Autor
|
Wtek: Objawy w początkowym okresie stosowania DO (Przeczytany 41646 razy)
|
Dario Ronin
Go
|
Jacek nie zniechęcaj się , dużo się dowiesz ale raczej nie wprost , dużo czytaj i pytaj , bądź cierpliwy , ja nie doradzam bo prosty chłopak jestem , ale są tu mądrzejsi i czasami coś piszą , więc czytaj i czytaj .... Dar
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
kapuśniak z kiszonej kapusty może powodować zgage Szczególnie na diecie Kwaśniewskiego znanej również jako prezydencka lub kapuściana, czyli formuła 3,5es dodaj do niego bolące golenie he he
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
Dobiega końca trzeci tydzień stosowania DO. Praktykujemy ją razem z żoną. Ja jestem w domu, więc tylko ja gotuję, posługując się od początku liczydłem optymalnym. W pierwszym tygodniu czułem się świetnie. Nawet zwyrodniałe kolano przestało mnie boleć, poczułem przypływ energii i lepiej spałem. W drugim tygodniu wrócił ból kolana,a w trzecim pojawiły się zgagi i gęsta ślina. Zmiana diety powoduje zmiany w organizmie. Bywają one różne i różnych ludzi. Inaczej na zmiany w diecie zareaguje zdrowy, młody organizm, a inaczej schorowany człowiek w średnim, czy starszym wieku. A jeszcze inaczej gdy dotychczas dodatkowo stosował leki. Jestem 46-cio letnim facetem, od kilku lat borykam się ze wzrostową tendencją poziomu cholesterolu. Od ok. trzech lat ograniczałem jedzenie tłuszczy zwierzęcych i brałem tabletki simwahol 20mg, a ostatnie kilka miesięcy torvalipin 20mg.W 1991 r przechodziłem czynną chorobę wrzodową dwunastnicy, po zagojeniu, tylko objawy refluksowe. Od 10 lat leczę się na neurastenię. I tu jest "pies pogrzebany". Przytoczę wypowiedź dr. Kwaśniewskiego nt. nadkwasoty: "Miejscowej przewadze układu parasympatycznego w żołądku towarzyszy inny rodzaj przemiany materii. Przy przewadze układu sympatycznego węglowodany przetwarzane są w szlaku heksozowym. W tych warunkach nadkwasota nie powstaje. Przy przewadze układu parasympatycznego węglowodany są spalane w szlaku pentozowym. Skutkiem wymuszonej dietą przemiany węglowodanów w szlaku pentozowym jest nadmierne wytwarzanie dwutlenku węgla. dwutlenek węgla (CO2) rozpuszcza się w wodzie dając kwas węglowy (H2CO3), który z solą kuchenną wymienia się tak, że powstaje kwas solny (HCL) i węglan sodu (Na2CO3)." Wnioski: 1. Unikać wody gazowanej, 2. ograniczyć solenie potraw do minimum, 3. ewentualnie po konsultacji z lekarzem optymalnym skorzystać z zabiegów prądów selektywnych (S) na okolicę żołądka. Na DO przeszedłem od razu bez okresu przejściowego, zarzucając branie leków. chcę po 3 miesiącach sprawdzić poziom cholesterolu, który kształtuje się w granicach 200 do 260 przy braniu leków i tzw. diecie niskotłuszczowej. Czy mam się martwić złym samopoczucie? Czy to normalne. Czy to nadal moje komórki wymieniają "park maszynowy". Oczywiście, okres przebudowy trwa od 3 tyg. (u młodych zdrowych) do 3 miesięcy (u starszych, chorych). Na gruntowną poprawę zdrowia trzeba trochę poczekać, dieta działa powoli ale i efekty są długotrwałe. A przy Twoich zmianach zwyrodnieniowych wskazane jest częstsze jedzenie produktów z kolagenem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
1. Unikać wody gazowanej, Jakże to?. Przecież to jedyna pewna woda, po której nie dostanie się rozwolnienia, choć pylorii i owszem, jak się ma pecha!.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jajcek_62
Go
|
Dzięki Krystyna! No ale co z tym obliczaniem proporcji, które wyśmiał Wojciech? Teraz to już nie wiem jak mam jeść!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
