Autor
|
Wtek: Odp: Czemu nikt nie mówi o wadach diety optymalnej (Przeczytany 81705 razy)
|
toan
Go
|
Co na to Tata, Toan? Wystarczy posłuchać (przeczytać) na www-dr-k. - nawet w ankietach cukrzycowych - "jedynie poziomy HDL (sprzątaczek) i trójglicerydów są istotne - reszta to "pierdoły" i tak jest faktycznie. Przy poziomie triglicerydów poniżej 100mg% miażdżyca się nie rozwija, a jeśli była - zaczyna się cofać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Nie jesteś lekarzem bo byś takich bredni (jak na wstępie) nie wypisywał.
prosze mi pokazać gdzie napisałem cos o leczeniu nowotworów węglowodanami? Za to lekarze maja wielką wiedzę żywieniową. Z tego co wiem to nawet godziny zajęć z zywienia czlowieka nie ma na 6 letnich studiach lekarskich.
No niektórzy mają wielką wiedzę jak szafa trzydzwiowa a inni tycią jak mózg Gucia z Pszczółki Mai. Jak wszędzie w innych zawodoach i profesjach. A o wadach wszystkiego się mówi trzeba uważnie czytać. Dla mnie ma wady bo jeszcze nie polubiłam tłuszczu. A tak na serio po co zaczynałeś taki bezsensowny wątek. Jest wiele tematów w których wymieniamy się i nawet czasami kłócimy co jest dla kogolepsze a co gorsze w DO. Bo każdy czasami zaczyna od czegoś innego i przechodzi różne diety optymalnej. Nie pokłócisz tych którzy tu piszą a za moment jak nie napiszesz czegoś naprawdę ciekawego to Cię zignorują. Może niezbyt śmiesznie dziś piszę ale zjadłam pół bagietki posmarowanej grubo masłem bo chodziła za mną od dłuższego czasu a inne pieczywo nie dawało tego smaku o który mi chodził. Mogę więc zwalić na zboża brak elokwencji prawda Pani Ewo-lekarko?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Przy poziomie triglicerydów poniżej 100mg% miażdżyca się nie rozwija, a jeśli była - zaczyna się cofać.
Chyba sie zgadzam z Twoim Tatą . Poniżej 60mg%. Powyżej 70 to już wg mnie patologia. 75 to b. małe przekroczenie normy. Harper i Streyer razem twierdzą, że wysoki LDL to źle. Warto by to jeszcze zrobić w korelacji z trójglicerydami. Zbadać poulację 70-80, 80-90 i populację 90-100lat. Ci którzy najdłużej dożyją mają wskaźniki raczej w normie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Napisałeś Macek10 o kancerogennym działaniu tłuszczów. Jakby to była GŁÓWNA przyczyna nowotworów. Udowodnij tą tezę. Na naszym forum chcesz ją udowodnić? Tu likwidujemy choroby nowotworowe Dieta Tłustą i współpracą z lekarzem onkologiem. Sylwia ja ostatnio się "zaplułam" po nadmiarze mięsa wieprzowego . Sie nie przjmuj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rajano
Go
|
Czlowieku nie znasz sie na toksykologii, pozostałosci pestycydów w roślinach jest monitorowane i nie moze przekroczyc pewnych granic, za to pozostałosci pestycydów w tłuszczu nie jest kontrolowane i moze ich byc bardzo duzo. Widac ze z toksykologia nie miales duzo do czynienia, najwiecej metabolitów i toksycznych substancji kumuluje sie w tłuszczu i narzadach miazszowych, a pozostałosci ich w roslinach nawet do pięt nie może im dorastać. Monitorować to możesz osiedle, jeśli jakiś "Kowalski" ma swoje nie duże uprawy roślinne i sprzedaje to na straganie to kto monitoruje jego uprawy? i zawarte w nim pestycydy. Znajomy na działce nawet jakieś badziewie wstrzykuje strzykawką w brzoskwinie i sa one później "bardzo duże i bardzo ładne" i sprzedają się jak ciepłe bułeczki, to samo robi z pomodorami. Z tym tłuszczem to daj sobie już spokój, z tego co wiadomo oficjalnie spożycie tłuszczu zwierzęcego w ostatnich dwudziestu latach bardzo spadło, a tamat miażdżycy jest wciąz aktualny i co ciekawe liczba nowych zachorowań na nowotwory jest kilka razy większa niz 20 lat temu. Piszesz dalej że ludzie z Instytutu żywienia robią doktoraty itd. I co z ich doktoratów? co napisali w Narodowym Programie Zwalczania Chorób Nowotworowych odnośnie diety wiesz? ja wiem napisali "minimum 5 razy dziennie warzywa i owoce i soczki owocowe" również takie żywienie zalecaja Twoi koledzy po fachu, z reguły żyjący cały czas w przekonaniu że "rak żywi się tłuszczem". Również uczeni z instytutu zalecają taką dietę dla chorego na cukrzyce typu I że chory nie może się z niej wyleczyć (wejdź na strone i poczytaj), to samo jeśli chodzi o SM. W styczniu tego roku w TVN pytano co jest zdrowsze margaryna czy masło? Zapytano pana profesora (szkoda że nie pamiętam nazwiska) z Instytutu Żywności i Żywienia odpowiedział " zdecydowanie margaryna bo ma mniej cholesterolu". Spójrzcie jakie fałszywe wprowadzanie ludzi w błąd, przez człowieka z takiej instytucji. Przecież wiadomo że cholesterol zjadany nie ma nic wspólnego z odkładanym się. Zapytano również pana profesora z Warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, odpowiedział że masło, a na pytanie czemu takie odpowiedzi wychodzą z Instytutu Żywności i Żywienia odpowiedział z uśmiechem " tutaj decydujące są sprawy finansowe". A poza tym nie masz pojęcia jak już mówiłem o "zasadzie niemieszania paliw" praktycznie każdy dietetyk na tym się "wykłada" jak "małpa na skórce od banana" Dajesz innym radę "nie wierzcie we wszystko co czytacie" zgadzam sie z Tobą, szkoda że Ty tego nie dostrzegasz. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
macek10
Go
|
Bzdura. Komórki raka do życia potrzebują CUKRU, a nie tłuszczu. Kiedyś na diecie niskotłuszczowej wysokowęglowodanowej miałam nawet trzy razy usuwane operacyjnie zmiany podejrzane o rakowy charakter. Natomiast na tłustej diecie z małą ilością węgli od 9-ciu lat nigdzie nic u mnie się nie kluje. A przecież powinno, wg Twojej teorii.Oczywiscie ale ja nie wspomniałem o tym że tłuszcz jest pożywką dla nowotworu lecz czynnikiem motywującym do powstawania nowotworów ze zdrowej komórki, prosze czytac dokładnie moje posty a nie oskarżać mnie o bzdury! Udowodniono także że komorka nowotworowa potrafi zabijac okoliczne komórki aby zyskać zródło energii więć podaz cukrów ma tu drugorzędne znaczenie "Onkologia Kliniczna" M. Krzakowski To następna bzdura. Związki toksyczne odkładają się u ludzi właśnie na diecie niskotłuszczowej, ponieważ ich wątroba ma bardzo zaniżoną produkcję żółci z braku potrzeby jej wydzielania do XII-stnicy, bo w zjedzonym pokarmie prawie nie ma tłuszczu (utrata "płynności" w gospodarce tłuszczowej, zastój) => gromadzenie się toksyn w organizmie.Ma Pani typowe połowiczne wiadomosci odpowiadające Pani poglądom, oczywiście nie doczytała Pani nigdzie ze błonnik wcale nie jest gorszym motywatorem do obkurczania się woreczka żolciowego od tłuszczu, na dodatek pierwsze słysze zeby w zołci były jakies toksyny i to jest bzdura, a nie to co ja pisze. Poza tym dieta normotłuszczowa czyli 30% calodziennej podazy energii jest wystarczajaca do obkurcznia sie woreczka gdyby było tak jak Pani mowi wszyscy nie na diecie optymalnej mieliby kamienie pecherzyka zolciowego a tak nie jest. "Kamica żolciowa poradnik dla lekarzy", Jarosz "Opętani" - jeżeli już, panie ekspercie...czepia sie Pani szczególow omijając temat rozmowy, to jest zwykła literówka bardzo charakterystyczna dla ludzi młodych bardzo szybko piszących na klawiaturze nasze pokolenie na to wcale nie zwraca uwagi bo to standard, jezeli dla Pani to jest problem to nic na to nie poradze. Oczywiście masz rację, że KAŻDA dieta WYSOKOwęglowodanowa - ma wadyWiekszosc ludzi na diecie "wysokoweglowodanowej" nie ma zadnych problemów zdrowotnych jedynie ci ktorzy popełniają błędy w jej stosowaniu, tak samo jak wy uwazacie ze kazdy zle znoszący diete optymalna żłe ją stosuje Najwyraźniej TO niestety TY nie masz pojęcia o Żywieniu OptymalnymZ czasem dowiaduje sie coraz więcej, głownie to ze większosc z was żle zna fizjologię czlowieka, przykładem jest Pani wypowieź na temat woreczka żolciowego Ależ tkwisz w błędzie. Właśnie z upływem czasu i przy konsekwentnym stosowaniu DO - stan zdrowia jest coraz lepszy. Na tym polega jej fenomen! Jest dla człowieka trafiona w dziesiątkę!Niech Pani sie porozgląda do okoła ile ludzi jest zdrowych i doskonale sie czujacych czy wszyscy oni są na diecie bądź zywieniu optymalnym, wcale nie:) Widzicie głownie tych ktorzy sa chorzy a oni w duzej większosci nie stosuja sie do zasad racjonalnego zywienia Diety OPTYMALNEJ dr. Kwaśniewskiego świat nie sprawdził, więc NIE MOŻE bębnić o jej szkodliwości, panie ekspercie...Alez oczywiście ze zbadał, te badanie jest uznane za najszerzej przeprowadzone w kilku ośrodkach badawczych: Badanie takie prowadził w Stanach Zjednoczonych dr Richard Fleming. U osób na diecie optymalnej poza spadkiem wagi o 14% -wszystkie wskaźniki procesu miażdżycowego uległy pogorszeniu. Całkowity cholesterol wzrósł o 4%, zła frakcja cholesterolu LDL o 6%, dobra frakcja HDL obniżyła się o 6%, współczynnik całkowitego cholesterolu do frakcji dobrego