Autor
|
Wtek: Co jest najważniejsze? (Przeczytany 187774 razy)
|
renia
|
Viola, nie wiem, czy na forum dla nerwicowców, ktoś byłby zainteresowany DO, ale wiem, że gdybym szybciej dowiedziała się o DO, to tyle lat nie musiałabym się męczyć z moimi dolegliwościami niepotrzebnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Viola, nie wiem, czy na forum dla nerwicowców, ktoś byłby zainteresowany DO, ale wiem, że gdybym szybciej dowiedziała się o DO, to tyle lat nie musiałabym się męczyć z moimi dolegliwościami niepotrzebnie.
renia w pewnym sensie Cie rozumiem, mi chodzi o to, że nie ma sensu zbytnio zamęczać innych wywodami na temat diety, to po prostu nie ma sensu, natomiast nadmienić ze istnieje coś takiego jak Żywieie Óptymalne zawsze można i na tym koniec. Takie jest moje zdanie, kończymy to "ubijanie piany"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
"Adampio" żyjesz? my¶lałam, że ten tłuszcz już Cię wykończył Tak, zyje, ale co to za zycie, jak tesciowa............ zartuje, kocham moja tesciowa. Bylem na wiczornym plywaniu.Wrocilem i czytam. Masz racje, ze nalezy ludzi informowac o ZO/DO ale tak jak inni, tak i ja potwierdzam, ze z czasem zaprzestaniesz poniewaz ludzie zaczna Ciebie traktowac jak jakas " czrownice", ktora chce uskutecznic cos czego oni nie znaja a jak oni tego nie znaja to juz sa czary, Twoj wymysl, zla dieta, trucizna itd. Ja tez bylem taki jak Ty teraz. Niestety rynek nie jest chlonny i nawet najblisci patrza i czekaja kiedy umre od nadmiaru tluszczu i cholesterolu. A ja nie, malo tego mam sie lepiej i lepiej i lepiej. Z drugiej strony jak sie na ten problem patrzy, to jaki czlowiek musial byc chory skoro non stop sa oznaki poprawy Badz egoistka. Zatrzymaj wiedze dla siebie a dopiero jak ktos przyjdzie i poprosi, gdzie pare razy odmowisz z powodu braku czasu albo checi....wowczas beda miec ochote na probowanie czegos innego...ZO To rozumiem, wszyscy u Ciebie wiedzą, martwią się o Twoje zdrowie , ty nie namawiasz i wszystko jest "gucio" . W razie czego, wiedzą gdzie się zgłosić. Szkoda, że media nie mogą "tego" rozpropagować, to my byśmy mieli spokój i czyste sumienie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Viola, nie wiem, czy na forum dla nerwicowców, kto¶ byłby zainteresowany DO, ale wiem, że gdybym szybciej dowiedziała się o DO, to tyle lat nie musiałabym się męczyć z moimi dolegliwo¶ciami niepotrzebnie.
renia w pewnym sensie Cie rozumiem, mi chodzi o to, że nie ma sensu zbytnio zamęczać innych wywodami na temat diety, to po prostu nie ma sensu, natomiast nadmienić ze istnieje co¶ takiego jak Żywieie Óptymalne zawsze można i na tym koniec. Takie jest moje zdanie, kończymy to "ubijanie piany"? No i o to mi cały czas chodziło "piona"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Viola, nie wiem, czy na forum dla nerwicowców, kto¶ byłby zainteresowany DO, ale wiem, że gdybym szybciej dowiedziała się o DO, to tyle lat nie musiałabym się męczyć z moimi dolegliwo¶ciami niepotrzebnie.
renia w pewnym sensie Cie rozumiem, mi chodzi o to, że nie ma sensu zbytnio zamęczać innych wywodami na temat diety, to po prostu nie ma sensu, natomiast nadmienić ze istnieje co¶ takiego jak Żywieie Óptymalne zawsze można i na tym koniec. Takie jest moje zdanie, kończymy to "ubijanie piany"? No i o to mi cały czas chodziło "piona" dobranoc
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
Że się wtrącę... Ludzie po prostu boją się o tym powiedzieć, bo przecież "pan doktór powiedział...". Zauważcie czasem przy stoisku, lub przy kasie, co ludzie kupują. I jeszcze jedno, czy po roku żywienia się zgodnie z ŻO (lub DO), nie jest tak, że czynność mózgu poprawia się na tyle, abu móc mówić o "prawidłowej czynności mózgu"? Czy, aby mózg pracował prawidłowo, nie potrzeba czasem trochę więcej czasu?Niech mnie ktoś poprawi, jeśli mylę się?
