Autor
|
Wtek: Podwyższony puls (Przeczytany 89438 razy)
|
MONIKAW
Go
|
Jasne, około 190 nie pamietam dokładnie opisałam to w wątku rzs
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Jasne, około 190 nie pamietam dokładnie opisałam to w wątku rzs
TO faktycznie super, zresztą przy takich tg to było do przewidzenia....ja mam 230 i tg ok 60, chyba nie najgorzej .....ale popracujemy jeszcze nad tym....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
viola44
Go
|
o nie skarbie, proponuję myszką cofnąć się troszke do tyłu, tam dokłanie pisałam o tym jak ja to rozumię a flo przypieczętowała cyt. dr Kwaśniewskiego, więc do dzieła Blackend Acha - no to ja pozostaje przy swoim 1:3:0,5 tylko nie rozumiem co ma jedno do drugiego....ale to już nie ma znaczenia...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
michal
Go
|
Rodzina mnie męczyła o te wyniki a wątroba a serce ble, ble, ble. Zrobiłam wszystko wyszlo wzorowo juz sie nie martwią.
To dobrze się masz. Moi też mnie męczyli -- zrobiłem, wyszło wzorowo... i niektórzy dalej się martwią.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Znalazłam taki superowy post, baaardzo mi się spodobał i dlatego postanowiłam go odświeżyć, umieściłam go tutaj gdyż tutaj na dzień dzisiejszy jesteśmy najaktywniejsi.... admin cyt.To prawda!, osobiście wolę mieć do czynienia z osobami z poczuciem humoru, potrafiącymi żartować z siebie i innych, cieszących się własnym życiem, a nie z "matronami" i "tatuśkami", którzy nie radząc sobie z osobistymi życiowymi kłopotami, radzą na "smutasa" jak umartwiać się w ciągłym smutku i udręce wynikających z ich postępowania!. Nie tędy droga. Życie w swej istocie jest piękne i miłe, a jak, kto sobie je "zafajda" z własnego wyboru - nic mi do tego. Mr. Green
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
ale to już nie ma znaczenia... i nigdy nie miało
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Mleczna z orzechami hmmm niestety nie dla mnie.
Co się po niej dzieje? Szkodzi masło czy orzechy? (Śliwki bez czekolady też są ok. , a 'la kompot czy suszone...)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Zachęcona rozważaniami przegryzłam pięć sliwek z 1 kostką czekolady gorzkiej 90 % .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
Wkleję cytat z "admina" , może być bardzo przydatny...
Zawsze należy sytuację rozpatrywać do danego przypadku!Jeśli jest się zdrowym, to nie ma potrzeby "wyliczanek" BTW - wystarczy wyłącznie pilnowanie proporcji, czyli - ŻO w którym np: można sobie dostarczyć odpowiednią ilość W nawet z miodu, owoców, czekolady, zbożowych, mleka i innych produktów, które są "zakazane" na DO , bo w danym przypadku mogą zaszkodzić!. Dlatego osoby raz chore na "coś" lub te, które już wyzdrowiały z "czegoś", muszą bardziej uważać i na proporcję i na dobór produktów, które dostarczają organizmowi z pożywieniem i powinny sobie dla własnego bezpieczeństwa wyliczać dobowe teoretyczne zapotrzebowanie na BTW, bo czasem może coś pójść w szlak metaboliczny, który powodował daną chorobę i mogą się zacząć kłopoty zdrowotne , które wynikają z popełnianych błędów w DO!. Przy nawet umiarkowanym ruchu bardziej rośnie zapotrzebowanie na T niż BW - o tym trzeba wiedzieć! i dostosować BTW! - jeśli sam organizm tego nie potrafi. Nie jesteś głodny - nie jedz na siłę dobowego teoretycznego zapotrzebowania BTW.Należy zawsze również