Autor
|
Wtek: Co jest najważniejsze? (Przeczytany 187759 razy)
|
viola44
Go
|
przykładem leczenia objawowego, gdzie jest ono wręcz wskazane jest np. grypa, przeziębienia grypopodobne, salmonelloza....do wygaśnięcia objawów. ja sie dzis w ciagu 8h elegancko wyleczylam z grypy objawowo, oczywiscie dzieki ZO zaczelo sie tak, ze sie troche zaniedbalam w przeciagu ostatnich kilku dni, duzo zajec, malo czasu, kiepskie "bialko", zbyt maly dowoz energii, W chyba tez nie dojadlam no i ktos na mnie nakichal w metrze niby mi sie takie rzeczy nie zdarzaja, ale wczoraj wieczorem juz bylo kiepsko, a dzis rano to zupelna kicha, pierwsza mysl po przebudzeniu "nie dam rady", gardlo opuchniete, ogolne zapalenie, bolaczka i goraczka oczywiscie zero apetytu no trudno, zaordynowalam sobie suplement zoltkowo-smietankowy lyzeczka po lyzeczce, potem jeszcze zjadlam grzecznie "dobrze zbilansowany" lunchyk efekt jest taki, ze spedzilam dzis bardzo pracowity dzien w pracy, i zupelnie zapomnialam o chorobsku no proszę, tylko pogratulować
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ja zrobiłam sobie tylko raz "wakacje"od DO. Cały dzień byłam w szkole na kanapkach ze zwykłego chleba. Żadnych żółtek, bez obiadku, tylko te okropne kanapki , a wieczorem straszna zgaga zaczęła mnie męczyć i czułam dziwny dyskomfort w brzuchu. W domu, jak na złość żadnych preparatów zobojętniających kwas. . Na drugi dzień już czułam się dobrze, teraz już nie mam ochoty na takie "wakacje".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Jeśli muszę jeść poza domem, to robię teraz kanapki z sera żółtego, posmarowanego masłem i obłożonego roladą z boczku, lub inną wędliną. Po takim posiłku nie mam sensacji żołądkowych,
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Mały cytat z miesięcznika "Optymalni" z lutego 2009. "Nie możemy czekać na cud, lecz musimy działać: informować, informować i jeszcze raz informować, bo skąd "nie-optymalni" mają wiedzieć o tym, że żywienie optymalne jest dobre na wiele problemów?"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
W miesięczniku "Optymalni", przekazują w prosty sposób wiedzę o DO. Nie komplikują tego teorią biochemiczną, tylko podają konkretne przykłady działania ŻO, na długoletnich Optymalnych. Jest tam zdjęcie najstarszej "Optymalnej", która ma 98 lat i ma się całkiem dobrze. Takie przykłady osób wyleczonych i cieszących się dobrym zdrowiem, są najlepszą "renomą" dla DO. Szkoda tylko, że "nieoptymalni" tego nie czytają, nawet nie wszyscy Optymalni. To forum może takie przykłady podawać, tylko żeby już zdrowym "chciało się chcieć", dzielić swoją wiedzą o działaniu DO.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Chciałabym znać zyski firm farmaceutecznych z samego " leczenia" dwóch milionów niepotrzebnie chorujących na cukrzycę w Polsce. Nie ma się co dziwić, że nie są one zainteresowane promowaniem wiedzy o DO.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
miras339
Go
|
renia, opisać zawsze można, tylko ja uważam że mam jeszcze na to czas, natomiast werbalnie? NIGDY! co najwyżej mogę nadmienić , iż wpadła mi w ręce ciekawa ksi±zka ...... emocje nie s± dobrym doradc± a nadgorliwo¶ć, my¶lę że wiesz od czego jest gorsza? Nie rozumiem o co ci chodzi z tą wstrzemięźliwością w dzieleniu się osiągnięciami i doświadczeniem z innymi, skąd wiesz ile masz czasu? Fakt, że nadgorliwość jest niedobra, jednak co Ty masz przeciwko emocjom? Są doskonałym doradcą. Gdy ich słucham, wtedy jestem prawdziwy. Mówiąc o sobie i swoich doświadczeniach nie przekroczę granic innego człowieka. "...Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć..." - wiesz z czego to? Jak zaczniesz czekać na "lepszy moment", główkować, to werbalnie byle czym się podzielisz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