wzrósł o 10%. Zwiększył się poziom trójglicerydów o 5,5%, homocysteiny o 12,4%, lipoprotein alfa o 31%, a fibrynogenu o 12%. "kardiolog z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. - U niektórych osób już po kilku miesiącach od przejścia na dietę Kwaśniewskiego występują zaburzenia układu krążenia, dochodzi do nasilenia choroby wieńcowej, a także uszkodzenia wątroby."Wprost. widać, że nie kazdy zdrowieje na diecie dr Kwasniewskiego Ale po co mam jeść sztuczny produkt fabryczny jeśli mogę jeść naturalny, smaczny i zdrowy tłuszcz z mlekaZwłaszcza bardzo naturalne są: fenol pozyskiwany przemysłowo ze smoły węglowej dzis nie stosowany w medycynie ze względu na dużą toksyczność ale w zdrowym naturalnym maśle jest , m-krezol, p-krezol - stosowane do odkażania pomieszczeń a wytwarza sie go ze smoły weglowej i ropy naftowej silnie zrący Zanieczyszczenie mleka w oborze może sprzyjać np. rozwojowi drobnoustrojów gnilnych i lipolitycznych, a w konsekwencji prowadzić do pojawiania się w produkcie gotowym wad związanych z rozkładem białek i hydrolitycznym rozkładem tłuszczu mlekowego. Szkodliwy wpływ na końcową jakość masła mają również zanieczyszczenia surowca metalami pochodzącymi z uszkodzonych naczyń, środków ochrony roślin a także środków myjących (np. jony Cu, Zn, Fe) Dr hab. inż. Bogusław Staniewski, prof. UWM Instytut Rozwoju Mleczarstwa haha i co jesli pestycydy są w mleku to musza tez być w tłuszczu zwierząt olej sojowy - total trans - 34,2 gZrobiłaś wielki bład w tłumaczeniu, tylda oznacza "utracone dane" lub "niekompletną wartość" a nie ilosc pomijalną, najpierw pouczmy sie angielskiego a potem chwalmy sie jego znajomoscią nie na odwrót , wit C - 0,1g czy to nie jest czasem ilosc pomijalna? a jednak ją napisali. Poza tym jestem pewny tego co powiedziałem bo w analizie uwodornianej margarynie wg Pani toku myslenia bylyby pomijalne ilosci izomerow trans co jest bzdurą, mowi pani ze taki jestem mondry, za to Pani ze swoją mondroscią powala mnie na łopatki partially hydrogenated olej sojowy - uwodorniany w Polsce tego sie nie robi, mowilem ze uwodorniania nie preferuje sie juz praktycznie, nie wiem czemu amerykanie biora to pod uwage, chyba ze u nich nadal to sie stosuje. A ile osób przed wycofaniem ją codziennie jadło? Czy wiesz? Ja też ją jadłam, wprawdzie w małej ilości ale całymi latami, bo wierzyłam ekspertom, że jest zdrowsza od masła!oczywiscie bo izomery trans i ich dzialanie dopiero niedawno poznano. Skąd Ty wziąłeś te swoje "DOWODY"? bo jak widzisz, są dokładnie odwrotne do danych zawartych w wiarygodnym źródledowody sa wporzadku zarówno moje jak i te w linkach, to Pani ma problem z ich interpretacją Prosze takze zauwazyc ze analiza zajęla się USDA czyli analizowali amerykanska margaryne, nie wiem jaką, polska margaryna ma ponizej 1% trans, ja przedstawilem wyniki przeprowadzane w Polsce. Gdzie to wykazano? Przez kogo były sponsorowane? Jak wyglądały szczegóły tych badań? Czy to były badania kliniczne, czy ankiety? A jak karmiono tych ludzi, szczegóły diety poproszę - i czy ich tak karmiono, czy oni tylko opowiadali że jedli "dużo tłuszczu"? Jak długo trwała ich dieta? A co jedli razerm z tymi tłuszczami? itd.itd... Te badania są dla naiwnych, nie dla nas...badania były prowadzone w wielu klinikach i laboratoriach pod wszystkim podpisała sie Miedzynarodowa Agencja ds Badań nad Rakiem, w Polsce zatwierdził wiarygodność polscki consensus tłuszczowy zespalający okolo 50 czolowych instytucji medycznych w Polsce. Jesli to takie isotne poszukam szcszegolow. MY jesteśmy dowodem. Chyba każdy z optymalnych wcześniej przerabiał te "pełnoziarniste" i "zdrowe" diety. To - coraz gorszy stan zdrowia na tych zalecanych dietach najczęściej skłania ludzi do desperacji zastosowania DO. I dzięki niej - wygrywają.to slogan reklamowy niczego nie dowodzi, tak samo ja moge powiedziec ze 95% ludzi stosujacych sie do diety racjonalnej nie choruje, MY, każdy z nas jest takim FAKTEM. A czy zrobiono długotrwałe badania, w których karmiono ludzi samymi owocami i warzywami??? Jak długo one trwały? Pokaż mi wyniki.No jak sie szuka tylko dowodow na diete optymalna to tak to jest, klapki na oczach. Studia Oksfordzkie po 17 latach badań naukowych nad rolą świeżych owoców w naszej diecie wykazały, że codzienne ich spożywanie powoduje: o 32% mniejsze ryzyko śmierci z powodu zawału, o 21% zmniejszone ryzyko raka i redukcję liczby ataków serca o 24%. Instytut Badań nad Żywnością im. Iona Johnsona twierdzi, że ten korzystny efekt jest tak duży, że nawet okazjonalne spożywanie ww. warzyw może skutecznie wyeliminować możliwość potencjalnego pojawienia się komórek rakowych w ludzkiej tkance. uczeni z uniwersytetu w Atenach przez rok obserwowali 3 tys. mężczyzn i kobiet. Wszyscy byli oczywiście poddawani okresowym badaniom lekarskim. Ponadto szczególną uwagę zwrócono na ich sposób odżywiania. Okazało się, że we krwi osób, które w największym stopniu odżywiały się według zaleceń diety śródziemnomorskiej, znaleziono najmniej białek specyficznych dla procesów zapalnych i procesów krzepnięcia. Właśnie to - zdaniem Greków - wyjaśnia, dlaczego ten sposób odżywiania jest najzdrowszy. Mayo Clinic w USA Do swoich obserwacji naukowcy zaprosili prawie 30 tys. kobiet w wieku 55-69 lat. Następnie obserwowali je przez 13 lat, szczególną uwagę zwracając na to jak stosowały się do oficjalnych wytycznych takich jak: niepalenie papierosów, nieprzekraczanie granicy nadwagi (tzw. wskaźnik BMI, czyli waga podzielona przez wzrost w metrach do kwadratu, równy lub mniejszy 25), codzienna aktywność fizyczna, pięć lub więcej porcji owoców lub warzyw dziennie, co najmniej siedem porcji zdrowych węglowodanów pod postacią produktów pełnoziarnistych (ograniczenie przetworzonego pożywienia i cukru), ograniczenie alkoholu do jednej porcji dziennie, ograniczenie ilości czerwonego mięsa do średnio 85 gramów dziennie, ograniczenie spożywania tłuszczów (szczególnie pochodzenia zwierzęcego) i ograniczenia w diecie słonych potraw i ogólnie używania soli podczas gotowania. To właśnie te wytyczne okazały się najskuteczniejsze w ochronie przed chorobami nowotworowymi i zdaniem ekspertów powinny być przestrzegane przez wszystkie kobiety. W przypadku kobiet stosujących sie do co najmniej sześciu wytycznych ryzyko zgonu z powodu choroby nowotworowej było niższe o 42% w stosunku do osób nie stosujących sie do nich. "British Medical Journal" opublikował wyniki badań jednego z instytutów lekarskich w Anglii, w którym obserwowano 6 tys. wegetarianów. Okazało się, że w porównaniu z mięsożernymi o 30% rzadziej cierpią na schorzenia układu krążenia i o 40% rzadziej zapadają na choroby nowotworowe. za mało przykładów? Jesli tak moge przytoczyć wiecej Mylisz się. JEST szkodliwy. Jeśli nasz organizm go nie trawi - to oczywistym jest, że nie powinniśmy się nim opychać, bo nie przynosi żadnej korzyści, a szkodzić może - drażniąc niedożywioną śluzówkę i mięśniówkę przewodu pokarmowego. A potem nawet się nie dziwisz skąd tyle nadżerek, uchyłków, refluksów, wrzodów żołądka, stanów zapalnych, H.pylori, lamblii, candidy, polipów, hemoroidów itd. itp. Rola wypełniacza? No to wypełnij sobie portfel kawałkami pociętej gazety, zamiast banknotami... Jak można tak samego siebie okłamywać? Jedzenie powinno mieć WARTOŚĆ ODŻYWCZĄ I ENERGETYCZNĄ. Błonnik jest dobry dla roślinożerców. Nie jesteśmy roślinożercami.typowy tekst dla kogoś kto nie zna sie na działaniu składników odzywczych, szczegolnie ten o roslinożercach. Teraz zadanie dla Pani prosze zanleźć mi w internecie dowód na to co Pani powiedziala Szczegolnie na to ze nie przynosi zadnej korzysci. Chodzi mi o jakieś wyniki badań potwierdzające to co Pani powiedziała Oj wiem ze trudno będzie Ja juz potwierdzam ze jest pani w błedzie, blonnik ma korzystne dzialanie i to nie jedno. http://blonnikpokarmowy.fm.interia.pl/Z najnowszych badań wynika, że choć człowiek je mięso od setek tysięcy lat, nasz organizm nadal wytwarza antyciała skierowane przeciwko zawartemu w nim kwasowi sialowemu. Jest to związek z grupy cukrów, pełniący u zwierząt ważną funkcję w przekazywaniu sygnałów między komórkami, ale mimo że występuje nawet u szympansów, nie ma go w organizmie człowieka. Prof. Ajit Varki z University of California w San Diego podejrzewa, że właśnie on może być odpowiedzialny za wiele schorzeń. Kwas sialowy wbudowuje się w nasze komórki, szczególnie naczyń krwionośnych (m.in. tętnic serca) oraz błony śluzowej. W większości jest wydalany z organizmu, jeśli jednak zostanie wchłonięty nawet w śladowych ilościach, z czasem może wywołać stany zapalne dające początek takim schorzeniom jak nowotwory, choroby serca i cukrzyca. Najwięcej tego związku występuje w wołowinie, wieprzowinie i baraninie oraz produktach mlecznych. Najmniej jest go w mięsie drobiowym, rybach Przyswajanie żelaza z produktów zbożowych znacznie zwiększa jednak witamina C. Kiedy więc jemy kaszę czy pieczywo z warzywami lub owocami zawierającymi witaminę C, przyswajalność żelaza jest bardzo dobra - mówi prof. Szostak. Chińscy wieśniacy, którzy muszą się zadowolić małą ilością mięsa, rzadziej cierpią na anemię i osteoporozę niż mieszkańcy miast, którzy jedzą więcej czerwonego mięsa Opublikowane przez "British Medical Journal" badania wykazały, że wystarczy się przestawić na diete śródziemnomorską po 60. roku życia, by przedłużyć sobie życie co najmniej o rok.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
