forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-26, 17:59:48

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia.
669767 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Pies i cukrzyca
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 2 [3] 4 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Pies i cukrzyca  (Przeczytany 47407 razy)
zenon
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #40 : 2008-11-13, 17:15:00 »

Doskonale cie rozumiem.

Mnie przeciez matka nie karmila surowym miesem od malego.
Zywie sie tak dopiero od poczatku tego roku.
Zaczynalem pod koniec grudnia. Poczatkowo mialem problem z surowym, swiezutkim miesem. Jadlem ogladajac telewizje zeby odwrocic uwage od posilku.

Nieswieze zaczalem spozywac od konca lipca. Nie od razzu pokonalem wszystkie bariery.

Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #41 : 2008-11-13, 17:22:40 »

Jestem pełna podziwu,bo jak już wspominałam zaśmierdziało mi sie troche mieso w lodówce (było 2 dni,wyciagnełam z zamrazalnika) i nie mogłam tego wąchac-miałam odruchy wymiotne-dla mnie odpada-jestem wrażliwa na takie  nieprzyjemne zapachy -moja starsza córka odziedziczyła taką wrazliwość po mnie  Shocked
Zapisane
anna -tk
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #42 : 2008-11-14, 04:12:55 »

Wielki kryzys.Wczoraj Kessy dostala o 5 rano 5 zoltek,a o 17tej 800g podrobow kurzych(serce,zoladki, watroba)100g po 10 mim zwymiotowala.Wody znowu wypila prawie 2 litry.Przed 20ta zaczela mruzyc lewe oko,myslalam,ze ja zawialo.,ale po spacerze i prawe oko bylo nie w porzadku.O 21tej lewego nie umiala otworzyc wcale lewg ,a prawe tylko troche.Wystraszylam sie.O wpol do 10tej podalam jej 10 jednostek insuliny.O 23 prawe oko otworzyla,lewe szpareczka.Z ciezkim sercem do lozka.Przed 4rano Kessy mnie obudzila,musila wyjsc.Jest bardzo slaba,powieki mocno opadniete.Jak mam jej pomoc.Co robic zeby sie tak nie meczyla?
Zapisane
zenon
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #43 : 2008-11-14, 09:02:41 »

Jedyne co bym sugerowal to zwiekszyc % tluszczu w diecie.
Wtedy naturalnie zmniejsza sie zjadane porcje a mniej z bialka/weglowodanow.

Poszukaj specjalisty, masz internet, powpisuj "pies cukrzyca bez insuliny" itp frazy w google moze znajdziesz jakis kontakt poprzez ludzi z podobnymi doswiadczeniami.

Zapisane
anna -tk
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #44 : 2008-11-14, 10:24:46 »

dziekuje
Zapisane
adam319
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #45 : 2008-11-14, 23:36:30 »

Chyba mnie wyklną producenci karmy dla psów w workach, ale żaden ze mnie autorytet, nawet nie mam psa. Smile

Będąc u znajomego przybiegł jego 7kg stary kundelek z wyraźnie mlecznymi już oczami.
Przywitał się i wyraził – po psiemu – oczekiwanie kolacji.
Nie było żadnego mięsa więc zaproponowałem żółtka, znajomy mnie wyśmiał, że próbował, ale pies jajek jadł nie będzie.

Powiedziałem „Ha, ha”.

Oddzieliłem żółtko i zadałem psu do miseczki, wyglądał na bardzo zadowolonego.
Pomyślałem, że pewnie zaśnie ale nie, odczekałem 10min, pies miał ochotę na powtórkę, zjadł drugie żółtko i pomimo, że chciał się udzielać towarzysko oczy mu się skleiły i zasnął.

W sumie w przeliczeniu 2 żółtka na 7kg to jak 20 żółtek na 70 kg więc nie ma się co dziwić.

Znajomy był w szoku, że można tak prosto i tanio sprawić psy radość.

6 razy zapytał czy żółtka psu nie zaszkodzą.

Nie zaszkodzą?

I po co ta durna karma w workach?

Oczywiście warto zadbać by pies od czasu do czasu dostał porcję podrobów (ja bym jednak przynajmniej lekko podgotował) i nieco kolagenu (jak się wygotuje z kości to więcej się wchłonie), dla czystości formy warto dać psu kawałek mięsa – ale w całości, nie pokrojony by czuł się normalnie. Ten piesek z racji wieku ma już nie najlepiej z ząbkami, więc mięso krojone w koskę łyka w całości, kości zresztą też, co nieraz niestety widać na dywanie.
Cool
Zapisane
Krystyna*Opty*
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #46 : 2008-11-15, 01:35:49 »

Jestem pełna podziwu,bo jak już wspominałam zaśmierdziało mi sie troche mieso w lodówce (było 2 dni,wyciagnełam z zamrazalnika) i nie mogłam tego wąchac-miałam odruchy wymiotne-dla mnie odpada-jestem wrażliwa na takie  nieprzyjemne zapachy -moja starsza córka odziedziczyła taką wrazliwość po mnie  Shocked

