Autor
|
Wtek: Jak Obnizyc Cholesterol. (Przeczytany 360276 razy)
|
administ
Go
|
O! Właśnie, bardzo słuszne stwierdzenie! Doktor jest na emeryturze od 1976r. więc mogę w 100% potwierdzić, po czterdziestu latach doświadczenia, że to racja. A Doktor zawsze wie najlepiej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Europa dla Europejczyków, robota dla robotów, a księża na Księżyc.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
smak, samopoczucie, swoja waga i samokształcenie najlepszym Twoim doradcą. To jeszcze zwyczajowo posunę się do nadinterpretacji: smakNie jedz niczego na co nie masz ochoty, co wcale nie oznacza, że masz jeść wszystko na co masz ochotę. samopoczucieNie jedz niczego po czym się źle czujesz, co wcale nie oznacza, że masz jeść wszystko po czym chwilowo czujesz się lepiej, a potem jest gorzej. swoja wagaNie jedz niczego co oddala od wagi należnej, co wcale nie oznacza, że należy jeść za mało względem potrzeb organizmu. czyli co ? ŻO opiera się na proporcjach, a 4es na odczuciach , nie przestrzega się żadnych proporcji, tylko podpowiedzi organizmu? To raczej może zwieść szybko na manowce. Czy jakieś proporcje pomiędzy GSO zachowuje się ? Bo DDP znam pobieżnie , raczej bez proporcji to jest. Jakie są wyróżniki 4es od DDP . Mleczne , zboża ? Ilość białka ? Bo Ww to zauważyłem, że dużo. 4 es to dużo białka mało tłuszczu ? ( jeżeli chodzi o proporcje ) samokształcenie Jeśli już sprawdziłeś po jakich potrawach i jadłospisach dziennych jest dobrze to o nich pamiętaj, co w cale nie oznacza, że nie należy zmieniać pokarmów i dziennych jadłospisów w granicach własnego przekonania i nie sprawdzać i szukać ostrożnie i odważnie, ale nieufnie nowych, zwłaszcza w świecie zwierząt, tłuszczy i warzyw. z tej nadinterpretacji wynika, że można jeść wszystko I tak było napisać .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
A w życiu! Najlepiej widać po alkoholikach i narkomanach co dla ich organizmów najlepiej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
tylko podpowiedzi organizmu? Pojęcie "Podpowiedzi" to raczej się wytrollowało, bardzie chodzi nie o jakieś wsłuchiwanie się w ledwo-słyszalne podszepty, a bardziej o "Odpowiedzi organizmu". Ty mu zadajesz papu, a on Ci odpowiada, czy papu się sprawdza czy nie, znaczy czy zaraz po spożyciu i później po spożyciu, jest nie tyle subiektywnie co obiektywnie lepiej czy gorzej. Jakie są wyróżniki 4es od DDP. Chyba coraz mniejsze, z tym, że DDP pokłada większy nacisk na eliminację zbóż i produktów mlecznych, oraz na niemieszanie, które umożliwia ocenę poszczególnych produktów, a 4eS radzi by zacząć od umiarkowanej nisko-węglowodanówki, na ile świadomość i pojęcie pozwala i w pierwszej kolejności zadbać o wartościowe białka i tłuszcze w odpowiedniej ilości, zwykle więcej niż dotychczas. Ale na 4eS to ja się za bardzo nie znam, postrzegam 4eS bardziej jak LTE (Long Term Evolution), a DDP jako szybką piłkę, uprość jadłospis, oceń co służy i w jakiej ilości i metodą obserwacji efektów buduj jadłospis. DDP raczej sugeruje by rzucić zboża i produkty mleczne co do grama z dnia na dzień i potem jeszcze je kilka razy sprawdzić w osobnym dniu by nabrać pewności, czy można, a jeśli to ile. DDP jest pomyślane jako totalna walka z zapaleniami (prawie wszystkie choroby) inicjowanymi nietolerancjami pokarmowymi i wiążącymi z niektórymi produktami codziennymi uzależnieniami (po zjedzeniu zaraz lepiej, po odstawieniu uczucie nie do pomyślenia, a potem uczucie braku i straty). Celem DDP jest jedzenie wszystkiego na co ma się ochotę, tylko zmienienie ochoty tak by nie powodowała przedawkowania produktów dla organizmu kłopotliwych, także z naciskiem na chemię spożywczą. Nie wiem czy coś rozjaśniłem, jeśli zainspirowałem dietetycznie to dobrze, jeśli zakibolowałem dietetycznie to niedobrze. Ale to kwestia nie tyle tekstu jest, co jego percepcji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
