forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-12-13, 13:47:21

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.
670175 wiadomoci w 4062 wtkach; wysane przez 37 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: robert
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Kuchnia Optymalna.
| | |-+  Rusztowanie.
« poprzedni nastpny »
Strony: [1] 2 3 4 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Rusztowanie.  (Przeczytany 105899 razy)
admin
Go


Email
Rusztowanie.
« : 2009-04-04, 10:27:56 »

Dziś zaczynam sezon.
Na obiad podam na głowę: po solidnym kawale karkówki (plaster około 3-4 cm grubości), do woli przerośnięty boczek (plaster około 1cm)  lub żeberka w zależności, co będzie ładniejsze w mięsnym, pieczone ziemniaki po dwie małe sztuki oraz po pieczonym jabłku (wydrylowana szara reneta) z dżemem z czarnej porzeczki, który zrobiliśmy sobie zeszłego lata...
A wszystko pieczone na wspólnym ruszcie. Ziemniaki zmasłem i jabłka owinięte w folię aluminiową, żaroodporną!.
Oj, będzie kolejny piękny dzień! Very Happy

Dla przypomnienia tekst na ten temat zamieszczony kilka lat temu w "OPTYMALNYCH" - Miesięczniku Organizacji Pożytku Publicznego - OSBO.

cyt:
  O „rusztowaniu”

Dziś  z uwagi na coraz bardziej sprzyjające warunki pogodowe chciałbym zaproponować Państwu kilka potraw z RUSZTU. Na grillowaniu każdy się zna, ( Słownik Języka Polskiego z 1988r podaje dwie nazwy własne na „gri...”– grindwal – globicecephala melaena – krótko - chodzi mniej więcej o delfina, oraz grizzly – Ursus ( to nie fabryka traktorów w Warszawie) arctos horribilis, czyli niedźwiedź  brunatny północnoamerykański, a grilla ani śladu!!!. Natomiast podać przyzwoite mięso z RUSZTU – to już jest sztuka.
Po pierwsze trzeba mieć rusz – bo to co oferują „markety” (dawniej sklepy) – to rusztem nie jest – to są po prostu grill’e – (w wolnym tłumaczeniu (Longman –Dictionary of contemporary English 1989) – pichcić (coś)? nad, lub pod źródłem ciepła  i ani słowa o węglu drzewnym) i jako takie są dostosowane do serwowania „wołowej mielonki” w czymś opanierowanej?!!! (oby bez prionów powodujących u „pastwiskowych”  BSE) zwanej „hamburger” – tego wynalazku nie będę wyjaśniał – bo sam nie rozumiem, jak szynka wieprzowa (ham – ang.) może być z wołowiny? – może chodzi ogólnie o „górną część tylnej nogi” dowolnego stworzenia?
Na ruszt nadaje się „wszystko”, ale dla Optymalnych, jedynie przerośnięta tłuszczem wieprzowina, a więc wybór jest niewielki (podgardle, żeberka, boczek, ostatecznie tłusta karkówka lub łopatka), ale gwarantujący wyśmienity wynik. Najzdatniejszy na ruszt jest boczek  krojony w plastry wzdłuż kości żebrowej, wraz z tą kością oraz skórą z drugiej strony. Takich plastrów radzę nie ubijać tłuczkiem, lecz rozgnieść z czuciem "męską pięścią” i posypać z obydwu stron przyprawą do rusztu. Wstawić do lodówki na 45-360 min., aby mięso puściło nieco soku. Tak przygotowane mięso nadaje się już na ruszt i gwarantuje znakomity wynik. Z innymi wymienionymi rodzajami mięsa postępować tak samo (plastry powinny być wyrównane, grubości około 2cm przed „gnieceniem”).
Przyprawę do rusztu proponuję wymieszać samemu według następującej receptury: opakowanie Vegety 250g, pieprz czarny mielony 20g, papryka ostra 40g i dwa opakowania „Grill przyprawa do mięsa” – składniki na załączonym zdjęciu.
Jeśli mamy czas (1 – 4 dni) na przygotowanie się do wrzucenia mięsa na ruszt, proponuję trzy marynaty: „olejową”, „piwną”, oraz „mleczną” – zmieniają smak mięsa i dlatego mimo dodatkowego nakładu pracy, efekty nie każdemu mogą przypaść do gustu, ale „de gustibus non est disputandum”, czyli na nasze może się okazać, że to „skórka za wyprawkę”. W każdym przypadku, wetrzeć (po rozgnieceniu) w mięso przyprawę do rusztu.