I reagujecie bardzo prawidłowo. Zepsute mięso zwyczajnie śmierdzi - nasze zmysły odbierają to zniechęcająco do spożycia, bo po prostu flora bakteryjna może nam zaszkodzić.
Natomiast należy odróżniać mięso zepsute od mięsa dojrzałego. Dojrzewanie mięsa jest jak najbardziej OK., bo powoduje ono kruszenie mięsa (hydroliza tkanek pod wpływem enzymów), ale nie psucie.
Dr Kwaśniewski w swych publikacjach poleca moczenie mięsa w celu jego dojrzewania np. w kwaśnym mleku (nawet do 5 dni), albo w mieszance odpowiedniego zestawu ziół.
Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #47 : 2008-11-15, 10:43:49 »

Jestem pełna podziwu,bo jak już wspominałam zaśmierdziało mi sie troche mieso w lodówce (było 2 dni,wyciagnełam z zamrazalnika) i nie mogłam tego wąchac-miałam odruchy wymiotne-dla mnie odpada-jestem wrażliwa na takie  nieprzyjemne zapachy -moja starsza córka odziedziczyła taką wrazliwość po mnie  Shocked

I reagujecie bardzo prawidłowo. Zepsute mięso zwyczajnie śmierdzi - nasze zmysły odbierają to zniechęcająco do spożycia, bo po prostu flora bakteryjna może nam zaszkodzić.
Natomiast należy odróżniać mięso zepsute od mięsa dojrzałego. Dojrzewanie mięsa jest jak najbardziej OK., bo powoduje ono kruszenie mięsa (hydroliza tkanek pod wpływem enzymów), ale nie psucie.
Dr Kwaśniewski w swych publikacjach poleca moczenie mięsa w celu jego dojrzewania np. w kwaśnym mleku (nawet do 5 dni), albo w mieszance odpowiedniego zestawu ziół.

Czy to oznacza,że mięso dojrzałe nie śmierdzi? Z tego co zrozumiałam mięso Zenona (napisał "sułtani jak cholera") to śmierdzi (czy moze "sułtani" miało oznaczać coś innego) -znaczyło by to,ze mięso Zenona jest nieświeze,zepsute,a nie dojrzałe -prosze mnie poprawic ,jesli źle rozumiem  Cool

PS.Coś mi świta...przypominam sobie jak byłam mała,to mieso leżało w mleku...
PS.Przypomniał mi sie jeszcze ser plesniowy ,który mąż kupił z  miesiąc temu,śmierdział okropnie! Nie dało sie go powąchać,a mąż to zjadł!!!  Shocked Okropność!
Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #48 : 2008-11-15, 10:53:12 »



Oczywiście warto zadbać by pies od czasu do czasu dostał porcję podrobów (ja bym jednak przynajmniej lekko podgotował)...

Masz na mysli konkretnego psa pisząc,żebyś lekko podgotował porcje podrobów,czy tak ogólnie piszesz o jedzeniu dla psów?
Pytam,bo od razu przyszły mi na myśl koty,które polują na ptaki ,myszki i inne stworzonka i wcale nikt im tego nie gotuje.
Wiem,ze pies ,to nie kot ,no ale też zwierze  Very Happy
Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #49 : 2008-11-15, 11:02:21 »

Ciekawa jestem jakby tak "wziac pod lupe" 1000 zwierzat zyjących na wolności (niech bedą koty,bo psy radzej sa bardzo udomowione) i 1000 kotów żyjacych w domu ,które karmi sie  karmą dla kotów ,to ile byłoby w tym 1000-cu kotów zyjących na wolnosci chorych na nawotwory ,a ile w tym 1000-cu kotów udomowionych  ...
Zapisane
grizzly
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #50 : 2008-11-15, 11:52:56 »

...to ile byłoby w tym 1000-cu kotów zyjących na wolnosci chorych na nawotwory ,
a ile w tym 1000-cu kotów udomowionych  ...

Nowotworow?.... Przecie nowotworow "nima",
to wymysly "nalukowcow",
a te tzw. badania diagnostyczne to "lo kant d..y" roztrzaskac!!!  Cool

Za to som "kan-DYDY" i jeje wybic trza, za pomocom
"lewatyw i latajacych termoforow" !!! 

