Autor
|
Wtek: Dieta optymalna od pierwszych dni (odczucia, zmiany) (Przeczytany 243624 razy)
|
Edyta
Go
|
Co za bezsens,rotowanie tego co szkodzi,jedzenie tego co szkodzi co 6,czy tam 7 dni i mieć jakis beznadziejny "zły dzień" ,co to w ogóle jest??? Co to za pierdoły??? w głowie sie nie miesci.......
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Nie wspominając o tym,ze nie jeden lekarz,ma certyfikat uprawniający do udzielania porad w zakresie diety optymalnej,a wprowadzając jakieś durne swoje udoskonalenia szkodzi swoim pacjentom!-o tym też nalezy napisać!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zdrowa
Go
|
To ciekawe ale chyba tak jest:
Czy zastanawialiście się dlaczego często optymalni nie potrafią się zrozumieć? Niby mówią o tym samym, używają podobnych słów, deklarują swoją optymalność na każdym kroku, ale podczas dyskusji nie mogą się porozumieć, dochodzi czasami do kłótni i wzajemnego obrażania. Powód jest bardzo prosty: optymalni, to nie jednolita grupa myśląca w jednorodny sposób, ale zbiorowisko indywidualności, które można pogrupować w różne "podgatunki". Tak jak małpa człekokształtna nie była w stanie porozumieć się z pierwotnym człowiekiem, tak wiele gatunków optymalnych nie jest w stanie zrozumieć swoich "braci". Jedni, drudzy i trzeci mają po dwie ręce, dwie nogi i po jednej głowie. Różnica zachodzi tylko w zawartości tej ostatniej.
Więcej :http://mierzejewskim.republika.pl/opty/systematyka.html
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Powód jest bardzo prosty: optymalni, to nie jednolita grupa myśląca w jednorodny sposób, ale zbiorowisko indywidualności, A myslałaś,że każdy kto zje jajecznice na śniadanie i wywar z kości na obiad,czy jakieś tłuste mięso,to będzie identyczny z tym,ktory zje to samo? Żywienie,to tylko jeden z bardzo wielu czynników,które wpływają na nasz charakter/temparament/inteligencje,ogólnie osobowość.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
To ciekawe ale chyba tak jest:
Czy zastanawialiście się dlaczego często optymalni nie potrafią się zrozumieć? Niby mówią o tym samym, używają podobnych słów, deklarują swoją optymalność na każdym kroku, ale podczas dyskusji nie mogą się porozumieć, dochodzi czasami do kłótni i wzajemnego obrażania. Powód jest bardzo prosty: optymalni, to nie jednolita grupa myśląca w jednorodny sposób, ale zbiorowisko indywidualności, które można pogrupować w różne "podgatunki". Tak jak małpa człekokształtna nie była w stanie porozumieć się z pierwotnym człowiekiem, tak wiele gatunków optymalnych nie jest w stanie zrozumieć swoich "braci". Jedni, drudzy i trzeci mają po dwie ręce, dwie nogi i po jednej głowie. Różnica zachodzi tylko w zawartości tej ostatniej.
