Autor
|
Wtek: Nasze pupile. (Przeczytany 1631048 razy)
|
Teresa Stachurska
Go
|
No nie wiem, czy poskacze. Jak mnie się kiedyś zdarzyło, że z nogi zdjęto mi gips to potrzebowałam się przyzwyczaić, że noga jest lżejsza od zagipsowanej. Wewnętrzny imperatyw nakazywał by tej nogi bać się używać. Poszłam akurat parę godzin po zdjęciu gipsu na tańce, ale nie skorzystałam , tyle że pobyłam w roztańczonej atmosferze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Też mam obawy, że on z przyzwyczajenia dalej na trzech będzie ganiał. Ale stopniowo powinien się do czartej łapy na nowo przyzwyczaić. A co do Sylwestra, to słyszłam, że psy bardzo go nie lubią - boją się huku petard..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Moja Kiciusia też petard nie znosi. Ja też. Jakiego autoramentu osobom te dużo huku może być miłe?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ja lubię te błyski, dzieciaki też - ale ten huk nie jest miły. Jedną noc można wytrzymać, ale u nas zaczynają już przed Bożym Narodzeniem się "przygotowywać" i to nieraz w środku nocy..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
... ale u nas zaczynają już przed Bożym Narodzeniem się "przygotowywać" i to nieraz w środku nocy.. Chyba wszędzie jest podobnie Renia, dopiero się doczytałam o Twoim psie Biedaczek musiał się bardzo nacierpieć. Dobrze, że już gips zdjęty, teraz by się sanatorium przydało, a najlepiej jakaś ładna suczka do gonienia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Na pewno się nacierpiał, słychać go chyba było w promieniu kilku km. A potem to cierpiał po cichu. A co do suczki.. to on jeszcze nawet nie wie, że coś takiego istnieje..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A co do gonitwy - to chyba najbardziej lubi gonić za piłką, a jeszcze bardziej za balonem, aż podskakuje..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
A co do suczki.. to on jeszcze nawet nie wie, że coś takiego istnieje.. To dlatego nie może sobie przypomnieć ile ma nóg i które służą do biegania.... biedaczek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Asia
Go
|
Witam wszystkich serdecznie (to mój pierwszy post). Od ponad tygodnia zgłębiam tajniki diety optymalnej (szczęśliwie miałam w domu chyba wszystkie książki dr Jana Kwaśnieweskiego) i postanowiłam na poważnie zacząć się żywić w ten sposób. Natknęłam się na fragment opisujący fazę testów tej diety na szczurach, a tak się składa, że posiadam 3 śliczne szczurzyce przy czym jedna jest ewidentnie słabego zdrowia, druga jest nerwowa a trzecia strachliwa, ale ona jest na tyle młoda, że jest usprawiedliwiona. W odpowiednim fragmencie jednej z książek było napisane, że szczury karmiono 20% B (jaja i tłusty biały ser) 70% T (smalec i masło) oraz 10% W (mąka ziemniaczana), wszystko w przeliczeniu na wartośc kaloryczną. Jasną sprawą jest, że na szczurach musiał być stosowany ludzki wariant diety, ja bym chciała żywić je jak najbardziej prawidłowo i zastanawiam się, czy te proporcje nie powinny ulec jednak jakiejś zmianie? Na pewno musiałabym im tez często podawać niełuskane orzechy (laskowe B1 T4,8), bo inaczej przy ciągle rosnących zębach pozbyłabym się mebli, kabli i innych miłych do gryzienia ptrzedmiotów. Jako ciekawostkę dodam, że wsród hodowców i miłośników szczurów, panuje opinia, że szczury żyją coraz krócej (aktualnie przeciętny szczur żyje 1,5-2,5 roku) głownie przez eksperymenty na nich oraz powszechny chów wsobny stosowany przez tzw pseudohodowców w celu otrzymania ładniejszych w umaszczeniu osobników oraz przez nieodpowiedzialnych właścieli sklepów zoo, którzy widzą w tym czysty zysk ze sprzedaży. Jednak jeszcze z 10-20 tak z temu szczury żyły dłużej, nawet ponad 4 lata a wątpię żeby wtedy w polsce ktoś się przejmował takimi rzeczami jak "czystość linii" czy fakt, że pradziedek jakiegoś szczura żył w laboratorium i robiono na nim testy. Poza tym, szczury z hodowli o czystych liniach bez obciążeń genetycznych, od poważnych hodowców wcale nie zyją wiele dłużej i tylko czasem osiągają wiek 3 lat. Istotna różnica jaka mi przychodzi do głowy polega tylko na żywieniu. 