wyśmiał Wojciech? Tak sobie czytam moje posty i jakoś nic z wyśmiewania proporcji nie dostrzegam!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
dodaj do niego bolące golenie W takim przypadku ranga formuły się zmieni do 4,5es.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Przykładowy jadłospis z wczoraj:
śniadanie: Jajecznica (białko 30g; żółtko 80g; boczek 80) Chleb 50g Masło 30g Papryka 50g
Obiad: Kapuśniak 150g Ziemniaki 100g Kotlet mielony 100g Groszek z marchewką 100g
Kolacja: Chleb 40g Masło 30g Galareta 120g Pomidor 50g Piję jedną kawę dziennie, kakao dla uzupełnienia magnezu i ostatnio pojadamy pestki z dyni łuskane. Nie rozumiem wyśmiewania nowicjuszy, więc Jacku potraktuj mój wpis jako może mało doświadczonej osoby, ale przynajmniej szczerej w zamiarze pomocy. Ja na początku stosowania ŻO też miałam zgagę, nie mam pojęcia dlaczego, bo węglowodany poszły zupełnie w odstawkę. Może właśnie tutaj przegięłam. Potem wszystko minęło, po kilku dniach miałam dużo energii i zero zgagi - do tej pory nie wróciła. Wracając do Twojego jadłospisu: zwróć uwagę jak dużo masz w nim warzyw i po co ten chleb? Ze śniadania fajna jest jajecznica i masło, z obiadu kotlet mielony i z kolacji masło i galaretka (o ile jest zrobiona naturalnie z wywaru). Może jest tutaj mało konkretnych odpowiedzi, bo sprawa nie jest jednoliniowa, ale całe żywienie jest zależne od wielu niuansów. Warzywa stanowią najmniejszą, jadalną część naszego pożywienia. Muszą być dlatego najlepszej jakości. Super gdy mięsa i wędliny są przetwarzane przez nas samych, wiesz wtedy co jesz. Niestety, ale kupne wędliny to trucizna podawana nam w rozreklamowanej formie. Ja sama mam przez to tylko więcej pracy, bo robię ciągle wiele kilogramów fantastycznej kiełbasy, wyroby w szynkowarze itp. Rodzina i ja przynajmniej nie cierpimy na zatrucia. Proporcje są ważne i właściwie nasz organizm sam je wyznacza. Najlepsze jest to, że nic na siłę, a nasze preferencje żywnościowe, apetyt ciągle ulegają zmianie. Właściwie wszystko samo zaczyna się regulować. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
Dzięki Krystyna! No ale co z tym obliczaniem proporcji, które wyśmiał Wojciech? Teraz to już nie wiem jak mam jeść! Wiesz... tu do niedawna było bardzo "wesoło"... i ludki "pisały co chciały", ot tak dla zabawy... do niedawna były tu harce, hulanki i swawole, nawet z pornografią w tle... Ostatnio forum się uspokoiło, ale jeszcze czasem daje znać o sobie echo z tamtej luzackiej atmosfery... stąd te żartobliwe odruchy co poniektórych forumowiczów... ale ogólnie i tak jest OK. więc nie przejmuj się zbytnio, będzie dobrze 1. Polecam lekturę obowiązkową: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80 2. Podam tekst ogólnych zasad stosowanych w Arkadii w Jastrzębiej Górze. Cytuję: Przykładowe jadłospisy z ilością białka od 60-70 g i ilością tłuszczu od 120-140 g na dobę przydatne są dla osób o średnim wzroście na czas przebudowy organizmu z jednoczesnym zrzucaniem nadwagi.
Osoby o wysokim wzroście i młodzież mogą zjadać do póltorej porcji produktów białkowych zawartych w tych posiłkach (jaja, mięso, podroby, sery, ryby). Jeżeli nie zmniejszy się ilości białka w posiłkach, wątroba musi przetwarzać nadwyżki białka na cukry czyli węglowodany, a te z kolei przetwarzane są w organizmie na tkankę tłuszczową i cholesterol.
Dla osób odchudzających się korzystny jest stosunek białka do tłuszczu w posiłkach, czyli proporcja jak:
BIAŁKO TŁUSZCZE 1 : 2 co oznacza zjadanie w tych posiłkach dwa razy tyle tłuszczu co białka.