"krzych", o prawidłowej czynności mózgu będą ludzie mogli mówić będąc Optymalnymi od kilku pokoleń. Mózg jest organem "uprzywilejowanym", który szybko czerpie korzyści z DO. Czytałam na Forum, w starych watkach, jak Optymalna z kilkuletnim starzem swierdziła, że nie będzie pisać o swojej wyraźnej poprawie w funkcjonowaniu mózgu, bo inni to odbierają jako wywyższanie się. A co to jest mądrość? Dużo osób myli mądrość z zasobem wiedzy. Czy ktoś, kto nauczyłby się całej encyklopedii na pamieć i znał biegle 10 języków obcych musi być mądry? Według mnie taka osoba byłaby bardzo głupia, bo po co uczyć się na pamięć encyklopedii, wystarczy znać sposób korzystania z niej. Mądrość nie jest wiedzą, mądrość jest umiejętnością korzystania z wiedzy. Tym właśnie jest DO. Wystarczy na poczatek, aby ktoś mógł na tyle myśleć, aby uwierzyć, że jeśli od złego jedzenia można zachorować, to od prawidłowego, zgodnego z wiedzą biochemiczną, można wyzdrowieć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
michal
Go
|
Że się wtrącę... Ludzie po prostu boją się o tym powiedzieć, bo przecież "pan doktór powiedział...". Zauważcie czasem przy stoisku, lub przy kasie, co ludzie kupują.
Niech sobie kupują co im się żywnie podoba. Nawet najpiękniejszą ideę można człowiekowi tylko zaproponować, nigdy narzucić (chyba, że to będzie "soc-idea", która jest dla niego tak "dobra", że nie powinien mieć prawa głosu w tej sprawie). Nie należy się śmiać z działań ludzi ani nawracać nikogo na żadne działania -- pomaga się tylko tym, którzy o tę pomoc otwarcie poproszą, bo tylko tym można pomóc, a i to nie zawsze się udaje. Najlepiej robić swoje i nie wypada zaglądać w cudze garnki, portfele, łóżka, głowy, itp., a ludzie odwdzięczą Ci się za ten brak... wścipstwa. I jeszcze jedno, czy po roku żywienia się zgodnie z ŻO (lub DO), nie jest tak, że czynność mózgu poprawia się na tyle, abu móc mówić o "prawidłowej czynności mózgu"?
Na to o co pytasz, J. Kwaśniewski podaje "tylko" warunek konieczny, co sam podkreśla, pisząc: (...) trzeba koniecznie żywić się optymalnie i trzeba koniecznie się ruszać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Zgadzam się z wypowiedziami, że ludzie nie chcą słuchać o Żywieniu Optymalnym i że nie powinno się robić nic na siłę, jedynie szukającego pomocy, chorogo poinformować o DO. Sama mam kilka doświadczeń "gadania po próżnicy". Nie pamiętam czy pisałam na Forum o tym, że będąc ok. miesiąca na DO, pełna euforii, namówiłam moją 70-letnią ciotkę, chorą na cukrzycę, żeby spróbowała DO. Kupiłam jej książkę "Dieta Optymalna" J. Kwaśniewskiego i potem jeszcze "Książkę Kucharską". Ciotka z radością zmieniła swój model żywienia, cukier jej spadł do normy, zmniejszyła branie tabletek z 5 dziennie na 2. Mówiłam jej, że jeśli ma cukier w normie, to może śmiało odstawić tabletki, lecz ona się bała "ryzyka", ciągle chodziła na kontrole do swojego diabetologa. Potem stwierdziła, że tego tłuszczu będzie jeść mniej i wprowadzi trochę owoców, bo tak lubi. Później całkiem wróciła do jedzenia tradycyjnego i oddała mi książki dr J.K. Z miesiąc temu dowiedziałam się od mojej mamy, że ciotka już bierze dwa razy dziennie insulinę i sobie to bardzo chwali. Ja wiedziałam, że nie ma się z czego cieszyć. Dzisiaj rozmawiałam z nią (przyszła do mojej mamy), wygląda bardzo źle, czuje się bardzo źle, chodzi w kółko po lekarzach, przytyła i jest słaba. Wiem jak to jest z namawianiem. Ciotki mi szkoda, ale już nic nie proponuję, miała swoją szansę..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Goska999
Go
|
