Autor
|
Wtek: Tak chciałem się zapytać... (Przeczytany 60419 razy)
|
michal
Go
|
Nie liczy sie proporcji w jednym posiłku tylko liczy sie całodzienny bilans.
Organizm nie patrzy: "OK, kończy się dobra, podliczmy co nam tam dziś wpadło do brzucha... OK, proporcja optymalna, to działamy optymalnie". Organizm działa dynamicznie, ciągle reaguje na dany stan aktualny w sobie właściwy sposób, więc NAJLEPIEJ aby ten "aktualne stany" były możliwe podobne, dlatego NAJLEPIEJ zjadać posiłki zbilansowane i nie martwić się dobową proporcją, bo ona MUSI być wówczas prawidłowa. Jasne, że jak mamy rezerwy tłuszczowe i zjadamy węgle, które bardzo wolno wchłaniają się do krwi, to jesteśmy bardziej odporni na brak optymalnej proporcji w jednym posiłku, ale najlepiej jest, gdyby początkujący jedli posiłki zbilansowane, bo organizm dostaje "jednolite" zaopatrzenie, a nie raz dużo węgli, raz więcej tłuszczu, i takie przerzucanie. Każda huśtawka, odchyłki, itp. są niepożądane -- skromnie, jednolicie ale dobrze i lepiej mniej jak więcej. PS. Pamiętaj, że to forum przeglądają też osoby zainteresowane dietą które nie przeczytały o ŻO nic lub prawie nic. Po "30g" białka albo innych wymysłach strach pomyśleć, że ktoś przeczytawszy Twój post może zjeść rano B (kilka białek, szynkę, itp.), na obiad podje łyżką masła, popije śmietaną ile trzeba a wieczorem zje węglowodany (bo też tu piszą, że wieczorem najlepiej W) i będzie mówił, że się fatalnie czuje na ŻO. Jak chodzi o mózg i wyobraźnię, lepiej dmuchać na zimne...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
przemo
Go
|
Jak bedzie sie czuł fatalnie to jest nadzieja że zacznie szukać przyczyny. Jedzac posiłki o tym samym bilansie BTW złamiemy zasada "jedz do syta" ponieważ wieczorem nie zjesz tyle tłuszczu ile mogłbyś zjeść rano, a jak zjesz go nie wiele na śniadanie (bo chcesz np. aby była złota proporcja w jednym posiłku) to bedziesz głodny za kilka godzin i wtedy taka osoba tez powie że fatalne to ZO, miałem nie chodzić głodny i spragniony a ciagle musze cos podjadac w ciagu dnia
Trzeba napisać że jak tak masz sie do tego zabierać to nie zabieraj sie wogole bo wiecej szkody bedzie z tego niz pożytku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
michal
Go
|
Jak bedzie sie czuł fatalnie to jest nadzieja że zacznie szukać przyczyny. Jedzac posiłki o tym samym bilansie BTW złamiemy zasada "jedz do syta" ponieważ wieczorem nie zjesz tyle tłuszczu ile mogłbyś zjeść rano, a jak zjesz go nie wiele na śniadanie (bo chcesz np. aby była złota proporcja w jednym posiłku) to bedziesz głodny za kilka godzin i wtedy taka osoba tez powie że fatalne to ZO, miałem nie chodzić głodny i spragniony a ciagle musze cos podjadac w ciagu dnia
To nie wiem, nie mam takich przypadłości... Jadam posiłek zbilansowany, zawsze "do syta" i nic mi nie jest. Gdybym był głodny za 3 czy 4 godziny, to zjadłbym następny i niczym bym się nie przejmował. Jednak niezbadane są prawidła boskie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
przemo
Go
|
Albo popatrz na to w ten sposób. Załóżmy że dziennie zapotrzebowanie na T to 200gr. Czy jesli zjesz go 100g na śniadanie i 100g na obiad to wyjdzie na to samo co byś zjadł 180g rano i popołudniu 20g ?
Jest tak niestety że jesli czegoś nie dojemy w danym posiłku to organizm "szuka" czegoś na zastepstwo wiec cale DO szlag trafił. Bo jedz do syta nie znaczy wypelnij sobie żołądek po brzegi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
michal
Go
|
Przestaję myśleć o DO a zaczynam się zastanawiać, czy my na pewno mówimy o tym samym. Przyznajesz mi rację, pisząc: Jest tak niestety że jesli czegoś nie dojemy w danym posiłku to organizm "szuka" czegoś na zastepstwo wiec cale DO szlag trafił.
Zresztą nie ważne... Ja na dziś już wyczerpałem limit rozmów i jestem zmęczony gadaniem, także EOT. Bo jedz do syta nie znaczy wypelnij sobie żołądek po brzegi.
Dzięki, teraz już będę wiedział.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...Bo jedz do syta nie znaczy wypelnij sobie żołądek po brzegi...
Mozna nawet napisac: napelniac energia mitochondria, az sie fosforylacja oksydacyjna " zesra"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
przemo
Go
|
Przyznajesz mi rację, pisząc: Jest tak niestety że jesli czegoś nie dojemy w danym posiłku to organizm "szuka" czegoś na zastepstwo wiec cale DO szlag trafił.