Taką proporcję z ograniczeniem ilości tłuszczu do 2 g na 1 g białka stosować można przez 2 miesiące przestrajania organizmu z jednoczesnym zrzucaniem nadwagi. Później nalezy zwiększyć ilość tłuszczu do 2,5 - 3,5 a nawet 4 g na 1 g białka. Proporcja wtedy wynosi:
BIAŁKO TŁUSZCZE 1 : 2,5 - 3,5 Przy lekkiej pracy wystarcza 2,5 g tłuszczu na 1 g białka w posiłkach.
Węglowodanów czyli cukrów niezmiennie spozywa się średnio 0,8 g na 1 kg należnej wagi ciała czyli około 50 g na dobę. Należną wagę ciała obliczamy odejmując 100 od liczby określajcej wzrost. Przykładowo: przy wzroście 160 cm waga należna wynosi 160 - 100 = 60 kg +/- 10%.
Mnożąc 0,8 x 60 otrzymujemy liczbę 48, która oznacza ilość gramów węglowodanów jaką należy codziennie spożywać. Osoby o wysokim wzroście np. 180 cm powinny zjadać znacznie więcej węglowodanów (cukrów) na dobę, tj. około 64 g (180 - 100 =80; 0,8 x 80 = 64).
Niedobór węglowodanów w dziennej racji pokarmowej powoduje, ze wątroba wytwarza brakujące węglowodany w organizmie z białka, co jest dla niej dodatkową, niepotrzebną pracą.
Objawem sygnalizującym niedobór węglowodanów jest wystąpienie skurczów mięśni podudzia i pojawienie się ciał ketonowych w moczu. Spożycie dodatkowo około 20 g węglowodanów dziennie przez kilka dni usuwa te objawy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
1. Unikać wody gazowanej, Jakże to?. Przecież to jedyna pewna woda, po której nie dostanie się rozwolnienia, choć pylorii i owszem, jak się ma pecha!. Rada dotyczy osób mających nadkwasotę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Czytajac Twoj jadlospis, juz na oko wydawalo mi sie, ze za duzo W. To sobie obliczylem w mealu. Nie wkleje tutaj wynikow, poniewaz obliczalem skladniki wg innych tabel/np mielony tradycyjny, marchewka z groszkiem, kapusniak tradycyjny/. W wyszlo ok 100g. Zakladajac, ze mielony mial mniej W, niz ten tradycyjny do ktorego dodaje sie jeszcze bulke, to z tych 100g W zeszlo by Ci z 20g. Ale podjadasz slusznie slonecznikiem ktorego nie wazysz. To doda Ci do bilansu jeszcze troche W, zalezy ile go zjadasz. Moim zdaniem: - jesz za duzo W /wiecej niz B/. (Jak juz liczysz i wazysz, to takze ten slonecznik). -przyczyna zgagi moze byc ta jajecznica (ja tak mialem). Jezeli codziennie Ci sie to zdarza, sprobuj jajka lub zoltka gotowane w formie salatki z majonezem, papryka i zoltym serem np, bo zjadasz za malo wapnia. Pozdr maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
1. Unikać wody gazowanej, Jakże to?. Przecież to jedyna pewna woda, po której nie dostanie się rozwolnienia, choć pylorii i owszem, jak się ma pecha!. Rada dotyczy osób mających nadkwasotę. Ja znalazłam swój własny sposób na pojawiającą się czasami zgagę - kilka łyków 30% śmietanki natychmiast "gasi" uczucie pieczenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
kriss
Go
|
Może dlatego nie pomaga ze zbyt póżno sie na nią zdecydowali A już ja napewno Dlatego trzeba nam dłużej na ozdrowienie poczekać
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
Zanim zaczęłam pisać psosty na tym forum, to najpierw przez pół roku często je czytałm. W zdecydowanej większości osoby będące na DO pisały o swoich poprawach w zdrowiu i samopoczuciu. Jednak ostatnio nowo zarejstrowanym dieta "nie pomaga", chociaż kilkanaście razy dziennie się pytają co mają jeść, to i tak jest im coraz gorzej, zastanawiam się dlaczego Na ogół ludzie przyzwyczajeni są do natychmiastowej poprawy, tak jak to bywa po zastosowaniu leków. Jednak dieta, to nie tabletka. Organizm ma swoje tempo napraw i swoje preferencje w kolejności tych napraw, wymaga więc CZASU. My możemy tylko być konsekwentni we właściwym stosowaniu diety i cierpliwi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