W przypadku marynaty „olejowej” ułożone w misce mięso zalać olejem roślinnym (z każdego tłoczenia oliwa z oliwek, olej słonecznikowy, olej z orzechów włoskich – to polecam!!!), unikać z całą pewnością oleju rzepakowego, który bez akcyzy, ale z niewielkimi „uzdatnieniami” ma podobno rolnikom w Ursusach i Bizonach zastąpić olej napędowy z ropy naftowej...
Mięso w „olejowej” marynacie trzymać w lodówce nie dłużej niż jedną dobę.

Marynatę „piwną” przygotowuje się następująco: wymieszać piwo z musztardą ( na 0.5l piwa około 2-3 łyżki musztardy ), zalać mięso mieszaniną, aby w całości przykryła ułożone w misce porcje i pozostawić w lodówce na 6-24 godz. Marynata powoduje w „rusztowanym” mięsie ciekawy gorzkawy posmak, intensywniejszy przy dłuższym marynowaniu.

Marynatę „mleczną” robimy jak „olejową”, zastępując olej mlekiem krowim - mleko UHT-e się do tego nie nadaje-, bo zamiast marynaty ze zsiadłego mleka (skrzepu mlecznego powodowanego denaturacją białka, pod wpływem zwiększającego się stężenia kwasu mlekowego powstającego w wyniku fermentacji (rozkład beztlenowy)cukru mlecznego czyli laktozy, który to proces powodowany jest przez „przyjazne” bakterie mleczne np.: Lactococcus lactis, L. cremoris,  L. diacetilactis i wiele innych L... – możemy uzyskać śmierdzącą masę, a nasze kulinarne wysiłki pójdą na marne!!! A więc do „zakiszenia” mięsa nadaje się zwyczajne mleko z folii, dawniej bywało w SZKLANEJ BUTELCE, o mleku „prosto od krowy” nie wspominam, bo w dzisiejszych „marketowych” czasach to już wybryk natury!!!. Takie marynowanie może potrwać kilka dni i jest uzależnione od wielu czynników, z czego temperatura i początkowa ilość bakterii L. są decydujące dla całego procesu. Mięso jest zamarynowane, gdy skrzep mleczny jest wyraźny. Wyjmujemy wtedy mięso i płuczemy pod bieżącą zimną wodą, a następnie osuszamy i ponownie posypujemy przyprawą do szaszłyka i „na ruszt”. Tak przygotowane mięso ma lekko kwaskowy posmak!
Do marynaty „mlecznej” wyjątkowo nadaje się polędwiczka wieprzowa, którą krótko pieczemy na ruszcie, bo szybko twardnieje, traci soczystość i smak!!!, ale polecam ją dla „nieoptymalnych” gości, których to kawałek „tłustego mięsa” może przyprawić o torsje.
Z wszelkich mięs wieprzowych (również wędzonych) istnieje nieograniczona liczba możliwości tworzenia szaszłyków, ale to pozostawiam inwencji Państwa!!! Przyjmuję, że w końcu mamy co upiec na ruszcie.