Widzę że my wszyscy optymalni mamy ten sam problem, ja również chciałam uszczęśliwiać znajomych i rodzinę tak samo jak wy, ale doszłam do wniosku że nie warto. Wszyscy patrzą na mnie jak na idiotkę i jednocześnie z zazdrością jaka jestem ładniutka i zgrabniutka jak osiemnastka. Jeszcze choruję na S.M ,ale gdyby nie D.O to nie było by mnie na tym świecie tak choroba postępowała.!! Jak na dziś nie biorę żadnych leków i jest coraz lepiej,odzyskuję jasność umysłu i energię ciała i duszy. Są osoby które podśmiewają się ze mnie,i mówią - a twój cholesterol jesteś za chuda masz anemie, a wyniki mam bardzo dobre, i czuje się bardzo dobrze. Ale ten się śmieje kto się śmieje ostatni.!! Pozdrawiam.Sszkoda naszej energii , nikogo na siłę nie uszczęśliwimy, oni muszą sami chcieć tak jak MY!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Bardzo dobrze, że o tym piszesz, może to być szansą dla innych. Mojej kuzynki mąż zmarł na S.M. w wieku 28 lat, zostawiając żonę z dwójką dzieci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Czytałam co w Googlach piszą o SM. Choroba o nieznanej etiologii , na podłożu immunologicznym. Można ją leczyć jedynie objawowo, spowalniając jej postępi łagodząc objawy. Nie jest chorobą śmiertelną, jedynie w przypadku postaci złośliwej.Dlaczego nie wspomną o przypadkach "samowyleczenia"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
... leczenia SM i choroby Leśniewskiego-Crohna, przecież to są "śmiertelne" i "nieuleczalne" choroby NIE LECZENIA tylko usuwania przyczyny choroby. To jest zasadnicz różnica.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
... leczenia SM i choroby Leśniewskiego-Crohna, przecież to są "śmiertelne" i "nieuleczalne" choroby NIE LECZENIA tylko usuwania przyczyny choroby. To jest zasadnicz różnica. Leczyć można przyczynowo bądź objawowo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Czytałam co w Googlach piszą o SM. Choroba o nieznanej etiologii , na podłożu immunologicznym. Można ją leczyć jedynie objawowo, spowalniając jej postępi łagodząc objawy. Nie jest chorobą śmiertelną, jedynie w przypadku postaci złośliwej.Dlaczego nie wspomną o przypadkach "samowyleczenia"? Bo nikt z lekarzy nie wie (a może nie chce wiedzieć!), że odpowiednio żywiony organizm może zapewnić całkowitą remisje choroby.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
... leczenia SM i choroby Le¶niewskiego-Crohna, przecież to s± "¶miertelne" i "nieuleczalne" choroby NIE LECZENIA tylko usuwania przyczyny choroby. To jest zasadnicz różnica. "Halina Ch.", praktycznie to na to samo wychodzi, bo jak się usunie przyczynę choroby, to ona sama się cofa. A jak się cofa, to człowiek zdrowieje i to jest najlepsze leczenie przyczynowe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Dałyśmy prawie jednocześnie, prawie takie same wyjaśnienia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Leczyć można przyczynowo bądź objawowo.
Zgadzam się z taką terminologią.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
przykładem leczenia objawowego, gdzie jest ono wręcz wskazane jest np. grypa, przeziębienia grypopodobne, salmonelloza....do wygaśnięcia objawów. myślę, że riposta byłaby następująca, Dieta Optymalna tak wzmacnia organizm, że podobne choroby nie maja miejsca więc pośrednio przyczynia się do wyeliminowania tej chory w sposób przyczynowy. w zasadzie to prawda, lecz jeśli już wystąpią podobne choroby to pozostaje tylko leczenie objawowe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
_flo
Go
|
przykładem leczenia objawowego, gdzie jest ono wręcz wskazane jest np. grypa, przeziębienia grypopodobne, salmonelloza....do wygaśnięcia objawów. ja sie dzis w ciagu 8h elegancko wyleczylam z grypy objawowo, oczywiscie dzieki ZO zaczelo sie tak, ze sie troche zaniedbalam w przeciagu ostatnich kilku dni, duzo zajec, malo czasu, kiepskie "bialko", zbyt maly dowoz energii, W chyba tez nie dojadlam no i ktos na mnie nakichal w metrze niby mi sie takie rzeczy nie zdarzaja, ale wczoraj wieczorem juz bylo kiepsko, a dzis rano to zupelna kicha, pierwsza mysl po przebudzeniu "nie dam rady", gardlo opuchniete, ogolne zapalenie, bolaczka i goraczka oczywiscie zero apetytu no trudno, zaordynowalam sobie suplement zoltkowo-smietankowy lyzeczka po lyzeczce, potem jeszcze zjadlam grzecznie "dobrze zbilansowany" lunchyk efekt jest taki, ze spedzilam dzis bardzo pracowity dzien w pracy, i zupelnie zapomnialam o chorobsku
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|