Autor
|
Wtek: Optymalne rekordy (Przeczytany 404487 razy)
|
adampio
Go
|
adampio Viola, to nie wystarczy.....podbudowac sie, poniewaz ktos robi cos.!!!! Musisz tez sama zaczac cos robic. wiem ze trzeba samemu ale prawda jest taka ze tacy ludzie jak Ty motywują do działania , gdy sie poczyta takie posty to poprostu wstaje sie z fotela i zaczyna wymachiwac nogami hi, to sa te małe kroczki ktore pozwolą no coraz wiecej i wiecej. Mam nadzieje, ze te male kroczki juz wykonalas............o to tu wlasnie chodzi. Ja nie zmuszam do plywania, choc to najlepsza dyscyplina sportu ( w formie podstawowej ) ale robmy cos, nawet biegajmy, rozciagajmy sie przed TV, ale nie siedzmy i nie oczekojmy rezultatow. Nic samo nie przyszlo i nic samo nie pojdzie!!!! Odwrotnosc powidzenia kogos tam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
No coz, kolejny raz pokonalem moj wiek i z tym zwiazane rozne teorie. Dzis zrobilem 6,5 km w trzy godziny z dwiema pauzami. Ale nie o tym chce mowic. Zaczelo sie od tego, ze zona namowila mnie na grilla. Zrob dobre miesko..itd, itp. Dalem sie namowic. Wszystko przygotowalem dzien wczesniej, tu mam na mysli marynate,bo mieso sie rozmrazalo do rana dnia nastepnego. Nie bede ciagnol tematu bo nie przeczytacie. Wracam z pracy, jest 16.05, mam rozpalic grilla i dzwoni telefon......jakis nawiedziony dunczyk kochajacy Polske.....dobrze mowie nie polke tylko polske i zaczyna, patrze na zegar 16.30.....zona ma byc na obiedzie o 18.00...a ten dalej. OK....ja tez ide dale. W koncu klade to mieso na grilla i CALY CZAS MYSLE, ZE TO MOJE PLYWANIE PO TYM POZNYM OBIEDZIE, bedzie do d... REZULTAT. ( wiekszosc dziekuje Bogi, ze Adam skonczyl swoja wypowiedz) Zjadlem dobry kawalek wolowiny, z jednym ziemniakiem i zasmazym groszkiem z marchewka, do tego sos tatarski wg P.D.J.K....i plywalem, plywalem,plywale.......az przyszla Pani (18 lat) i mowi ..." Adam, za 10 minut zamykamy" PPomyslalem, ze to klamstwo. Tego malego zegara na scianie nie widze, wiec sie pytam jej ktora godzina? No tak mowie, juz ide. Wiem, ze moznaby to bylo powiedziec w trzech zdaniach. Ale ja lubie dzielic sie z Wami moimi przezyciami. Wiec to bylo kolejne.
Wniosek:
ZBILANSOWANE, NA GODZINE PRZED TRENINGIEM W STOSUNKU 1:3,5:min 0,8
Dobranocka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Kolejny wynik badan!!!!!
Teraz nie o rekordach, bo juz macie ich dosc. Ja tez ( z reszta ).
Badalem w moim juz malym labolatorium chemicznym jak to jest z tymi dystansami, tlusczem, bialkami i weglowodanami.
Dodalem do naczynia tluszcz z odrobina bialka i chcialem zobaczyc jaka jest wytrzymalosc tego zwiazku na wysilek. Rezultat: super na poczatku, i ......koniec Dodalem do naczynia tluszcz z odrobina bialka i odrobina weglowodanu. Rezultat: super na poczatku, i.......koniec Dodalem do naczynia tluszcz,bialko i weglowodany w ilosci rownej ilosci spozytego bialka. Rezultat: Super poczatek, kiepski srodek, natomiast w nieskonczonosc.
Tu refleksja. Krotko-dystansowcy musza jesc tylko B i T przed sprawdzianem Srednio-dystansowcy powinni zjadac tez duzo T, troche wiecej niz normalnie B i troche W Natomiast dlugodystansowcy powinni zjadac B tyle ile w poprzednim doswiadczeniu, T w nadmiarze, i W w ilosci prawie podwojnej w stosunku do B, pamietajac o tym, ze jak te najlepsze B zostana spalone jako pierwsze, maja caly czas T, ktore nie bedzie nic warte bec obecnosci W i ktore sie spala duzo wolniej od B ale nie daje takiego wykopu, poniewaz spala sie wolniej i daje mniej energii i slabszej energii, ale daje. Czyli co maja na finish? Maja "gowno", wykorzystuja slabosci przeciwnika. Tak to zaplanowali, ze znajac swoj metabolizm, tak odstawili przeciwnika, ze na koniec moga sie doczolgac.
