Nie należy popadać w żadne skrajności. Jak to mówił Arystoteles, trzeba znaleźć we wszystkim ten "złoty środek"...
Korzystać i z natury i z osiągnięć cywilizacji.
Oczywiscie, czlowiek roztropny korzysta z wielu dziedzin, ale wybiera to co dobre a nie wszystko jak leci. I tylko o to sie rozchodzi.
Patryk neti aneti czy jak mu tam, wszystko krytykuje z punktu widzenia swojej pracy i otoczenia piszac, ze tu jest praktykiem, natomiast co do reszty jest tylk teoretykiem.
Na tym forum sporo bylo o wzjg i byly osoby, ktore wyszly, ten biedak ma remisje tylko dlatego, ze codziennie je ampulke leku i mowi, ze bedzie to bral "do konca zycia".
No jako zywo przypomina mi moja ciotke lekarke, ktora chciala mnie leczyc acardem tez do konca zycia, ale podziekowalem.
W miedzyczasie ciotka pogibla na raka, ale ile sie w jej gabinecie posprzeczalismy o te niezdrowe tluste jedzenie...