miras339
Go
|
Moim skromnym zdaniem szerzenie wiedzy o tym sposobie żywienia powinno zataczać coraz to większe kręgi. Najlepiej przez osoby, którym DO pomogło wyleczyc się z chorob, z którymi medycyna nie radzi sobie albo zwyczajnie leczyć nie chce, bo jest na usługach producentów leków. Pewien jestem, że za tym wszystkim stoi przemysł farmaceutyczny, który by dużo stracił, gdyby zaczęto powszechnie leczyć się jedzeniem, a nie lekami. Koleżanka "renia" i jeszcze kilka osób z Forum potrafi otwarcie i odważnie o tym pisać. Uważam, że niektóre tu piszące osoby, chcą udowodnić "szkodliwość" diety, albo piszą takie bzdury, by goście zaglądający na tę stronę myśleli, że Optymalnym ta dieta na rozsądek nie pomaga. Dużo pisania o stronie chemicznej czy biochemicznej odstrasza trudnością w stosowaniu tej diety. Ja od ośmiu miesięcy próbuję stosować się do zaleceń dr Kwaśniewskiego, ale sam bez wsparcia tych co "idą przede mną" nie poradzę sobie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Jedak jest nas węcej, co widzą sprawy DO podobnie. Bardzo się z tego cieszę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
renia, opisać zawsze można, tylko ja uważam że mam jeszcze na to czas, natomiast werbalnie? NIGDY! co najwyżej mogę nadmienić , iż wpadła mi w ręce ciekawa ksi±zka ...... emocje nie s± dobrym doradc± a nadgorliwo¶ć, my¶lę że wiesz od czego jest gorsza? Nie rozumiem o co ci chodzi z t± wstrzemięĽliwo¶ci± w dzieleniu się osi±gnięciami i do¶wiadczeniem z innymi, sk±d wiesz ile masz czasu? Fakt, że nadgorliwo¶ć jest niedobra, jednak co Ty masz przeciwko emocjom? S± doskonałym doradc±. Gdy ich słucham, wtedy jestem prawdziwy. Mówi±c o sobie i swoich do¶wiadczeniach nie przekroczę granic innego człowieka. "...B±dĽ sob±, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć..." - wiesz z czego to? Jak zaczniesz czekać na "lepszy moment", główkować, to werbalnie byle czym się podzielisz. Tu jest cytat, chyba z "Violi", o ile sie nie mylę, a wygląda to jakby mój, ale myślę, że to sprawy tychniczne. Czy tak?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
miras339
Go
|
Podzielam zdanie autora tekstu. ..."Zastanawiam się sk±d bierze się pow¶ci±gliwo¶ć czy też nawet niechęć tych "moich" optymalnych (a także z innych regionów) do opisania tego, o czym mówi± z ogromnym zaangażowaniem, jak odzyskali zdrowie poprzez stosowanie Żywienia Optymalnego. Wielu z nich mogłoby zapisać niemało stron...Sk±d bior± się te opory? Kochani, obudĽcie się!!! Nasze do¶wiadczenia we wła¶ciwym odżywianiu się potrzebne s± rzeszy chorych, przerażonych i zagugubionych ludzi, którzy zadaj± pytania"czy jest jeszcze co¶, co może mi pomóc?". Przypomnijmy sobie, że niektórzy z nas także mieli w±tpliwo¶ci, czy to możliwe, aby "tylko jedzenie" poprawiło mi stan mojego zdrowia. Czytaj±c nasze wyznania, niech pójd± w nasze ¶lady ci, którzy słysz± od lekarzy, że chorobę należy pokochać. Zdrowie to największy skarb. Kiedy jest, to przenosimy przysłowiowe góry, ale gdy zaczyna go nam brakować, ogarnia nas smutek i niechęć do życia. Stosujemy coraz więcej leków, pojawiaj± się nowe choroby. To wszystko przygnębia i obniża jako¶ć życia. Nie mamy czasu żyć, bo chorujemy...A przecież może być zupełnie inaczej! W zgodzie z natur±, w oparciu o wiedzę! Szkoda każdego dnia, tygodnia..."
