Strony: 1 2 [3] 4
|
|
|
Autor
|
Wtek: Kontuzje....jak leczyc? (Przeczytany 74179 razy)
|
toan
Go
|
Przeciez kolagen to marne bialko w polowie czy nawet w 60% jest nieprzydatny.. "zenon" przypuszczam, że nie wiesz ile kolagenu jest w mięsie?, bo gdybyś wiedział nie powtarzałbyś takich głupot zasłyszanych ...! No powiedzmy, że nie wiem po kim papugujesz te brednie. To ile jest kolagenu w mięsie np: karkówce, czy żeberkach, czy polędwiczce? Napisz jeśli wiesz A może wiesz jaka jest strawność białek strukturalnych u monogastrycznych: naskórka, skóry, ścięgien, rogów, kopyt, kości, piór i sierści? A wiesz, co to jest np: mączka mięsnokostna i dlaczego ma wysoką wartość biologiczną i paszową? Szukaj chyba u Z. Ruszczyca, abyś się dowiedział. PS Z kolagenem nie radzi sobie tylko pepsyna, ale na tej podstawie nie wolno powtarzać bredni, że kolagen się nie trawi i jest nieprzydatny! A mój Teść był bardzo omylny w niektórych kwestiach dietetyki, choć pięknie potrafił mówić!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
"zenon" i żebyś sobie "autobana" tu nie strzelił , w imię naginania faktów do teoryjki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
Szanowny panie adminie. Zeberka sa dla mnie niejadalne, karkowke z barana czasami kupuje psu, choc rzadko bo sierciuch tez cwaniak i zasmakowal w watrobie, sercu i nerkach. A najbardziej to lubi mozdzek. W dzisiejszych czasach te najwartosciowsze produkty traktuje sie jak scierwo i oddaje pol darmo. Ja jadam z mies takie bez tkanki lacznej: schab jagniecy/barani, udziec jagniecy, rostbef, ligawa, poledwica z wolowiny. Ostatnio tez ryby. Tkanke laczna odkrawam i daje kotom/ptakom. Wyzej wymienione miesa maja ok. 10% kolagenu lub moze nawet mniej. Szczerze mowiac srednio mnie to obchodzi, zdrowe ludy nie liczyly spozycia kolagenu jak tez i bialka. Jem wg samopoczucia. Moja dieta jest rzecz jasna wysokotluszczowa. To ww mies dodaje solidne porcje masla, loju, sadla, i troche tluszczy roslinnych (kokos, awokado - w stosunku do calego jedzonego tluszczu malo). Co do kwestii strawnosci kolagenu to masz racje, opieram sie na opiniach madrzejszych od siebie. Nie opanowalem jeszcze na tyle wiedzy biochemicznej by swobodnie wyciagac wnioski i calkowicie samodzielnie myslec. Pracuje nad tym. Tak czy siak to co napisalem, tzn ze kolagen jest w 50-66% niestrawny to opinia wielu osob. Nie tylko twojego tescia i pana Witolda J. Jezeli chcesz mi udowodnic ze nie mam racji - jesli rzeczywiscie nie mam to przyjme nauke z pokora - odeslij mnie do konkretnego pismiennictwa, tylko prosze o konkrety. Bo zgrubsza wiem ze w takim brykiecie jak biochemia Stryera gdzies znajdduje sie odpowiedz na pytanie. Co do pana doktora lekarza medycyny adiunkta Wlodzimierza Ponomarenko to wiem, ze w wielu kwestiach nie mial racji, jednak mam wielki szacunek dla jego postaci. W pewnych sprawach jednak mial racje. To on pobudzil mnie do samodzielnych poszukiwan. Nie rozumiem zupelnie dlaczego straszysz mnie banem. Jak chcesz banuj mnie. Ty bedziesz mial spokoj, ja stane sie meczennikiem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
A jeśli opierasz się tylko na opiniach "mądrzejszych" (czytaj - sprytniejszych) od ciebie, to bardzo źle robisz, ponieważ "mądrzejsi" wmówią ci każdy zabobon lub co zechcą, bo "mądrzejsi" żyją z niewiedzy ludzkiej. Nawet potrafią wmówić, że surowe jest strawniejsze, choć każdy trochę znający życie człowiek wie, że jest odwrotnie Według współczesnej wiedzy z fizjologii trawienia i paszozawstwa, przyjmij do wiadomości, że nawet surowy kolagen się trawi i wchłania w 100% niezależnie od tego jaką opinię wyraża mgr inż. X czy Y, czy nawet prof. dr. hab. Ż czy Ź., bo faktów to nie zmieni!. PS mój teść studiował nauki przyrodnicze, nie medycynę!, a pełny jego stopień naukowy to: dr nauk przyrodniczych - dlatego wiedział dużo więcej niż przeciętny dr med., czy prof. med. na temat żywienia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Nie rozumiem zupelnie dlaczego straszysz mnie banem "zenku" nie przejmuj się. Ja rozumiem, że ty nie rozumiesz i wybacz, ale tłumaczyć mi się tobie nie chce. A i podawanie tobie materiałów źródłowych, uważam za bezcelowe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Przeciętny człowiek o wadze 70kg ma około 12-13 kg białka z czego 6-8 kg to właśnie kolagen. Przeciętny skład białka zwierzęcego z tuszy zwierzęcia przeznaczonego do konsumpcji również składa się z około 50% KOLAGENU.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
