Autor
|
Wtek: Odzywianie w " nietypowych " przypadkach...? (Przeczytany 46898 razy)
|
admin
Go
|
Kilka rad praktycznych przy zakupie sera szwajcarskiego. Na etykiecie nazwa: "Vollfett" - oznacza pełnotłusty o zawartości 48-50% Fett i. T. (w suchej masie - s.m.) W zasadzie kupujemy dwa rodzaje serów: 1. "Extrahartkase" (bardzo twardy ser) typu Sbrinz lub Hobelkase. Pierwszy ma 30% wody (Wasser), 33% tłuszczu (Fett) (48% s.m. - % Fettgehalt in der Trockenmasse) 32% białka (Eiweiss), 1,2% Ca i 0,7% P, a drugi: kolejno - 25, 38, (50), 33, 1,2 i 0,8 2. "Hartkase" (twardy ser) typu Emmentaler, Greyerzer, Alpkase: pierwszy: 36, 31, (48), 29, 1,5 i 0,65 drugi: 36, 31, (49), 28, 0,9 i 0,55 trzeci: 37, 31, (49), 28, 0,7 i 0,45. Jak widać różnice w składzie makroelementów są niewielkie, ale w fosforze organicznym (tym do ATP) już spore!. Zapach sera jest ważny, ale trzeba się sporo nawąchać, aby złapać o co chodzi... więc nie da się tego opisać
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
Danke schon Herr Kasemeister. Przejrzalem wszystkie sery w tutejszych supermarkietach i nic podobnego nie moglem znalezc. Podaja tylko glowne skladniki odzywcze. Zawartosci fosforu czy baterii nie podaja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
Zawartosci fosforu czy baterii nie podaja. "kangur" no nie przesadzaj. Sery mają niewile wspólnego z elektryką. Ale też cię pokarało okolicą, że nawet porządnego sera nie potrafisz znaleźć Współczyję szczerze. PS nie podają też zawartości NaCl (a powinni), aby nie przerazić tych, co im "sól podnosi ciśnienie"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
Zawartosci fosforu czy baterii nie podaja. "kangur" no nie przesadzaj. Sery mają niewile wspólnego z elektryką. Ale też cię pokarało okolicą, że nawet porządnego sera nie potrafisz znaleźć Współczyję szczerze. PS nie podają też zawartości NaCl (a powinni), aby nie przerazić tych, co im "sól podnosi ciśnienie" Dziekuje za "baterie" i wspolcz ycie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
Kochany "kangur" najważniejsze żebyś potrafił sobie serka szwajcarskiego kupić, jeśli ci trzeba, a literówki - drobnostka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Kilka rad praktycznych przy zakupie sera szwajcarskiego.
Kupiłam, na próbę, 200g szwajcarskiego Emmentalera. Jest on twardy i ma na wierzchu 0,5 centymetrową zeschniętą skorupę. Zapach też nieciekawy . Kosztował sześćdziesiąt parę zł/kg. Myślę, że ta cena odstrasza potencjalnych klientów, przez co ser zalega w ladzie chłodniczej i jest nieświeży. Czy to jemu coś szkodzi?..,a może wręcz przeciwnie? Mi on nie smakuje. W innym sklepie był francuski Emmentaler, ale też nieśweży, nie wiem czy warto szukać dalej, czy on taki musi być ususzony?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
Nie kupuje szwajcarskiego bo to nie dobre jest. Ne ma to jak nasze krajowe dobra cena, dobry smak Nikomu nie wierze - może gdzieś tam z małego gospodarstwa w Alpach co to w telewizji pokazują to pewnie raz na jakiś czas bym się skusił, ale u nas w sklepach? Nie widzę powodu przepłacać, ale to moje zdanie jest
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Moje na razie jest podobne. Popytam jeszcze w hurtowniach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A... jeszcze jedno. Słyszałam kiedyś, że nie ma polskich zdrowych serów .Wszystkie za któtko są wytwarzane, przez co są niedojrzałe. Ale, jak to się ma do prawdy, tego nie mam pojęcia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
Słyszałam kiedyś, że nie ma polskich zdrowych serów .Wszystkie za któtko są wytwarzane, przez co są niedojrzałe. Może to prawda, a może to negatywne public relations zachodniej konkurencji? Niby zachodnie to lepsze? Z tymi ich "normami", które nam narzucają? Tak szczerze to już nic nie jest zdrowe (mięso, warzywa, wyroby mleczne) wszystko sztucznie pędzone i szprycowane. Wygląda na to, że jedynym wyjściem jest założenie gospodarstwa agroturystycznego. Wtedy będzie zdrowo i nienaukowo
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Blackend
Go
|
Ja też jestem mieszczuch i wszyscy moi dziadkowie i pradziadkowie (tyle się dokopałem) z obydwu stron to też mieszczuchy. Nie przestawie się i nie chcę się przestawiać no chyba, że...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Nie rozumiem.. Nie przestawie się i nie chcę się przestawiać no chyba, że... ..chyba, że..co? Jakaś ja niekumata..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
..chyba, że..co?
no takie niedomówienie żeby tak tajemniczo niby było
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
My tak możemy sobie myśleć o wiosce, ale nasze dzieci (no nie nasze, tylko te Twoje i te moje), to na pewno o wsi nie marzą. Moje nawet słuchać nie chcą. Słyszę tylko: a co my byśmy tam robili? Pożyją w takim zatrutym środowisku dłużej, to pewnie też zdanie zmienią.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adamel
Go
|
Moje na razie jest podobne. Popytam jeszcze w hurtowniach.
Większość serów twardych, produkowanych w polskich przetwórniach to wyroby seropodobne. Twardy, to znaczy po prostu twardy i koniec. Moim zdaniem najlepszy, który można dostać w niektórych marketach, to importowany "Old Amsterdam"- mimo ceny, radzę spróbować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A czy ser się psuje - jak za długo leży w sklepie? Czy taki uschnięty z zewnątrz na centymetr nie jest szkodliwy? Ostatnio kupowałam ser, taki z dużymi dziurami (nie pamiętam nazwy), to był z kolei wilgotny w środku, jakby taki niedojrzały. Ja nie mam szczęścia do dobrych serów, może będę musiała na wyższe półki spojrzeć..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adamel
Go
|
Im dłużej ser dojrzewa, tym mniejsza możliwość jego wyschnięcia. Ten, o którym piszę ma bardzo długi termin ważności, ponieważ dojrzewa ok. 2 lat. Nie da rady go kroić w cienkie plastry, bo się kruszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
adamel skąd ta wiedza o dojrzewaniu? serów oczywiście
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|