Anna Kazuba
renia, opisać zawsze można, tylko ja uważam że mam jeszcze na to czas, natomiast werbalnie? NIGDY! co najwyżej mogę nadmienić , iż wpadła mi w ręce ciekawa ksi±zka ...... emocje nie s± dobrym doradc± a nadgorliwo¶ć, my¶lę że wiesz od czego jest gorsza? Nie rozumiem o co ci chodzi z tą wstrzemięźliwością w dzieleniu się osiągnięciami i doświadczeniem z innymi, skąd wiesz ile masz czasu? Fakt, że nadgorliwość jest niedobra, jednak co Ty masz przeciwko emocjom? Są doskonałym doradcą. Gdy ich słucham, wtedy jestem prawdziwy. Mówiąc o sobie i swoich doświadczeniach nie przekroczę granic innego człowieka. "...Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć..." - wiesz z czego to? Jak zaczniesz czekać na "lepszy moment", główkować, to werbalnie byle czym się podzielisz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
miras339
Go
|
renia, opisać zawsze można, tylko ja uważam że mam jeszcze na to czas, natomiast werbalnie? NIGDY! co najwyżej mogę nadmienić , iż wpadła mi w ręce ciekawa ksi±zka ...... emocje nie s± dobrym doradc± a nadgorliwo¶ć, my¶lę że wiesz od czego jest gorsza? Nie rozumiem o co ci chodzi z t± wstrzemięĄliwo¶ci± w dzieleniu się osi±gnięciami i do¶wiadczeniem z innymi, sk±d wiesz ile masz czasu? Fakt, że nadgorliwo¶ć jest niedobra, jednak co Ty masz przeciwko emocjom? S± doskonałym doradc±. Gdy ich słucham, wtedy jestem prawdziwy. Mówi±c o sobie i swoich do¶wiadczeniach nie przekroczę granic innego człowieka. "...B±dĄ sob±, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć..." - wiesz z czego to? Jak zaczniesz czekać na "lepszy moment", główkować, to werbalnie byle czym się podzielisz. Tu jest cytat, chyba z "Violi", o ile sie nie mylę, a wygl±da to jakby mój, ale my¶lę, że to sprawy tychniczne. Czy tak? Oczywiście, że to cytat z Violi44. Nie poruszam się jeszcze biegle po tym forum. Sorki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
miras339
Go
|
Po latach "wojowania" o zastosowanie DO wsrod rodziny, znajomych, zrozumialem ze glowa muru nie przebijesz. Dlatego teraz wyznaje zasade: zyj i pozwol umrzec innym. Pozdr. PS. aczkolwiek moja zone caly czas staram sie motywowac i efekty jakies tam sa.