Jak ja to robię? – wykładam warstwę węgla drzewnego, a następnie warstwę brykietu drzewnego, który znacznie podnosi i utrzymuje temperaturę pieczenia. Po dobrym rozpaleniu wyłożone mięso opiec szybko z dwóch stron (ogień może „lizać” potrawę, ale bez przesady), a następnie ruszt maksymalnie podnieść nad palenisko i wędzić skapującym z mięsa tłuszczem, aż uzyskamy zamierzony efekt. W przypadku „chudych” kawałków, na mięsie układać kawałki smalcu, aby po roztopieniu skapywał na palenisko.
Na parę minut przed uzyskaniem gotowej potrawy, na palenisko możemy dokładać różne naturalne „polepszacze” smaku – dwa z nich są godne polecenia: gałązki świeżego jałowca (Juniperus communis), oraz łodygi lubczyku (Leviticum officinale) – byliny popularnej wśród działkowców.
Polecam szczególnie to drugie ziółko...
                                                                                           
                                                                                                Tomasz Kwaśniewski
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #1 : 2009-04-04, 12:11:18 »

Padło na przerośnięte tłuszczem żeberka.  Very Happy
Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #2 : 2009-04-04, 12:12:11 »

admin Very Happy

pisz troszkę częsciej co sobie podjadasz, chetnie pocztam. to w zasadzie najciekawsza lektura , bardzo pouczająca. Smile
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #3 : 2009-04-04, 12:18:04 »

Upieczone ziemniaki każdy na własnym talerzu gniecie sobie widelcem na miazgę i dodaje masła ile przyjmą, a co wycieknie służy do maczania mięsa. Very Happy
Zapisane
michal
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #4 : 2009-04-04, 14:10:01 »

Upieczone ziemniaki każdy na własnym talerzu gniecie sobie widelcem na miazgę i dodaje masła ile przyjmą, a co wycieknie służy do maczania mięsa. Very Happy

Narobiłeś mi "smaka", któremu rychło dogodzę Smile
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #5 : 2009-04-04, 14:39:13 »

Polecam szczególnie jako dodatek smakowy pieczone jabłko starych winnych odmian ze skarmelizowanym pod wpływem pieczenia dżemem porzeczkowym lub wiśniowym. Do pieczystego nieoceniona "przystawka".
Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #6 : 2009-04-04, 14:43:48 »

Polecam szczególnie jako dodatek smakowy pieczone jabłko starych winnych odmian ze skarmelizowanym pod wpływem pieczenia dżemem porzeczkowym lub wiśniowym. Do pieczystego nieoceniona "przystawka".

nigdy czegoś takiego nie próbowałam, brzmi smakowicie. Smile , tez często grilluje gdy pogoda sprzyja, cudownie że a wstrętna zima poszła sobie ...
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #7 : 2009-04-04, 14:45:56 »

A mnie się już ziemniaki i jabłka pieką!. Idę sprawdzić, czy można mięso dokładać...  Very Happy
Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #8 : 2009-04-04, 14:54:07 »

A mnie się już ziemniaki i jabłka pieką!. Idę sprawdzić, czy można mięso dokładać...  Very Happy

Ale Ci dobrze....smacznego!
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #9 : 2009-04-04, 15:06:55 »

Jabłka już gotowe i stygną na talerzu, mięso położone ...

....smacznego!

Wszystkim, niezależnie od tego, co będą jeść!  Very Happy
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #10 : 2009-04-05, 08:20:43 »

 Very Happy - co za piękny poranek. Wczoraj nie jadłem kolacji, dziś nie jem śniadania (jak zwykle) i objadu, może wieczorem żółtka na śmietance? Choć wątpię. Jak to dobrze, że ruszt jest tylko raz w tygodniu. Zawsze w soboty...
Idziemy na pole, wystawić się trochę do Słońca, bo szkoda tak ładnego dnia spędzać w domu. Very Happy
Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #11 : 2009-04-05, 09:14:11 »

Very Happy - co za piękny poranek. Wczoraj nie jadłem kolacji, dziś nie jem śniadania (jak zwykle) i objadu, może wieczorem żółtka na śmietance? Choć wątpię. Jak to dobrze, że ruszt jest tylko raz w tygodniu. Zawsze w soboty...
Idziemy na pole, wystawić się trochę do Słońca, bo szkoda tak ładnego dnia spędzać w domu. Very Happy

 Smile
Zapisane
ali
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #12 : 2009-04-05, 13:19:03 »