pamiętać o wartości biologicznej pokarmu, bo rozsądniej jest dostarczyć białko ze zjedzonej wątroby, innych podrobów, żółtek, czy nawet mięsa niż np. z bobu, kukurydzy innych pastewnych, czy zbożowych, bo wartość "odżywcza" białka w tych produktach nie jest taka sama, choć np: skład aminokwasowy przemawia za soją!. Soja nawet GMO - to świetna pasza dla zwierząt - ale soja to nie jest pokarm człowieka!.Dlatego zawsze bezpieczne do prawidłowego funkcjonowania są produkty o wysokiej wartości biologicznej: żółtka, podroby, szpik, wywary na kościach (dla rekonwalescentów po np: zakaźnych, osób w podeszłym wieku, u których zapotrzebowanie na białko bardzo maleje - z uwagi na białka "wyciągowe" - o bardzo dużej wartości biologicznej, a także - to co zostaje na patelni po smażeniu mięsa!!!. Smażymy oczywiście wyłącznie na smalcu, maśle klarowanym, śmietanie, śmietance lub mieszance tych produktów - NIGDY NA JAKIMKOLWIEK OLEJU ), dobre salcesony, pasztetowa. Z tłuszczów masło, śmietana, (ze śmietanką muszą uważać osoby z "nietolerancją" z racji większej ilości laktozy) smalec. Nigdy nie wolno eksperymentować na własnym organizmie, bo skutki są zawsze opłakane i zawsze rozumem przychodzić organizmowi z pomocą!.Czyli nic nowego, o czym już nie było w tekstach JK.PRZYPOMINAM: Podstawowa proporcja w ŻO i DO, która sprawdza się w 99,999% przypadków to: BTW - 1:2,5-3,5: 0,3-0,5 i może się znacznie zmienić ze względu na WBB (wartość biologiczna białka) i WF (wysiłek fizyczny)Jeśli zjada się białko o najwyższej WWB - można dla uproszczenia przyjąć, że teoretyczne zapotrzebowanie na W wynosi około 0,8g/NMC (należna masa ciała) - jeśli jesteś chory (DO) - to bezpieczniej w skrobi, jeśli jesteś zdrowy (ŻO) - może być w miodzie, choć rozsądek nakazuje tego nie robić zupełnie niezależnie od IG, bo przy takim poziomie dostarczania organizmowi W, ten "parametr" jest statystycznie NIEISTOTNY Przy takim postępowaniu nie jest potrzebne ani "odkwaszenie", ani "suplementacja" organizmu, a po nabraniu wprawy - również "wyliczanki" BTW. Zdrowie lub choroba jest zawsze konsekwencją własnego postępowania!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MONIKAW
Go
|
Mleczna z orzechami hmmm niestety nie dla mnie.
Co się po niej dzieje? Szkodzi masło czy orzechy? (Śliwki bez czekolady też są ok. , a 'la kompot czy suszone...) Masło szkodzi i wszytskie mleczne. Nie jem ich od pażdziernika 2008 i czuję się rewelacyjnie. Wszystkie tak zrobiłyśmy po tym co działo się z Monikąf. Choroba wycofuje się po kilku maksymalnie kilkunastu tygodniach abstynencji mlecznej. W zależnosci od stopnia zaawansowania choroby.Wiem, że pięć osób to trochę mało aby stanowilo to niepodważalny dowód ale daje do myslenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MONIKAW
Go
|
Wkleję cytat z "admina" , może być bardzo przydatny...
Zawsze należy sytuację rozpatrywać do danego przypadku!Jeśli jest się zdrowym, to nie ma potrzeby "wyliczanek" BTW - wystarczy wyłącznie pilnowanie proporcji, czyli - ŻO w którym np: można sobie dostarczyć odpowiednią ilość W nawet z miodu, owoców, czekolady, zbożowych, mleka i innych produktów, które są "zakazane" na DO , bo w danym przypadku mogą zaszkodzić!. Dlatego osoby raz chore na "coś" lub te, które już wyzdrowiały z "czegoś", muszą bardziej uważać i na proporcję i na dobór produktów, które dostarczają organizmowi z pożywieniem i powinny