smak, samopoczucie, swoja waga i samokształcenie najlepszym Twoim doradcą. To jeszcze zwyczajowo posunę się do nadinterpretacji: smakNie jedz niczego na co nie masz ochoty, co wcale nie oznacza, że masz jeść wszystko na co masz ochotę. samopoczucieNie jedz niczego po czym się źle czujesz, co wcale nie oznacza, że masz jeść wszystko po czym chwilowo czujesz się lepiej, a potem jest gorzej. swoja wagaNie jedz niczego co oddala od wagi należnej, co wcale nie oznacza, że należy jeść za mało względem potrzeb organizmu. samokształcenieJeśli już sprawdziłeś po jakich potrawach i jadłospisach dziennych jest dobrze to o nich pamiętaj, co w cale nie oznacza, że nie należy zmieniać pokarmów i dziennych jadłospisów w granicach własnego przekonania i nie sprawdzać i szukać ostrożnie i odważnie, ale nieufnie nowych, zwłaszcza w świecie zwierząt, tłuszczy i warzyw. Tutaj by trzeba było zaznaczyć, że to nie jest formuła dr Kwaśniewskiego i Diety Optymalnej, bo nowi mogą się pogubić...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
tylko podpowiedzi organizmu? Pojęcie ... Religię z żarcia sobie robić? Różne są popitolenia, ale mnie to rybka. Proponuję chów klatkowy, może być "w więźniu", aby się nie wsłuchiwać i nie rotować, to dobry przymusowy odwyk. Chleb z margaryną i marmoladą, słodka herbata, trochę strączkowych i liści - super DDP i "formuła 4es" w jednym leczące wszelkie hipochondrie na 100% . I jeszcze trochę ruchu, aby marmolada się w egzosłoninę nie zamieniła i nic więcej do dobrego zdrowia nie trzeba.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Tutaj by trzeba było zaznaczyć, że to nie jest formuła dr Kwaśniewskiego i Diety Optymalnej, bo nowi mogą się pogubić... Nie żartuj Reniu, ludziska nie są aż tak bezrozumni! A jeśli są, to znaczy, że Dieta Optymalna nie dla nich...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
vvv
Go
|
Chleb z margaryną i marmoladą, słodka herbata i trochę strączkowych - super DDP i "formuła 4es" w jednym leczące wszelkie hipochondrie na 100% . Jakieś tam części wspólne są i warto je podkreślać bo ludzie mają zwyczaj szukania złotego środka, zanim wybiorą swój własny środek. Chleb - niejadalny, bo zboża i nadmiar węglowodanów, brak tłuszczu i bezwartościowe białko, przy zaniedbanym organizmie często występuje nadwrażliwość na wszelakie zboża. Margaryna - chemia spożywcza, tłuszcz zmieniony chemicznie pod wielkim ciśnieniem w obecności katalizatora. Marmolada - owoce i nadmiar węglowodanów, cukry proste, tuczenie i demineralizacja, brak innych wartości odżywczych. Słodka herbata - cukier nie jest w żadnej z wymienionych metodologii uważany za coś dobrego. Trochę strączkowych, okazyjnie, dla odmiany jest dopuszczalne we wszystkich wymienionych metodologiach, przy czym należy pamiętać, że pełnowartościowe białko to białko zwierzęce. Wszyscy się zgadzają, że podstawowym źródłem energii dla organizmu ma być tłuszcz, węglowodany bardzo ostrożnie, najlepiej w postaci warzyw, białko zwierzęce ma być podstawą, nie za mało, nie za dużo.Są różne podejścia do drogi doprecyzowania ile i czego konkretnie jeść. Niektórym to na ŻO przychodzi w sposób naturalny, a niektórzy znajdują dziurę w całym, często z łakomstwa i swojego zrozumienia, że obojętnie co, byle w proporcji BTW i często im więcej tym lepiej i potem są przypadki pretensji nieuzasadnionych do całego świata i brak pretensji uzasadnionych do samego siebie. ŻO nie ma wady w przesłaniu, może mieć wady w odbiorze, stąd