Autor
|
Wtek: Dieta optymalna od pierwszych dni (odczucia, zmiany) (Przeczytany 243650 razy)
|
ali
Go
|
Pocieszyłaś mnie z tym, że trzeba dużo pić. Ja nie lubię wody mineralnej, może mam jej dosyć jak kiedyś przez dziesięć dni zrobiłam sobie głodówkę i piłam tylko wodę. O tym koszmarze nie chcę pisać. Piję natomiast bardzo dużo czerwonej i zielonej herbaty (kilka litrów dziennie pitych małymi łykami). Nie doczytałam jeszcze wszystkiego. Myśłam, że może przeszkadzam tym piciem w trawieniu pokarmów, ale skoro piszesz, że trzeba dużo pić, to dobrze wcale nie dobrze wodę masz też w posiłkach a nadmiar nigdy nie jest wskazany pijesz tylko kiedy masz taką potrzebę co do herbaty to pewnie jeszcze gorzej garbniki mogą uszkadzać śluzówkę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Tylko, że ja odczuwam potrzebę picia. Pół godziny bez lyka napoju i usycham. Może mam już cukrzycę? A właściwie ile wody znajduje się np. w jajecznicy na boczku i smalcu? Ile wody można wypić, żeby było ok?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Tylko, że ja odczuwam potrzebę picia. Pół godziny bez lyka napoju i usycham. Może mam już cukrzycę? A właściwie ile wody znajduje się np. w jajecznicy na boczku i smalcu? Ile wody można wypić, żeby było ok?
A czy ten boczek nie jest przypadkiem jakiś słony,po którym bedzie sie czuło wieksze pragnienie ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
(...)Jeszcze niedawno pisałam, że nie mogłabym jeść codziennie jajecznicy, a teraz cieknie mi slinka na samą myśl (...) No to już jesteś „nasza” Herbata to nie jest niewinny napój, zawiera sporo alkaloidów, nadmiarem można się nieźle rozregulować. Raczej sugerowałbym picie kawy /herbaty mocnej/aromatyczne raz, dwa razy dziennie, a jako napój to jednak wodę. Sok pomidorowy jest super, ale trzeba go wliczać do dobowej dawki W, ma on sens zwłaszcza wtedy jeśli w danym dniu mamy ochotę na nieco mniej duszonych jarzyn. Daj sobie spokój z tymi dziesiętnymi i setnymi częściami grama, bo aż mnie trzęsie, Admina z tego co wiem także. „Zakwaszanie” organizmu to nawet „głupszy” problem na ŻO od dylematu masło czy smalec. Gratuluję załapania się na pociąg do zdrowia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
(...)Jeszcze niedawno pisałam, że nie mogłabym jeść codziennie jajecznicy, a teraz cieknie mi slinka na samą myśl (...) No to już jesteś „nasza” Herbata to nie jest niewinny napój, zawiera sporo alkaloidów, nadmiarem można się nieźle rozregulować. Raczej sugerowałbym picie kawy /herbaty mocnej/aromatyczne raz, dwa razy dziennie, a jako napój to jednak wodę. Sok pomidorowy jest super, ale trzeba go wliczać do dobowej dawki W, ma on sens zwłaszcza wtedy jeśli w danym dniu mamy ochotę na nieco mniej duszonych jarzyn. Daj sobie spokój z tymi dziesiętnymi i setnymi częściami grama, bo aż mnie trzęsie, Admina z tego co wiem także. „Zakwaszanie” organizmu to nawet „głupszy” problem na ŻO od dylematu masło czy smalec. Gratuluję załapania się na pociąg do zdrowia. Adam, ze wszystki sie zgadzam, tylko uzupelnij teorie dylematu maslo czy smalec....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Edyta boczek nie jest słony, bardziej słona była ta makrela, którą jadłam niedawno. Nie ma znaczenia co jadłam, (kiedyś jabłka, surowe warzywa, mięso, sery) - słone, czy słodkie - zawsze dużo piłam niesłodzonej herbaty. Nieraz woda mi się zatrzymywała w organiźmie. Do cukrzycy jakoś mi to nie pasuje , że nie jestem ospała. Teraz na ŻO to już w ogóle wcześniej wstaję wypoczęta. W dzień śpię tylko gdy jestem wyjątkowo zmęczona, czy przeziębiona - bardzo rzadko. Prawdą jest też to, że dawno nie