sobie dla własnego bezpieczeństwa wyliczać dobowe teoretyczne zapotrzebowanie na BTW, bo czasem może coś pójść w szlak metaboliczny, który powodował daną chorobę i mogą się zacząć kłopoty zdrowotne , które wynikają z popełnianych błędów w DO!. Przy nawet umiarkowanym ruchu bardziej rośnie zapotrzebowanie na T niż BW - o tym trzeba wiedzieć! i dostosować BTW! - jeśli sam organizm tego nie potrafi. Nie jesteś głodny - nie jedz na siłę dobowego teoretycznego zapotrzebowania BTW.Należy zawsze również pamiętać o wartości biologicznej pokarmu, bo rozsądniej jest dostarczyć białko ze zjedzonej wątroby, innych podrobów, żółtek, czy nawet mięsa niż np. z bobu, kukurydzy innych pastewnych, czy zbożowych, bo wartość "odżywcza" białka w tych produktach nie jest taka sama, choć np: skład aminokwasowy przemawia za soją!. Soja nawet GMO - to świetna pasza dla zwierząt - ale soja to nie jest pokarm człowieka!.Dlatego zawsze bezpieczne do prawidłowego funkcjonowania są produkty o wysokiej wartości biologicznej: żółtka, podroby, szpik, wywary na kościach (dla rekonwalescentów po np: zakaźnych, osób w podeszłym wieku, u których zapotrzebowanie na białko bardzo maleje - z uwagi na białka "wyciągowe" - o bardzo dużej wartości biologicznej, a także - to co zostaje na patelni po smażeniu mięsa!!!. Smażymy oczywiście wyłącznie na smalcu, maśle klarowanym, śmietanie, śmietance lub mieszance tych produktów - NIGDY NA JAKIMKOLWIEK OLEJU ), dobre salcesony, pasztetowa. Z tłuszczów masło, śmietana, (ze śmietanką muszą uważać osoby z "nietolerancją" z racji większej ilości laktozy) smalec. Nigdy nie wolno eksperymentować na własnym organizmie, bo skutki są zawsze opłakane i zawsze rozumem przychodzić organizmowi z pomocą!.Czyli nic nowego, o czym już nie było w tekstach JK.PRZYPOMINAM: Podstawowa proporcja w ŻO i DO, która sprawdza się w 99,999% przypadków to: BTW - 1:2,5-3,5: 0,3-0,5 i może się znacznie zmienić ze względu na WBB (wartość biologiczna białka) i WF (wysiłek fizyczny)Jeśli zjada się białko o najwyższej WWB - można dla uproszczenia przyjąć, że teoretyczne zapotrzebowanie na W wynosi około 0,8g/NMC (należna masa ciała) - jeśli jesteś chory (DO) - to bezpieczniej w skrobi, jeśli jesteś zdrowy (ŻO) - może być w miodzie, choć rozsądek nakazuje tego nie robić zupełnie niezależnie od IG, bo przy takim poziomie dostarczania organizmowi W, ten "parametr" jest statystycznie NIEISTOTNY Przy takim postępowaniu nie jest potrzebne ani "odkwaszenie", ani "suplementacja" organizmu, a po nabraniu wprawy - również "wyliczanki" BTW. Zdrowie lub choroba jest zawsze konsekwencją własnego postępowania!
Nie wiem gdzie to wyszperałaś... Bardzo mądra wypowiedź.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ma się nosa.. "admin" czasami też umie pisać "po ludzku"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
interesowałoby mnie jeszcze skład poszczególnych białek jeśli chodzi o rodzaj aminokwasów, flo, czy posiadasz jakąś wiedzę na ten temat? jesli nie to będę szperać......
chodzi o zrodla bialka w pozywieniu? jesli tak to tu: http://www.nutritiondata.com/czyli wniosek stąd taki, w jakie tory metaboliczne wejdzie białko w pewnym stopniu uzależnione jest od tego co "wyprawiamy z weglami" ... zastanawia mnie fakt, co organizm czyni z nadmiarem białka przy nadmiarze tłuszczy i prawidłowych weglach? czy również generuje ketony? flo czy myślisz tak samo?