macek10
Go
|
Bzdury. ZAWSZE jedliśmy mięso. No właśnie. Na jakiej podstawie tworzysz nowe fakty.To chyba Ty tworzysz nowe fakty odpowiadajace twojej diecie. Po pierwsze podstawą pani twierdzeń jest wikipedia na ktorej kazdy wszystko moze sobie zamiescic, za to ja mam dowody swiadczace ze przodkowie ludzi wcale nie byli łowcami i to dowody znawców archeologii na całym swiecie z najnowszych badań antropologicznych wynika, że upada mit agresywnego człowieka-łowcy, zajmującego najwyższą pozycję w łańcuchu pokarmowym i doskonalącego sztukę działania zespołowego podczas polowań. Przed dwoma milionami lat, kiedy rozpoczęła się szybka ewolucja hominidów, to one były zwierzyną, na którą polowały tygrysy szablozębe, niedźwiedzie, olbrzymie hieny, a nawet orły. Żyjące 8 mln lat temu australopiteki miały niewielkie rozmiary ciała - najwyżej półtora metra wzrostu i 45 kg wagi - co dowodzi, że nie były w stanie zaatakować większego od siebie zwierzęcia. Na dodatek ich niewielkie zęby przystosowane były do gryzienia miękkich pokarmów. „ Australopiteki nie dałyby sobie rady z mięsem, a skoro go nie jadły, to po co miałyby polować?” - pyta prof. Sussman. Takie możliwości pojawiły się na dużą skalę dopiero 800 tys. lat temu, kiedy nasi praprzodkowie nauczyli się używać ognia do pieczenia - a początkowo tylko przypalania - swego pożywienia. Jest to ważne nie tylko w przypadku mięsa, ale i warzyw: surowy ziemniak jest aż o 82 proc. trudniejszy do pogryzienia niż ugotowany. No i co teoria o tym ze przodkowie czlowieka jedli zawsze mieso upada Większe ilości mięsa spożywał człowiek wyprostowany (Homo erectus) żyjący w Afryce przed 1,8 mln lat, ale bardzo rzadko był to wynik aktywnego polowania. Naukowcy z University of Utah odkryli na kościach stanowiących resztki posiłków ślady świadczące o tym, że nasi praprzodkowie byli padlinożercami. Raz na kilka dni udawało im się odnaleźć niedawno zabite zwierzę i odpędzić od niego konkurencję. „Wbrew utartym poglądom mężczyźni, którzy wyruszali na wyprawy po mięso, wcale nie przynosili go swym rodzinom, ale zjadali je na miejscu. zdaniem prof. Stephena Cunnane z kanadyjskiego University of Sherbrooke podstawą diety żyjącego 2 mln lat temu człowieka zręcznego (Homo habilis) nie było mięso ssaków, lecz szeroko pojęte owoce morza: ryby, małże, skorupiaki, żaby. Stanowiły one bogate źródło składników takich jak nienasycone kwasy tłuszczowe, niezbędne do prawidłowego rozwoju i pracy mózgu. Ojoj coś pani logicznie wydumana teoria chyba nie ma podstaw naukowych i chyba ta pani wikipedi źródło mądrości też pisze bzdury Tak to jest jak sie logicznie mysli na temat, o ktorym nie ma sie pojecia. Takie preferencje dietetyczne doskonale pasują też do historii Homo sapiens. Nasz gatunek powstał w środkowej Afryce, obfitującej wówczas w jeziora i podmokłe tereny. Gdy 65 tys. lat temu niewielka grupa osadników wyruszyła stamtąd na podbój Azji i Europy, przemieszczała się niemal wyłącznie wzdłuż wybrzeży morskich. „Przed przybyciem Hiszpanów nie było w Meksyku żadnych zwierząt hodowlanych (...). Nie znano też tłuszczu ani oliwy” - pisze Susana Osorio-Mrożek w książce „Meksyk od kuchni”. Aztekowie żywili się głównie kukurydzą, fasolą i innymi warzywami oraz owocami, dlatego nie znali typowych chorób cywilizacyjnych takich jak otyłość czy cukrzyca, które dziś są zmorą Meksykanów. http://stradowski.net/node/181widać ze mam twardsze dowody od pani i wikipedii Dlatego należy dbać o dostarczanie dobrych białek i w potrzebnych ilościach.tak ale mieso ma zbyt mało istotnej waliny, dlatego trzeba ja uzupełniać produktami roślinnymi ktore sa w nia obfite Problem w tym, że zalecane ilości i zestaw zalecanych produktów już na pierwszy rzut oka wykazują dużą objętość i ilość dziennej racji pokarmowej, która nie musi dostarczyć do organizmu optymalną ilość wszystkich potrzebnych składników odżywczych i energii No pewnie co tam badania i analizy, pierwszy rzut oka pani Krystyny powinien byc priorytetowym czynnikiem branym pod uwage Nie ma "czegoś takiego"??? A co to nas obchodzi, że nauka podąża komercyjnymi drogami???? Oni mają swój interes a my swój.jasne cos czego pani nie potrafi naukowo udowodnic najlepiej jest zwalic na komercje i interes Japończycy nie mieszają węglowodanów z tłuszczami w podobnej ilości energetycznej. Widzisz to, co chcesz widzieć. Helicobacter pylori jakoś dziwnie nie dokucza optymalnym (ze stażem)... Wartościowa dieta zdrowa śluzówka żołądka H. pylori przestaje być agresywny i szkodliwyzero wiedzy o diecie Japonczyków, oni nawet nie słyszeli o czyms takim jak niełączenie zero wiedzy o H.pylorii, bo na oko przeciez mozna zobaczyc czy h.pylorii dokucza czy nie dokucza Najwyraźniej nasza wątróbka uwielbia zajmować się oczyszczaniem krwi z toksyn i innych odpadówto co wie jak zmetabolizowac to metabolizuje to czego nie wie jak to magazynuje, czasem metabolity są grożniejsze niz produkt, przykład: alkohol. to w takim razie czemu ołów jest kumulowany w organizmie jak wszechmocna watroba moze go poprostu wydalic? wydalanie nie jest takie latwe. Ale koniecznie trzeba jeść tłuszcz,znikoma wiedza o trawieniu, tluszcz nie ma nic do rzeczy przy obkurczaniu pecherzyka, tylko cholesterol no i błonnik. Zapotrzebowanie ilościowe na poszczególne witaminy i minerały u optymalnych jest nieco inne niż na dietach Low Carbno pewnie bo optymalni to nie potrzebuja wogole witamin, może jeszcze latacie , podnosicie samochody i strzelacie z oczu laserem bo wy to jestescie juz innymi ludzmi i zasady biochemii juz was nie dotycza Może przedstawisz jakiś dowodzik na te swoje mondrości?Chińska dieta długowieczności oparta jest w głównej mierze na zbożach i warzywach, jako produktach najwłaściwszych dla człowieka. http://e-twojezdrowie.dashofer.pl/?sect=art&id=634Taaa... zwłaszcza w epoce lodowcowej... Chyba były podstawą twoich przydków, panie ekspercie... taaa pani ekspert zauwaz ze epoka lodowcowa trwała 80 tys lat czyli za krotko na zmiany przystosowawcze do jedzenia miesa a na dodatek nasi przodkowie zyli głownie w afryce ,pd azji, jawie, czyli tam gdzie epoka lodowcowa nie dotarła, taaa pani ekspert radze poczytac najpierw a nie udawać taką mooondrom Zapominasz, że IG się radykalnie zmieni, gdy te produkty będą zjedzone wraz z tłuszczem.radykalnie nie, błonnik o wiele skuteczniej obniża IG produktów. Tak się składa, że akurat optymalnych to nie dotyczy - nie używają nadmiarów soli. Właśnie z powodu przesolenia nie są w stanie żywić się gotowymi produktami, nie wspomnę o skandalicznym faszerowaniu żywności konserwantami i ulepszaczami chemicznymi.ulepszacze i konserwanty nie maja zwiazku z solą wiec po co gadac o ulepszaczach . Moze i nie solicie ale za to spozywacie produktów zawierających dużo sodu a to na jedno wychodzi. Oczywiście uważasz, że roślinki w diecie, które tak polecasz zamiast niezdrowego mięsa, nie są spryskiwane??... oczywiscie ze sa ale ich ilosci sa limitowane. Czyli u ciebie (jako zjadacza roślin) w twoich narządkach miąższowych i twoim mózgu oczywiście? Zgadza się?i u ciebie tez i mam jeszcze niespodzianke nasze prawo dopuszcza srodek konserwujący BHA i BHT ktory obficie jest dodawany do smalcu i innych produktów wysokotłuszczowych, mmm...mniam i doskonale wchlania sie z przewodu pokarmowego i jest silnie toksyczny dla wątroby , cos wspominaliście ze te wasze tłuszcze sa takie naturalne, zdrowiutkie i nikt ich nie tyka? I jeszcze jedna niespodzianka te wasze tłusciutkie mięska i sery zolte sa największym zrodlem azotynów i azotanów ktore uznane sa za jedne z najbardziej rakotwórczych, mniam cos pani wspominala na temat zdrowiutkich niekonserwowanych tłuszczów bo niedosłyszałem, ale pewnie was to niedotyczy bo wy to jestescie optymalni, wg pani logiki to was pewnie nawet dziura ozonowa nie tyka, az dziwne ze prawa fizyki was dotycza bo przeciez jestescie optymalni i was inne prawa dotyczą Za to obskakujecie rosliny i ich pestycydy. u mnie niewiele sie kumuluje