20 lat temu nie było tak powszechnych karm dla gryzoni i każdy człowiek wiedział, że szczur jest wszystkożerny i nie będzie wybrzydzał. Mój chłopka jak był młody miał takiego szczura, karmił go tym, co sam miał na talerzu i ten szczur żył prawie 4 lata. Teraz każdy miłośnik szczurów wie, że szczury to bardzo delikatne i chorowite zwierzątka i można je karmić tylko dobrą zagraniczną karmą a od czasu do czasu można im dać obiadek dla niemowląt typu gerber lub troszkę jajka lub jogurtu. Nie zaleca się podawania orzechów, słonecznika i pestek dyni w duzych ilościach bo są za tłuste i źle wpływają na wątrobę Masło, oleje, tłuste mięsa to już zupełna herezja. Jak dla mnie, szczególnie po przeczytaniu książek dr Jana Kwaśniewskiego, to jakas paranoja ... Pozdrawiam oraz mam nadzieję, że swoim wywodem nie zanudziłam nikogo na śmierć .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RTS
Go
|
Witam! A o wiewiórach czytałaś?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia
Go
|
Nie, nie czytałam o wiewiórkach. Gdzie mogę o nich poczytać? Ale tak, żeby przeczytać to co powinnam, a nie coś innego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RTS
Go
|
Generalnie wiewiórki są podobne do szczurów ale żyją dłużej bo lepiej się żywią (orzechy, ptasie jajka, małe ptaki). Tyle pamiętam z któregoś tekstu J. Kwaśniewskiego, to była taka mała ciekawostka bo tekst nie był o samych zwierzątkach. Ciekawe jak w tych badaniach na szczurach wyglądało jedzenie? - chyba musiały być mieszane wszystkie składniki razem żeby było pewne że szczur nie będzie wybierał co chce tylko zbilansowane będzie jadł.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia
Go
|
Właśnie zastanawiałam się czy chodzi Ci o ten fragment o wiewiórkach z dziennika zachodniego w którym pewna pani, w polemice pisała też o żywieniu niedźwiedzi. Tak, te składniki trzeba dokładnie wymieszać bo szczury to sobie lubią wybierać wedle gustu i tak u mnie każdy ma inną budowę ciała, a jedzą to samo. Jedna jest chuda i nieumięśniona, druga jest najzupełniej w sam raz, mimo, że ma troche tłuszczyku zawsze wygrywa rywalizację we wspinaiu się po firankach a trzecia jest smukła, umięśniona i nie ma chyba grama tłuszczu. Taka homogenizacja jednak sprawia, że pokrm jest miękki co u gryzoni jest niewsazane, bo albo przerosną im zęby, albo będą demolować mi mieszkanie, dlatego podwałabym im też niełuskane orzechy. Ciekawe czy tym szczurom z badania trzeba było podcinać zęby, czy same ścierały np na jakiś gałązkach lub wapienku. Na razie mają do jedzenia papkę z jajek, masła i mąki i orzechy laskowe luzem, ale są tak nasycone papką że na orzechy nie mają ochoty. Jak w nocy skończy im się papka i będą głodne to pewnie i orzechy znikną.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Asiu, przeczytałam to co piszesz i jestem pod wrażeniem, a może jedynie po szoku wywołanym zdziwieniem. Nie chciałabym, żeby to zabrzmiało jak umoralnianie, czy jakakolwiek krytyka, ale skąd to zamiłowanie do szczurów? Sama widziałam jednego takiego olbrzyma przed maską mojego samochodu i jedyne co chciałam zrobić, to zmykać gdzie pieprz rośnie. Obrzydlistwo rosło mi przed oczami. Brrrrrrrr Gdyby mi się ktoś spytał jaką karmę podać temu inteligentnemu zwierzęciu, to bez wahania powiedziałabym - trutkę