Więcej :http://mierzejewskim.republika.pl/opty/systematyka.html
Zdrowa, powiedz szczerze w ktorej grupie sie znajdujesz? A tak juz na temat, to powiedz mi czy ci ktorzy nie jedza optymalnie, moga sie dogadac? Popatrz na te miliony ludzi jedzacych na sniadanie beztluszczowe chtupki z mlekiem, na lunch te "zdrowe" owoce i na kolacje chudziutkie miesko z warzywamy, czy ich nie mozna podzielic na grupy, podgrupy i podgatunki? Poza tym, Toan mowi, ze w Polsce jest okolo 350 osob stosujacych ZO w pelnym zakresie jak to JK nakazal, wiec o czym mowa? Optymalni i dogadywanie sie!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zdrowa
Go
|
Powód jest bardzo prosty: optymalni, to nie jednolita grupa myśląca w jednorodny sposób, ale zbiorowisko indywidualności, A myslałaś,że każdy kto zje jajecznice na śniadanie i wywar z kości na obiad,czy jakieś tłuste mięso,to będzie identyczny z tym,ktory zje to samo? Żywienie,to tylko jeden z bardzo wielu czynników,które wpływają na nasz charakter/temparament/inteligencje,ogólnie osobowość. No wiem, są ludzie różni ale to: -"podczas dyskusji nie mogą się porozumieć, dochodzi czasami do kłótni i wzajemnego obrażania." - mi do DO nie pasuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zdrowa
Go
|
Zdrowa, powiedz szczerze w ktorej grupie sie znajdujesz? Jeszcze nie wiem, jak przeanalizuje to napisze. Ja tego nie mówie tylko przeczytałam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Zdrowa, powiedz szczerze w ktorej grupie sie znajdujesz? Jeszcze nie wiem, jak przeanalizuje to napisze. Ja tego nie mówie tylko przeczytałam. No tak, rzeczywiscie, to nie Twoje slowa. Sorry.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
No wiem, są ludzie różni ale to: -"podczas dyskusji nie mogą się porozumieć, dochodzi czasami do kłótni i wzajemnego obrażania." - mi do DO nie pasuje. Nawet w najbardziej udanym (dobranym) malżeństwie dochodzi do sprzeczek- w sumie to ciekawie,bo jedno od drugiego moze sie czegos nauczyć,może poznać cos nowego,mozna sie zmieniać itd. To,że ktoś sie sprzecza z kims nie znaczy,ze go nienawidzi,gdyby tak było,to byłoby mnóstwo rozwodów,a tak nie jest
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
to byłoby mnóstwo rozwodów,a tak nie jest A statystyki może sobie przejrzysz! Gwałtowny wzrost rozwodów naspępuje w Pl - od 2005r. 1/3 - to dużo, czy mało w "katolickim" k-raju? PS jak dołożysz tzw separacje - to masz pełen obrazek pożycia małżeńskiego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
to byłoby mnóstwo rozwodów,a tak nie jest A statystyki może sobie przejrzysz! Gwałtowny wzrost rozwodów naspępuje w Pl - od 2005r. 1/3 - to dużo, czy mało w "katolickim" k-raju? PS jak dołożysz tzw separacje - to masz pełen obrazek pożycia małżeńskiego No racja! Ale to są małżenśtwa zawierane z tzw. "miłości" ,gdzie małżonkowie sie bardzo ze sobą dogadywali itd. . Znałam takie małżeństwa,gdzie gdy przyszłam do nich w gości to było "kiciu","myszko",kotku","kochanie" i zawsze wszystko na TAK , a potem....ZDRADA i ROZWÓD Ja tam na poczatku sie kłóciłam z moim mężem (i moje koleżanki te które sie rozwiodły myslały,ze to czeka mnie)- w sumie to bladego pojecia nie mam,co nas przyciagnęło do siebie ,bo nie moglismy sie dogadać w żaden sposob,ale bylismy ze sobą-pewnie tak musiało być! poznajemy sie cały czas ,dopasowujemy sie do siebie ,staramy sie dogadywać.Pewnie ,że sie zdarzaja sprzeczki,a jakze! ,ale to w sumie takie ..."mądre sprzeczki",które prowadzą do mądrych rozwiazań!