robiłam żadnych badań - rok temu morfologia, mocz. Nie mam pojęcia jaki mam cukier. Nie rozczulam się nad sobą. Wychodzę z założenia, że jeżeli mam problem i mogę go rozwiązać, to nie zamartwiam się, tylko go rozwiazuję. Jeżeli mam problem, którego nie mogę rozwiazać, to też się nie martwię, bo i tak go nie rozwiążę. Co komu przeznaczone, to na drodze rozkraczone jak mówi moja mama. Może dlatego jestem pogodnego usposobienia i głowa mnie nie boli. Ps. Piękny obraz namalowałaś Edyta. Obojętnie, czy to kopia innego, widać w nim twoją duszę. adam319, adampio - dziękuję za ciepłe przyjęcie - wśród was jest raźniej. Postaram się ograniczyć te herbaty, ale ojjj - ciężko będzie. Co do setnych części to są bardziej symboliczne, bo już wiadomo o co chodzi. Rano kroiłam plaster boczku - miało być 40 g . Wrzuciłam na wagę i było idealnie ma się to oko. Zresztą oko nadal doskonale widzące i bez okularów. Jestem po ziemniakach i humor mi dopisuje, ale czas spać. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Edyta boczek nie jest słony, bardziej słona była ta makrela, którą jadłam niedawno. Nie ma znaczenia co jadłam, (kiedyś jabłka, surowe warzywa, mięso, sery) - słone, czy słodkie - zawsze dużo piłam niesłodzonej herbaty. Nieraz woda mi się zatrzymywała w organiźmie. Do cukrzycy jakoś mi to nie pasuje , że nie jestem ospała. Teraz na ŻO to już w ogóle wcześniej wstaję wypoczęta. W dzień śpię tylko gdy jestem wyjątkowo zmęczona, czy przeziębiona - bardzo rzadko. Prawdą jest też to, że dawno nie robiłam żadnych badań - rok temu morfologia, mocz. Nie mam pojęcia jaki mam cukier. Nie rozczulam się nad sobą. Wychodzę z założenia, że jeżeli mam problem i mogę go rozwiązać, to nie zamartwiam się, tylko go rozwiazuję. Jeżeli mam problem, którego nie mogę rozwiazać, to też się nie martwię, bo i tak go nie rozwiążę. Co komu przeznaczone, to na drodze rozkraczone jak mówi moja mama. Może dlatego jestem pogodnego usposobienia i głowa mnie nie boli. Ps. Piękny obraz namalowałaś Edyta. Obojętnie, czy to kopia innego, widać w nim twoją duszę. adam319, adampio - dziękuję za ciepłe przyjęcie - wśród was jest raźniej. Postaram się ograniczyć te herbaty, ale ojjj - ciężko będzie. Co do setnych części to są bardziej symboliczne, bo już wiadomo o co chodzi. Rano kroiłam plaster boczku - miało być 40 g . Wrzuciłam na wagę i było idealnie ma się to oko. Zresztą oko nadal doskonale widzące i bez okularów. Jestem po ziemniakach i humor mi dopisuje, ale czas spać. Pozdrawiam Opal, masz bardzo zdrowe podejscie do sytuacji. Witamy Cie serdecznie w naszych niskich progach. Nie daj sie sprowokowac( wiem, ze nie wiesz o czym mowie), badz soba i badz optymalna. Czy mozesz podac Twoje BTW? Prosze
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Ps. Piękny obraz namalowałaś Edyta. Obojętnie, czy to kopia innego, widać w nim twoją duszę.
Dla sprostowania.To nie jest zdjecie namalowanego obrazu przeze mnie,ale ja kopiowałam taki sam z mojego albumu.Niezaleznie od tego ,wyszedł mi bardzo dobrze,podobał sie wszystkim,wiec pochwały są całkiem uzasadnione Dzięki. Nastepnym razem wkleje link z obrazem malowanym przeze mnie,bo akurat jestem w trakcie malowania---to tak a propo mojego malarstwa. A propo picia,to miałam tez taki okres ,ze piłam jak najeta,a teraz znowu nie chce mi sie pic Zwykle ,gdy zjem cos słonego,to wtedy odczuwam wieksze pragnienie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Tylko, że ja odczuwam potrzebę picia. Pół godziny bez lyka napoju i usycham. Może mam już cukrzycę? A właściwie ile wody znajduje się np. w jajecznicy na boczku i smalcu? Ile wody można wypić, żeby było ok?