na szczury. Deratyzacja w każdym obiekcie była niedawno obowiązkowa, a to co piszesz o długości życia tych "wspaniałych" stworzeń jest dla mnie naprawdę dobrą wiadomością. Im krócej dla nich, tym lepiej. Nie nacierpią się podczas eksperymentów i te dziko żyjące nikogo nie zamęczą. Prawdopodobnie podaję swój damski punkt widzenia, nikt może się z nim nie zgadzać. Myszy są karma dla kotów, szczury pewnie dla jakiś innych drapieżników i najlepiej gdyby taką śmiercią naturalną ginęły. Ja wiem, że ludzie potrafią zakochać się nawet w pająku, czy jakimś gadzie. Są też różne zboczenia i nie mam zamiaru w nie ingerować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia
Go
|
Rozumiem ludzką niechęć do szczurów, jednak zdania nie podzielam. Nie wiem skąd dokładnie wzięło się "zamiłowanie", jak byłam mała sąsiad jak jechał na wakacje zostawił nam szczura pod opieką. Jakiś czasotem rodzice sprawili mi świnkę morską... Potem jak juz świnki nie było, a byłam już raczej starsza to chciałam jakieś zwierzątko, bo w domu było tak pusto i myślałam o szczurze, ale nie mogłam się zabrać jakoś za to. Tej wiosny moja koleżanka kupiła sobie szczura a potem zaraz drugiego, myślała, że to dwa samce, ale po powrocie do domu szybko zorientowała się, że się różnią podwoziami i tak jeden szczur trafił do mnie, niespodziewanie. Zaczełam się interesować tymi zwierzątkami i okazało się, że żeby taki zwierzak był szczęśliwy, musi mieć towarzystwo innego szczura. Tak zamieszkały u mnie 2 szczurki. Trzeciego wzięłam, bo doszłam do wniosku, że te dwa które już mam się nudzą. Domowe, hodowlane szczurki znacząco się różnią od tych podwórkowych, nie przenoszą żadnych chorób, są bardzo towarzyskie, okazują swoje przywiązanie do właściciela (iskają, czyszczą paznkcie, uszy, liżą po rękach) no i do tego są mądre, idzie je wielu rzeczy nauczyć, moje w żaden sposób nie były tresowane a jak "cmoknę" kilka razy to od razu dwa wbiegają mi na kolana się połasić. Trzeci jeszcze jest młody i nie w głowie mu pieszczoty, woli pobiegać. Dla mnie jeżeli chodzi o ich stopień obrzydliwości to gryzonie jak każde inne, jak króliki, chomiki, świnki morskie, myszki. Nikt raczej nie uważa świnki morskiej albo królika za wstrętnego potwora. Nie jestem zwolenniczką dzikich szczurów ale sama trutki bym nie wyłożyła, czułabym się nieswojo... No i nikt mi nie wmówi, że np takiego słodziaka najchetniej nakarmiłby trutką http://3.bp.blogspot.com/_d95KMfjOvdA/R1hhoWtr6HI/AAAAAAAAAAo/Tm-0dAA8wdU/s320/rat.jpg Moje szczury nie są aż tak ładne, ale po bliższym zapoznaniu nawet ciocia je polubiła. No i te obrzydliwe ogony, moim zdaniem są demonizowane, miałam okazję im się dokładnie przyjrzeć i nie wygladają jak stworzone ręką szatana, ot zwykły ogonek, którego najbardziej boją się ci, którzy go w zasadzie nie widzieli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
I ręce składa jak człowiek ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia
Go
|
Mają bardzo ludzkie ręce, tylko przeciwstawnego kciuka im brakuje. Wydaje mi się jednak, że ten konkretny został przyłapany w trakcie mycia się (a szczury potrafią się myć i po 15 minut, przynajmniej jedna moja samiczka ma taki rekord). Gdzies kiedys widziałam zdjęcia autentycznie pozujących szczurów z rekwizytami, jak znajdę to wstawię bo są zdumiewające i nie mam pojęcia jak fotograf tego dokonał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Asiu - miłość dawana obroni wszystko. Nie musisz tłumaczyć. Kochasz swoich pupili i niech tak zostanie. Ja podałam swój punkt widzenia, Ty przedstawiłaś swój i to nie czyni konfliktu. Lepiej mieć w sobie miłość, niż pielęgnować nienawiść. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|