Z ostatnich "nowości" dietetycznych podobnych do "diety śródziemnomorskiej" wylansują wkrótce szerzej dietę pegańską - to takie połączenie glutenozy, morskiego paleo z weganizmem olejowym - też nie jest złe dla mas, ale drogie z racji zaawansowanego "ekologizmu".
Ale taka zamiana wieprzowiny w tłuszcz, to strasznie nieekonomiczna jest i lepiej chleb ze smalcem by walili jak do tej pory, to mniejsze marnotrawstwo by było!
Przypominam, że przy zamianie węglowodanów (i białka) na tłuszcz powstaje dużo tlenku węgla (IV), a RQ może przekraczać nawet 1,3 (przy utlenianiu tłuszczu zwierzęcego nie przekracza 0,7) i więcej, co "prawdziwy naukowiec" może wytłumaczyć sobie, że "węglowodany lepiej wykorzystują tlen niż tłuszcze do utleniania, bo tak ze stechiometrii wychodzi..."
A to świetna wiadomość, że tak właśnie jest! Tylko ponoć ten glukoz z cukiernicy to jest do bani, bo ponoć tuczący, a ten z miodu, to nie na mózg, tylko na serce, więc miód jest sopko!
A to świetna wiadomość, że tak właśnie jest! Tylko ponoć ten glukoz z cukiernicy to jest do bani, bo ponoć tuczący, a ten z miodu, to nie na mózg, tylko na serce, więc miód jest sopko!
Wczoraj mnie namawiano na zakup miodu po "okazyjnej" cenie 25 zł/kg... Po domach (albo od domu do domu) już z miodem chodzą...