opal, :)przylacze sie do moich poprzednikow i rowniez tak jak oni stwierdzam,herbata z cytryna jednak to nienajlepsze rozwiazanie.Wszystkie cytrusy uszkadzaja sluzowke. Obserwuj organizm i moze notuj po jakich posilkach masz wzmozone pragnienie. Lekarka,ktora nas tutaj odwiedza podkresla,ze najczesciej dopada nas pragnienie po zjedzeniu mniej wartosciowych produktow. Byc moze to tylko sklad herbaty powoduje wysuszenie sluzowki i potrzebe ciaglego opukiwania. Ja pilam mnostwo herbaty czarnej i ciagle mialam po niej pragnienie.Wszystko ustapilo gdy z niej zrezygnowalam.Woda z kranu lub przegotowana tez gasi pragnienie. Chorzy na neurastenie rowniez skarza sie miedzy innymi na wysuszona sluzowke.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Miałam już iść spać i nie mogę się oderwać od czytania. Jak ja jutro wstanę do pracy To od was się nie można oderwać. adampio moje BTW to 67g B 100 g T 50 g W Wczoraj wszystkiego trochę mniej (odrobinkę) ale staram się w tych granicach. Edyta - naprawdę poczekam na link do twojego dzieła - bardzo mi się podoba. Kodar Byc moze to tylko sklad herbaty powoduje wysuszenie sluzowki i potrzebe ciaglego opukiwania.
- być może, bo właśnie czuję suchość w gardle. Może to też być przyzwyczajenie, takie upodobanie, ponieważ w pracy obok komputera zawsze stoi wielki kubek z pyszną herbatką (wszyscy częstowani chwalą), a robię różne mieszanki herbaty czerwonej z zieloną i np. z yerba mate, owocami suszonymi, płatkami kwiatów. Napój nie jest cierpki, ale o wysublimowanym smaku i pięknym zapachu. Ostatnio na DO nie piję kawy, może jutro jednak wypiję bo wstaję dużo wcześniej niż dzisiaj. To już uciekam do łóżka. Dobranoc
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
afmfo
Go
|
witam. Opal, a może Tobie nie chce się pić tylko Tobie chce się herbaty? To sie nazywa uzależnienie. Wiem co mówię bo mam to samo. Co jakiś czas odzwyczajam sie i nie piję wogóle, ale kiedy zaczynam znowu od jednej to niewiele trzeba i znowu piję 6 dziennie. Uwielbiam herbatę ale teraz ograniczam się do 2 dziennie a w zamian piję muszyniankę i 2 szklanki pokrzywy. Piszac, że trzeba dużo pić miałam na myśli wypłukanie moich kamieni nerkowych. Ty pewnie ich nie masz.
Tak swoją drogą może zielona albo czerwona herbata nie zakwasza? Może ktoś coś wie na ten temat?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Opal, a może Tobie nie chce się pić tylko Tobie chce się herbaty? To sie nazywa uzależnienie.
Chyba coś w tym jest,albo najpewniej tak jest.Podobnie jak Opal robiłam swego czasu pyszną herbate,która wszystkim smakowała i oczywiscie wypijałam jej kilka kubków dziennie i nigdy nie byłam nasycona tym piciem ,potem wyraźnie picie herbaty zaczeło mi szkodzić, wiec przestałam a zaczełam pić wode ,ale już nie tak duzo .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
a jaka to pyszna herbata ?? dawaj przepis, zobaczymy czy mi szkodzi
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
a jaka to pyszna herbata ?? dawaj przepis, zobaczymy czy mi szkodzi ło jejku! to było "setki " lat temu Jak mieszkałam sobie w internacie ,a do tego to robiłam przepyszne kanapki Herbatka to była przywieziona prosto z Anglii (nazwy nie pamietam jednak),do tego cukier,cytryna -no coś wspaniałego Kanapki - chlebek ,masełko,jakiś biały ser np.,rzodkiewka i inne takie "dodatki" -no różniste były i zawsze smakowały moim współlokatorkom PS.Dobrze,ze sie opamietałam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
afmfo
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Masz królika, masz aparat, nie masz avatara, jak to tak? Króliki są fotogeniczne, tylko w naturalnym świetle, żeby nie wyszły czerwone oczka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
afmfo
Go
|