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Witam i bardzo dziękuję wam za wszystkie wpisy i zainteresowanie. Staram się je analizować i wyciągać wnioski. adam319 - cytat: "...polecam uproszczenie jadłospisu, tak by potrawa składała się konkretnie z czegoś, a nie mieszanki białek i tłuszczów różnego pochodzenia, oczywiście gdy nie ma sygnałów płynących z organizmu można (póki się da) mieszać dowolnie. Osobiście polecam w jednym posiłku białko jednego rodzaju i tłuszcz zawsze zwierzęcy, najlepiej albo masło albo smalec...". "Pasztet drobiowo-wieprzowy zwykle nie jest tym czym się wydaje, warto poczytać etykietkę, zwykle jest tam i kasza i soja i jakieś hydrolizaty i sporo przedziwnej chemii. Są wyjątki, udaje się znaleźć czysty pasztet, ale to tak z doświadczenia jeden na dwadzieścia oferowanych." "Węglowodany powinny być zjadane zawsze kiedy organizm otrzymuje energię w postaci tłuszczu, nigdy na głodno. Standardowo węglowodany to spora porcja ziemniaków lub duszonej jarzyny zjadanej na obiad. Osobiście cenię sobie koncentrat pomidorowy jako dodatek pasujący prawie do wszystkiego (zwłaszcza do wywaru mięsnego), sok pomidorowy jako napój, awaryjnie (gdy poczujesz np. skurcze w łydce, węglowodany można uzupełnić słodzoną kawą lub po prostu sokiem pomidorowym. Sok pomidorowy warto polubić i mieć zawsze w domu pod ręką." adampio - cytat: "Mozesz spokojnie mieszac 2 rodzaje bialka w jednym posilku. Nie wolno mieszac pali..czyli tluszczow." Chciałabym odnieść się do powyższego - opisując trochę siebie. Zawsze myślę o sobie jak o osobie w miarę zdrowej, tzn. na nic konkretnego się nie leczę, chociaż wiem,że mam za wysoki cholesterol (badany dwa lata temu), czasami za wysokie ciśnienie - zwłaszcza to dolne, trochę za dużo kilogramów na sobie, które jednak nie utrudniają mi życia. Czasami coś tam strzyknie, głowa poboli ze trzy razy w roku, jakieś małe przeziębienie i takie tam różne drobiazgi. Ogólnie dla mnie nic takiego, ale może wylew się zbliża Zawsze lubiłam tłuste ryby, golonkę zamiast piersi kurczaka i żółtko, a nie białko jajka. Sposób żywienia optymalnych nie był mi więc niemiłym. Swoją drogą to podobno spotrowcy jadają same białka jaj, a żółtko wyrzucają Zawsze uważałam, że w kupnym pożywieniu jest dużo niepotrzebnej dla nas chemii i przez to przysparzałam sobie dodatkowej pracy, gotując dużo samodzielnie, wysmarzając smalec ze słoniny, robiąc kiełbasy, różne wędliny. W domu jest zamrażarka pełna owoców z własnej działki i różnego podzielonego na porcje jedzenia. Piwnica pełna dżemów, ogórków kiszonych, koncentratów pomidorowych, które od lat robię samodzielnie z pomidorów (otrzymując przy okazji sok pomidorowy, który jest zapasteryzowany w butelkach). Sztucznizny w kupowanym pożywieniu nie można całkowicie wyeliminować, ale przynajmniej ograniczyć - tak. Pytając o pasztet drobiowo - wieprzowy miałam na myśli właśnie ten przygotowany wczoraj przeze mnie : ugotowany (wiejski) kurczak obrany z kości, do tego mięso z kości od karkówki (ugotowane z drapkami kurzymi z warzywami), do tego surowy boczek, wątroba wieprzowa, całe jajka i jako węglowodany: starta bułka namoczona w wywarze kleistym spod gotowanych drapek i kości. Ogólnie sama wątroba wieprzowa mi nie smakuje, ale w pasztecie jest do przyjęcia. Takim to sposobem wyszła mi duża blacha pasztetu, który dzisiaj poporcjowałam i większość zamroziłam. W lodówce została część, nie za dużo, żeby nam się nie znudziła. Wiem, że powinno się jeść żeby żyć, ale dla mnie jedzenie powinno być nadal przyjemnością, a nie koniecznością. Tak mało jest przyjemnnośći w życiu, że z każdej kolejnej trudno jest zrezygnować. Do tej pory na moim talerzu gościlo dużo owoców i warzyw, a teraz mało wędlin Lubię urozmaicać to co jem, a monotonia w jadłospisie byłaby dla mnie nie do zniesienia. Gdybym miała codziennie jeść na śniadanie jajecznicę na śniadanie do końca życia, to pewnie po dwóch tygodniach wolałabym nie wstawać z łóżka na śniadanie. Może dlatego tak się naiwnie o wszystko dopytuję, żeby