To wlasnie robilem przez ostatnie 2 tygodnie w moim malym, bo juz malym labo!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
No coz, kolejny raz pokonalem moj wiek i z tym zwiazane rozne teorie. Dzis zrobilem 6,5 km w trzy godziny z dwiema pauzami. Ale nie o tym chce mowic. Zaczelo sie od tego, ze zona namowila mnie na grilla. Zrob dobre miesko..itd, itp. Dalem sie namowic. Wszystko przygotowalem dzien wczesniej, tu mam na mysli marynate,bo mieso sie rozmrazalo do rana dnia nastepnego. Nie bede ciagnol tematu bo nie przeczytacie. Wracam z pracy, jest 16.05, mam rozpalic grilla i dzwoni telefon......jakis nawiedziony dunczyk kochajacy Polske.....dobrze mowie nie polke tylko polske i zaczyna, patrze na zegar 16.30.....zona ma byc na obiedzie o 18.00...a ten dalej. OK....ja tez ide dale. W koncu klade to mieso na grilla i CALY CZAS MYSLE, ZE TO MOJE PLYWANIE PO TYM POZNYM OBIEDZIE, bedzie do d... REZULTAT. ( wiekszosc dziekuje Bogi, ze Adam skonczyl swoja wypowiedz) Zjadlem dobry kawalek wolowiny, z jednym ziemniakiem i zasmazym groszkiem z marchewka, do tego sos tatarski wg P.D.J.K....i plywalem, plywalem,plywale.......az przyszla Pani (18 lat) i mowi ..." Adam, za 10 minut zamykamy" PPomyslalem, ze to klamstwo. Tego malego zegara na scianie nie widze, wiec sie pytam jej ktora godzina? No tak mowie, juz ide. Wiem, ze moznaby to bylo powiedziec w trzech zdaniach. Ale ja lubie dzielic sie z Wami moimi przezyciami. Wiec to bylo kolejne.
Wniosek:
ZBILANSOWANE, NA GODZINE PRZED TRENINGIEM W STOSUNKU 1:3,5:min 0,8
Dobranocka
niesamowity rekordzista:inzynier,ojciec,idealny maz dla zony i jeszcze optymalny.Adamie,oh,Adasku....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...idealny maz dla zony...
Noooo... a kolezanki w pracy?!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
...idealny maz dla zony...
Noooo... a kolezanki w pracy?! Kieruje sie jedna zasada: pracy i zycia osobistego w zaden sposob nie lacze !!!! Wiec kolezanki w pracy sa tylko..................... kolezankami Koledzy sa tylko kolegami. Przyjaciol .................nadal szukam. Od przyjaciol wymaga sie wymaga sie duzo wiecej. Jacy sa polacy na obczyznie sam sie przekonalem. Wiec mam jak na razie jednego przyjaciela. Moja zone!!!! W zupelnosci wystarczy. Lepiej miec jednego ale dobrego niz wielu pseudo. To tak samo jak z dieta optymalna: lepiej zjesc 5 zoltek niz 500 gr miesa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
"Adampio", Twoja żona to szczęściara . Teraz w Polsce mało jest takich "Adampiów". Włosi natomiast w 70 % przyznają się, bez skrupułów, do zdrady żony.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Majka
Go
|
[,Wiec mam jak na razie jednego przyjaciela. Moja zone!!!! W zupelnosci wystarczy. Lepiej miec jednego ale dobrego niz wielu pseudo. To tak samo jak z dieta optymalna: lepiej zjesc 5 zoltek niz 500 gr miesa Bardzo dobrze, ale czy nie lepiej jest mieć wielu przyjaciół ? A co zrobisz jak stracisz tego jednego przyjaciela? Zostaniesz sam? Wypadki chodzą po ludziach. W małżeństwach tak bywa, że gdy dzieci odchodzą, często odchodzi i partner w różny sposob. I co wtedy? Jeśli wcześniej