Nie nie przyznaje Ci tym zdaniem racji ponieważ w ciagu dnia zmienia sie zapotrzebowanie na poszczegolne składniki odżywcze. Więc jak zjesz 100g T na sniadanie to zjesz za mało T a jak zjesz 100g na obiado-kolacje to nie bedziesz mógł zasnąc bo tłuszcz bedzie sie jeszcze trawił. Jak czesto w przepisach optymalnych przytrafia sie danie ktore ma "złoto proporcje" sobie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Albo popatrz na to w ten sposób. Załóżmy że dziennie zapotrzebowanie na T to 200gr. Czy jesli zjesz go 100g na śniadanie i 100g na obiad to wyjdzie na to samo co byś zjadł 180g rano i popołudniu 20g ?
Jest tak niestety że jesli czegoś nie dojemy w danym posiłku to organizm "szuka" czegoś na zastepstwo wiec cale DO szlag trafił. Bo jedz do syta nie znaczy wypelnij sobie żołądek po brzegi.
Przemo, jak mozesz nie dojesc czegos w danym posilku skoro stosujesz zlote proporcje??????? Kazdy jest inny. Wracajac do Twojego przykladu proponuje Ci zjesc 180 gr T na sniadanie i zobaczysz czy bedziesz mial problem z dojedzeniem tudziez nie dojedzeniem tych 20 gr wieczorem. Jedzac posiłki o tym samym bilansie BTW złamiemy zasada "jedz do syta" Mowisz powaznie? A co ma wspolnego "zlote BTW" z jedzeniem do syta? MYlisz poglady. Jezeli zjadam zbilansowany posilek zgodnie z BTW zalecane na ZO to nie odchodze od stolu doputu, dopuki nie bede najedzony do syta!!! Cos tu pokreciles.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
Moja babcia mawiała - zjedz sniadanie jak cesarz, obiad jak król, kolacje jak żebrak Może coś w tym jest? Ktos tu kiedys napisał, że rano jadał 1,5 kostki masła + jakieś tam białko do tego. Dla mnie jest to zdecydowanie za dużo na jeden raz Jadam troche rano, popołudniu i wieczorem albo rano i wieczorem - na głodno nie lubię spać
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
przemo
Go
|
Moja babcia mawiała - zjedz sniadanie jak cesarz, obiad jak król, kolacje jak żebrak Może coś w tym jest? żebys wiedziała że cos z tym jest. Na śniadanie zjadam żółtka + bardzo dużo tłuszczu (czyli to co na ZO uważane jest za najlepsze). Obiadokolacje zjadam juz "tylko" mięso a wieczorem weglowodany
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Bo metabolizm kazdego organizmu jest inny. Tu chodzi o to, aby dzienne BTW bylo 1:2,5-3,5: 0,5-1,5 i nie wazne kiedy zjesz ta koste masla- efekt koncowy jest najwazniejszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
Poczytajcie sobie o cykliczności metabolizmu, nie pamiętam kto tak ładnie opisał to zagadnienie, ale poszukam... Chyba Pani prof. Jadwiga Bryła w "Regulacja metabolizmu komórki", ale nie mam pewności.
PS kto nie zna tej książki, w istocie wie niewiele o biochemii, metabolizmie, a w efekcie o dietetyce.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
przemo
Go
|
To powiedzcie jak wy robicie sobie te posiłki o "złotej BTW" ?
Śniadanie to juz czytałem pierwszy post: 5 żółtek - ilość białka w tych żółtkach razy 3 ? Obiad: mieso np. 40gr białka razy też 3 i wychodzi ilość tłuszczu.
A co jesli bedziecie mieć ochote na 180gr tłuszczu na śniadanie? dzielicie 180g przez 3 i jecie tyle białka ?
A co jesli ktos akurat potrzebuje wiecej tłuszczu bo cały dzień bieg lub co jak na nastepny dzien ten ktoś sie wogole nie rusza bo ma obolałe mieśnie od tego biegania? Przecież złote BTW nie jest po to żeby trzymać sie go każdego dnia a co gorsza w każdym posiłku ale po to żeby nauczyć żywić sie optymalnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
przemo u mnie to samo wychodzi śniadanie zawsze jajeczne - omlet najczęściej między sniadaniem a obiadem (obiadokolacją) smietanka lub wywar z kosci lub to i to obiad - kaweł padliny kąsek ziemniaka (lub frytki - domowe) + jakies warzywko. Wieczorem jak mi mało to najczęściej - albo dzieciom podżeram kluski z masłem albo nalesnika lub serek żólty posmarowany masłem itd. Jadam praktycznie dzień w dzień to samo musiałbym sie autentycznie wysilić aby nie było proporcjonalnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
Admin dzieki książeczka już namierzona
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
To powiedzcie jak wy robicie sobie te posiłki o "złotej BTW" ?
Śniadanie to juz czytałem pierwszy post: 5 żółtek - ilość białka w tych żółtkach razy 3 ? Obiad: mieso np. 40gr białka razy też 3 i wychodzi ilość tłuszczu.