Mam chyba podobny problem, chociaż jeszcze nie wojowałem i nie motywowałem (pewnie tylko mnie się tak wydaje). Żonie nie przeszkadza, że szykuję sobie coś innego do jedzenia, nawet kilka razy spróbowała, ale na stałe jeść tego nie chce. Posiłki przygotowuje po staremu. Ja kucharzyć nie lubię... i w efekcie częsta, gęsto jadam jak baran albo trzoda. Kto, jak, gdzie, kiedy przygotowuje Twoje jedzonko? Sam? Ile czasu to kosztuje? A zakupy? Też są przecież inne. Miałbym jeszcze wiele pytań. pozdrawiam miras
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ja kucharzyć nie lubię... i w efekcie częsta, gęsto jadam jak baran albo trzoda. Super porównanie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Na pewno mężczyznom jest trudniej być jedyną osobą w rodzinie na DO. Chociaż mężczyźni też potrafią być dobrymi kucharzami, jednak u nich częściej praca zawodowa pochłania praktycznie cały dzień. Ja obecnie poświęcam mniej czasu na gotowanie, niż przed ŻO. Jem głównie proste posiłki, jednodaniowe, no i jem znacznie rzadziej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
Ja kucharzyć nie lubię... i w efekcie częsta, gęsto jadam jak baran albo trzoda. Super porównanie Baran jada na pastwisku to, co powinien jadac. Jak zabraknie trawy, to dozywiaja go zdrowymi paszami naukowymi. Trzode teraz sie karmi mieszankami naukowymi i zaleca sie jadanie produktow z takiej a nie innej trzody, bo karmiona naukowo a wiec zdrowo. Nie widze zadnych bledow w twoim pozywieniu panie Miras339. Intuicja polaczona z nauka. Tak trzymaj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Chociaż mężczyźni też potrafią być dobrymi kucharzami, Przede wszystkim dobrymi kucharzami sa mezczyzni. Popatrz tylko na najwyzszej klasy restauracje i ich szefow kuchni!!!! Same chopy. Dlaczego w wiekszosci domow kobiety kucharza?......Wg mmnie ma to zwiazek z historia, kiedys tylko panowie pracowali a kobiety byly w domu i wychowywaly dzieci. Nagle zachcialo im sie rownouprwnienia no i masz babo placek, zmusily mezczyzn do wyjscia z krzakow i pokazania swoich umiejetnosci. Okazuje sie, ze (generalnie) mezszyzni potrafia lepiej wykonywac czynnosci/prace, ktore byly kiedys "kobiecym" zajeciem. Za pare generacji beda mezczyzni walczyc o rownouprawnienie, bo juz prawie nie madziedzin zycia, gdzie by kobiety sie nie wmieszaly. Nie, ja nie jestem meskim szowinista. W kazdym badz razie mezczyzni sa lepszymi kucharzami od kobiet. Problem polega na tym, ze nie pozwalaja nam kobiety stac w kuchni utwierdzajac nas w przkonaniu, ze one potrafia lepiej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MONIKAW
Go
|
Akurat nie pozwalają
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
Baran jada... "kangur" ale cię zmutowało tym "awatrem" biedaku!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Chociaż mężczyĽni też potrafi± być dobrymi kucharzami, Przede wszystkim dobrymi kucharzami sa mezczyzni. Popatrz tylko na najwyzszej klasy restauracje i ich szefow kuchni!!!! Same chopy. Dlaczego w wiekszosci domow kobiety kucharza?......Wg mmnie ma to zwiazek z historia, kiedys tylko panowie pracowali a kobiety byly w domu i wychowywaly dzieci. Nagle zachcialo im sie rownouprwnienia no i masz babo placek, zmusily mezczyzn do wyjscia z krzakow i pokazania swoich umiejetnosci. Okazuje sie, ze (generalnie) mezszyzni potrafia lepiej wykonywac czynnosci/prace, ktore byly kiedys "kobiecym" zajeciem. Za pare generacji beda mezczyzni walczyc o rownouprawnienie, bo juz prawie nie madziedzin zycia, gdzie by kobiety sie nie wmieszaly. Nie, ja nie jestem meskim szowinista. W kazdym badz razie mezczyzni sa lepszymi kucharzami od kobiet. Problem polega na tym, ze nie pozwalaja nam kobiety stac w kuchni utwierdzajac nas w przkonaniu, ze one potrafia lepiej. Adampio", byłam pewna, że tą prowokacją wywabię Cię z ukrycia! Jak pisałam ten post, to myślałam o takich wspaniałych kucharzach jak Ty, ale nie napisałam, bo lubię, jak się złościsz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|