nie zadba się o posiadanie przyjaciół, to zostaje się samemu. W tym sensie przyjaźń ma coś z interesowności. I nie ma w tym niczego złego. Jestem zdania, że należy zmniejszyć wymagania, jeśli chodzi o przyjaciół. Są oni tylko ludźmi, i nie można bezgranicznie na nich liczyć. Jeden może pomóc w chorobie, drugi wysłuchać, trzeci poradzić, czwarty pożyczy pieniądze, czy pomoże coś załatwić. Nie sądzę, żeby to byli "pseudo". Warunkiem przyjaźni moim zdaniem jest tolerancja i lojalność. Przyjaciel może też "wygarnąć prawdę w oczy" i pozostać przyjacielem. Oczywiście, żeby mieć przyjaciół z siebie też należy coś dać, a nawet dać dużo. O przyjaciół należy też zadbać wcześniej. Później (mam na myśli wiek) o te przyjaźnie jest trudniej z różnych względów, co nie znaczy, że są niemożliwe. Czy przez szukanie można znaleźć przyjaciela? Nie znam lepszego sposobu na znalezienie przyjaciela, niż to zrobił Mały Książę w bajce Saint Exiperiego. Książę zaprzyjaźnił się z lisem. Zbliżał się do niego krok po kroku z każdym dniem coraz bliżej. Gdy Książę wrócił już na swoją planetę, lis patrząc na łan zboża, myślał o Małym Księciu, bo kolor zboża kojarzył mu się z płową czupryną Małego Księcia. Lis był wtedy bardzo szczęśliwy. Tylko tyle i aż tyle miał lis z przyaźni. Przyjaźń jest pewną wartością i naprawdę warto o nią zadbać. Życie jest lepsze z przyjaciółmi niż bez nich. Pozwoliłam sobie to napisać, bo sprawę przyjaźni mam przemyślaną. Ja w życiu zaprzyjaźniałam się z wieloma ludźmi. Właściwie sprawiało mi to przyjemność. Dzisiaj mogę powiedzieć, że mam przyjaciół. Nawet internetowych, których na oczy nie widziałam. W każdym razie w przypadku jakichkolwiek problemów, prawie zawsze znajdzie się ktoś, kto może pomóc. Ja oczywiście staram się też nie zawieźć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
[,Wiec mam jak na razie jednego przyjaciela. Moja zone!!!! W zupelnosci wystarczy. Lepiej miec jednego ale dobrego niz wielu pseudo. To tak samo jak z dieta optymalna: lepiej zjesc 5 zoltek niz 500 gr miesa Bardzo dobrze, ale czy nie lepiej jest mieć wielu przyjaciół ? A co zrobisz jak stracisz tego jednego przyjaciela? Zostaniesz sam? Wypadki chodzą po ludziach. W małżeństwach tak bywa, że gdy dzieci odchodzą, często odchodzi i partner w różny sposob. I co wtedy? Jeśli wcześniej nie zadba się o posiadanie przyjaciół, to zostaje się samemu. W tym sensie przyjaźń ma coś z interesowności. I nie ma w tym niczego złego. Jestem zdania, że należy zmniejszyć wymagania, jeśli chodzi o przyjaciół. Są oni tylko ludźmi, i nie można bezgranicznie na nich liczyć. Jeden może pomóc w chorobie, drugi wysłuchać, trzeci poradzić, czwarty pożyczy pieniądze, czy pomoże coś załatwić. Nie sądzę, żeby to byli "pseudo". Warunkiem przyjaźni moim zdaniem jest tolerancja i lojalność. Przyjaciel może też "wygarnąć prawdę w oczy" i pozostać przyjacielem. Oczywiście, żeby mieć przyjaciół z siebie też należy coś dać, a nawet dać dużo. O przyjaciół należy też zadbać wcześniej. Później (mam na myśli wiek) o te przyjaźnie jest trudniej z różnych względów, co nie znaczy, że są niemożliwe. Czy przez szukanie można znaleźć przyjaciela? Nie