tak jak tą chemię, wyeliminować również swoje błędy. Dzisiaj na śniadanie zjadłam mały plasterek opisanego pasztetu, ale po godzinie poczułam się trochę głodna i zjadłam 50 g loda (zrobionego z 36% śmietany, żółtek, odrobiny cukru i odrobiny malin), potem zjadłam jednego orzecha włoskiego, bo właśnie je łuskałam żeby upiec ciasto orzechowe. Na obiad prawdopodobnie zjem dwa jajka na twardo z solą, bo do pieczonej szynki mnie nie ciągnie i wypiję kilka łyżek tego kleistego wywaru od wczarajszego dnia. Na kolację zjem kawałek ciasta orzechowego. Może ja za często jem, robię za małe przerwy. Może jadam za mało, bo przedtem był to np. stos - ze dwa jabłka i gruszka na pierwsze śniadanie. Objętościowo i kalorycznie to teraz jest duża różnica, boję się żeby mi metabolizm nie siadł. Przydało by się zrzucić kilogramy, a tu waga stoi w miejscu. Teraz mam jeszcze dwa dni wolne od pracy, to posiedzę nad tabelami i zobaczę ile w wyznaczonych dla mnie proporcjach powinnam jeść. Pytałam o węglowodany, ponieważ w jednej z wypowiedzi doktora Kwaśniewskiego usłyszałam, że cholestorol może osiąść w naszych żyłach, gdy dostarczymy organizmowi razem z tłuszczem glukozę, czyli węglowodany. Bez węglowodanów nie ma miażdżycy. Oczywiście małą porcję węglowodanów należy jeść, ale nie łączyć ich z białkiem ani tłuszczami. Wyjątkiem jest zachowanie odpowiedniej proporcji między tłuszczem, a węglowodanami, które to w malutkiej ilości przy dużej ilości tłuszczu wolniej są rozkładane. Dlatego bezpieczniejszym wydało mi się zjedzenie np. ziemniaków samych bez tłuszczu, czy białek. Pewnie teraz w pierszym okresie jestem przwrażliwiona i dlatego tak się obawiam węglowodanów. Narazie nie ciągnie mnie do warzyw i owoców. Używam jedynie cytryny do herbaty i warzyw do gotowania wywarów. Powydawałam wszystkie ryże, kasze, makarony, jabłkam ziemniaki z domu. Moje pytanie dotyczące możliwości łączenia białek i tłuszczy wiążę się z moim gotowaniem. Skoro nie powinno się łączyć tłuszczu ze śmietany z tłuszczem świńskim, to znaczy, że nie powinnam zabielać zupy ugotowanej ma mięsie z kościami. Dodatek śmietany, to już łączenie i np. zero z przyjemności zjedzenia białego barszczyku Nie wiem do jakiej grupy zaliczacie tłuszcz zawarty w jajku, bo przecież w lodach też łączę dwa różne białka i dwa różne tłuszcze. Sama mam już mętlik w głowie od tych wszystkich wątpliwości, ale myślę, że niedługo wszystko mi się poukłada w głowie. Pozostaje czas i obserwacja swojego organizmu. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Uciekam do kuchni
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Moje pytanie dotyczące możliwości łączenia białek i tłuszczy wiążę się z moim gotowaniem. Skoro nie powinno się łączyć tłuszczu ze śmietany z tłuszczem świńskim, to znaczy, że nie powinnam zabielać zupy ugotowanej ma mięsie z kościami. Dodatek śmietany, to już łączenie i np. zero z przyjemności zjedzenia białego barszczyku Nie wiem do jakiej grupy zaliczacie tłuszcz zawarty w jajku, bo przecież w lodach też łączę dwa różne białka i dwa różne tłuszcze. Sama mam już mętlik w głowie od tych wszystkich wątpliwości, ale myślę, że niedługo wszystko mi się poukłada w głowie. Pozostaje czas i obserwacja swojego organizmu. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Uciekam do kuchni
No i masz, jakby powiedziala Edyta. Jezeli wezmiesz do reki ksiaze dr-a JK, to zobaczysz, ze doktor pisze o tym, ze najlepszym tluszczem jest smale, slonina, smietana i maslo. Jedz tak jak zaleca JK a nie jak zalecaja ludzie, ktorzy po X latach na ZO zaczynaja z nia kombinowac, ulepszac itd. Osobiscie nie wyobrazam sobie dnia bez jajek, smietany, masla, sloniny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
No i masz, jakby powiedziala Edyta.