A co jesli bedziecie mieć ochote na 180gr tłuszczu na śniadanie? dzielicie 180g przez 3 i jecie tyle białka ?
A co jesli ktos akurat potrzebuje wiecej tłuszczu bo cały dzień bieg lub co jak na nastepny dzien ten ktoś sie wogole nie rusza bo ma obolałe mieśnie od tego biegania? Przecież złote BTW nie jest po to żeby trzymać sie go każdego dnia a co gorsza w każdym posiłku ale po to żeby nauczyć żywić sie optymalnie.
"przemo" tu nie chodzi o to aby teraz sie zwalczac na wzajem...jak to robicie, jak jesz, co jesz, kiedy ile razy i z kim! Ja tez jem podobnie jak Ty. kiedys, na poczatku, aby nie robic bledow jadlem zbilansowane posilki. Dzis jest to inaczej. Chodzi o to, ze kazdy jje inaczej bo ma inne zapotrzebowanie. Moje typowe sniadanie to 100 gr masla, jedno jajko i 6 zoltek. Obiadokolacja jest rozna, dzis na ten przyklad zjadlem 200 gr korzej watrobki na glebokim masle, z cebula na glebokim smalcu, dwa mlode ziemniaki i ogorek kiszony. BTW ........"zlote"!!! Ale mozna jesc kazdy posilek wg zalecanego BTW, no problem. Bo na poczatku jest trudno zrozumiec o co tu idzie. Faktycznie, nie tylko na poczatku.....Jak sie czyta to forum to nie wiadomo na jakim etapie sie jest! Ot problem. Bo tu nie chce sie pomoc tylko przeforsowac swoja "wiedze", nawet nie swoja, tylko cytowana dokladnie z ksiazek, odpowiadajc na pewne pytania cytatami, ktorych cytujacy w ogole nie rozumie. Ale sie pokazal/a bo jakis tam krebs, albo inny cykl itd itp. Innego jezyka sie jeszcze nie nauczyli ale swoj juz zapomnieli........i wychodza rozne pierdoly. A jak wejdzie tu ktos nowy to pewnie zaliczy nas do grupy jakis tam skizofrenilow. Sorry, ale zaczyna mnie to w......
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Najważniejsze w Roku! RADOSNE Ups! z niedzieli na poniedziałek... DO wiosny błogostan. z wtorku na środę? Z wtorku na środę (23-24) przypada katolickie smucenie Chrzciciela (memento mori) ustanowione dla zmyłki, a radosne Święto Sobótki (menento Vita) w tym roku przypada na 21-22 czerwca. PS dzieci rodziło się na wosnę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
Żal byłoby zmarnować taki "wykop", więc kieruję pytanie do WSZYSTKICH prosząc o wyrażenie swej opinii; wynik tej sondy będzie mi bardzo przydatny. Interesują mnie odpowiedzi zarówno... ...kobiet, jak i mężczyzn ...osób mierzących 160 cm i mniej, jak i 190 cm i więcej (oraz, naturalnie, tych pomiędzy 160 a 190 cm) ...ludzi szczupłych, jak i mocno umięśnionych (oraz wszystkich pośrodku) ...starszych, jak i młodszych ...osób o niskiej aktywności fizycznej, jak i o wysokiej (i tych pomiędzy również)
Pytanie brzmi następująco: Jaką ilość białka zwierzęcego przypadającą w potrawie (lub na jeden posiłek złożony z paru potraw) uważasz za maksymalną?
Pamiętaj - chodzi o ilość maksymalną! Postaraj się udzielić mi racjonalnej odpowiedzi dopasowując ją pod siebie i zachowując zdrowy rozsądek. Ja z kolei postaram się ułatwić Ci odpowiedź (poprzez zobrazowanie) jak tylko mogę.
Założenie jest takie... Rozważamy 4 proporcje "na talerzu" (w posiłku), czyli 4 przypadki: BTW jak 1 : 2,5 : 0,5 | w procencie energii: 14,04 : 78,95 : 7,02 BTW jak 1 : 2,5 : 1 | w % energii: 13,11 : 73,77 : 13,11 BTW jak 1 : 3 : 0,5 | w % energii: 12,12 : 81,82 : 6,06 BTW jak 1 : 3 : 1 | w % energii: 11,43 : 77,14 : 11,43
Dla przykładu rozpatrzę kolejno... Posiłek zawierający 30 g białka zwierzęcego: 30g:75g:15g | 855 kcal 30g:75g:30g | 915 kcal 30g:90g:15g | 990 kcal 30g:90g:30g | 1050 kcal
Posiłek zawierający 40 g białka zwierzęcego: 40g:100g:20g | 1140 kcal 40g:100g:40g | 1220 kcal 40g:120g:20g | 1320 kcal 40g:120g:40g | 1400 kcal
Komukolwiek z Was zdarzyło się pochłonąć 1400 kcal na talerzu, np. po treningu siłowym?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Niekompletne pytanie. DO syta.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|