nie bardzo znam odpowiedz na te wszystkie pytania, przeczytalam dzis rozdzial 22 z Harpera, czyli to co interesowalo Blackenda w sumie. Wkleje kilka ciekawszych fragmentow. Jest po angielsku, postanowilam przetlumaczyc, zeby nie bylo zaraz tutaj jakichs pretensji, jak to zwykle bywa. Pewnie wyjdzie z tego jakis koszmarek, ale musicie byc wyrozumiali, przepisywanie z jednego jezyka na drugi nie dosc ze nie jest moja mocna strona, to jeszcze mnie zbytnio nie bawi, poza tym nie znam tych wszystkich nazw chemicznych. W sumie to nie wiem po co, bo poki w tym jednym rozdziale nie znalazlam nic o czym by nie wspominal dr JK. Esencja: Ketogenesis is regulated at three crucial steps: (1) control of free fatty acid mobilization from adipose tissue; (2) the activity of carnitine palmitoyltrans- ferase-I in liver, which determines the proportion of the fatty acid flux that is oxidized rather than esteri- fied; and (3) partition of acetyl-CoA between the pathway of ketogenesis and the citric acid cycle. Ketogeneza jest regulowana w 3 waznych etapach: 1. kontrola/stopien utylizacji WKT z tkanki tlusczowej, 2. poziom/atywnosc jakiegos enzymu (z karnityna w nazwie) w watrobie, ktory to enzym pozwala na "spalanie tluszczu" w mitochondriach (konkretnie przedostanie sie acyl-CoA do wewnetrznej blony motochnodrialnej) 3. rozdzial acetyl-CoA pomiedzy droga ketogenezy a droga cyklu krebsa - ktory to zalezy od poziomu ATP i wydolnosci "fosforylacji tlenowej". Ok, przeczytalam to co powyzej i sama niewiele rozumiem, z tego to co wlansie wymodzilam. Sprawa staje sie jasna jednak po lekturze calego rozdzialu, dlatego polecam te lekture, nie jest tak zle, da sie czytac... nie chce za bardzo sie rozpisywac "swoimi slowami" w obawie, ze cos przekrece, ale: Ad. 1 Po krotce jest tak, ze jesli duze ilosci WKT przeplywaja przez watrobe, to wzmaga ketogeneze. Tak sie moze dziac z wielu przyczyn, w tym w przypadku gdy watroba glukoneogenezuje i potrzebuje do tego energii. Tak ze moze tez dziac w stanie "przejedzenia", albo przedawowania kawuni, albo...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
Nie chce juz tlumaczyc, bo jak widac kiepsko mi to wychodzi, ale tu jeszcze takie ciekawsze fragmenty: Thus, ketogenesis may be regarded as a mechanism that allows the liver to oxidize increas- ing quantities of fatty acids within the constraints of a tightly coupled system of oxidative phosphorylation— without increasing its total energy expenditure. In most cases, ketonemia is due to increased pro- duction of ketone bodiesby the liver rather than to a deficiency in their utilization by extrahepatic tissues.
Ketosis does not occur in vivo unless there is an increase in the level of circulating free fatty acids that arise from lipolysis of triacylglycerol in adipose tissue. Free fatty acids are the precursors of ketone bodies in the liver.The liver, both in fed and in fasting condi- tions, extracts about 30% of the free fatty acids passing through it, so that at high concentrations the flux pass- ing into the liver is substantial. Therefore, the factors regulating mobilization of free fatty acids from adi- pose tissue are important in controlling ketogenesis
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
flo, dzięki za fatygę, masz rację , w zasadzie admin pisał o tym chyba kilka razy.... tak czy siak warto zgłębiać biochemię.....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
no trzeba bo dla mnie to jest nadal niejasne, np. czy ketogeneza najczesciej wynika z faktu, ze WKT sa pobierane z tkanki tluszczowej czy tez dlatego, ze watroba glukoneogenezuje i jaki jest stopien przystosowania tkanek do utylizacji cial ketonowych
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
WKT sa pobierane
intensywnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
MONIKAW, widziałam już wielokrotnie coś takiego. Pisze o tym Helen Krause. Wszystkie osoby po pół roku (czasami mają problem dłużej, dlaczego - wiadomo; zawsze je przeprowadzam do tolerancji; muszę o praktycznym podejściu więcej napisać; na razie 1. weryfikacja B= 1-2B na dobę 2. częściej jeden posiłek - dwa z monodiety na dobę) zwykle mogą przechodzić do "uczenia" się tolerancji. Tyle teoria. Praktycznie da się uzyskać tolerancję produktow nietolerowanych nawet po kilku-kilkunastu latach nietolerancji. Czy czekolada gorzka wywołuje u Ciebie wzdęcia/kolki? Pamiętaj, że jest coś takiego jak kapusta modra z cebulką i majonezem czy buraki z chrzanem. Działają równie dobrze jak śliwki. Mimo, że jestem za, a nawet przeciw owocom oczekuję nabywania tolerancji na pomarańcze i inne cytrusy. Wszystkie nietoleranty trzeba przeprowadzać na nasza stronę. By nie bylo problemu po śmietanie trzeba weryfikować B. Nie potrafię tylko ułożyć zdrowej diety na chlebie codziennie dłużej niż 7 dni, nawet w ilościach optymalnych. Wszystkie choroby leczę prawie tak samo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|