Ewentualnie dac do picia "loliwe z loliwek" plus "lanry"
i  smarowac rozne miejsca!!!  Shocked Cool Razz

Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #51 : 2008-11-15, 12:13:16 »



Nowotworow?.... Przecie nowotworow "nima",
to wymysly "nalukowcow",


A no tak!!!  Faktycznie!   Very Happy           
Niemniej jednak jestem ciakawa tego stosunku kotów "wolnościowych" do kotów "uwiezionych"  Cool
Zapisane
Placek
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #52 : 2008-11-30, 22:59:59 »

 

ja to bym zwierze chore na cukrzycę uśpiła
z tego co wiem to insulina dla zwierząt nie jest refundowana, weterynarz też darmo nie robi- wyrzucanie kasy, lepiej w siebie zainwestować, a jak się już ma na prawdę za dużo kasy oddać komuś kogo nie stać żeby leczyć np. swoją ludzką cukrzycę

kiedyś też mi się wydawało że zwierzęta są odemnie ważniejsze- więc ich nie jadłam - no i chyba wiadomo jakie były tego następstwa
Zapisane
Rudka
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #53 : 2008-11-30, 23:27:37 »

Zwierzęta też są ważne  i kochane .
    Tez kiedyś nie chciałam ich jeść -ale trudno skoro musimy to dajmy im chociaz króciutki komfort zycia.
     Po co psa usypiać -dac mu jeść jak psu a nie rozpieszczać delikutosami
Zapisane
cheeta
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #54 : 2008-12-01, 00:38:41 »



ja to bym zwierze chore na cukrzycê u¶pi³a..


moze uspilabys tez chorujacych na cukrzyce ludzi???!!

albo 'uspij ' swoja nieuleczalnie chora babcie, bo jej ZYCIE sie NIE OPLACA!!!
Zapisane
adam319
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #55 : 2008-12-01, 02:40:29 »

(...)
kiedyś też mi się wydawało że zwierzęta są odemnie ważniejsze- więc ich nie jadłam - no i chyba wiadomo jakie były tego następstwa

Wiadomo, da się to nawet wyczytać w poście, w którym dla oszczędności pieniędzy proponujesz potraktować chorego członka rodziny gorzej nią ja traktuję zepsuty odkurzacz.

[Tu coś jeszcze napisałem, ale skasowałem.]
Zapisane
anna -tk
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #56 : 2008-12-02, 12:00:59 »

Jestem zaszokona opinia Placka. Znasz takie powiedzenie:dzieci i psy poznaja sie na ludziach! Ty pewnie nigdy w zyciu nie mialas zwierzecia w domu. Pare lat temu poznalam pana,ktory sie wyleczyl z cukrzycy pomyslam wiec,ze moj pies tez z niej wyjdzie.Masz racje,ze czlowiek jest wazniejszy od psa,oczywiscie leczenie psa kosztuje,ale czy wedlug Ciebie nasi "bracia mniejsi" nie zasluguja na pomoc kiedy sa stare i schorowane?                                                                                                                                                                                 
Zapisane
WojciechS
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #57 : 2008-12-02, 12:09:47 »

ROTACJA! Tylko rotacja genów zapewnia następstwo pokoleń! Cool
Zapisane
Edyta
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #58 : 2008-12-02, 12:13:56 »

Bardzo lubie zwierzeta,nigdy nie przejde koło kota,psa obojetnie,na parapet na moje okno przylatują "moje" cukróweńki ,są bardzo z nami zaprzyjaźnione.
Kiedyś jednak ogladałam program (nie wiem jak dokładnie sie nazywał,w którym pokazane było,jak weterynarz przeprowadził cesarskie ciecie u psa Haski ,przy czym suka zdechła wraz z 6 szczenietami.Weterynarz był oskarzony o znęcanie sie nad zwierzeciem i grozilo mu 5 lat paki  Shocked -przy czym włascicielką psa była sędzina .
Później oglądałam jakies wiadomości,w których byla mowa jak małolaci zabili starszego pana ,wczesniej tłukąc go i groziło im do 10 lat paki  Shocked
A jeszcze dzień,czy dwa dni wczesniej słuchałam jak ktos fałszował kase i groziło mu 25 lat wiezienia  Shocked
Teraz sobie wsio porównajmy .

Zapisane
anna -tk
Go


Email
Odp: Pies i cukrzyca
« Odpowiedz #59 : 2008-12-02, 13:51:56 »

Masz racje Edyta! Tylko zastanawia mnie fakt,kto ustanawia te prawa?                                                                                      A teraz wracajac do tematu. Kessy jest nadal bez insuliny,cukier spadl z 400 do 240,ale jest bardzo slaba. Znowu schudla,wazy teraz  16 kg. Je badzo malo,pije okolo 1,5l na dobe. Od tygonia nie zjada wcale zoltek,podrobow tez nie chce,karczek i boczek tez czasem stoi do nastepnego dnia. Dobry to objaw czy zly?                                                                                                    Weterynarz powiedzial,ze cukier musi spasc ponizej 200 i kazal zwiekszyc dawke do 24 jednostek insuliny na dobe (2 X 12).            Kessy prawie caly dzien przesypia. Krotki spacer za potrzeba i zaraz ciagnie do domu.                                                                  W piatek znowu na badanie. Napisze jakie beda wyniki. Mam w domu glukometr,ale nie umie pobrac jej krwi. Nakluwam ucho,ale nie splywa nawet kropla.Czekam na wasze rady !!!
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.038 sekund z 18 zapytaniami.