Autor
|
Wtek: Nasze pupile. (Przeczytany 1666789 razy)
|
renia
|
Dzięki. Jak syn wróci, to przeczyta Twoją odpowiedź. Ja się na tym nie znam. Donek na to dostawał 2 serie jakichś antybiotyków, które niszczą stawy. Dlatego syn mu daje żeberka z chrząstkami na regenerację. Próbki na alergię mu robili i chyba one nic nie wykazały...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Matko jedyna! Ale biedne zwierzę! Teraz się daje stosowną dozę suchej karmy i wodę do woli, a nie jakimiś "wątróbkami" biedactwa truć!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
On by musiał długo głodować, żeby suchą karmę jeść. Syn mu dawniej kupował ją nieraz, a ja biadoliłam. Ale już od kilku lat jej nie kupuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Jeśli to są symetryczne placki na tylnych kończynach, to mogą być problemy hormonalne. Jeśli na przednich, ale nie na łokciach, to może jakieś zaburzenia psychiczne lub świąd na jakimś tle, i pies się rozlizuje do skóry. Nadmiar białka jest niewskazany, zwłaszcza przy alergiach lub guzach (jeśli jest niekastrowany, może mieć problemy z prostatą, jeśli kastrowany to z tłuszczakami i innymi dobrotliwymi przerostami). Dla retriwerów (i innych psów do pracy w wodzie) wskazany jest niewielki dodatek węglowodanów, bo sama trawa na spacerze może wystarczy chudemu chartowi, ale labowi już nie; pure ziemniaczane z masłem, trochę makaronu czy owoców, ostatecznie odrobina suchej karmy lub kilka kostek cukru. Czarne, smoliste odchody to znak, że za dużo mięsa/podrobów w diecie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Dzięki za te wszystkie informacje. On je na pewno z zaciekawieniem przeczyta, gdyż bardzo lubi tego pasa. Rozmawiałam i z nim, na łokciach trochę Donar ma wytartą sierść ale to ponoć u starszych takich psów (jak pisałeś) jest normalne. Ale te plamy bez sierści są w innych miejscach na nogach. Chyba na tylnej ma, kurczę bym musiała iść jeszcze raz sprawdzić. Ale syn mówił, że to są na pewno drożdżaki, tak badania wykazały i to nie podlega ponoć wątpliwości...Jest to wyleczalne? A czy to jest zaraźliwe? Może przejść na ludzi?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Antybiotyki na drożdżycę dostawał? Może osłonowo, albo na powikłania? Na grzyby, to środki grzybobójcze. Wyleczalne, ale upierdliwe i długotrwałe leczenie. Generalnie wszystkie dermatozy łatwo się przenoszą w środowisku, ale istnieje coś takiego jak bariera gatunkowa (pies łatwiej zarazi psa, niż człowieka), ale część chorób to zoonozy (niespecyficzne, wspólne dla wielu gatunków). Jednak dla ludzi o normalnej odporności, raczej nie powinien być zagrożeniem. Dzieciom i osobom starszym unikać kontaktu, a pozostałym zwykła higiena postępowania w kontaktach z psami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
Antybiotyki na drożdżycę dostawał? Może osłonowo, albo na powikłania? Na grzyby, to środki grzybobójcze. Wyleczalne, ale upierdliwe i długotrwałe leczenie. Generalnie wszystkie dermatozy łatwo się przenoszą w środowisku, ale istnieje coś takiego jak bariera gatunkowa (pies łatwiej zarazi psa, niż człowieka), ale część chorób to zoonozy (niespecyficzne, wspólne dla wielu gatunków). Jednak dla ludzi o normalnej odporności, raczej nie powinien być zagrożeniem. Dzieciom i osobom starszym unikać kontaktu, a pozostałym zwykła higiena postępowania w kontaktach z psami. Dzięki. Wiem, że syn smarował go maścią Clotrimazolum. Zrobiłam mu zdjęcie (Donkowi ) http://images76.fotosik.pl/425/fd0b6b0ba35d4cd2gen.jpg
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
A posiew z zeskrobiny zrobili? Ale ma podszerstka. A powiedz, on mieszka stale na dworze?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Nie. Przed południem jest u nas na podwórku. Jak jest brzydka pogoda to jest w mieszkaniu. Po południu syn ma go w swoim mieszkaniu (Donek lubi jeździć samochodem, sam chętnie do niego wskakuje), chodzi z nim na spacery. Pies śpi zawsze w mieszkaniu. Mają dla niego taki specjalny materac, nie wiem jak to się nazywa. Syn dużo czyta o opiece i pielęgnacji psów. Naprawdę dba o niego jak potrafi najlepiej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A posiew z zeskrobiny zrobili? Ale ma podszerstka. O to zapytam. Wiem, że różne badania mu robili, ale tym bardzo się nie interesowałam, bo nie znam tematu i nic pomóc nie potrafię. Jakieś mu wczoraj badania robili i te próbki (czy krew, nie wiem) wysłali za granicę na specjalistyczne badania. Mówiłam synowi, że o ludzi to aż tak się nie troszczą...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Wydaje się w porządku. Psiak jeszcze nie jest stary, dobrze karmiony, mieszka w domu, weterynarz też chyba ok. Choroby skory ani groźne, ani bolesne nie są, tylko upierdliwe. Będzie dobrze, skóra na tych plackach powinna niedługo zblednąć i pokryć się sierścią. Można mu się pozwalać trochę wylizywać, jeśli mu się chce, po wchłonięciu się maści, ale jak zacznie to robić histerycznie i namiętnie, to trzeba go mitygować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ponoć weterynarz zachwycał się jego ogólną kondycją. Wszystkie narządy ma zdrowe. Wiem, że syn chodził z Donkiem do różnych weterynarzy, ale jednego sobie teraz "upodobał". Uważa, że facet ma dobre podejście do psa, zna się na rzeczy i się stara. Ale Twoje rady są cenne. Jeszcze raz dziękuję...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anulka177
