Autor
|
Wtek: sprawdzenie poprawności żywienia :) kto ma żelazne nerwy i czas ? (Przeczytany 284574 razy)
|
BACA
Go
|
Absulutnie nie. Chodziło o mumi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Wlasnie przeczytalem dlugie fragmenty Lutza, "Zycie bez chleba". Ciekawa pozycja. Bardzo podobne zalozenia do ZO. Generalnie nie powinno sie liczyc bialka tylko zjadac tyle na ile ma sie ochote i tu mowa o tych samychproduktach, ktora sa dozwolone badz zabronione na diecie dr. Jana Kwasniewskiego, tluszczu duzo zas weglowodanow max 72 gr.
To co dr. Jan Kwasniewski pisze na temat " roboty glupiego" czyli niepotrzebna przerobka nadmiaru bialka przez organizm na weglowodany jest jakby przez Pana Lutza pominiete. Dlatego tez tu nie potzreba liczyc ani bialka ani tluszczu tylko pilnowac weglowodanow. Po pewnym czasie organizm sam wyreguluje potzrebne ilosci zjadanych ilosci BTW.
Jak Lutz pisał tą książkę to był początek lat 50-tych, JK robił to 10 lat później, więc siłą rzeczy JK musiał wiedzieć więcej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Wlasnie przeczytalem dlugie fragmenty Lutza, "Zycie bez chleba". Ciekawa pozycja. Bardzo podobne zalozenia do ZO. Generalnie nie powinno sie liczyc bialka tylko zjadac tyle na ile ma sie ochote... ... Dlatego tez tu nie potzreba liczyc ani bialka ani tluszczu tylko pilnowac weglowodanow. Po pewnym czasie organizm sam wyreguluje potzrebne ilosci zjadanych ilosci BTW.
Generalnie, na zdrowie w ogóle nie należy żałować czasu. A cierpliwość, na przykład dla mnie , to jeden z lepszych i dostępnych "od ręki" testów na "nerwa".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
cześć jestem "starą" optymalną ale za tamtych czasów (jakieś 8 lat wstecz) forów nie było..a info tylko tyle ile w gazecie napisali a wiec wracam jako córa marnotrawna, z balastem 10 kg ponad normę to tyle tytułem wstępu..bo i po co się dalej rozpisywać bardzo proszę osobę, która ma wiedzę, czas i jak wyżej: nerwy ze stali o sprawdzenie mojego jadłospisu, który skrupulatnie notuje od kilku dni z jedną tylko uwagą z mojej strony trzymam się 20 g węgli na dobę, wg Atkinsa (bo tak zaczęłam) i nie narzekam jak na razie rozumiem, że jest to pewne odstępstwo od standardów głoszonych przez dr Kwaśniewskiego mnie zależy na szybkiej utracie nadwagi, potem stopniowo będę wprowadzała węgle aż do 50 g w załączniku jest przykład takiego mojego 1 dnia z góry dziękuję za odpowiedź pozdrawiam [załącznik usunięty przez administratora] Ot "stara" optymalny "Atkins" w rocznicę pyta: "... kto ma żelazne nerwy i czas"? Odpowiem, za siebie - ten, kto nie znudzony mozołem troszczy się przede wszystkim o zdrowie, w tym Rodziny, bliskich, dalekich, złośliwych, życzliwych, mądrych, głupich, młodych, starszych, tych co skaczą, i fruwają, i w ogóle. Każdy, zdrowy na umyśle tak pomyśli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
a wiec wracam jako córa marnotrawna, z balastem 10 kg ponad normę
trzymam się 20 g węgli na dobę, wg Atkinsa (bo tak zaczęłam) i nie narzekam jak na razie
mnie zależy na szybkiej utracie nadwagi, potem stopniowo będę wprowadzała węgle aż do 50 g
bea to był przykład z dnia, kiedy zjadłam tylko 3 g, są dni kiedy zjadam 22 g węgli Tak, bo wiadomo, że to od jedzenia węglowodanów się tyje... Innej przyczyny nie ma...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
I dlatego z nadmiaru 100g białka przeciętny organizm musi wytworzyć około 58g węglowodanów (dokładniej pirogronianu, który wątroba zamieni na węglowodany jeśli nie ma zapotrzebowania energetycznego, a jeśli jest, to na acetylo-CoA), bo aminokwasów nie da się zmagazynować na zapas. Takie są prawa biochemii i fizjologii. Gorzej, gdy się ich nie zna... A to można nawet twierdzić, że: "...się myli". Można również twierdzić, że DO "nic nie leczy", a nawet, że "jest szkodliwa". Pośmiać zawsze się można, bo lepiej dotlenia, niezależnie z jakiego powodu się śmieje.
Dlatego fundanentalna zasada PROPORCJA w DO i DJ sprawdza się w 99,99% przypadków, jeśli się ją stosownie do potrzeb własnego organizmu potrafi zastosować. Żadne 30, żadne 72, żadne inne cyfry w garmach, czy formuły X*0,8, które wmawiają "interpretatorzy" ... Bo każdy jest inny, choć krzywa Gausa podaje przybliżony rozkład.
oj tak, oj tak, choc znam conajmniej 2 maniakalnych interpretatorow-kalkulatorow, i wy ich tez znacie
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
Zyon
|
Ci specyficzni na taka sama litere alfabetu
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adamel
Go
|
Że się wtrącę... Według tego, co mniej-więcej wiemy o zoologii, to jedynie człowiek kombinuje, co by tu zeżreć ? Krowa, jak "wrąbie" z trawą komara, muchę, trzmiela, bądź inną mrówkę - nie robi z tego problemu. Jedynie my (homo sapiens) próbujemy robić jakieś cuda. Były cukierki 100000 lat temu? A może pierogi, kluski, etc ? Krowa dalej żyje, bo nie kombinuje nadal, bo trudno nią manipulować. Żadne koncerny farmaceutyczne nie wmówią jej konieczności suplementacji. A ( ponoć te najmądrzejsze ) my, to co?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Że się wtrącę... Według tego, co mniej-więcej wiemy o zoologii, to jedynie człowiek kombinuje, co by tu zeżreć ? Krowa, jak "wrąbie" z trawą komara, muchę, trzmiela, bądź inną mrówkę - nie robi z tego problemu. Jedynie my (homo sapiens) próbujemy robić jakieś cuda. Były cukierki 100000 lat temu? A może pierogi, kluski, etc ? Krowa dalej żyje, bo nie kombinuje nadal, bo trudno nią manipulować. Żadne koncerny farmaceutyczne nie wmówią jej konieczności suplementacji. A ( ponoć te najmądrzejsze ) my, to co?
Krowa to zwierzę udomowione, potomek tura, leśnego przeżuwacza, który się pasł na innej mieszance roślin i nie był eksploatowany mlecznie. A 100000 lat temu były i cukierki (miód, owoce, syrop z drzew) i pierogi (nasiona traw, kłącza i bulwy jadano zawsze, w niewielkiej ilości, bo kiepski stosunek kalorii wydatkowanych do uzyskanych). Także tego...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
|