bo myje dokładnie roslinki a poza tym nie jest tego duzo bo limity nie zagrazajace zbytnio zdrowiu. To dlaczego tak bronisz roślin i ostrzegasz przed mięsembo doniesien o korzysciach spozycia roslin jest sto razy wiecej niz miesa, ja ostrzegam tylko przed nadmiarem miesa. Ty lepiej przyjrzyj się czym sam siebie faszerujesz jedząc te wszystkie cuda z apteki i z marketu.nie bylem w aptece od lat, za to pewnie pani kupuje ten tłuszczyk jak jeszcze jest zywy i niezanieczyszczony. Do tych specjałów nie mieli żadnych konkurentów wśród drapieżników, trafili w niszę żywieniową i w dodatku najbardziej energetyczną. Nie musieli o nią walczyć bo kości leżały porzucone przez drapiezniki, więc nietkniętych czaszek i kości udowych było bardzo dużo, tylko zbierać i rozłupywaćhehe ale bzdura, w dzisiejszych czasach nawet hiena potrafi kruszyc kości swoich ofiar a co dopiero drapiezniki sprzed milionów lat ktore były czteryrazy większe od dzisiejszych drapiezników co idzie w parze za siłą nacisku szczęk Głupota za glupota jedna wypowiedź gorsza od drugiej. Tylko nie mów, że ta pasza jest dla ludzi. Nie jesteśmy roślinożercami!18 mln lat jedzenia roslin, 2 mln lat jedzenia miesa i roslin no pewnie jestesmy drapieznikami A DLACZEGO W TŁUSZCZU NIE JEST KONTROLOWANE??? Przecież to też produkty spożywcze dla ludzi, czyż nie? Czekam na wyjaśnienie.a dlaczego nie kontroluje sie zawartości metali ciezkich w zywności? Bo nie ma takiego wymogu a przeciez metale ciezkie maja udowodnione dzialanie silnie toksyczne i jest ich coraz więcej w zywnosci. Nikt sam z siebie nie zacznie kontrolowac czegos czego nie musi. Skoro twierdzisz - znawco toksykologii - że pozostałości pestycydów w tłuszczu nie są kontrolowane, to skąd możesz wiedzieć jakie ilości toksyn w nich się znajdująbo zawartosci pestycydów w paszy dla zwierzat nie limituje się i nie kontroluje i mozna sypac tego do woli, moja logika jest dobra, a pani szuka pretekstu do zatopienia mnie ale jak narazie to ja płyne dalej a pani nabiera wody. Skoro w roślinach jest ich bardzo mało, to tym samym nie gromadzą się w organizmie roślinożerców (czyli i u bydła i wTWOIM) - tak, czy nie?tak jak wyzej. gdyby nikt nie zdrowiał na piramidzie na swiecie powymieraliby wszyscy i zostali tylko optymalni, a jak widac tak nie jest. Jaaasne... "specyficzna ze specyficznymi produktami"... o których nic więcej nie możesz (za darmo) powiedzieć...bo to polega na edukacji pacjenta a nie tak jak pani mysli napisac produkty co jesc a co nie a potem jest jeszcze gorzej z takim tokiem myslenia własnie ludzie choruja dalej a potem pretensja ze dieta "wysokoweglowodanowa" nic im nie pomogła, a jak przychodzi do analizy realizowanej diety to wychodzi ze fige realizował. potwierdzają się u każdego stosującego DO w praktyce.zna pani kazdego stosujacego DO ze twierdzi ze kazdemu pomaga? Jak się pozna publikacje dr. Kwaśniewskiego na temat przyczyny powstawania m.in. alergii, to zrozumiałe jest też dalsze postępowanie i sposób żywienia.no pewnie bo wszyscy alergolodzy to debile a jedyny mądry jest tylko dr Kwasniewski, wiec czemu nie podzieli sie swoja wiedzą z nimi, moze da sie wyleczyc wszystkie alergie na swiecie. No ale optymalni jakoś nie padają jak muchy z tego powoduoczywiscie jak jakis optymalny padnie to wam powie ze padł Jakoś u mnie to się nie sprawdza. Jem tłusto i nie tyję.no a pewnie kalorycznosc to ile? Największa ilość gramowa (lub w proporcji) któregoś z nich określa dietę jako wysoko-Białkową, wysoko-Tłuszczową lub wysoko-Węglowodanową.bzdurna teoria nazewnictwa chyba tylko wg pani, bo napewno nie wg wszystkich klinik na swiecie No cóż... na odwyku cukrowym organizm nie musi czuć się najlepiej... panie eksperciepowinni zabronic uzywania cukru bo to narkotyk i scigac z urzędu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rajano
Go
|
Udowodniono także że komorka nowotworowa potrafi zabijac okoliczne komórki aby zyskać zródło energii więć podaz cukrów ma tu drugorzędne znaczenie "Onkologia Kliniczna" M. KrzakowskiUdowodniono co innego w najnowszych badaniach niemieckich że GLUKOZA TO JEDYNE PALIWO DLA NOWOTWORU, przeczytaj sobie nawet artykuł doktora Krupki, który dietami ketogenicznymi zajmuje sie kilka lat, napisał że przy nowotworze mózgu dieta ketogeniczna powinna być standardem, ale znowu dla dietetyków to "czarana magia" http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1434.0Alez oczywiście ze zbadał, te badanie jest uznane za najszerzej przeprowadzone w kilku ośrodkach badawczych: Badanie takie prowadził w Stanach Zjednoczonych dr Richard Fleming. U osób na diecie optymalnej poza spadkiem wagi o 14% -wszystkie wskaźniki procesu miażdżycowego uległy pogorszeniu. Całkowity cholesterol wzrósł o 4%, zła frakcja cholesterolu LDL o 6%, dobra frakcja HDL obniżyła się o 6%, współczynnik całkowitego cholesterolu do frakcji dobrego wzrósł o 10%. Zwiększył się poziom trójglicerydów o 5,5%, homocysteiny o 12,4%, lipoprotein alfa o 31%, a fibrynogenu o 12%.He, He to z Ciebie ekspert, a wiesz że te badania dotyczyły diety Atkinsa, a to nie to samo co Kwaśniewski, wiem że pod tymi badaniami było zdanie "dieta Atkinsa rozpropagowana w Polsce pod nazwą dieta Kwaśniewskiego" i taki dietetyk jak Ty nawet nie wie co czyta. Początki dieta Atkinsa to rok 1973, a diety Kwaśniewskiego to rok 1966. Powtarzam Atkins i Kwasniewski to nie to samo !, ale i znam badania nad Atkinsem i to pozytywne oto one: http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=71708&highlight=#71708"kardiolog z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. - U niektórych osób już po kilku miesiącach od przejścia na dietę Kwaśniewskiego występują zaburzenia układu krążenia, dochodzi do nasilenia choroby wieńcowej, a także uszkodzenia wątroby."Wprost.Jest sporo kardiologów którzy również są lekarzami optymalnymi. A dla ciekawości badania nad żywieniem optymalnym były dawniej w Polsce przeprowadzone recenzentami badań byli profesorowie Tatoń i Hasin, oczywiście o tym też nie wiesz jest to nawet na tej stronie w pliku dźwiekowym. a także uszkodzenia wątroby."Wprost. No to super mnie pouczałes żebym nie polegał na badaniach z WP, a sam polegasz na "wybitnym piśmie medycznym Wprost" tak ten artykuł jest bardzo znany i niejeden lekarz optymalny na niego odpowiadał, ale oczywiście tez o tym nie wiesz. Zarówno cukry jak i aminokwasy muszą być przetworzone przez komórki wątroby, Przez wielu lekarzy w leczeniu choroby zalecane jest wyeliminowanie z diety tłuszczów zwierzęcych, co jest zaleceniem błędnym. Same tłuszcze nie są przez ten narząd przetwarzane, co odciąża jego pracę, a pobudza spływ żółci, co jest zjawiskiem korzystnym, ponieważ zmniejsza się ciśnienie w drogach żółciowych. Więcje masz tutaj opisane przez lekarza: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=388http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=166http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=310I zapoznaj się z zasadami żywienia optymalnego bo o tym pojęcia nie masz, w skrócie: Białko: należy spożywać 1 gram na jeden kilogram wagi należnej ( i jest to dokładnie tyle ile zaleca światowa organizacja zdrowia, oczywiście można spozywać 0,8, lub 0,5 na kg wagi należnej, zalezy od człowieka, na co choruje itp. Węglowodany: zgodnie z biochemią Harpera dobowe zapotrzebowanie człowieka wynosi od 50 do 100 gramów, ale też są osoby które musza spozywać nawet 150 gramów węglowodanów. Tłuszcz: jesli chodzi o tłuszcz to należy go spożywać tyle ile organizm go potrzebuje, nic na siłę, nikt nie każe zjadać go tak dużo tylko dlatego że "trzeba", uzaleznione jest od stylu życia, zdrowia, wysiłku. Oczywiście dieta musi być odpowiednio zbilansowana, i to cała wielka filozofia, jakie tu mogą być wady? po co tyle krzyku i wyzywania innych od mądrali, itp Zapewne sam dziś też coś jadłeś, policz sobie ile zjadasz na dobe białka, węglowodanów i tłuszczu, jesli masz diete odpowiednio zbilansowaną to sam może też żywisz się optymalnie, z tym że nieświadomie. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
macek10
Go
|
Zapytano również pana profesora z Warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, odpowiedział że masło, a na pytanie czemu takie odpowiedzi wychodzą z Instytutu Żywności i Żywienia odpowiedział z uśmiechem " tutaj decydujące są sprawy finansowe".
bzdura, bedąc na poradach prowadzący nigdy nie uzywali nazw firmowych, bo powiedzieli ze nie mogą, takze dotyczacych margaryn, trudno uwierzyc ze wszyscy producenci margaryn płacą IZZ to głupota, jesli płaca to w takim razie musza wyrażać zgodę a nawet wymagać uzywania ich nazw firmowych w pozytywnym wydźwięku a tego nie robił nikt tam nawet prowokowany do tego.
