba napisać komu boczek, komu żółtka. Ja wiem, tylko mam to tak przekazać by było zrozumiałe dla wszystkich. Na razie jest problem ze zrozumieniem w narodzie.
no to ja całkiem zgłupiałem świat stanał na głowie, czy tylko wyjątki????????? nie ma to jak żyć dobrze w błogiej nieświadomości
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
nie ma to jak żyć dobrze w błogiej nieświadomości
dokładnie, tak jest najlepiej a dzisiaj znowu omlet (żółtka + masło + łyżeczka dżemu) - zaraz, zaraz ale ile to będzie w gramach na należną masę ciała? Krzysiu ratuj! Jak to policzyć?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
Krzysiu ratuj! Krzyś na Forum nie zagląda, ale też jada strasznie monotonnie. Na śniadanie dokładnie to samo co Ty, na obiad - dinner choć raczej to lunch, a na supper przeważnie kluski serowe na maśle z cynamonem i szczyptą cukru lub czasem parówki z serem żółtym i masłem. "Nie rozumiem", jak można tak jeść, bez liczenia gramatury ... PS a te "matematyczne wybryki" to "naukowo" sobie tłumaczę, że ma pewnie z tej modyfikowanej soi z parówek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
kluski serowe na maśle z cynamonem i szczyptą cukru...
wczoraj dałem plamę i kupiłem jakieś posolone masło zorientowałem się dzis rano dzieciaki nawet nie pisnęły słony omlet z dżemem ale mamy szczęście
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
nie ma to jak żyć dobrze w błogiej nieświadomości
dokładnie, tak jest najlepiej a dzisiaj znowu omlet (żółtka + masło + łyżeczka dżemu) - zaraz, zaraz ale ile to będzie w gramach na należną masę ciała? Krzysiu ratuj! Jak to policzyć? Blackend jak Ty robisz omlet z samych żółtek? to przeciez jajecznica wyjdzie z tego, nie ubijasz bialko na pianę do tego? i z lyzke smietany ? i nawet szczypte proszku do pieczenia? dla mnie omlet musi wyrosnąć na patelni mniam juz bym go zjadła, mozna nawet dodac łyzeczke mąki ale niekoniecznie. do omletu dzem jest super.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Ale oni chyba wolą tabletkę... Bez zmieniania czegokolwiek w życiu...
Taaak, to prawda.... bez tabletek ludzie nie moigą żyć i jeszcze licytują się kto więcej wyadał na leki w aptece. Dla lekarzy będzie pracy i przez jeszcze jedno pokolenie, albo i więcej. Widzę czym młode matki karmią swoje małe pociechy. Słucham jak to usuwano małemu dziecku migdałki bo były pryczną ...(i tu następuje wyliczanka chorób). Ostatnio byłam u lekarza po skierowanie na rehabilitację. Pyta mnie na co jeszcze choruję (oprócz SM-u) mówię mu , że na nic mam TYULKO SM. Nie uwierzył mi po jego minie widziałam, że ma mnie za idiotkę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
Blackend jak Ty robisz omlet z samych żółtek? to przeciez jajecznica wyjdzie z tego, nie ubijasz bialko na pianę do tego?
oczywiście, że ubijam - choc najczęściej sniadanie rano robi żona o rany jakiego ja mam farta w życiu omlet dla mnie - 5-7 żółtek + białko (z jednego jaja) ubite na sztywno. Smażymy na patelni teflonowej bez tłuszczu, a po przewróceniu na drugi bok dodajemy masła w ostatniej chwili
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Blackend jak Ty robisz omlet z samych żółtek? to przeciez jajecznica wyjdzie z tego, nie ubijasz bialko na pianę do tego?
oczywiście, że ubijam - choc najczęściej sniadanie rano robi żona o rany jakiego ja mam farta w życiu omlet dla mnie - 5-7 żółtek + białko (z jednego jaja) ubite na sztywno. Smażymy na patelni teflonowej bez tłuszczu, a po przewróceniu na drugi bok dodajemy masła w ostatniej chwili to zdradz mi czemu masło w ostatniej chwili? zeby się nie przypaliło? ja wylewam mase omletową na takie jeszcze nie calkiem roztopione masło na wolnym ogniu, ono i tak zaraz się wchłonie do omlecika. zazdroszcze facetom optymalnym, żona przygotuje optymalne danie a oni tylko chapu, chapu, tez bym tak chciała
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|