Jr. Member
Pe:
wiadomoci: 3981
|
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, skarżyła się, że ma problem bo jej piesek traci sierść i bardzo się drapie, ma też coś w rodzaju łupieżu, jeździ do weterynarza do weterynarza i bez efektu, maści nie pomagają. Spytałam co je jej pies, powiedziała, że najczęściej żołądki bo bardzo lubi. Poradziłam, by zmniejszyła to białko, dodała tłuszczu (podobno pies przepada za masłem), łapki kurze jako kolagen i troszkę kaszy do tego. Podejrzewam że przedobrzyła z białkiem, a ponoć pies łakomczuch.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Wydaje się w porządku. Psiak jeszcze nie jest stary, dobrze karmiony, mieszka w domu, weterynarz też chyba ok. Choroby skory ani groźne, ani bolesne nie są, tylko upierdliwe. Będzie dobrze, skóra na tych plackach powinna niedługo zblednąć i pokryć się sierścią. Można mu się pozwalać trochę wylizywać, jeśli mu się chce, po wchłonięciu się maści, ale jak zacznie to robić histerycznie i namiętnie, to trzeba go mitygować. A leków lepiej unikać? Sama maść starcza?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, skarżyła się, że ma problem bo jej piesek traci sierść i bardzo się drapie, ma też coś w rodzaju łupieżu, jeździ do weterynarza do weterynarza i bez efektu, maści nie pomagają. Spytałam co je jej pies, powiedziała, że najczęściej żołądki bo bardzo lubi. Poradziłam, by zmniejszyła to białko, dodała tłuszczu (podobno pies przepada za masłem), łapki kurze jako kolagen i troszkę kaszy do tego. Podejrzewam że przedobrzyła z białkiem, a ponoć pies łakomczuch.
Właśnie. Też mówiłam synowi, że jak daje mu np. wątróbkę, żeby do tego kawałek boczku dorzucił... Syn mnie nie we wszystkim co do psa słucha, ale ogólnie coraz więcej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, skarżyła się, że ma problem bo jej piesek traci sierść i bardzo się drapie, ma też coś w rodzaju łupieżu, jeździ do weterynarza do weterynarza i bez efektu, maści nie pomagają. Spytałam co je jej pies, powiedziała, że najczęściej żołądki bo bardzo lubi. Poradziłam, by zmniejszyła to białko, dodała tłuszczu (podobno pies przepada za masłem), łapki kurze jako kolagen i troszkę kaszy do tego. Podejrzewam że przedobrzyła z białkiem, a ponoć pies łakomczuch.
Taka zmiana nie zaszkodzi, ale po mojemu problemy skórne to jakiś rodzaj stresu, skóra i nerwy pochodzą z jednego listka zarodkowego i zaburzenia układu nerwowego zaraz widać w skórze. Karmienie psa samym chudym mięsem czy podrobami często go "nakręca" psychicznie, a dodatek tłuszczu i kapki węgli "wygładzi". Niedocenianym a genialnym "rozcieńczalnikiem do mięsa" dla psa, są kości, ale koniecznie surowe, np. z wybrakowanej nioski czy królika.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Wydaje się w porządku. Psiak jeszcze nie jest stary, dobrze karmiony, mieszka w domu, weterynarz też chyba ok. Choroby skory ani groźne, ani bolesne nie są, tylko upierdliwe. Będzie dobrze, skóra na tych plackach powinna niedługo zblednąć i pokryć się sierścią. Można mu się pozwalać trochę wylizywać, jeśli mu się chce, po wchłonięciu się maści, ale jak zacznie to robić histerycznie i namiętnie, to trzeba go mitygować. A leków lepiej unikać? Sama maść starcza? Leczenie zostawiłbym lekarzowi, wygląda, że wie co robi. Przeszedł już dwie serie antybiotyku, może już nie będzie trzeba. Takie plamy to raczej miejscowo się leczy, może tylko sterydy na świąd... Ja uważam, że lepiej poprowadzić pełną kurację, nawet jesli nie kochamy lekarstw, bo zwierzę nie powie jak się czuje, a i leków przewlekle nie dostaje przecież, więc to wyjątkowa okoliczność. Pamiętam jak jamnik teściów, 18 letni histeryk, wydawało się, że stoi nad grobem, ale po uśpieniu i oczyszczeniu zębów, uszu, gruczołów przyodbytowych, kuracji antybiotykowej i witaminowej, jakby odmłodniał i odżył i jeszcze prawie dwa lata przehulał. Dobre leczenie nie jest złe, ale trzeba zachować zdrowy rozsądek, bo często weterynarze naciągają nas na kasę, wyolbrzymiając problem, a minimalizując zdolność każdego organizmu do samoleczenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|