Z tym tłuszczem to daj sobie już spokój, z tego co wiadomo oficjalnie spożycie tłuszczu zwierzęcego w ostatnich dwudziestu latach bardzo spadło, a tamat miażdżycy jest wciąz aktualny i co ciekawe liczba nowych zachorowań na nowotwory jest kilka razy większa niz 20 lat temu.
całkowicie sie myslisz, wg A. Leaf i wsp. spozycie tłuszczów nasyconych w ostatnich 50 latach wzrósł o 4-5%. Biuletyn Polskiego Towarzystwa Dietetyki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
całkowicie sie myslisz, wg A. Leaf i wsp. spozycie tłuszczów nasyconych w ostatnich 50 latach wzrósł o 4-5%. Biuletyn Polskiego Towarzystwa Dietetyki. No to im musiało bardzo zależeć na takim wyniku )) Gołym okiem widać że jest inaczej. W knajpach wszystko na oliwie i chudo. Takie prikazy. Jest garstka Optymalnych, a reszta z niedowierzaniem patrzy, kiedy im sie mówi o tłuszczu. Wręcz zapanował strach przed tłuszczami. Jak mogłeś dać sie na coś takiego nabrać. No, chyba, ze ten tłuszcz co go tak dużo w statystykach, poszedł na mydło?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rajano
Go
|
bzdura, bedąc na poradach prowadzący nigdy nie uzywali nazw firmowych, bo powiedzieli ze nie mogą, takze dotyczacych margaryn, trudno uwierzyc ze wszyscy producenci margaryn płacą IZZ to głupota, jesli płaca to w takim razie musza wyrażać zgodę a nawet wymagać uzywania ich nazw firmowych w pozytywnym wydźwięku a tego nie robił nikt tam nawet prowokowany do tego.Aha, czyli próbujesz mi wmówić że ja niedosłyszę. Nic nie muszą wymagać, poza tym aby "uczony od żywienia" mówił tak jak mu każą. Pozostaje pytanie dlaczego Pan profesor tak durnie uzasadnił że margaryna jest lepsza bo ma mniej cholesterolu i straszył ludzi cholesterolem zjadanym? przecież zapewne profesor wie że jest on nieszkodliwy, a dlaczego to zrobił, jest to oczywiste. Ale twoi koledzy po fachu też straszą ludzi tym samym, choć oni może tego nie wiedzą, Ty już to wiesz. całkowicie sie myslisz, wg A. Leaf i wsp. spozycie tłuszczów nasyconych w ostatnich 50 latach wzrósł o 4-5%. Biuletyn Polskiego Towarzystwa DietetykiMylisz sie Ty, zresztą nie po raz pierwszy: W latach 1989 - 2001 spozycie masła spadło o 52%, a tłuszczów zwierzęcych o 20%,a spozycie tłuszczów roslinnych wzrosło o 100%, dane te podaje ekspert z instytutu zywienia więcej tu: http://www.pamietajosercu.pl/artykuly/profilaktyka/znaczenie_diety_srodziemnomorskiej_w_prewencji_i_terapii_chorob_ukladu_krazenia_3.htmlPozostaje pytanie skoro tak jest dobrze dlaczego liczba nowotworów rośnie, jak i chorób wieńcowych, miażdżyc i lawonowo rośnie liczba chorych na cukrzyce. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
Zal mi wszystkich chorych którzy trafią na takich jak macek10, bo nigdy nie odzyskają całkowitego zdrowia. Jako przykład dam moją mamę. Czuła się całkiem nieźle na DO,Cukrzyca ustępowała, były dni co wogule nie brała insuliny. Brała tylko sporadycznie jak zjadła coś słodkiego. Po wizycie u 'specjalisty' przestała jeść optymalnie, kupiła nawet margarynę bo tak mówił specjalista taki jak macek10. Choroba wrciła stan się pogorszył. macek10 na twoich barkach ciąży ogromnna odpowiedzialność za życie Twoich pacjentów. Marzę o tym aby znalazł się odważny adwokat i wytoczył Wam proces sądowy za niszczenie z premedytacją zdrowia i życia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
Waldek napisał: No i chyba zrozumiałem na czym polega sekret DO. To się wydaje po prostu logiczne. Ludzie na DO jedzą tak samo jak reszta rozmaite toxyny z tą tylko różnicą, że organizm się lepiej samooczyszcza i ma większe możliwości regeneracji. Niezupełnie. Optymalni unikają produktów wysokoprzetworzonych, z długim terninem ważności, z dodatkiem najprzeróżniejszych konserwantów i ulepszaczy. Taka żywność może bardzo utrudniać lub wręcz uniemożliwiać zdrowienie, mimo stosowania optymalnej proporcji B:T:W. A jest jeszcze gorzej, gdy osoba na diecie optymalnej jedząca taką żywność, i bez poprawy zdrowia, rezygnuje z diety, bo dochodzi do wniosku, że "DO jej szkodzi i jest nie dla niej"... Pozdrawiam i życzę sukcesów
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
malgo35
Go
|
No i jeszcze jedno - jemy O WIELE MNIEJ NIŻ WCZEŚNIEJ JEDLIŚMY, ja o sobie mogę powiedzieć, że teraz jem 10% tego, co wcześniej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Bo D.O./Z.O. nie jest dla wszystkich --tylko dla tych co ZYJA SWIADOMIE!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
macek10 napisał: Oczywiscie ale ja nie wspomniałem o tym że tłuszcz jest pożywką dla nowotworu lecz czynnikiem motywującym do powstawania nowotworów ze zdrowej komórki, prosze czytac dokładnie moje posty a nie oskarżać mnie o bzdury! Udowodniono także że komorka nowotworowa potrafi zabijac okoliczne komórki aby zyskać zródło energii więć podaz cukrów ma tu drugorzędne znaczenie "Onkologia Kliniczna" M. KrzakowskiNo ale wbrew tym dowodom U MNIE BYŁO ODWROTNIE. Zresztą może przejdź się po szpitalach onkologicznych i zapytaj każdego pacjenta, jak się odżywiał przez kilka lat do momentu zachorowania. O zobaczysz ilu z nich powie, że było na diecie wysokotłuszczowej niskowęglowodanowej. Ma Pani typowe połowiczne wiadomosci odpowiadające Pani poglądom, oczywiście nie doczytała Pani nigdzie ze błonnik wcale nie jest gorszym motywatorem do obkurczania się woreczka żolciowego od tłuszczu, na dodatek pierwsze słysze zeby w zołci były jakies toksyny i to jest bzdura, a nie to co ja pisze. Poza tym dieta normotłuszczowa czyli 30% calodziennej podazy energii jest wystarczajaca do obkurcznia sie woreczka gdyby było tak jak Pani mowi wszyscy nie na diecie optymalnej mieliby kamienie pecherzyka zolciowego a tak nie jest. "Kamica żolciowa poradnik dla lekarzy", Jarosz Sorry, mój błąd, masz rację, oczywiście metabolity po detoksykacji i zwiększeniu polarności i rozpuszczalności w wodzie, trafiają do moczu czepia sie Pani szczególow omijając temat rozmowy, to jest zwykła literówka bardzo charakterystyczna dla ludzi młodych bardzo szybko piszących na klawiaturze nasze pokolenie na to wcale nie zwraca uwagi bo to standard, jezeli dla Pani to jest problem to nic na to nie poradze.Niechcący Ci "en" wyskoczyło zamiast "ę" ? No weź i nie ściemniaj... te literki na klawiaturze są od siebie daleko... Wiekszosc ludzi na diecie "wysokoweglowodanowej" nie ma zadnych problemów zdrowotnych jedynie ci ktorzy popełniają błędy w jej stosowaniu, tak samo jak wy uwazacie ze kazdy zle znoszący diete optymalna żłe ją stosujeJedno jest pewne: Na prawidłowej diecie - choroby ustępują, na nieodpowiedniej - się rozwijają. jeśli więc pacjent jest chory - to należy się PRZYJRZEĆ jego diecie Logiczne? Z czasem dowiaduje sie coraz więcej, głownie to ze większosc z was żle zna fizjologię czlowieka, przykładem jest Pani wypowieź na temat woreczka żolciowegoOK. Z odprowadzaniem zneutralizowanych toksyn tkwiłam w błędzie. Zdarza się Hmm... Podobno kobiety łatwiej przyznają się do błędów... Czemu chłopcy mają z tym problem (?)... Niech Pani sie porozgląda do okoła ile ludzi jest zdrowych i doskonale sie czujacych czy wszyscy oni są na diecie bądź zywieniu optymalnym, wcale nie:) Widzicie głownie tych ktorzy sa chorzy a oni w duzej większosci nie stosuja sie do zasad racjonalnego zywieniaJa do 39. roku życia też się czułam dobrze... Alez oczywiście ze zbadał, te badanie jest uznane za najszerzej przeprowadzone w kilku ośrodkach badawczych: Badanie takie prowadził w Stanach Zjednoczonych dr Richard Fleming. U osób na diecie optymalnej poza spadkiem wagi o 14% -wszystkie wskaźniki procesu miażdżycowego uległy pogorszeniu. Całkowity cholesterol wzrósł o 4%, zła frakcja cholesterolu LDL o 6%, dobra frakcja HDL obniżyła się o 6%, współczynnik całkowitego cholesterolu do frakcji dobrego wzrósł o 10%. Zwiększył się poziom trójglicerydów o 5,5%, homocysteiny o 12,4%, lipoprotein alfa o 31%, a fibrynogenu o 12%. Pokaż mi szczegóły tych badań dr. Fleminga. "kardiolog z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. - U niektórych osób już po kilku miesiącach od przejścia na dietę Kwaśniewskiego występują zaburzenia układu krążenia, dochodzi do nasilenia choroby wieńcowej, a także uszkodzenia wątroby."Wprost. widać, że nie kazdy zdrowieje na diecie dr KwasniewskiegoNie w tym rzecz, że "nie każdy", pokaż mi drugą tak skuteczną w leczeniu dietę. Ale po co mam jeść sztuczny produkt fabryczny jeśli mogę jeść naturalny, smaczny i zdrowy tłuszcz z mleka Zwłaszcza bardzo naturalne są: fenol pozyskiwany przemysłowo ze smoły węglowej dzis nie stosowany w medycynie ze względu na dużą toksyczność ale w zdrowym naturalnym maśle jest , m-krezol, p-krezol - stosowane do odkażania pomieszczeń a wytwarza sie go ze smoły weglowej i ropy naftowej silnie zrący Zanieczyszczenie mleka w oborze może sprzyjać np. rozwojowi drobnoustrojów gnilnych i lipolitycznych, a w konsekwencji prowadzić do pojawiania się w produkcie gotowym wad związanych z rozkładem białek i hydrolitycznym rozkładem tłuszczu mlekowego. Szkodliwy wpływ na końcową jakość masła mają również zanieczyszczenia surowca metalami pochodzącymi z uszkodzonych naczyń, środków ochrony roślin a także środków myjących (np. jony Cu, Zn, Fe) Dr hab. inż. Bogusław Staniewski, prof. UWM Instytut Rozwoju Mleczarstwa haha i co jesli pestycydy są w mleku to musza tez być w tłuszczu zwierzątOjeeeej... No to wkrótce powinniśmy zejść z tego zatrutego padołu Tylko do licha, dlaczego ja się LEPIEJ czuję na tych "zatrutych" tłuszczach niż wcześniej na wysokowęglowodanówce z roślinnymi tłuszczami w małej ilości? I pokaż mi gdzie w maśle są te fenole: http://www.nutritiondata.com/facts-C00001-01c21rs.htmlolej sojowy - total trans - 34,2 g Zrobiłaś wielki bład w tłumaczeniu, tylda oznacza "utracone dane" Raczej "brakujące"... Ciekawe, że jednych danych im "brakuje", a inne mają (?)