Ja bym powiedziała ;"no i mosz babo placek"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
............. Moje pytanie dotyczące możliwości łączenia białek i tłuszczy wiążę się z moim gotowaniem. Skoro nie powinno się łączyć tłuszczu ze śmietany z tłuszczem świńskim, to znaczy, że nie powinnam zabielać zupy ugotowanej ma mięsie z kościami. Dodatek śmietany, to już łączenie i np. zero z przyjemności zjedzenia białego barszczyku Nie wiem do jakiej grupy zaliczacie tłuszcz zawarty w jajku, bo przecież w lodach też łączę dwa różne białka i dwa różne tłuszcze. Sama mam już mętlik w głowie od tych wszystkich wątpliwości, ale myślę, że niedługo wszystko mi się poukłada w głowie. Pozostaje czas i obserwacja swojego organizmu. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Uciekam do kuchni Witam Szczerze mowiac, pierwszy raz slysze o nielaczeniu B i T. Dieta nielaczenia to inna dieta. Slyszalas o nielaczeniu <quote>Skoro nie powinno się łączyć tłuszczu ze śmietany z tłuszczem świńskim</quote>(Gdzie to slyszalas?) czyli T ze smietany to oczywiscie T z mlecznych, to jak traktowac zoltkownice z boczkiem lub podgardlem na masle? Jest be ? Mozna nie dodawac masla, zrobi sie na wytopionym tluszczu, ale wielu optymalnych, sadze, ze raczej wiekszosc robi jajecznice na masle. Ja dodatkowo dodaje jeszcze maslo juz na talerzu na goraca zoltkownice. W tej potrawie masz B z zoltek, boczku, T z zoltek, boczku i masla. Jezeli masz watpliwosci co do swojego menu, przyczytaj jeszcze dokladnie ktoras z ksiazek dr JK, przejrzyj jadlospisy na stronie dr-kwasniewski.pl, dzial kuchnia na tym forum. Dowiesz sie, ze mozna uzywac maki, cukru i innych niedozwolonych produktow w malych ilosciach. Ograniczenia, jakies "dni mleczne", "bezmleczne" moga doprowadzic do tragedii. Moim zdanimem , trzymac sie zasad DO, nie kombinowac. Lubisz gotowac to dasz rade. Pozdrawiam maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Jezeli masz watpliwosci co do swojego menu, przyczytaj jeszcze dokladnie ktoras z ksiazek dr JK, przejrzyj jadlospisy na stronie dr-kwasniewski.pl, dzial kuchnia na tym forum. Dowiesz sie, ze mozna uzywac maki, cukru i innych niedozwolonych produktow w malych ilosciach. Ograniczenia, jakies "dni mleczne", "bezmleczne" moga doprowadzic do tragedii. Moim zdanimem , trzymac sie zasad DO, nie kombinowac. Lubisz gotowac to dasz rade. Pozdrawiam maf
DOKŁADNIE!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Witaj maf, adam319 napisał w tym wątku, jako odpowiedź na moje pytanie : ...ŻO dla zdrowych zakłada jedzenie wszystkich produktów w odpowiednich proporcjach B:T:W, niby można je dowolnie mieszać, ale polecam uproszczenie jadłospisu, tak by potrawa składała się konkretnie z czegoś, a nie mieszanki białek i tłuszczów różnego pochodzenia, oczywiście gdy nie ma sygnałów płynących z organizmu można (póki się da) mieszać dowolnie. Osobiście polecam w jednym posiłku białko jednego rodzaju i tłuszcz zawsze zwierzęcy, najlepiej albo masło albo smalec, fajnie dodaje się masła do kalafiora, ale już dodawania masła do kurczaka jakoś mi nie pasuje w tym wypadku używam smalcu. adampio - cytat: Mozesz spokojnie mieszac 2 rodzaje bialka w jednym posilku. Nie wolno mieszac pali..czyli tluszczow. Pocieszającym jest dla mnie twój wpis - świadczy jednak, że wiele osób łączy wszystko z powodzeniem. Ponieważ nie znam się jeszcze na tych tabelach, wagach itp., to na początek zwróciłam uwagę na stosunek B:T:W w przygotowanej potrawie. Ciasto orzechowe to: 1 : 3,2 : 0,08, a doktor Kwaśniewski pisze o nim tak ("Dieta