Masz królika, masz aparat, nie masz avatara, jak to tak? Króliki s± fotogeniczne, tylko w naturalnym ¶wietle, żeby nie wyszły czerwone oczka. Dobry pomysł.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Witam wszystkich, afmfo: Opal, a może Tobie nie chce się pić tylko Tobie chce się herbaty? To sie nazywa uzależnienie. Chyba trafiłaś w dziesiątkę. W dodatku bardzo lubię swoje uzależnienia, a mam ich trochę, np.: od telefonu komórkowego, od samochodu, od nieustannego pociągu do zdobywania wiedzy, a ostatnio od przebywania na tym forum itp. Właściwie nie jestem tutaj żeby pisać, ale żeby czytać. Jednak myślę, że to co ja przechodzę od pierwszych dni może być pomocne innym w zrozumieniu mechanizmu ŻO, dlatego nieraz coś napiszę. Co do picia, to moje herbatki są słabą mieszaniną garbników i raczej źródłem antyoksydantów. Odnośnie kawy i jej mielonej wersji dla Polski dowiedziałam się jakiś czas temu, a właściwie zostałam uświadomiona przez swoją promotorkę, która była świadkiem mielenia i podziału na państwa tego specjału. Pijam jedynie kawę ziarnistą, którą sama zmielę. Wystarczy w jednej szklance zaparzyć kawę zmieloną, kupioną w sklepie (gatunek obojętny), a w drugiej zalać tą samą ilość kawy samodzielnie zmielonej z ziaren (gatunek obojętny) - potem zalać to identycznie przygotowanym wrzątkiem (kawa po turecku), by przekonać się, że klarowność jednego i drugiego napoju znacznie się różni i pozostawia inne odczucia w naszym żołądku. Kawa rozpuszczalna, to już produkt wysoko przetworzony, który sama zaliczam do "bezpłciowych". Nie lubię pić śmieci - wolę delektować się dobrym napojem. Wody mineralnej na zimno nie lubię, może trochę z sokiem z cytryny. Używam od dawna wodę niskozmineralizowaną (jako wsad do czajnika) - do przygotowania herbaty Dzisiaj po pracy wytopiłam słoninę na smalec - czysty, biały poszedł do jednego słoika, a do pozostałej ilości z delikatnie wytapianymi skwarkami dodałam posiekaną cebulę, odrobinę soli, odrobinę pieprzu i mejeranku. Wszystko się bardzo wolniutko łączyło, zaczęło być szkliste, rumiane, ale nie przypalone. Poszło do słoika, wrzało w nim jeszcze i po przewróceniu do góry dnem - musiało "złapać". Tak przygotowane posłuży jako zamiennik boczku wędzonego w razie zaspania do pracy (szybsze przygotowanie żółtek na jajecznicę) lub jako aromatyczny dodatek do dania wysoko białkowego i np. z ogórkiem kiszonym. Teraz gotuje mi się kolejny wywar z drapek kurzych i kości z mięsem od karkówki i schabu z warzywami i zrobię kolejne "zimne nóżki". Zimne nóżki z gotowanych golonek były w międzyczasie. To jest dobre danie, bo wywar kleisty i nie potrzeba żelatyny spożywczej w dodatku jest mięso z kości, w wywarze szpik z kości, marchewka gotowana. Całość podzielona na małe miseczki jest miłym dodatkiem do codziennego żywienia. Postaram się podać wszystkim przepis na rozluźnienie przed weekendem, ale ten przepis znajdzie tutaj miejsce jedynie w części humorystycznej. Pozdrawiam zdrowych
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Zapomniałam dopisać, że w calym tym szumie informacyjnym na tym forum, w dalszym ciągu największym autorytetem dla mnie jest doktor Jan Kwaśniewski. To nie forum, ale jego książki, odczyty, artykuły - spowodowały, że jestem tutaj. Niby nic wielkiego mi nie dolegało, ale nie mogłam pozostać obojętną na mądrość przedstawioną w prostej formie. Właśnie dzisiaj zamówiłam dwie książki w Wydawnictwie WGP : Żywienie Optymalne i Książkę kucharską - nie mogę się doczekać dostawy. Trochę jest mi żal, że już nie ma tych z dedykacją autora Autograf pana Jana byłby dla mnie wielkim zaszczytem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Trochę jest mi żal, że już nie ma tych z dedykacją autora Autograf pana Jana byłby dla mnie wielkim zaszczytem. A ja mam jedną książkę z autografem Jana Kwaśniewskiego !
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|