Go
|
Na DO nigdy nie jest za późno. Jak jest taki ciężki stan, że nie ma ratunku, to DO jeśli nie może pomóc, to przynajmniej nie zaszkodzi. Niektórym medycyna konwencjonalna nie może pomóc, a i tak boją się DO. Wolą umrzeć, niż "ryzykować" .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
Zanim zaczÄĹam pisaÄ psosty na tym forum, to najpierw przez póŠroku czÄsto je czytaĹm. W zdecydowanej wiÄkszoĹci osoby bÄdÄ
ce na DO pisaĹy o swoich poprawach w zdrowiu i samopoczuciu. Jednak ostatnio nowo zarejstrowanym dieta "nie pomaga", chociaĹź kilkanaĹcie razy dziennie siÄ pytajÄ
co majÄ
jeĹÄ, to i tak jest im coraz gorzej, zastanawiam siÄ dlaczego Mumi potrafila w ciagu kilku minut kupic, usmazyc, skonsumowac watrobke i stwiedzic, aze jej ta watrobka nic nie pomaga. A licznik ilosci wyslanych postow byl taki sam. Czy Czarus czarodziejsko tez wytnie ten moj post?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
Go
|
Teraz chciałabym napisać o zmianie menu mojego teścia . Jest to pan w wieku 86 lat i sam mieszka w małej wiosce w pobliżu Suwałk. Słabo sobie tam radzi, ale chce tam być. Gotuje sobie posiłki "od wielkiego święta", na zdrowie narzekał coraz bardziej, a połowę emerytury wydawał na leki i lekarzy. Jednak co zimę przyjeżdżał do nas, bo było mu za ciężko z paleniem w piecach. Teraz też jest od dwóch miesięcy u nas. Czemu o tym piszę, ano temu, że widzimy duże zmiany u teścia. Nawet mój 24-letni syn,( który przywiózł do nas teścia i całą drogę słuchał jego skarg na zdrowie i na to, że teść źle robi jadąc do nas, gdyż długo już nie pożyje i lepiej by było mu umrzeć na swojej ziemi), mowił mi dzisiaj, że dziadek nie jest już taki zgorzkniały i często się uśmiecha. Mi teść z zadowoleniem opowiada jak to "te zastrzyki, które latem dostawał, teraz zaczęły działać" i czuje się bardzo dobrze. Mówi, że od dwóch tygodni przestał zkładać grube skarpety, bo mu nogi zrobiły się ciepłe, nie ma bólów serca i nie ma "tyle duchu"(duszności przy chodzeniu). Cieszy się, że nie boli go już "siedzenie" od siedzenia i nie musi się co chwilę kłaść. Miło mi się patrzy na radosnego teścia, chociaż, nie chce on uwierzyć, że porawę zdrowia sprawiło jedzenie, a nie "spóźniony zapłon" zastrzyków :)Niech myśli co chce, ja wiem swoje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Zanim zaczęłam pisać psosty na tym forum, to najpierw przez pół roku często je czytałm. W zdecydowanej większości osoby będące na DO pisały o swoich poprawach w zdrowiu i samopoczuciu. Jednak ostatnio nowo zarejstrowanym dieta "nie pomaga", chociaż kilkanaście razy dziennie się pytają co mają jeść, to i tak jest im coraz gorzej, zastanawiam się dlaczego za proste żeby to zrozumieć? [size=10pt][size=10pt]żywność jest nic nie warta , a bywa i szkodliwa[/size][/size]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
Zanim zaczęłam pisać psosty na tym forum, to najpierw przez pół roku często je czytałm. W zdecydowanej większości osoby będące na DO pisały o swoich poprawach w zdrowiu i samopoczuciu. Jednak ostatnio nowo zarejstrowanym dieta "nie pomaga", chociaż kilkanaście razy dziennie się pytają co mają jeść, to i tak jest im coraz gorzej, zastanawiam się dlaczego za proste żeby to zrozumieć? żywność jest nic nie warta , a bywa i szkodliwa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|