znam lepszego sposobu na znalezienie przyjaciela, niż to zrobił Mały Książę w bajce Saint Exiperiego. Książę zaprzyjaźnił się z lisem. Zbliżał się do niego krok po kroku z każdym dniem coraz bliżej. Gdy Książę wrócił już na swoją planetę, lis patrząc na łan zboża, myślał o Małym Księciu, bo kolor zboża kojarzył mu się z płową czupryną Małego Księcia. Lis był wtedy bardzo szczęśliwy. Tylko tyle i aż tyle miał lis z przyaźni. Przyjaźń jest pewną wartością i naprawdę warto o nią zadbać. Życie jest lepsze z przyjaciółmi niż bez nich. Pozwoliłam sobie to napisać, bo sprawę przyjaźni mam przemyślaną. Ja w życiu zaprzyjaźniałam się z wieloma ludźmi. Właściwie sprawiało mi to przyjemność. Dzisiaj mogę powiedzieć, że mam przyjaciół. Nawet internetowych, których na oczy nie widziałam. W każdym razie w przypadku jakichkolwiek problemów, prawie zawsze znajdzie się ktoś, kto może pomóc. Ja oczywiście staram się też nie zawieźć. Sa trzy mozliwosci: 1. jestes mloda 2. nie znasz zycia 3. jestes dorosla i nie znasz zycia ( to najgorsza opcja ) A jezeli chodzi o tego jedynego przyjaciela, to moze dodam, ze znamy sie od 7-go roku zycia, czyli dzis jest 31 lat, dzieci a w zasadzie corka sie juz wyprowadzila i ma swoj dom, jeszcze nie ma rodziny. Jestesmy sami. Mnie sie wydaje, ze Twoja teoria o przyjazni jest bardziej teoria kolezenstwa. Znasz powiedzenie o tym, ze przyjaciol poznaje sie w biedzie? Jak na razie w moim zyciu spotykam ludzi majacych "biede" czyli potrzebe. Te osoby traktuja mnie jak przyjaciela, bo im pomoglem, uznaja mnie za przyjaciela do momentu kiedy chca pozyczyc pieniadze. Od teo czasu juz nie jestem ich przyjacielem. Kiedys pozyczalem "swoim przyjaciolom", ktorzy byli moimi przyjacolmi do momentu kiedy mieli doodacn a z dziwnych powodow nie oddawali !!!!! I TY mi opowiadasz chistorie o szukaniu przyjaciol i ze zycie jest lepsze z przyjaciolmi. Po ktorej stronie przyjazni stoich? Po te dajacej przyjazn czy tej wykorzystujacej przyjazn?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
czyli dzis jest 31 lat oczywiscie chodzi o 41 lat
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...Przyjaciel może też "wygarnąć prawdę w oczy" i pozostać przyjacielem...
Masz racje, to jest doskonaly test na "Przyjazn"! To jest WSPANIALY test! Ale doskonale wiesz jak jest! Jak "ludziki" reaguja na krytyke! Jak uwielbiaja "przytakiwanie" a wpadaja w "furie" przy "cieniu krytyki" czy nawet z powodu swojej wlasnej "iluzji" !
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mari
Go
|
Adam jakbym czytała historię o nas tzn. o naszym małżeństwie i naszych "przyjaciołach" z lat kiedy to nie zwracało się uwagi tak naprawdę czy są warci tego...ważna była wtedy zabawa ...no ale jak przychodzi żyć na poważnie ...no to tacy "przyjaciele" gdzieś znikają . Grizzly masz rację !..sprawdziłam na własnej "d" takich "przyjaciół" i niewielu zdalo test .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...Znasz powiedzenie o tym, ze przyjaciol poznaje sie w biedzie? ...Kiedys pozyczalem "swoim przyjaciolom", ktorzy byli moimi przyjacolmi do momentu kiedy mieli doodacn a z dziwnych powodow nie oddawali !!!!!...