A ja sobie wczoraj ugotowałam nóżki wieprzowe i dziś mam ładną galaretę A co! Jedni mogą zjadać nieświeże mięso,to ja nie moge zjadać galarety?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
kolagen jest w 50-66% niestrawny to opinia wielu osob... To "wiele osób" zapomniało tylko dodać, że to jest strawność kolagenu in vitro w starych badaniach labolatoryjnych i nie da się jej odnieść do "zwierzęcego, otwartego układu biologicznego"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
A ja sobie wczoraj ugotowałam nóżki wieprzowe i dziś mam ładną galaretę... Edyta, jak zjesz już tę galaretę, to obserwuj uważnie przy następnej defekacji, ile żelatyny "wydzielisz" z drugiej strony
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Dobra. Poobseruje i dam znać Coby Zenon miał dowody
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zenon
Go
|
Nie jem calego zwierzaka a jedynie czesci z minimalna iloscia kolagenu. Teraz jestem w trakcie obiadu. Jem rosbef, poledwice, troche nerki cielecej i plasterek watroby. W tym posilku mysle, ze jest max 10-15% kolagenu.
Nie wypowiadaj sie prosze o surowym zycieniu, bo nie masz w tym zakresie praktyki. Ja pewne tezy przetestowalem na sobie i wiem, ze na surowym lepiej sie czuje. Wiem, ze jedzac takie samee ilosci BTW na surowym przytylem wiecej i z wieksza latwoscia (punktem wyjcia byla niedowaga)
Szkoda, ze nie zechciales poprzec swoich twierdzen rzeczowymi argumentowami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wegierka
Go
|
Adminie, wykazałeś ciasnotę swoich poglądów w sprawie surowego jedzenia. Argument jaki podałeś to ten, iż ono grozi licznymi chorobami "brudnych rąk", a przecież lek. med. Jan Kwaśniewski pisał w którejś z swoich książek, że przy Żywieniu Optymalnym organizm optymalnego jest tak silny, że trzyma w potrzasku zarazki i wirusy, i co lepiej również zacytował stwierdzenie: "Zarazek jest niczym, gleba jest wszystkim". Zgodnie z logiką lek. med. Jana Kwaśniewskiego wyżej przytoczoną surowe jedzenie produktów zalecanych w żywieniu Optymalnym nie jest szkodliwe.A interesująca jest jego przyswajalność w porównaniu z termicznie obrobionym. Lek. med. Jan Kwaśniewski ma tak otwarty umysł (rewolucjonisty), że jeśli odrzuciłby zasadność spożywania surowego jedzenia to na podstawie poważnych argumentów zgodnych z nauką i je by podał ( a nie straszenie chorobami brudnych rąk). Natomiast Ty Adminie traktujesz ludzi jako głupców i zbywasz jakimiś ogólnikami dla "planktonu". Przyznaję, że masz ogromną wiedzę, lecz nie jest to tożsame z mądrością... Proszę o naukowe uzasadnienie wyższości termicznie obrobionego jedzenia nad surowym (mowa o produktach zalecanych w Żywieniu Optymalnym i z zachowaniem BTW).
P.S. Sama mam wątpliwości co do surowego jedzenia lecz lubię konstruktywną dyskusję a nie straszenie jakimiś bzdurami - nie jesteśmy aż tak głupi, jak uważasz Adminie :]. Mam ogromny szacunek dla lek. med. Jana Kwaśniewskiego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Adminie, wykazałeś ciasnotę swoich poglądów w sprawie surowego jedzenia. Argument jaki podałeś to ten, iż ono grozi licznymi chorobami "brudnych rąk", a przecież lek. med. Jan Kwaśniewski pisał w którejś z swoich książek, że przy Żywieniu Optymalnym organizm optymalnego jest tak silny, że trzyma w potrzasku zarazki i wirusy, i co lepiej również zacytował stwierdzenie: "Zarazek jest niczym, gleba jest wszystkim". Zgodnie z logiką lek. med. Jana Kwaśniewskiego wyżej przytoczoną surowe jedzenie produktów zalecanych w żywieniu Optymalnym nie jest szkodliwe.