... Hmmm... dlaczego im brakuje takich ważnych danych...??... Nie uważasz, że to dziwne? Może po prostu nie pasują do ideologii (?), wszak śliczne jabłuszko w logo i komentarze na dole stron mówią same za siebie. Poza tym jestem pewny tego co powiedziałem bo w analizie uwodornianej margarynie wg Pani toku myslenia bylyby pomijalne ilosci izomerow trans co jest bzdurą, mowi pani ze taki jestem mondry, za to Pani ze swoją mondroscią powala mnie na łopatki partially hydrogenated olej sojowy - uwodorniany w Polsce tego sie nie robi, mowilem ze uwodorniania nie preferuje sie juz praktycznie, nie wiem czemu amerykanie biora to pod uwage, chyba ze u nich nadal to sie stosuje.Czyli w sumie uważasz margarynę za zdrowszą od masła? Czy tak? Prosze takze zauwazyc ze analiza zajęla się USDA czyli analizowali amerykanska margaryne, nie wiem jaką, polska margaryna ma ponizej 1% trans, ja przedstawilem wyniki przeprowadzane w Polsce.Trans transem, ale chodzi też o nienasycone kw. tł. i cały zestaw innych skladników. badania były prowadzone w wielu klinikach i laboratoriach pod wszystkim podpisała sie Miedzynarodowa Agencja ds Badań nad Rakiem, w Polsce zatwierdził wiarygodność polscki consensus tłuszczowy zespalający okolo 50 czolowych instytucji medycznych w Polsce. Jesli to takie isotne poszukam szcszegolow.Jaaasne... Wybacz, jestem uczulona na takie argumenty to slogan reklamowy niczego nie dowodzi, tak samo ja moge powiedziec ze 95% ludzi stosujacych sie do diety racjonalnej nie choruje,Możesz. Twoja sprawa. MY, każdy z nas jest takim FAKTEM. A czy zrobiono długotrwałe badania, w których karmiono ludzi samymi owocami i warzywami??? Jak długo one trwały? Pokaż mi wyniki.No jak sie szuka tylko dowodow na diete optymalna to tak to jest, klapki na oczach.Tobie też klapek nie brakuje uczeni z uniwersytetu w Atenach przez rok obserwowali 3 tys. mężczyzn i kobiet. Wszyscy byli oczywiście poddawani okresowym badaniom lekarskim. Ponadto szczególną uwagę zwrócono na ich sposób odżywiania. Okazało się, że we krwi osób, które w największym stopniu odżywiały się według zaleceń diety śródziemnomorskiej, znaleziono najmniej białek specyficznych dla procesów zapalnych i procesów krzepnięcia. Właśnie to - zdaniem Greków - wyjaśnia, dlaczego ten sposób odżywiania jest najzdrowszy.Jaasne, "obserwowali", znamy takie "obiektywne obserwacje" Prawdziwa dieta śródziemnomorska wyglądała trochę inaczej, niż przedstawia ją obecna propaganda, a przerobił ją na swoją modłę niejaki Ancel Keys http://www.westonaprice.org/traditional_diets/meddiet_pol.htmlA ciekawe, że badania statystyczne wykazały, że w nadwadze Grecja jest przed nami "British Medical Journal" opublikował wyniki badań jednego z instytutów lekarskich w Anglii, w którym obserwowano 6 tys. wegetarianów. Okazało się, że w porównaniu z mięsożernymi o 30% rzadziej cierpią na schorzenia układu krążenia i o 40% rzadziej zapadają na choroby nowotworowe. Ciekawe, dlaczego wzięto pod uwagę TYLKO te dwie grupy schorzeń, a całą resztę stanu zdrowia wegetarian i czynników wpływających na ich stan zdrowia pominięto (?) za mało przykładów? Jesli tak moge przytoczyć wiecej My to wszystko znamy... Te wszystkie "badania" wegetarian są tyle warte ile przynoszą efektów w praktyce czyli w realnym środowisku każdego z nas. Ja nie znam zdrowych, odpornych na infekcje wegetarian. Także z dyskusji w sieci wegetarianizm nie jawi się taki zdrowy, jak wykazują to owe badania. typowy tekst dla kogoś kto nie zna sie na działaniu składników odzywczych, szczegolnie ten o roslinożercach. Teraz zadanie dla Pani prosze zanleźć mi w internecie dowód na to co Pani powiedziala Szczegolnie na to ze nie przynosi zadnej korzysci. Chodzi mi o jakieś wyniki badań potwierdzające to co Pani powiedziała Oj wiem ze trudno będzie Ja juz potwierdzam ze jest pani w błedzie, blonnik ma korzystne dzialanie i to nie jedno. http://blonnikpokarmowy.fm.interia.pl/Za dużo by pisać... Ten post jest już i tak koszmarnie długi, więc o błonniku może pogadamy innym razem. Z najnowszych badań wynika, że choć człowiek je mięso od setek tysięcy lat, nasz organizm nadal wytwarza antyciała skierowane przeciwko zawartemu w nim kwasowi sialowemu. Jest to związek z grupy cukrów, pełniący u zwierząt ważną funkcję w przekazywaniu sygnałów między komórkami, ale mimo że występuje nawet u szympansów, nie ma go w organizmie człowieka. Prof. Ajit Varki z University of California w San Diego podejrzewa, że właśnie on może być odpowiedzialny za wiele schorzeń. Kwas sialowy wbudowuje się w nasze komórki, szczególnie naczyń krwionośnych (m.in. tętnic serca) oraz błony śluzowej. W większości jest wydalany z organizmu, jeśli jednak zostanie wchłonięty nawet w śladowych ilościach, z czasem może wywołać stany zapalne dające początek takim schorzeniom jak nowotwory, choroby serca i cukrzyca. Najwięcej tego związku występuje w wołowinie, wieprzowinie i baraninie oraz produktach mlecznych. Najmniej jest go w mięsie drobiowym, rybach ...i pewnie nie ma go w cudownej marchewce więc dlatego powinniśmy ją wcinać W zdrowym organizmie szkodliwe składniki się nie wchłaniają, a jeśli się wchłoną to organizm z intruzami sobie radzi. Trzeba tylko koniecznie dbać o dobre ozywianie tegoż organizmu. Przyswajanie żelaza z produktów zbożowych znacznie zwiększa jednak witamina C. Kiedy więc jemy kaszę czy pieczywo z warzywami lub owocami zawierającymi witaminę C, przyswajalność żelaza jest bardzo dobra - mówi prof. Szostak. Chińscy wieśniacy, którzy muszą się zadowolić małą ilością mięsa, rzadziej cierpią na anemię i osteoporozę niż mieszkańcy miast, którzy jedzą więcej czerwonego mięsa.Wiesz, nie lubię takiego gadania o wybiórczych schorzeniach jakiejś tam nacji, i wyrywkowych sloganach wyrwanych z jakichś notatek... skaczesz po nich niczym konik polny. To bardzo typowe zachowanie dla wegetarian... Opublikowane przez "British Medical Journal" badania wykazały, że wystarczy się przestawić na diete śródziemnomorską po 60. roku życia, by przedłużyć sobie życie co najmniej o rok.J.w. Przeczytaj stronę z linku podanego wyżej genezę propagowanej obecnie diety śródziemnomorskiej. Może nawet cokolwiek zrozumiesz...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
Niezupełnie. Optymalni unikają produktów wysokoprzetworzonych, z długim terninem ważności, z dodatkiem najprzeróżniejszych konserwantów i ulepszaczy. Taka żywność może bardzo utrudniać lub wręcz uniemożliwiać zdrowienie, mimo stosowania optymalnej proporcji B:T:W. Ano właśnie. Ostatnio w linku który wkleił Toan było, że kurczaki-brojlery marketowe nie nadają się dla optymalnych. I chwała wam za to, że tak twierdzicie. Ja kupuje tylko mrożone nieprzetworzone mięso - króliki, kaczki, baraninę, ryby zero wędlin itp. Unikałem świniaków i kurczaków z marketów jeszcze zanim wpadłem na trop DO. Również pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Udowodniono także że komorka nowotworowa potrafi zabijac okoliczne komórki aby zyskać zródło energii więć podaz cukrów ma tu drugorzędne znaczenie "
A co ta komórka nowotworowa od tej zabitej dostanie? Tylko szczątki błon biologicznych, które składają się z białka i tłuszczu (udział cukrów w budowie błon biologicznych to 1-3%. W cytozolu cukru jest tyle co na zewnątrz komórki . Studia Oksfordzkie po 17 latach badań naukowych nad rolą świeżych owoców w naszej diecie wykazały, że codzienne ich spożywanie powoduje: o 21% zmniejszone ryzyko raka
Wiesz co. Lecz sobie raka ... jabłkami i winogronami. Podobnie jak cukrzycę typu dorosłych... czy colitis ulcerosa... Profilaktyka - rozumiem. Jedno jabłko na tydzień . Przyswajanie żelaza z produktów zbożowych znacznie zwiększa jednak witamina C.