trzeba być uważnym, nie że jest dobrze bo musi być dobrze, tylko może ja nie do końca zrozumiałem przesłanie. A przemysł spożywczy sprytnie potrafi chemią proporcję obejść, że niby smacznie w proporcji się zje, a jednak niejadalnie i szkodliwie w sumie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Wszyscy się zgadzają, że podstawowym źródłem energii dla organizmu ma być tłuszcz, węglowodany bardzo ostrożnie, najlepiej w postaci warzyw, białko zwierzęce ma być podstawą, nie za mało, nie za dużo. Którzy wszyscy? Bo ja znam tylko Doktora i znałem Lutza, a Atkinsa nie miałem okazji. Reszta dietetyków to "naukowe ignoranty" snujące błędnie z przesłanek propagując 5*wio, a "domorosłe formułkowe niskowęglowodanowce", to właśnie głównie źle dostrojone odbiorniki, które coś usiłują sobie wyskrobać dla siebie, z trzech pierwszych, ale głównie z Kwaśniewskiego. Kogoś pominąłem?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
I niech sobie Pani Witoszek oprawi ten "certyfikat nr 13" i dobrze schowa, bo już żadnego więcej certyfikatu Doktor nie wyda.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
Jakie są wyróżniki 4es od DDP. Chyba coraz mniejsze, z tym, że DDP pokłada większy nacisk na eliminację zbóż i produktów mlecznych, oraz na niemieszanie, które umożliwia ocenę poszczególnych produktów, a 4eS radzi by zacząć od umiarkowanej nisko-węglowodanówki, na ile świadomość i pojęcie pozwala i w pierwszej kolejności zadbać o wartościowe białka i tłuszcze w odpowiedniej ilości, zwykle więcej niż dotychczas. Ale na 4eS to ja się za bardzo nie znam, postrzegam Celem DDP jest ... , czytałem te książki EBW. DDP pomija proporcje, i rozumiem, że tym bardziej 4 es . a 4eS radzi by zacząć od umiarkowanej nisko-węglowodanówki kierując się odczuciami i nie wiedząc o gotowej Diecie Kwaśniewskiego pewnie stosowałem to podświadomie. Błądziłem - jakieś oliwy, oleje lniane, kokosowe sezamowe, przypadkowe białka . Ale to w porównaniu z uporządkowanym ŻO jest chaotyczne. Takie tera mam wspomnienia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jarek
Go
|
A w życiu! Najlepiej widać po alkoholikach i narkomanach co dla ich organizmów najlepiej... Dokładnie tak to działa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
EBW Sz. Pan Jan i słusznie wyszedł z założenia, że dla lwiej części, poprawa proporcji GSO to podstawai co się rozmemłało to się zagoi i nic nowego się nie rozmemła. Pani Ewa jako najpierw laryngolog miała okazję poczynić obserwacje i gryzła się z tematem rozmemłania od strony wpływu odżywiania na układ immunologiczny, na poziomie produktów, nie na poziomie GSO. A że wnioski podobne, lub nie, zależnie kto patrzy to inna sprawa. Lisa nie przegapmy póki jeszcze jest 21:50.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Pani Ewa na Wiedzy dr Kwaśniewskiego chce karierę i kasę zrobić - krytykując jednocześnie Dietę Optymalną. "Leczy jej ofiary"...żenujące...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Na krytyce Doktora do historii się nie przejdzie, co widać na licznych przykładach poczynając od "autorytetów naukowych" lat sześćdziesiątych. Z tamtych czasów jedynie Aleksandrowicz przetrwał próbę czasu, ale też jako jeden z nielicznych wspierał działania Doktora. Mam listy od niego do Taty z prośbą, aby się Doktor do Krakowa przeprowadził, bo w Klinice Hematologicznej czeka na Doktora stanowisko dające wielkie możliwości... Oczywiście nie opublikuję do czasu, bo po co. Jeszcze wyjdzie jak z Lutzem, co to niby tu - http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=802 - "Kwaśniewski pisał o sobie w trzeciej osobie" - takie durne niektóre ludziska są.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|