Ale czy surowe mięso jest wskazane na Żywieniu Optymalnym? Bo jesli nie ,to gdy jada sie takie mięso,to sie nie jest na ŻO i tym samym nie ma sie takiej odporności PS.Nie powiem,że bakteria E-coli,to bzdura
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wegierka
Go
|
Bakterie E-coli wszyscy mamy w jelicie, tu patologia powstaje w osłabionym chorym organizmie, gdzie one rozprzestnieją się w organizmie. Gdy turysta wyjedzie do jakiegoś gorącego kraju typu Indie czy Tajlandia to może doznać zakażenia tymi bakteriami w surowej żywności lub wodzie i wówczas doznaje wymiotów, biegunki zwanej "Brzuchem Delphi" bądź "Zemstą Montezumy" - która MIJA po ok 10 dniach po czym organizm jest już przystosowany do tamtejszych realiów a więc i bakterii E-coli w surowym jedzeniu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Bakterie E-coli wszyscy mamy w jelicie, tu patologia powstaje w osłabionym chorym organizmie, gdzie one rozprzestnieją się w organizmie. Gdy turysta wyjedzie do jakiegoś gorącego kraju typu Indie czy Tajlandia to może doznać zakażenia tymi bakteriami w surowej żywności lub wodzie i wówczas doznaje wymiotów, biegunki zwanej "Brzuchem Delphi" bądź "Zemstą Montezumy" - która MIJA po ok 10 dniach po czym organizm jest już przystosowany do tamtejszych realiów a więc i bakterii E-coli w surowym jedzeniu.
Oglądałam jakis czas temu program na bodajże Discovery-chłopiec na jakiejś wycieczce zjadł niedosmazone mięso i o mało nie umarł zakażony E coli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Bakterie E-coli wszyscy mamy w jelicie, tu patologia powstaje w osłabionym chorym organizmie, gdzie one rozprzestnieją się w organizmie. Gdy turysta wyjedzie do jakiegoś gorącego kraju typu Indie czy Tajlandia to może doznać zakażenia tymi bakteriami w surowej żywności lub wodzie i wówczas doznaje wymiotów, biegunki zwanej "Brzuchem Delphi" bądź "Zemstą Montezumy" - która MIJA po ok 10 dniach po czym organizm jest już przystosowany do tamtejszych realiów a więc i bakterii E-coli w surowym jedzeniu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wegierka
Go
|
A jaka była odporność jego organizmu? Nie za duża ... skoro o mało nie umarł.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Bakterie E-coli wszyscy mamy w jelicie, tu patologia powstaje w osłabionym chorym organizmie, gdzie one rozprzestnieją się w organizmie. Gdy turysta wyjedzie do jakiegoś gorącego kraju typu Indie czy Tajlandia to może doznać zakażenia tymi bakteriami w surowej żywności lub wodzie i wówczas doznaje wymiotów, biegunki zwanej "Brzuchem Delphi" bądź "Zemstą Montezumy" - która MIJA po ok 10 dniach po czym organizm jest już przystosowany do tamtejszych realiów a więc i bakterii E-coli w surowym jedzeniu.
Sorrry, jestem szybszy od internetu i dlatego puszczam "czasami" puste posty. Wracajac do tematu. Wszyscy tez maja raka!!! Jeszcze nieaktywnego. Czyli co, trzeba jesc tak zle aby tego raka "obudzic"? Poza tym, ponownie rozwija sie temat, ktory juz byl walkowany. Uwazam tak, chcesz jesc surowizne...jedz surowizne istosuj BTW, ale to ie jest ZO. A jezeli takmysle osoby jedzace surowizne i zachowujace BTW, ktore Dr. JK proponuje, sa w bledzie. I nie trzeba tych ludzi z tego bledu wyprowadzac, poniewaz Ci ludzie dobrze o tym wiedza, czego dowodem jest dyskusja tu na forum. Wyjdzmy z zalozenia, ze wiem co robie,tak? To ja nie potrzebuje akceptacji, tudziez stwierdzonej nieakceptacji, poniewaz ja wiem, co ja robie. Wniosek: gdyby tak bylo, nie byloby takich a nie innych argumentow potwierdzajacych dobroci jedzenia surowego np. miesa, to by byla oczywistosc, ale, ze tak nie jest, wiec trzeba wywolac burze dialogu i szukac prawdy. Jak mowil kiedys Jacek ...no wybaczcie, nie pamietam dzis nazwiska, no co z psychologia na Ty!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
A jaka była odporność jego organizmu? Nie za duża ... skoro o mało nie umarł.
Nie znam dzieciaka,ani jego sposobu odzywiania. Kiedyś zastanawiałam sie nad tym,czy optymalni mogliby sie "wylizać" ze wscieklizny-czytałam -był przypadek/przypadki ,że dziewczyne uratwano,a miała juz pierwsze objawy-wprowadzono ją w śpiączkę i podawano jakies leki -nie wiem dokładnie jak to było...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
PROSZE WAS, TU SIE MOWI O KONTUZJI/ACH...........a zreszta co te "apel" da? NIC!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 2 [3] 4
|
|
|
|