Adam, podejscie do "pieniedzy" jest "miernikiem" inteligencji i madrosci danej osoby! Sam doskonale obserwujesz co sie dzieje! Znamienne jest to jak "czesc ludzi" nawet bez "pozyczek" reaguje na slowo "pieniadze"! Widac natychmiast "golemi locami" z kim mamy do czynienia!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Masz racje, widac golemi locami. Miedzy innymi dlatego nie mam ochoty szukac przyjaciol. Gryzzli, godos jak jakis gorol, troche scepsony, moze nizinny, a le gorol. Widzis, gorolem to sie trza urodzic a nie nim byc. Tu lezy roznic. Mowiac po polsku to wszyscy, ktorzy spedzili tydzien w gorach mysla , ze po goralsku juz mowia. Fajnie. A kiedy klepali biede goralska? A kiedy jedli tylko oscypki przez 3 tygodnie nie jedzac nic innego, a kiedy nie jedli..........i tak moglbym. Dla WAS gorol to taki prostak, ktoremu mozna wmowic, ze Krywan to gora. A jak taki gorol powie, ze wie o tym to sie bedzie z niego towarzystwo smialo. Ale sa gorale, ktorzy wiedza i nic nie mowia, aby nie poglebiac tej niewiedzy o Nas. Wracajac do przyjazni.......to byla toka polsko-radziecka!!!!I co z tego otzrymales? Tez poslo o pieniazki, ktorych jeden nie mogl dac a drugi nie mogl zaplacic! Chcesz wiecej przykladow na przyjazn i pieniazki? Zobacz nasa wspolna Europe a pewnie znajdziesz jak nie psyjaciela to dlug.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Majka
Go
|
Nie jestem młoda i sądzę, że znam trochę życie. Po prostu od naszego podejścia do ludzi zależy, czy jest przyjaźń czy jej nie ma. Może w przyjaźni trzeba więcej dać niż wziąść.Tak jak napisałam, w przyjaźń należy zainwestować. Może trzeba coś współnie przeżyć, jakąś niedolę. Oczywiście, że w życiu lepiej mieć przyjaciół niż ich nie mieć. Oczywiście, że przyjaciół poznaje się w biedzie, ale podkreślam nie należy za dużo oczekiwać. Z takim nastawieniem jest lepiej. W przyjaźni nie da się stać po stronie wykorzystującej przyjaźń, bo to już nie będzie przyjaźń. Acha, ludzie spędzający z nami przyjemnie czas, zwykle nie są naszymi przyjaciółmi przyjaciółmi.
Nie mam problemów z pożyczaniem pieniędzy. Nigdy od nikogo nie pożyczam (zasada) i raczej nikt mnie o pożyczkę nie prosi. A jeśli już to wiem komu i nigdy nie było problemów. Raz odmówiłam żerowania dużej pożyczki swojej długoletniej przyjaciółce. Chodziło o 5-letnie stypendium dla jej syna, który tak naprawdę tej kasy nie potrzebował. Nic się nie stało. Ja byłam spokojna, syn skończył studia, a nasza przyjaźń dalej trwa. Powiedziałabym raczej. Chcesz pozbyć się przyjaciela, to mu pożycz pieniądze. W Rodzinie lepiej czasami podarować niż pożyczyć, bo więzi rodzinne mogą uleć osłabieniu. I tak się robi, co nie znaczy, że usłyszysz dziękuję. Należy się i koniec. Ale przecież nie zawsze chodzi o pieniądze. Od kiedy banki zajmują się pożyczkami, nie ma problemu prywatnych pożyczek.
Każdemu doradzałabym posiadanie wielu przyjaciół. Nawet tym, którzy dzisiaj są bardzo szczęśliwi. W życiu trzeba się trochę zabezpieczyć przed samotnością. Właśnie w tym widzę cel przyjaźni. Koleżeństwo nie wystarczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
[quote author=Majka Każdemu doradzałabym posiadanie wielu przyjaciół. Nawet tym, którzy dzisiaj s± bardzo szczę¶liwi. W życiu trzeba się trochę zabezpieczyć przed samotno¶ci±. Wła¶nie w tym widzę cel przyjaĽni. Koleżeństwo nie wystarczy. Majka, w większości uważam podobnie jak Ty, ale ostatnie zdania świadczą o tym, że nie traktujesz przyjaźni bezinteresownie i wtedy to już nie jest prawdziwa przyjaźń.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Majka
Go
|
Mylisz się. W przyjaźni jest pewna interesowność. I nie ma w tym nic złego. Przecież to nie jest miłość. A i miłość nie zawsze jest bezwarunkowa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Mylisz się. W przyjaĽni jest pewna interesowno¶ć. I nie ma w tym nic złego. Przecież to nie jest miło¶ć. A i miło¶ć nie zawsze jest bezwarunkowa.
Każdy ma własne kryteria przyjaźni i miłości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|