optymalna", s.298): "Ciasto jest smaczne, trwałe, może być długo przechowywane w lodówce, może być pokrojone i wysuszone na "suchary". Od tego ciasta chudnie się szybko." Pasztet drobiowo-wieprzowy to B:T:W = 1:1,8:0,2 Pomyśłam sobie, że zanim poznam się na tym całym obliczaniu, to jedząc takie gotowe potrawy przynajmniej jadam w odpowiednich proporcjach B:T:W (najwyżej zjem za mało lub za dużo). Zastanowiło mnie, że pisze się na forum o niełączeniu białek czy tłuszczy - skoro w przepisie doktora jest w cieście różne białko i są różne tłuszcze: orzechy, masło, jajka. Jeszcze krótki cytat z książki JK: " Wielu pacjentów, którym się spieszy do zdrowia, zjada same żółtka z jaj. To dobrze. Ale co robić z białkami? Wyrzucać ich nie można, bo żywności wyrzucać i marnować nie można z zasady. Można z nich robić wysokokaloryczne i wartościowe placuszki." Tutaj podaje przepis na kokosanki B:T:W = 1:2,75:0 Smacznego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Edyta ja też tak myślę Pozdrawiam i uciekam do lektury
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Maf: "... ale wielu optymalnych, sadze, ze raczej wiekszosc robi jajecznice na masle."
Z mojego kregu znanych mi optymalnych/dlugoletnich optymalnych na masle robi omlet, --natomiast jajecznica musi byc na slonince--kwestia smaku/gustu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Pocieszającym jest dla mnie twój wpis - świadczy jednak, że wiele osób łączy wszystko z powodzeniem. Ponieważ nie znam się jeszcze na tych tabelach, wagach itp., to na początek zwróciłam uwagę na stosunek B:T:W w przygotowanej potrawie. Ciasto orzechowe to: 1 : 3,2 : 0,08, a doktor Kwaśniewski pisze o nim tak ("Dieta optymalna", s.298): "Ciasto jest smaczne, trwałe, może być długo przechowywane w lodówce, może być pokrojone i wysuszone na "suchary". Od tego ciasta chudnie się szybko." Pasztet drobiowo-wieprzowy to B:T:W = 1:1,8:0,2 Pomyśłam sobie, że zanim poznam się na tym całym obliczaniu, to jedząc takie gotowe potrawy przynajmniej jadam w odpowiednich proporcjach B:T:W (najwyżej zjem za mało lub za dużo). Zastanowiło mnie, że pisze się na forum o niełączeniu białek czy tłuszczy - skoro w przepisie doktora jest w cieście różne białko i są różne tłuszcze: orzechy, masło, jajka. Jeszcze krótki cytat z książki JK: " Wielu pacjentów, którym się spieszy do zdrowia, zjada same żółtka z jaj. To dobrze. Ale co robić z białkami? Wyrzucać ich nie można, bo żywności wyrzucać i marnować nie można z zasady. Można z nich robić wysokokaloryczne i wartościowe placuszki." Tutaj podaje przepis na kokosanki B:T:W = 1:2,75:0 Smacznego Powiem tak. Ja mialem lepiej, nigdy nie lubilem ciast, dlatego ciasta orzechowe, wypieki, torciki od Janickich na DO dla mnie nie istnieja. Nie martw sie wyrzucanymi bialkami z jajek, wiele juz o tym pisano, tylko raz upieklismy tzw babke makowa ktorej zasadniczym skladnikiem sa te bialka z jaj. Jak masz psa lub kota usmaz mu te bialka, i zobacz czy zje, ale same, bez przemycania z innymi skladnikami. W zywieniu optymalnym trzeba dbac glownie o to co jemy, nie przejmowac sie tym, ze jakas czesc produktu trzeba wyrzucic. Oczywiscie mozna robic babki makowe czy tez kokosanki itp jezeli ktos teskni za czyms co sie nazywa ciastko. Jest wiele ciekawych przepisow "na slono". DO nie jest dieta monotonna. Owoce drobnopestkowe sa w DO jak najbardziej wskazane, maliny, czarna porzeczka, truskawki - jako dodatek do potraw lub smaczne desery ze smietana, nawet w zimie z mrozonek. Pozdr maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|