Very Happy - co za piękny poranek. Wczoraj nie jadłem kolacji, dziś nie jem śniadania (jak zwykle) i objadu, może wieczorem żółtka na śmietance? Choć wątpię. Jak to dobrze, że ruszt jest tylko raz w tygodniu. Zawsze w soboty...
Idziemy na pole, wystawić się trochę do Słońca, bo szkoda tak ładnego dnia spędzać w domu. Very Happy

kurcze blade
a  na północy  dziś damska pogoda
wczoraj się opalałem
Zapisane
maf
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #13 : 2009-04-05, 14:46:11 »

Dziś zaczynam sezon.
Na obiad podam na głowę: po solidnym kawale karkówki (plaster około 3-4 cm grubości), do woli przerośnięty boczek (plaster około 1cm)  lub żeberka w zależności, co będzie ładniejsze w mięsnym, pieczone ziemniaki po dwie małe sztuki oraz po pieczonym jabłku (wydrylowana szara reneta) z dżemem z czarnej porzeczki, który zrobiliśmy sobie zeszłego lata...
A wszystko pieczone na wspólnym ruszcie. Ziemniaki zmasłem i jabłka owinięte w folię aluminiową, żaroodporną!.
Oj, będzie kolejny piękny dzień! Very Happy


 

Ja robie troszke inaczej i nie tylko w "sezonie grilowym"
Plaster karkowki (200g), boczek z zeberkiem (200g) przyprawione (moze byc w marynacie jak jest czas) przekladam plastrami cebuli, zawijam w folie aluminiowa i na kontakt grilla elektrycznego (grzanie od gory i dolu). Najwazniejsze jest zawiniecie tego w folie, wychodzi smaczna soczysta karkowka z zeberkiem.
W sezonie grilowym, oczywiscie na grilu weglowym, ale tez zawiniete w folie.
Pozdr
maf
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #14 : 2009-04-05, 15:36:13 »

Sezon grillowania zaczynamy tradycyjnie w Swieto Pracy /1. 05./, wtedy temperatura/pogoda jest juz ustabilizowana.

Podobnie jak Maf zawijam w folie - smakowitosci pozostaja w folii.

Po karczkowo-lopatkowo-zeberkowo-boczkowych pysznosciach nikt by sie na "jablka z dzemem" nie skusil.
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #15 : 2009-04-05, 18:24:21 »

Pewnie wiecie lepiej... bo
(...)Na grillowaniu każdy się zna...
ale grillować można przez cały rok, bo każdy nowoczesny piekarnik ma tę funkcję.
Mięso w sosie własnym, uparowane w folii nie jest złe, ale to nie jest mięso z rusztu.
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #16 : 2009-04-05, 19:37:22 »

Zeby bylo przyjemnie i pozytecznie nalezy grillowac na lonie natury/w plenerze, a do spelnienia takich warunkow nadaje sie wylacznie pora letnia, coz to za przyjemnosc grillowac w domu czy na balkonie/tarasie?

Co do zdrowotnosci "miesa z rusztu" zdania sa podzielone.
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #17 : 2009-04-05, 19:53:07 »

Jak komu pasuje parowane soute na łonie natury, to mnie nic do tego. Powiem tylko - smacznego.
Mało tego, nawet jestem za, ale pod warunkiem, że jeść tego nie muszę...
Zapisane
adampio
Go


Email
Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #18 : 2009-04-13, 22:07:57 »

Cytuj
Ja robie troszke inaczej i nie tylko w "sezonie grilowym"

A coz to takiego?

Ja grilluje kiedy na to mam ochote. W nowy rok byla ges z grilla?

Sezon grillowy- to chyba jakies niwe polskie powdzenie? Co to znaczy?
Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 72316


Odp: Rusztowanie.
« Odpowiedz #19 : 2009-04-13, 22:32:35 »

To znaczy, że grilujemy tylko jak jest ładna pogoda i tylko na łonie przyrody. Very Happy
Zapisane

Strony: [1] 2 3 4 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.038 sekund z 20 zapytaniami.