Strony: [1] 2 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: homeopatia (Przeczytany 33117 razy)
|
mateoosh12
Go
|
18 marca 2009 Homeopatia w homeopatycznych dawkach
P.Anna Piotrowska, publicystka popularyzująca naukę, napisała w „Rzeczpospolitej” ogromny artykuł pt. „Kaczka homeopatyczna”. Zanim przejdę do dyskusji z Jej punktem widzenia – słów parę o homeopatii (h-p) – bo podejrzewam, że cześć z Państwa w ogóle nie wie, co to za stworzenie.
Otóż h-p to leczenie ludzi „lekami rozwodnionymi”. Piszę to w cudzysłowie, ponieważ metoda h-p polega na tym, że rozwadnia się substancję 10-krotnie, następnie 10-krotnie – i tak 10 razy razy. W efekcie, jak się oblicza, szansa, że w otrzymanym roztworze znajdzie się choć jeden atom pierwotnego leku jest mniejsza, niż 1%!!!
I racjonaliści zgodnie stwierdzają, że takie coś leczyć w ogóle nie może – bo jak może leczyć: NIC? Homeopaci w odpowiedzi bredzą, że "woda zachowuje pamięć substancji, z którą się zetknęła" – ale są to, zgadzam się w wrogami h-p, brednie.
Tym niemniej h-p ma miliony zwolenników – z których zdecydowana większość twierdzi, że dzięki h-p wyleczyła się właśnie z choroby.
Jakim cudem?
Autorka pod koniec walki z h-p wspomina skromnie:
„Firmom produkującym specyfiki homeopatyczne udała się rzecz niebywała – wciskają ludziom ładnie opakowane placebo, wmawiając, że ono działa. A niektórzy pacjenci, widząc kolorowy, poważnie wyglądający kartonik, tak bardzo chcą wierzyć w uzdrawiającą moc zawartego w nim specyfiku, że zdrowieją. Nie od dziś jednak wiadomo, że autosugestia ma wielką siłę.”
Otóż to!!
Ludzie w to wierzą – więc zdrowieją. I komu to szkodzi?!?
Szkodzi firmom farmaceutycznym, które twierdzą, że leki h-p są drogie (jak na czystą wodę – to istotnie...) ale produkowane przez nich leki są wielokrotnie droższe.
I w dodatku leczą być może daną chorobę – ale bardzo często działają źle na inne organy.
Jak mawiał Hipokrates lekarz powinien przede wszystkim nie szkodzić. Otóż leki h-p na pewno jeszcze nikomu – jako leki – nie zaszkodziły. Pod tym względem są więc lekarstwem idealnym.
P.Piotrowska pisze na sam już koniec:
„Co zatem można poradzić osobie, którą właśnie zaczyna łamać w kościach i ma gorączkę? Zamiast specyfiku homeopatycznego lepiej napić się herbaty z miodem. Według polskiego (i europejskiego) prawa nie można go wprawdzie nazwać lekiem, ale badania wykazują, że jest dobry na wszystko, od grypy po ciężkie zakażenia bakteryjne.”
I tu się myli!! Po to, by chory uwierzył w działanie leku, musi za niego zapłacić – i to tak, by jakoś to odczuł! Dlatego herbata z miodem nikogo wyleczyć nie może...
Jest to zresztą jeden z powodów, dla którego ludzie są niezadowoleni z "bezpłatnej służby zdrowia"
Konkludując: nie ma sensu się spierać, czy leki h-p oddziałują na fizjologię pacjenta – bo jasne, że nie oddziałują. Z drugiej strony jest jednak jasne, że oddziałują na jego psychikę – w sposób korzystny.
Więc po co się w to wtrącać? Działa selekcja naturalna. Naiwny wierzący w leki h-p do tego stopnia, że je kupuje, jest, znaczy się, podatny na sugestię. A więc najprawdopodobniej ta woda w kolorowym pudełku może go uzdrowić...
A co z tymi, którzy zażywają leki h-p i umierają – choć mogli się wyleczyć?
A – to ich problem. Każdy powinien być traktowany jak kowal własnego losu... JKM (23:44)
[url][/url]http://korwin-mikke.blog.onet.pl/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
A ktos.kto twierdzi jak Kangur,ze nie ma wirusa hiv to wariat mitynauki.pl/2011/01/21/choroba-noblistow-przypadek-montagniera/ Sa tez tacy co twierdza,ze polaczenie nabialu i smietany podnosi poziom insuliny
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
twarog+smietana i zero inych Ww,o ile podnosi poziom insuliny u zdrowych osobniko bez odpalonej glukoneogenezy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
twarog+smietana i zero inych Ww,o ile podnosi poziom insuliny u zdrowych osobniko bez odpalonej glukoneogenezy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
a posilki ser zolty + smietana jajka + smietana jak koreluja z poziomem insuliny?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Kluczowe słowa: Zdrowych osobników. Jak już się rzekło, poposiłkowy skok cukru, pochodzenia wątrobowego, jest odpowiedzią na przeliczenie posiłku przez CSN. Cholera wie jak ten CUN mi oszacuje. Dużo aminokwasów cukrowych i białko ze śmietanki liczone jako cukier, sprawiają, że mam wątpliwości. Generalnie nie czuję rzutu insuliny po takim posiłku, a jeśli jest, to mi to zwisa, tylko nie wiem jak jest faktycznie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Ciekawe, bardzo ciekawe... Syndromy metaboliczne naturalnie, czyli dostosowanie genów do nierozumnego lub wymuszonego i inny na przykład "naukowy" albo fanatyczny, albo (...) sposób postępowania. Ale po co zajmować się patologią? I to cudzą - to takie nudne!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Dobry dealer mocarza im załatwił.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Homeopatia jest spoko, przecież cukier krzepi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2 3
|
|
|
|