A po co nam żelazo... Anemii nie mamy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
tak ale mieso ma zbyt mało istotnej waliny,
A wiesz, że do katabolizmu waliny potrzebna jest B12? A w roślinach nie ma Tauryny i Metioniny? Zapominasz, że IG się radykalnie zmieni, gdy te produkty będą zjedzone wraz z tłuszczem. radykalnie nie, błonnik o wiele skuteczniej obniża IG produktów.
Ale tłuszcz o wiele skuteczniej zmniejsza zapotrzebowanie na obsługę szlaków węglowodanowych. Powodując ...szczęście w ... żołądku . Trocina w żołądku takiego szczęścia nie daje . Tak się składa, że akurat optymalnych to nie dotyczy - nie używają nadmiarów soli. Właśnie z powodu przesolenia nie są w stanie żywić się gotowymi produktami, nie wspomnę o skandalicznym faszerowaniu żywności konserwantami i ulepszaczami chemicznymi.
ulepszacze i konserwanty nie maja zwiazku z solą wiec po co gadac o ulepszaczach .
Mają i to zdecydowanie mają. Chodzi o Na+. powinni zabronic uzywania cukru bo to narkotyk i scigac z urzędu No jasne lepiej jeść ... uwalniający powoli ...narkotyk np. pełnoziarniste pieczywo. No i wszystko jasne. Owoce lepsze od cukru. Ile razy dziennie te owoce? Acha - jeszcze - każdą chorobę się leczy inną dietą . Mondre.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krystyna*Opty*
Go
|
macek10 napisał: To chyba Ty tworzysz nowe fakty odpowiadajace twojej diecie. Po pierwsze podstawą pani twierdzeń jest wikipedia na ktorej kazdy wszystko moze sobie zamiescic, za to ja mam dowody swiadczace ze przodkowie ludzi wcale nie byli łowcami i to dowody znawców archeologii na całym swiecieStale zapominasz o epoce lodowcowej... z najnowszych badań antropologicznych wynika, że upada mit agresywnego człowieka-łowcy, zajmującego najwyższą pozycję w łańcuchu pokarmowym i doskonalącego sztukę działania zespołowego podczas polowań. Przed dwoma milionami lat, kiedy rozpoczęła się szybka ewolucja hominidów, to one były zwierzyną, na którą polowały tygrysy szablozębe, niedźwiedzie, olbrzymie hieny, a nawet orły. A to ci niespodzianka Żyjące 8 mln lat temu australopiteki miały niewielkie rozmiary ciała - najwyżej półtora metra wzrostu i 45 kg wagi - co dowodzi, że nie były w stanie zaatakować większego od siebie zwierzęcia. Na dodatek ich niewielkie zęby przystosowane były do gryzienia miękkich pokarmów. „ Australopiteki nie dałyby sobie rady z mięsem, a skoro go nie jadły, to po co miałyby polować?” - pyta prof. Sussman. Takie możliwości pojawiły się na dużą skalę dopiero 800 tys. lat temu, kiedy nasi praprzodkowie nauczyli się używać ognia do pieczenia - a początkowo tylko przypalania - swego pożywienia. Jest to ważne nie tylko w przypadku mięsa, ale i warzyw: surowy ziemniak jest aż o 82 proc. trudniejszy do pogryzienia niż ugotowany. No i co teoria o tym ze przodkowie czlowieka jedli zawsze mieso upada . Nie wiem czym się wtedy żywił Australopithecus anamensis przed 4 mln lat, ale nasz najbliższy przodek jadł mięso i był łowcą. To Twoja teoria upada, że człowiek nie był od początku mięsożerny (a ściślej: wszystkożerny). Większe ilości mięsa spożywał człowiek wyprostowany (Homo erectus) żyjący w Afryce przed 1,8 mln lat, ale bardzo rzadko był to wynik aktywnego polowania. Naukowcy z University of Utah odkryli na kościach stanowiących resztki posiłków ślady świadczące o tym, że nasi praprzodkowie byli padlinożercami. Raz na kilka dni udawało im się odnaleźć niedawno zabite zwierzę i odpędzić od niego konkurencję. „Wbrew utartym poglądom mężczyźni, którzy wyruszali na wyprawy po mięso, wcale nie przynosili go swym rodzinom, ale zjadali je na miejscu. Sam z sobą dyskutujesz. zdaniem prof. Stephena Cunnane z kanadyjskiego University of Sherbrooke podstawą diety żyjącego 2 mln lat temu człowieka zręcznego (Homo habilis) nie było mięso ssaków, lecz szeroko pojęte owoce morza: ryby, małże, skorupiaki, żaby. Stanowiły one bogate źródło składników takich jak nienasycone kwasy tłuszczowe, niezbędne do prawidłowego rozwoju i pracy mózgu.Ojoj coś pani logicznie wydumana teoria chyba nie ma podstaw naukowych i chyba ta pani wikipedi źródło mądrości też pisze bzdury Tak to jest jak sie logicznie mysli na temat, o ktorym nie ma sie pojecia.Że co? Sam sobie przeczysz, a na koniec znowu wrzucasz tę swoją formułkę, że adwersarz "nie ma pojęcia"„Przed przybyciem Hiszpanów nie było w Meksyku żadnych zwierząt hodowlanych (...). Nie znano też tłuszczu ani oliwy” - pisze Susana Osorio-Mrożek w książce „Meksyk od kuchni”. Aztekowie żywili się głównie kukurydzą, fasolą i innymi warzywami oraz owocami, dlatego nie znali typowych chorób cywilizacyjnych takich jak otyłość czy cukrzyca, które dziś są zmorą Meksykanów. http://stradowski.net/node/181 widać ze mam twardsze dowody od pani i wikipediiAle o czym Ty mówisz? Skaczesz po epokach jak zielony konik polny Co mnie obchodzą Aztekowie? Mówimy o przodku człowieka żywiącym się mięsem. tak ale mieso ma zbyt mało istotnej waliny, dlatego trzeba ja uzupełniać produktami roślinnymi ktore sa w nia obfiteCoś tu znowu ściemniasz, panie "dietetyku"... Wieprzowina - 713 mg ; jajka - 859 mg ; ryby - 916 mg ; soja - 813 mg ; szpinak - 168 mg ; sałata - 70 mg ; "Żywienie człowieka - Podstawy nauki o żywieniu" na str. 188 cytat: "Białka pochodzenia zwierzecego takie jak: jaja, mleko i prod. mleczne oraz mięso zwierząt,ryb i drobiu należą do białek o wysokiej wartości odżywczej. Większość białek roślinnych posiada znacznie mniejszą wartość odżywczą, gdyż zawierają one mniej lizyny, tryptofanu, metioniny i waliny. Dlatego generalnie białka te należą do białek niepełnowartościowych. Jedynie białko soi i innych roslin strączkowych, a także orzechów, wykazuje relatywnie wysoką wartość odżywczą. zero wiedzy o H.pylorii, bo na oko przeciez mozna zobaczyc czy h.pylorii dokucza czy nie dokucza Ale po co patrzeć, jeśli się nie ma dolegliwości żołądkowych? Nasz przewód pokarmowy jest zasiedlony przez najprzeróżniejsze mikroorganizmy, a spory procent ludzi ma również H. pylori, ale nie wszyscy oni muszą mieć wrzody żołądka. Najwyraźniej nasza wątróbka uwielbia zajmować się oczyszczaniem krwi z toksyn i innych odpadów to co wie jak zmetabolizowac to metabolizuje to czego nie wie jak to magazynuje, czasem metabolity są grożniejsze niz produkt, przykład: alkohol. to w takim razie czemu ołów jest kumulowany w organizmie jak wszechmocna watroba moze go poprostu wydalic? wydalanie nie jest takie latwe.I znowu źle trafiłeś - http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=827 znikoma wiedza o trawieniu, tluszcz nie ma nic do rzeczy przy obkurczaniu pecherzyka, tylko cholesterol no i błonnik.Na jakim Ty świecie żyjesz? Zadaniem żółci jest emulgowanie tłuszczów pokarmowych obecnych w jelicie. http://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51253,59100.html - (porada lekarza nt. diety niskotłuszczowej w kamicy jest oczywiście poradą zachowawczą dla dalszego "pielęgnowania" kamieni). Zapotrzebowanie ilościowe na poszczególne witaminy i minerały u optymalnych jest nieco inne niż na dietach Low Carb. no pewnie bo optymalni to nie potrzebuja wogole witamin, może jeszcze latacie , podnosicie samochody i strzelacie z oczu laserem bo wy to jestescie juz innymi ludzmi i zasady biochemii juz was nie dotycza Chińska dieta długowieczności oparta jest w głównej mierze na zbożach i warzywach, jako produktach najwłaściwszych dla człowieka. http://e-twojezdrowie.dashofer.pl/?sect=art&id=634 I pewnie zaraz powiesz, że są wegetarianami? A ja słyszałam, że Chińczycy "jedzą wszystko co się rusza" nie tylko psy. taaa pani ekspert zauwaz ze epoka lodowcowa trwała 80 tys lat czyli za krotko na zmiany przystosowawcze do jedzenia miesa a na dodatek nasi przodkowie zyli głownie w afryce ,pd azji, jawie, czyli tam gdzie epoka lodowcowa nie dotarła, taaa pani ekspert radze poczytac najpierw a nie udawać taką mooondrom Nasi przodkowie żyli w skrajnie różnych warunkach i te warunki przystosowały ich (i ich potomków) do wszystkożerności. Ale NIGDY nie byliśmy roślinożercami, tak jak byś chciał. Zapominasz, że IG się radykalnie zmieni, gdy te produkty będą zjedzone wraz z tłuszczem. radykalnie nie, błonnik o wiele skuteczniej obniża IG produktów.Ale po co obniżać IG błonnikiem, kiedy można po prostu nie jeść tyle cukrów i nie powodować nadmiernego wzrostu glikemii. Tak się składa, że akurat optymalnych to nie dotyczy - nie używają nadmiarów soli. Właśnie z powodu przesolenia nie są w stanie żywić się gotowymi produktami, nie wspomnę o skandalicznym faszerowaniu żywności konserwantami i ulepszaczami chemicznymi. ulepszacze i konserwanty nie maja zwiazku z solą wiec po co gadac o ulepszaczach . Moze i nie solicie ale za to spozywacie produktów zawierających dużo sodu a to na jedno wychodzi.Dużo, mało - to pojęcia względne. Jemy pokarmy naturalne z ich naturalnym zestawem poszczególnych składników. Oczywiście uważasz, że roślinki w diecie, które tak polecasz zamiast niezdrowego mięsa, nie są spryskiwane??... oczywiscie ze sa ale ich ilosci sa limitowane.Czyli u ciebie (jako zjadacza roślin) w twoich narządkach miąższowych i twoim mózgu oczywiście? Zgadza się? i u ciebie tez i mam jeszcze niespodzianke nasze prawo dopuszcza srodek konserwujący BHA i BHT ktory obficie jest dodawany do smalcu i innych produktów wysokotłuszczowych, mmm...mniam i doskonale wchlania sie z przewodu pokarmowego i jest silnie toksyczny dla wątroby , cos wspominaliście ze te wasze tłuszcze sa takie naturalne, zdrowiutkie i nikt ich nie tyka? 1. Udowodnij że OBFICIE (ile to jest: "obficie"?) 2. Nie żyję na innej planecie, na zawartość tych antyutleniaczy w tłuszczach nie mam wpływu, ani nawet nie ma informacji o tym na opakowaniu smalcu czy masła. 3. Często wytapiam smalec ze słoniny. Czy może słoninę też czymś faszerują? I jeszcze jedna niespodzianka te wasze tłusciutkie mięska i sery zolte sa największym zrodlem azotynów i azotanów ktore uznane sa za jedne z najbardziej rakotwórczych, mniam cos pani wspominala na temat zdrowiutkich niekonserwowanych tłuszczów bo niedosłyszałem,A Tobie może udaje się tych wszystkich związków uniknąć? Nie kupujemy mięsa nastrzykiwanego i przetwarzanego. A żółte sery? Nie jadam ich codziennie, ale jak dotąd jakoś mnie nie zatruły. Ty pewnie ich nie jadasz, skoro takie trujące? ale pewnie was to niedotyczy bo wy to jestescie optymalni, wg pani logiki to was pewnie nawet dziura ozonowa nie tyka,Jak do tej pory, to nic nie czułam. A Ciebie już dotknęła? az dziwne ze prawa fizyki was dotycza bo przeciez jestescie optymalni i was inne prawa dotyczą Za to obskakujecie rosliny i ich pestycydy. u mnie niewiele sie kumuluje bo myje dokładnie roslinki a poza tym nie jest tego duzo bo limity nie zagrazajace zbytnio zdrowiu. Ale mycie niewiele zmienia, http://portalwiedzy.onet.pl/103114,1,,,obieg_pestycydow_w_przyrodzie,haslo.htmla swoje limity nadrabiasz zjedzoną zwiększoną ilością. http://pestycydy.republika.pl/ramki.htm Problem w tym, że nikt z mieszczuchów nie jest w stanie zjadać tylko żywność całkowicie pozbawioną niekorzystnych substancji, chyba, że sam sobie hoduje żywność. Ja przynajmniej (nauczona doświadczeniem) staram się jeść świadomie i unikać spożywczych wynalazków na ile to możliwe. To dlaczego tak bronisz roślin i ostrzegasz przed mięsem bo doniesien o korzysciach spozycia roslin jest sto razy wiecej niz miesa, ja ostrzegam tylko przed nadmiarem miesa.Uff... odetchnęłam. Ja nie spożywam nadmiarów... nie bylem w aptece od lat, za to pewnie pani kupuje ten tłuszczyk jak jeszcze jest zywy i niezanieczyszczony.Z pewnością w miarę świeży i nie nastrzykiwany konserwantami. Do tych specjałów nie mieli żadnych konkurentów wśród drapieżników, trafili w niszę żywieniową i w dodatku najbardziej energetyczną. Nie musieli o nią walczyć bo kości leżały porzucone przez drapiezniki, więc nietkniętych czaszek i kości udowych było bardzo dużo, tylko zbierać i rozłupywać hehe ale bzdura, w dzisiejszych czasach nawet hiena potrafi kruszyc kości swoich ofiar a co dopiero drapiezniki sprzed milionów lat ktore były czteryrazy większe od dzisiejszych drapiezników co idzie w parze za siłą nacisku szczęk Głupota za glupota jedna wypowiedź gorsza od drugiej.Co Ty powiesz?! UDOWODNIJ te swoje rewelacje. Pokaż gdzie paleontolodzy znaleźli czaszki i kości udowe np. bawołu zmiażdżone szczękami drapieżników. Chętnie poczytam. Tylko nie mów, że ta pasza jest dla ludzi. Nie jesteśmy roślinożercami! 18 mln lat jedzenia roslin, 2 mln lat jedzenia miesa i roslin no pewnie jestesmy drapieznikamiCzyli jednak jesteś wegetarianin Tak myślałam... Mięsojad nie gadałby takich głupot... I po co ta zmyłka? A DLACZEGO W TŁUSZCZU NIE JEST KONTROLOWANE??? Przecież to też produkty spożywcze dla ludzi, czyż nie? Czekam na wyjaśnienie. a dlaczego nie kontroluje sie zawartości metali ciezkich w zywności? Bo nie ma takiego wymogu a przeciez metale ciezkie maja udowodnione dzialanie silnie toksyczne i jest ich coraz więcej w zywnosci. Nikt sam z siebie nie zacznie kontrolowac czegos czego nie musi.
No widzisz, jak wredna jest ta "służba społeczna" w temacie troski o ludzkie zdrowie... roślinki dla wegusów badają, a całą resztę mają gdzieś...
Skoro twierdzisz - znawco toksykologii - że pozostałości pestycydów w tłuszczu nie są kontrolowane, to skąd możesz wiedzieć jakie ilości toksyn w nich się znajdują
[b]bo zawartosci pestycydów w paszy dla zwierzat nie limituje się i nie kontroluje i mozna sypac tego do woli, moja logika jest dobra, a pani szuka pretekstu do zatopienia mnie ale jak narazie to ja płyne dalej a pani nabiera wody.Niezłe masz projekcje, ale może jednak te swoje "twarde dowody" jakoś udowodnijSkoro w roślinach jest ich bardzo mało, to tym samym nie gromadzą się w organizmie roślinożerców (czyli i u bydła i wTWOIM) - tak, czy nie? tak jak wyzej. gdyby nikt nie zdrowiał na piramidzie na swiecie powymieraliby wszyscy i zostali tylko optymalni, a jak widac tak nie jest.Jaaasne... "specyficzna ze specyficznymi produktami"... o których nic więcej nie możesz (za darmo) powiedzieć... bo to polega na edukacji pacjenta a nie tak jak pani mysli napisac produkty co jesc a co nie a potem jest jeszcze gorzej z takim tokiem myslenia własnie ludzie choruja dalej a potem pretensja ze dieta "wysokoweglowodanowa" nic im nie pomogła, a jak przychodzi do analizy realizowanej diety to wychodzi ze fige realizował.potwierdzają się u każdego stosującego DO w praktyce. zna pani kazdego stosujacego DO ze twierdzi ze kazdemu pomaga?Temat "każdego" już wyjaśniłam wcześniej. Ludzie mają już tak zdegenerowane organizmy niewłaściwym odżywianiem, że trzeba teraz paru pokoleń właściwie odżywianych, żeby nastąpił proces regeneracji. Jak się pozna publikacje dr. Kwaśniewskiego na temat przyczyny powstawania m.in. alergii, to zrozumiałe jest też dalsze postępowanie i sposób żywienia. no pewnie bo wszyscy alergolodzy to debile a jedyny mądry jest tylko dr Kwasniewski, wiec czemu nie podzieli sie swoja wiedzą z nimi, moze da sie wyleczyc wszystkie alergie na swiecie.Każde istotne odkrycie zaczyna się od jednego człowieka. Możesz wierzyć lub nie, ale już bardzo wiele ważnych odkryć nie ujrzało światła dziennego, bo nie wszystkim zależy na ich ujawnieniu. Nie znasz się na hierarchii wartości posiadanych informacji. Informacja (wiedza) - to zysk. Brak informacji (wiedzy) - to strata. Dzisiaj mało kto oddaje swoją wiedzę za darmo, bo już niewielu zostało altruistów. A i tym nielicznym nie wszyscy już wierzą... Człowiek człowiekowi wilkiem... No ale optymalni jakoś nie padają jak muchy z tego powodu oczywiscie jak jakis optymalny padnie to wam powie ze padł Tak jakby u nieoptymalnych nie mogło być inaczej... No i bardzo ładnie ujawniłeś swoje prawdziwe intencje... O to mi chodziło Jakoś u mnie to się nie sprawdza. Jem tłusto i nie tyję. no a pewnie kalorycznosc to ile?Adekwatna do zapotrzebowania. Ja już nie liczę, mój organizm sam się tym zajmuje Chcę jeść - to jem, nie chcę - to nie jem. Suuuper sprawa! Przecież jesteśmy bardzo różni, więc mamy różne zapotrzebowanie kaloryczne. Największa ilość gramowa (lub w proporcji) któregoś z nich określa dietę jako wysoko-Białkową, wysoko-Tłuszczową lub wysoko-Węglowodanową. bzdurna teoria nazewnictwa chyba tylko wg pani, bo napewno nie wg wszystkich klinik na swiecieTe kliniki to są dla Ciebie. Dla mnie to żadne autorytety. No cóż... na odwyku cukrowym organizm nie musi czuć się najlepiej... panie ekspercie powinni zabronic uzywania cukru bo to narkotyk i scigac z urzęduProblem w tym, że szkodliwość cukru określa jego ILOŚĆ... Czemu tego nie kojarzysz?... Krystyna -- Do źródła trzeba iść pod górę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|